Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Również nic. Zupełnie, jakby była zupełnie w innym świecie. Nie ma nawet sygnału jej ewentualnych zwłok.
  2. Sygnału nie było. Nigdzie. Nawet najsłabszego. Jakby zapadła się pod ziemię.
  3. Nie mogłeś jej namierzyć. Przynajmniej nie w tym mieście. W najbliższej okolicy też nie.
  4. Na Ziemi jest południe. Tam czas płynie trochę inaczej. Jakby... wolniej.
  5. Właśnie. Może i Twi ma silną wolę, ale nie wiadomo, czy Capo ma. Posprzątałeś po kolacji i ślinę Bolta. Jest trzecia w nocy. Wciąż masz jeszcze czas na coś...
  6. Maluchy dalej spały. Jest środek nocy, czemu się dziwić? Lily tylko przez sen wydawała odgłosy zombiaków.
  7. Twilight uśmiechnęła się do ciebie i się położyła. - Dobranoc - powiedziała. W tym samym momencie znalazłeś się wyspany w swoim ciele.
  8. - Z chęcią - powiedziała uśmiechnięta. Mimo, że siedzi tu dopiero 1 dzień, już jej tego brakowało. Podniosła kopytko przed pyszczek by powstrzymać ziewnięcie.
  9. Jednak są duże wady. Nie możecie się normalnie przytulić, zobaczyć, pocałować... Tylko mieć nadzieję, by Twilight szybko wyzdrowiała.
  10. - Jednak to nie to samo - powiedziała i usiadła na łóżku. Poklepała miejsce obok siebie. Jej oczy były półszare, ale nie widać by jej to sprawiało ból.
  11. Uśmiechnęła się i spróbowała cię przytulić. Jej kopyta przeniknęły przez ciebie, a ty poczułeś jedynie ich ciepło. Ten tryb ducha jednak nie jest taki cudowny...
  12. Twilight lekko się uśmiechnęła do ciebie. Jednak wciąż byliście rozdzieleni przez jej chorobę. Miała wory pod oczami, nie mogła zasnąć z powodu koszmarów.
  13. - We śnie jest tak samo, jak na jawie - powiedziała, spoglądając w stronę, z której dochodził twój głos. Miała szkliste oczy, jakby zaraz miała się znowu rozpłakać.
  14. Twilight pokiwała głową i wciąż płakała. Spróbowała wymusić w sobie uśmiech, ale wyszedł jej grymas. Nie wiedziała, gdzie jesteś, więc wlepiła oczy w podłogę.
  15. Twilight czuła twój dotyk. Ty czułeś jej ciepło. Klacz wciąż płakała i spróbowała ciebie przytulić. Przeniknęła cię.
  16. I po chwili pojawiłeś się obok niej. Sam byłeś półprzeźroczysty dla siebie. Twilight w tym momencie nie mogła już spać i próbowała użyć jakiegoś zaklęcia. Sala tłumiła magie, więc dodatkowo się męczyła. Na sekundę przed nią pojawił się obraz waszej rodzinki. Jej oczy zmieniły się w szare. Wtedy je zamknęła i padła na podłogę, trzymając się za głowę. Jęknęła przy tym z bólu i zapłakała.
  17. Aktualnie płacze w poduszkę, co kilka minut zasypiając, ale budząc się z powodu koszmarów. Tyle ci powiedział badyl. Również brakuje jej ciebie.
  18. Maluchy już spały. Po chwili ty leżałeś w łóżku. Jednak nie mogłeś zasnąć. Wciąż przed oczami miałeś płaczącą Twilight.
  19. Capo aktualnie spał w swojej celi. Sałatki starczyło, więc po chwili już stała u niego na stole. Mimo, że wyglądał normalnie, na jego policzkach dostrzegłeś ślady łez.
  20. Problem w tym, że syn władcy również ma takie oczy. Mogą pomyślec, że żartujemy sobie z niego - powiedziała, idąc w stronę mieszkania.
  21. Jednak chyba rano. Teraz jesteś zbyt zmęczony. Cały dzień coś się działo. Jest dopiero szesnasta, ale już chce ci się spać. I nagle przypomniałeś sobie, że nie myślałeś prawie wcale o Capo. Ten kretyn się pewnie boi, a ty tu rozmyślasz, jak z Twilight pogadać.
  22. Coś było. Możesz przenieść swojego ducha do Twilight. Nie będzie cię widziała, ale będzie słyszała i czuła dotyk. Jednak ty będziesz przez nią przenikał.
  23. Niestety, gdyby ciebie zobaczyła, czy dotknęła, musiałaby walczyć z chorobą, co z kolei prowadziło do bólu, cierpienia i w końcu złamania woli. Gdyby to się stało, wylądowałbyś pewnie w celi obok. Mógłbyś robić podgląd na nią lub przesyłać jej myśli, ale to nie to samo...
  24. Strażnik lekko się zdziwił, gdy się pojawiłeś przednim, ale dołączył do woreczka kartkę z twoim imieniem. Następnie teleportował ją do celi Twilight. Nie wiesz, jeszcze, jak zareagowała, bo na razie śpi. Zasnęła po jakichś dwóch godzinach płaczu...
  25. Maluchy zjadły mielonkę i poszły spać do swoich kojców. Tak, poszły. Lily nauczyła się i Bolta chodzić. Tymczasem zostałeś sam w kuchni z woreczkiem z sałatką.
×
×
  • Utwórz nowe...