Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Stał tam. Trzymał ostrze przy gardle Capo. No to zamiast tarczy Lucy ma żywą tarczę...
  2. Bęc. Ślepy zaułek. Z otwartym oknem. No super... Zauważyłeś, że jesteście dokładnie nad pokojem Capo.
  3. W pewnym momencie korytarz zakręcał. Mijałeś po drodze wiele drzwi. Połowa była zamknięta, a druga połowa prowadziła do pustych pokoi.
  4. Bo prosiła. Zauważyłeś, jak Lalka prowadzi Delicate do jednego z pokoi. Cesarz wszedł tam za nimi. Po chwili klaczka z niego wybiegła i skręciła w kolejny korytarz. Bubble za nią. A Cesarz nie ogarnął sytuacji, wyszedł i skręcił w drugi.
  5. Capo nie budził się, ale żył. Do tego jest rozpalony. Gdzieś na korytarzu usłyszałeś dzwoneczki.
  6. W środku cisza. Nie ma nikogo. Może prócz przykrytego szmatą, czerwonego jednorożca, który śpi w kącie, jak najdalej od drzwi...
  7. Lucy jęknęła z bólu w odpowiedzi. Po drodze natrafiłeś na zamknięte drzwi do pokoju gościnnego. Klacze były już bezpieczne u was... Korytarz ciągnie się dalej.
  8. Chyba zostawiłeś linkę w ciężarówce. Cesarz jedną ręką zakrył ranę i pobiegł najbliższym korytarzem. Gorsze jest to, że w tym samym kierunku, w który pobiegła Delicate.
  9. Ostrze zagłębiło się w jego ramię. Ten krzyknął z bólu i wściekłości. Natychmiast skierował wzrok na żyrandol. Tam między łańcuszkami i innymi ozdóbkami kryła się Lucy. Była brudna, zaniedbana, do tego zmęczona. Skuliła się, jakby coś ją biło. Cesarz chyba zrozumiał, że jego Patyk już nie daje rady go chronić.
  10. Cesarz zamachnął się ponownie. Zauważyłeś, że odsłania przy tym ramię, pewny, że ochroni go tarcza. Od Lucy nie było odzewu.
  11. Zauważyłeś, że Delicate z lalką na grzbiecie wbiegła do jednego z korytarzy. Ona to nie potrafi usiedzieć w miejscu. - Nie... Nie daję... Rady... - usłyszałeś jeszcze. Cesarz znowu się na ciebie zamachnął.
  12. - Nie... Nie mogę... - usłyszałeś w głowie słaby głos. Potem znowu ucichł. I usłyszałeś coś. Dzwoneczki.
  13. (Za każdym razem, gdy widzę teksty typu "Umieraj, Nightmare!" to mam wrażenie, że to do mnie ;_; I poza tym... Co z Pokemoną, bo podobno była sparaliżowana ze strachu i tyle wiem.)
  14. Nie odpowiedział, tylko zamachnął się na ciebie kilka razy. Poczułeś piekący ból w prawym ramieniu.
  15. Znowu niewidzialna tarcza. Cesarz odwrócił się i zamachnął na ciebie maczetą. Zauważyłeś, że Deli przestała oglądać.
  16. On wyciągnął swoją maczetę skądś. Deli ogląda. Cesarz ruchem broni zaprosił cię do pojedynku.
  17. Tun tun tuntun! Itd.... Goście są, pan młody stoi... Nudy... I wtedy wchodzą Luna, Rarcia i Twilight. Wszystkie nie w sosie. Ale czyste i elegancko ubrane. Bla bla bla... Na pytania nie chciały odpowiadać. Luna się zakrztusiła, co brzmiało jak "tak". Potem nastąpił tzw. moment Łupu Cupu. Nazwa by Galax.
  18. Deli co chwila pytała co od czego. Lalka dalej udaje martwą. Sprzęt gotowy, teraz tylko czekać.
  19. Wszyscy już gotowi. W końcu dojechaliście. No to czas rozłożyć sprzęt.
  20. Niechętnie się zgodziła. Lalkę miała na grzbiecie. Ruszyliście ciężarówką do dawnego domu Faruka. Mijaliście opuszczone domy.
  21. Się zgodzili. Deli gapiła się na przyciski i światełka. Lalka siedzi cicho. Reszta też.
  22. Wystartowaliście. Po chwili lecieliście na wesele. Sam ślub będzie się odbywał w domu. Słyszałeś, jak Deli tłumaczy lalce, że ma być grzeczny. Lalka milczała jak grób.
  23. - Tata, Boubble chciał przeprosić - zawołała. Była już blisko. Lalka podskakiwała na jej grzbiecie. Znowu wyglądała jak zwykły kawałek materiału.
  24. Wszystko ok. Po chwili usłyszałeś za sobą dzwonienie dzwonków. - Tata, idę z tobą - krzyknęła już z dala Deli. I właściwie, zapomniałam powiedzieć, że ta lalka jest niewiele mniejsza od Deli.
  25. - Powiedzmy, że część bólu z podartego skrzydła wymknęła się spod kontroli Delicate i uformowała się we mnie. Dzięki jednemu prostemu zaklęciu klaczka wszczepiła mnie w to szmaciane ciało. Tak poza tym, to powiem, że jesteś sztywny jak szpilka - powiedział. Następnie wstał na wszystkich nogach, zadzwonił dzwonkami i usiadł obok Deli.
×
×
  • Utwórz nowe...