Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Poke odetchnęła z ulgą, gdy wyszłyście. Pociągnęła cię za sobą przez całe piętro. Leciała szybko, przez co władowała się w drzwi domu Navis. Tobie udało się wyhamować. Na szczęście, nic się fioletowej pegazicy nie stało.
  2. Nom. Zaraz Bolt wyskoczył ze swoim problemem. A mianowicie popsutym telewizorem. W końcu wyszło, że nie przeczytałeś Deli ani strony. Za to naprawiłeś wszystkie urządzenia w domu.
  3. Znowu coś ci przerwało czytanie, już po pierwszym zdaniu. Konkretniej Lily, która zaciągnęła cię do laptopa. Znowu się zepsuł.
  4. No to se wyszedłeś... Na ostatnim odcinku do drzwi zatrzymała cię Deli z książką z bajkami.
  5. - Dobra, dobra, już się nie tłumacz - powiedziała, skończyła jeść i cię przytuliła. Poczułeś takiego lenia, by zostań w domu, taką chęć nicnierobienia...
  6. Po skończeniu jedzenia zauważyłaś Poke gotową do wyjścia. Weszła do pokoju i spokojnie, milcząc czekała na ciebie. Mimo to widać, że się niecierpliwi.
  7. (offtop: Giercownik, proszę cię, kończ i zaczynaj wypowiedź myślnikami, to ułatwia ludziom rozczytanie twoich tekstów.)
  8. Nic ci się nie śniło. Wydawało ci się, że po chwili obudziłaś się wyspana na kanapie, a obok ciebie leżał skorpionek. Pokemona już zrobiła kanapki. Leżały na stoliku obok, z żonkilem. Już chyba pegazica jest gotowa do wyjścia do Navis.
  9. Twi spojrzała na ciebie podejrzliwie, jakby myślała, że planujesz jakąś akcję. Ale i tak zaczęła jeść.
  10. (ja powiedziałam ) Twi spojrzała po obudzeniu na śniadanie i zarumieniła się. - Nie musiałeś... - powiedziała i pocałowała cię.
  11. Nie przeginają. W końcu Deli odłożyła Alexa do klatki i poszła oglądać Teletubisie. Bolt za to polazł się zdrzemnąć. Raczej nie bardzo masz, co robić...
  12. Mały się nabrał i zaczął uderzać mysz ogonem i szczypcami. Nie byłaś jakoś specjalnie brudna, więc może obyć się bez prysznica. Ważne, że jesteś zmęczona i śpiąca...
  13. Mały wyciągnął skądś gumową mysz i ci przytargał. Równie dobrze możesz ją powiesić na sznurku i do czegoś przyczepić, wtedy by mógł bawić się sam... Prawdę mówiąc, czułaś się bardzo śpiąca...
  14. - Najpierw spać, a jutro do Navis, dowiedzieć się o co chodzi - powiedziała z uśmiechem. Następnie ruszyła do łazienki, by się umyć. Tymczasem obudził się skorpionek i zaczął ocierać się o twoje kopyta i merdać ogonem, gotów do zabawy.
  15. - Nie. Po prostu się wstydzi tego, że cię polubiła. W końcu... Zabiłaś jej jedyną przyjaciółkę, która żyła dłużej niż ona - powiedziała, a ostatnie zdanie niepewnie. Wtedy Navis wleciała jak strzała do mieszkania. Spod jednego skrzydła wystawała kartka. - Mamy zlecenie. Jutro rano, moje mieszkanie, omawiamy szczegóły - powiedziała szybko do Pokemony. Widać, że jest bardzo podekscytowana. Następnie zwróciła się w stronę ciebie. - Ty też możesz iść... Jeśli chcesz i się nie boisz - powiedziała i uśmiechnęła się, lekko złośliwie. Następnie nie dając wam czasu na odpowiedź, wystrzeliła z mieszkania i pognała w bliżej nieokreślonym kierunku.
  16. Jeszcze ci od kartki się lenią, jeszcze nie przyszła. Twi obudzi się za jakąś godzinkę, więc masz jeszcze masę czasu z dzieciakami. Właśnie, przyszła za to kartka, że szkoła już oczyszczona. Jutro maluchy już będą torturowane lekcjami...
  17. Nie mając nic innego do roboty zanurkowała w stronę świateł. Jeśli to imprezka w domu, to podsłuchuje, z jakiej okazji, jeśli jakieś zwykłe urodziny, to odlatuje i dalej patroluje miasto.
  18. Dzieciaki są, Twi jeszcze nie ma. Deli jadła swoją kanapkę, Bolt wciągnął swoją, a Lily szybko zjadła posiłek i wyszła z pokoju. Skoro Deli zajmuje się Alexem, to ona idzie pograć w Dead Island.
  19. - Jakby mnie ktoś potrzebował, proście jednorożce o jakąś telepatię, czy coś w tym stylu - powiedziała Fire. Miała już dosyć czekania. Otworzyła okno i wyleciała. Trzeba rozprostować skrzydła. Przy okazji rozglądała się po mieście. Z jej nozdrzy co jakiś czas unosił się czerwony obłoczek o zapachu róży. Jakoś na siarkę teraz nie miała ochoty.
  20. Poke się zawstydziła. No w końcu Shadow ma rację... Opuściła łebek i zarumieniona ruszyła za klaczą. No jasne, jak niby miałoby to wypalić... Ale Alter i tak się przyda w bitwie. Jeśli zostaną otoczeni bez szans na ucieczkę, da jej pełną kontrolę. Wtedy biada wszystkim dookoła... Nawet sojusznikom...
  21. Wszyscy usiedli do stołu w kuchni, a Deli trzymała Alexa na głowie. Nie jest to zbyt bezpieczne... Zwierzaki nie uprzedzają o swoich potrzebach wypróżniania się.
  22. Alex się bawił i odrabiał ten czas spędzony w sklepie. Nieźle oni zapieprzają dookoła tej kanapy...
  23. Alex biegał dookoła kanapy, a dzieciaki za nim. Chyba nieźle się bawią.
  24. Twi jeszcze śpi, a do pokoju dotarły głosy maluchów ganiających Alexandra.
  25. Poke rozejrzała się, czy reszta nie podsłuchuje i zaczęła tłumaczyć swój plan Shadow... (spoiler, żeby nie było, że reszta tak z d*py zna ten plan)
×
×
  • Utwórz nowe...