-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Nie, ty się prześpij - powiedziała i wyszła. Nie dała ci nic powiedzieć. Lily spojrzała na ciebie tak, jakby miała cię zabić, jeśli się nie zamkniesz.
-
Jednak Twi zauważyła. - Może pójdziesz spać? Ja zajmę się domem - zaproponowała.
-
To nieźle. Twilight się lekko uśmiechnęła i znowu cię przytuliła. Zwaliło się na ciebie zmęczenie.
-
Twilight również przyglądała się testowi. Teraz było dokładnie tak, jak podczas leku kuców. Pacjent darł się w niebo głosy, ale po kilku zastrzykach był już obolały, ale zdrowy.
-
- To raczej nie za dobrze - powiedziała z kwaśną miną. Tymczasem zaczynają trzeci test.
-
- Jakie? - zapytała Twilight i cię przytuliła. Mimo, że nie było cie jeden dzień, ona już tęskniła.
-
Nie zareagowała. Mogłeś ją całować. Twilight odwzajemniła całus.
-
Twilight obudziła się po paru minutach. Spojrzała na ciebie ze zdziwieniem. - Skąd ty...? - zapytała.
-
Lily zjadła kaszkę i poszła spać, Storm położył się obok niej, tuląc jednorożca, który de facto wyglądał zupełnie jak Lily, a Bolt zasnął u ciebie. Twilight obudzi się za dziesięć minut.
-
W końcu Storm zakochał się w małym różowym jednorożcu, którego mu przyniosłeś. Zaczął pełzać z nim po całym domu.
-
No i po paru sekundach zgodził się zjeść miśka zamiast poduszki. Problem ukazał się parę sekund później, gdy Storm rozpoznał w odgryzionej głowie swoją zabawkę.
-
Wciągał twoją poduszkę. Już skończył z poduszkami Shy i Twilight. Swoją kołdrę też zjadł.
-
Lily zjadła swoje ciastka, ale Storm nie był tak rozwinięty. Ledwo mógł je gryźć. Dla niego to kaszki, a nie ciacha.
-
Lily szukała ciastek dla siebie, a Storm liczył z nadzieją, że się podzieli.
-
Nie. Szperała w szafce, szukając ciastek, a Storm się na nią gapił.
-
Wciąż masz 20 minut. Patyk coś dodał. Teraz lek zabił chorobę i przyprawił kuca o agonię.
-
Patyczek przesłał wiadomość o pierwszym teście lekarstwa. Zabiło chorobę razem z kucem.
-
Tylko było do wyboru, co zjeść... Naleśniki, tosty, sałatka, czy ciastka?
-
Cały dzień nie jadłeś, więc raczej wypadałoby coś wciągnąć, nie? Nawet ci w brzuchu zaburczało.
-
Prędzej obudzi się Twilight. Dokładnie za pół godziny.
-
- Sama nie wiem... Jakoś teraz mnie tam nie ciągnie - odparła Poke i złapała kilka części. Po czym zaczęła je oglądać ze wszystkich stron. Tymczasem Navis wyjęła paczkę mielonego mięsa i nakarmiła Skorpiona z kopytka.
-
Państwo powoli się rozrasta. Zaczęli już robić inne miasta, trochę dalej.
-
Mają jakieś 50 procent już zrobionego. Przy okazji pobrali ci krew. Nic innego nie możesz zrobić.
-
Nic. Ludzie już się ogarnęli po twoim ataku. Patyk poinformował icę, ze pół Equestrii jest już zarażone.