-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Szybko zarabialiście. Jednak faruk się nie zjawił. Pod koniec dnia pracy już mieliście niezłą sumkę.
-
Kiwnęła głową. No to do roboty. Dzisiaj może przyjdzie Faruk z Lyrą.
-
Po paru minutach wszyscy się zebrali. Ghost padł, gdy zobaczył, że ty człowiek, a Capo padł, gdy zobaczył Milly. Cud, nie wali od niego alkoholem.
-
- Normalnie - rzuciła, zjadła i poszła grać. Ech...
-
Deli nie obudziła się. Reszta też zrobiłeś tosty z serem. Mniam. Tylko Lily się obudziła. Bo w południe leci ulubiona bajka Deli.
-
Pare dni później... Obudziłeś się wtulony w Twilight. Cludi już wyszła ze szpitala, ale Capo od razu poszedł się leczyć z uzależnienia. Milly pomagać będzie Boltowi w kuchni restauracji. Tak, czy siak, poczułeś na nodze puchatą kulkę. Deli od czasu palenia lalki, nie spała przy tobie, tylko na twojej stopie.
-
Jedliście, bawiliście się, śmialiście się... Deli w połowie tego wszystkiego usnęła na twoich kolanach. Po zakończeniu wszyscy byliście zmęczeni.
-
Pokręciła głową. Patrzyła na ogień. Następnie wtuliła się w ciebie.
-
Deli przełknęła ślinę i podpaliła zapałkę. Następnie wrzuciła na lalkę. Ogień trzasnął na metr w górę, czym ją wystraszył.
-
Deli. Deli ma zapalić zapałkę i wrzucić ją do ognia. Mała patrzyła niepewnie na pudełko zapałek w jej kopytkach.
-
Po paru minutach Lily ceremonialnie uniosła kukłę... A następnie rozpróła jej grzbiet i wrzuciła do środka pudełko rozpałki. Następnie położyła na grillu. Kto podpala?
-
Deli uśmiechnęła się. Lily zaczęła bezlitośnie wyciskać wodę z lalki. Teraz po kiełbaski, patyczki i cukinię. No i obowiązkowo cebulkę.
-
Deli skinęła głową. To robimy grilla? Rodzinnie będzie. Lily zaczęła myśleć nad torturami dla lalki.
-
- Ne wiem - powiedziała Deli. - Spruć i spalić - zaproponowała Lily. Przytuliła was.
-
Kiwnęła łebkiem i wtuliła się w ciebie. No to sprawa rozwiązana... Tylko szmatka topi się w basenie.
-
Powiedzał, że powinnam stąd uciec, bo mnie ograniczacie - powiedziała. Dalej płacze. Czułeś, jakbyś miał ciepły, ale mokry szalik na ramieniu.
-
Po chwili mała puchata kulka oczepiła się twojego ramienia. Szlocha. - Czemu tata zły... Nie chce tata zły na mnie... - pisnęła.
-
I zauważyłeś, jak pognieciona lalka śmiga nad tobą i ląduje w basenie. - Przestań płakać. Przecież to tobą manipulowało! - Ale... Teraz tata mnie ne lubi... Bubble był dobry, ale jest zły...
-
Jebut. Pękł kafelek. A złośc wyładuj na lalce. Lily powoli podeszła do nich.
-
Bardzo. Właśnie... Może zrobicie rodzinny dzień pod basenem? Wszyscy się zrelaksują. Zauważyłeś, że Lily obserwuje ponuro lalkę krzyczącą na Deli.
-
Deli siedziała tam. Z tą lalką. Lalka coś do niej mówiła, a Delicate się skuliła. Chyba się kłucą...
-
- Może powiedz jej to - zaproponowała. - Lub jej poczytaj. To zawsze was zbliżało. Ciebie, Deli i mamę - powiedziała.
-
- To przyłącz się do niej - powiedziała. Sama nalała sobie Monstera. Tobie została woda.
-
- A co, moja wina, że myśli, że tylko to powoduje, że jest potrzebna? - powiedziała i poszła się napić.
-
- Kiedyś mnie zapytała, czy jest sposób, by zwiększyć moc. Odpowiedziałam jej, że czytałam, że nekromanci, gdy przygotowywali się do rytuałów wskrzeszania to łamali sobie kończyny i nastawiali je niepoprawnie, by mieć wieczne źródło bólu, czyli mocy - powiedziała. Lily i czytanie?