Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. A nie mówiłam? Rodzice Twilight. Jak się dowiedzą, że ich córka jest półwężem... Wybuchną nad tobą, że do tego dopuściłeś. Sword poszedł otworzyć.
  2. Pokiwali głowami. Czyli dobrze im idzie. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Ojojoj, wyczuwam wpierdol na dzień dobry...
  3. Ogrody wyglądają pięknie. Usiedliście przy białym stoliku. - Dobrze idzie. Jest cudowny - powiedziała Violet z uśmiechem. Ma ogrodowe kopytkowiczki. Chyba polubiła prace w ogrodzie.
  4. Sword otworzył. Przywitał cię z uśmiechem. Violet jest w ogrodzie.
  5. Śpi sobie smacznie. Lucy i Luna zaniosły ją do domu, do łóżka by się wyspała. Pewnie myślą, a przynajmniej Luna, że się zmęczyła przez sen konfą. Po chwili stanąłeś przed drzwiami do ich domu.
  6. Zasnąłeś. Rano obudziłeś się, a Twilight była obok. Deli zresztą też. Słoneczko ładnie grzeje... Dwunasta w dzień...
  7. Deli. Chyba się obudziła, zobaczyła, że was nie ma, to poszła poszukać. Mała jest śpiąca. Rozłożyła sobie ręcznik obok twojego leżaka, zwinęła się w kłębek i zasnęła.
  8. Klacz zasnęła niemal natychmiast. Usłyszałeś za sobą kroki. Ktoś do was idzie...
  9. Kiwnęła głową z ulgą. To dostaw sobie leżak. Tylko rano Rarity się zdziwi, czemu konfy nie było...
  10. Kiwnęła głową i wtuliła się w ciebie. Oboje jesteście śpiący. To wracacie do łóżka?
  11. Twilight przytuliła cię, szlochając. Siedzi na zewnątrz. Na leżaku przy basenie. Ma zwykły kuczy wygląd. - Wi-Widzisz? - zapłakała.
  12. Rarity powoli, skrzywiona podeszła do Twilight. Pyk! Użytkownik Twilight_Sparkle opuścił konferencję.
  13. "Ale... Ona ma łuski... I ogon..." - odpowiedziała w myślach. Cofnęła się jeszcze bardziej. Czułeś, że ona zaraz chyba wyjdzie z konfy.
  14. Dzięki temu, że trzymasz konfę, wyczułaś, że Rarity... się brzydzi. Ona brzydzi się Twilight. Brzydzi się węży. Czyli Twilight też. Alicorn siedziała na ławce. Rarity próbowała do niej podejść. Zobaczyła ogon, skrzywiła się i się cofnęła.
  15. - Przecież to jest niemożliwe... - wyszeptała Rarity. Usiadła na ławce. - Gdyby nie polazła nie wiadomo, gdzie, nie musiałaby się zmieniać.
  16. Zarumieniła się. - Nie, nie widziałam. Kobietami się nie interesuję - zaprotestowała.
  17. Na drugim końcu ogrodu. - Niemożliwa jest sama przemiana. Nie uwierzę, że Twilight była tą jedną klaczą na milion - powiedziała. Raczej nie wierzy.
  18. - Ale to jest... Po prostu niemożliwe - powiedziała Rarity. Sama nie wierzyła w to, co widzi. Błysnęło i Twi się gdzieś teleportowała.
  19. Twi wlepiła spojrzenie w ziemię. - To jakiś żart? - zapytała Rarity. - Snem można zmienić wygląd. Próbujecie mnie nabrać?
  20. Niechętnie pokazała. Rarity odruchowo odskoczyła. - C-co to jest?! - zapytała. Twi skuliła się i usiadła na ławce.
  21. Rarity westchnęła z oczami wlepionymi w ten ogród. Twi też. Pięknie tu...
  22. Zgodziła się. No to sru do łóżka i na konfę. Rarcia i Twi już leżą.
  23. Mała już wygląda lepiej. Wysłuchała bajki, powiedziała "dobranoc" i poszła spać. Tobie zresztą też się zachciało... I dzisiaj konfa z Twi i Rarcią.
  24. Uśmiechnęła się do ciebie. Wtuliła się w ciebie. Nic nie powiedziała. Powoli robi się wieczór... A ty głodny jak nie wiem. I wyszło, że nie spędziłeś z Deli czasu.
  25. Ale to jej przeszkadza ten wygląd. Pojękuje coraz głośniej. Chyba wkrótce dojdzie.
×
×
  • Utwórz nowe...