Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Jeszcze chciała pojeździć. A Lily bawiła się w szpiega. Podglądała sąsiadów.
  2. Po paru minutach zaciekłej bitwy wreszcie bandyci zginęli, a kilku uciekło. Navis stała chwiejąc się i dysząc. Z jej skrzydła ciekła mocno krew. Jednak klacz, nie zwracając na nie uwagi, ruszyła w stronę obozu. Wyglądała, jakby za chwilę miała upaść, jednak była tak uparta, że chyba prędzej się wykrwawi. Oprócz skrzydła, miała też ranę na prawym tylnym kopycie.
  3. Twilight się uspokoiła. Deli śpi? A gdzie tam! Cały czas cieszyła się przejażdżką na tobie. (bez skojarzeń)
  4. Deli całe szkolenie przespała. Około 20 wróciłeś do domu. Prosto na wkurzoną Twi. Będzie ochrzan za zabranie Delicate z domu. Twi się zamartwiała podczas szkolenia, gdzie ona.
  5. Strzelali coraz lepiej. Ale zaraz... Dopiero gdy dotarłeś na miejsce, zauważyłeś, że pod twoim skrzydłem wciąż trzyma się śpiąca fioletowa kuleczka...
  6. Pospałeś sobie za wszystkie czasy... Aż do szesnastej... Obok leżało już śniadanie w formie hotdoga. Deli była przyklejona do ciebie. Taka słodka kuleczka pod twoim skrzydłem...
  7. Dobiegłaś. Wtedy do akcji wkroczyła Navis. W każdym kopycie dzierżyła sztylet. Rzuciła się na grupę bez strachu. Była nienaturalnie szybka, a jej sztylety stanowiły jedynie rozmazane kształty umazane krwią. Każde cięcie kończyło życie bandyty. Właśnie obserwowałaś taniec sztyletów i śmierci, coś, co każdy kucykowy wojownik pragnąłby zobaczyć. Do czasu pierwszego trafienia. Kula przebiła skrzydło klaczy na wylot. Jej ruchy wyraźnie zwolniły. Mimo wszystko, klacz słabła z każdym trafieniem. Nie mogła lub nie chciałaunikać kul.
  8. Skinęli głowami. Poczułeś się padnięty. 4 rano, a ty nie spałeś ani minuty.
  9. Po paru minutach hakrzy już pracowali. Średnio im szło. Jak coś, to macie jeszcze tydzień przed pełnym zregenerowanem Nightmare Moon.
  10. Odmowa dostępu. Podaj hasło. A rano jeszcze hasła nie było!
  11. Było powiedzieć ludzom, gdy budowali. Pancerne i antymagiczne szkło. Co jeszcze?
  12. Problem znowu. Szkło nie pękło. Sam nie dasz rady.
  13. Ujuj... Komora zamknięta, gaz wpuszczany. Czas trwania: tydzień.
  14. Problem, że jesteście jeszcze w bazie na księżycu. A odgłosy dochodzą z pomieszczenia z maszyną.
  15. No to masz hełm i tulącą cię Delicate. W domu wszyscy śpią. I dup. Usłyszałeś odgłos wciskanych klawiszy. Głośne tu te klawiatury.
  16. Mała uśmiechnęła się i usiadła. Następnie cię przytuliła. - Tata - powiedziała z radością.
  17. Ano, jest. Teraz masz pewność. Deli po paru chwilach coś wymruczała i otworzyła ślepka. Spojrzała na ciebie.
  18. Wszystko idzie dobrze. Ta godzina zeszła ci na monitorowaniu stanu Delicate. Po jej upłynięciu gaz został odciągnięty, a drzwi odblokowane.
  19. Magia. Zgodziła się. Po chwili już była w domu. Jej organizm żądał snu, więc musiała iść spać.
  20. Jakaś godzina. Na szczęście, NMM nic nie wyłączyła, oprócz snów. Deli już sama się uspokoiła.
  21. Czułeś obecność duszy. Jednak, gdy tylko Lucek miał wkroczyć do akcji, wycofała się. Zniknęła.
  22. Dobre sny przestały być generowane. Deli ma teraz naturalny. Nagle klawisze zaczęły same się wciskać. "Nie powstrzymasz mnie!" - rozległo się w twoim umyśle.
  23. Osunął się na podłogę, śpiąc. Deli w pomieszczeniu przewróciła się na drugi bok. Wiadomo, że lekarz zdążył wyłączyć dobre sny. Lub coś się popsuło, bo Deli miała smutną mordkę i coś mruczała przez sen.
  24. Lekarz wstał, chrapnął i znowu podszedł do klawiatury. Wyglądał, jakby lunatykował.
  25. No i polecieliście razem. Zauważyłeś od razu, że lekarz z zamkniętymi oczami wciska klawisze na klawiaturze. Leczenie Deli zaraz zostanie przerwane. Skąd wiesz? Bo na ekranie pojawił się komunikat: "Zakończenie może grozić..." bla bla bla.
×
×
  • Utwórz nowe...