Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Shy od razu go przytuliła. Nie zwróciła uwagi na jego śmieszny wygląd.
  2. - Może - zgodził się. Jego owadzie skrzydło wyglądało na tak delikatne, jakby miało przy machnięciu się rozerwać.
  3. Ale... - zaczął, znowu próbując wstać. Pegazim skrzydłem w ogóle nie machał, przez co zrobił dwa razy fikołka w powietrzu i znowu gleba.
  4. Ghost próbował pomagać sobie skrzydłami. Owadzie machało za szybko, a pegazie normalnie, przez co znów wylądował na podłodze, już nie na tobie.
  5. Bum! Ghost zwalił się z łóżka, próbując wstać. Do tego zwalił się na ciebie.
  6. - Jeszcze nie wiem... Po prostu pokombinuję i coś się zrobi - powiedziała z uśmiechem. Tymczasem Navis podeszła do RadSkorpiona i zrobiła kopytem kółko nad jego głową. Mały zagapił się na nie i przewrócił się, odsłaniając delikatny, nieopancerzony brzuch. Tam na pewno będzie czuł drapanie.
  7. Gapił się. I gapił i gapił. W końcu złapał za głowę. - Łeb mi nawala... I chyba mam zwidy...
  8. W pewnym momencie Ghost się rozkaszlał i podniósł głowę. Jednak po chwili znowu ją opuścił. Spojrzał na ciebie. Jedno jego oko było niebieskie i wyglądało jak ślepe.
  9. Nie można powiedzieć, że nie było rany. Wszystkie miejsca, w których rany były, zostały zasklepione skórą i pokryte białym futerkiem. Miejsce po uciętym skrzydle zostało zastąpione przez morskie, owadzie skrzydło. Teraz Ghost wygląda jak pół Crystalianin. Lub raczej Pegaz z owadzim skrzydłem, cały w białe ciapki. Wciąż był nieprzytomny, co jakiś czas pojękiwał.
  10. Po prostu chodziło mu, byś zdjął bandaż. Tylko tyle, nic więcej. Motyle zaczęły się powoli rozlatywać.
  11. Motyle nic nie robiły, tylko patrzyły. Ten największy, który wcześniej ci pomógł pociągnął za odstający kawałek srebrnego bandaża i spojrzał w twoją stronę.
  12. Wciąż oddychał. Dookoła niego zebrało się kilka motyli. Mumia jęknęła.
  13. Obudzi się za dwie lub trzy godziny. To masa czasu. Jednocześnie jakoś dziwacznie zaczął migać sygnał Ghosta.
  14. Ten spał niespokojnie u siebie w chatce. Spod koszulki wystawał mu kawałek bandaża.
  15. Twilight spała. Rarcia dyskutowała z jakąś dziewczyną o modzie.
  16. Nitka po prostu tworzyła się pod jego małymi nóżkami. Magia. Na koniec widziałeś Ghosta owiniętego całkiem srebrnym bandażem. Motyl zamknął mu oczy.
  17. Kazał ci powoli wyciągać wszystkie większe kawałki szkła. Mniejsze sam wyjmował. Na koniec usiadł na ciele Ghosta i zaczął po nim łazić. Z każdym jego krokiem, tworzyła się za nim delikatna srebrna nitka. Po jakiejś minucie miałeś przed sobą dosyć sporej długości bandaż. Jeszcze tylko go założyć.
  18. Motyl podleciał do jednego z większych kawałków szkła i usiadł na nim. Następnie pociągnął. Szkło lekko drgnęło.
  19. Motyl wzbił się w powietrze i odleciał w stronę Ghosta. Następnie usiadł obok niego we krwi. Obrócił się w twoją stronę, jakby oczekiwał, że podejdziesz.
  20. Motylek w odpowiedzi rozłożył i złożył skrzydła. W pobliżu zobaczyłeś podobnego motyla, ale znacznie mniejszego.
  21. Coś cię zatrzymało. Na kwiatku obok siedział mały motylek z białym tułowiem i morskimi skrzydłami.
  22. Nie mogłeś go nawet podnieść. Gdybyś spróbował, mógłbyś wbić mu kawałek szkła głębiej, a wtedy zginąłby na bank.
  23. Za oknem leżał Ghost w kałuży krwi. W jego ciele utkwiły kawałki szkła. Najwyraźniej jeden z nich zerwał skrzep z rany, bo znowu krwawiła. Pegaz miał dresznie, nie zmykał oczu. Z ust wypływała mu strużka krwi. Jednak wciąż żył.
  24. Cisza. Nikt się zza okna nie wychylił, nawet nie krzyknął z zewnątrz.
  25. Poczułeś potworny ból. Najgorszy z możliwych. Po chwili już leżałeś na podłodze, dysząc. Wszystko cię bolało, ale nie czułeś już tej władzy choroby. Do tego przyszła Lily i dała ci z liścia. Poczułeś się, jakby ktoś cię oblał wodą. Znów miałeś władzę nad ciałem.
×
×
  • Utwórz nowe...