-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Smoczek pochłonął klejnoty i poszedł znowu spać.
-
Nie uprzedził. Przez te ostatnie wiadomości nie zrobił. Po kilku minutach miałeś przed sobą sałatkę i miskę klejnotów.
-
Poke nie wracała, ale nie miałaś pojęcia, gdzie może być, wieża przecież duża.
-
...Które szybko zniknęły, na zmianę na twojej głowie i w twoim gardle.
-
I tak po półgodzinie byłeś już odświeżony i uczesany. I nawet ładnie wyglądałeś.
-
Gdy spałeś znowu miałeś koszmar z rodzicami Twi. Nie masz szczęścia do snów.
-
Dwudziesta za dziesięć.
-
I się dowiedziałeś. Jednorożce na rogu, pegazy mają rozpinane i zakładają na podstawy skrzydeł, a ziemskie wplątują w grzywę.
-
Rarcia pomachała ci na pożegnanie. Może i znałeś Twilight już dosyć dobrze, to i tak się denerwowałeś. Drzwi otworzył Spike, już na przytomnie. Jadnak, gdy tylko zobaczył pudełko, zemdlał. I dotarło do ciebie pytanie: Gdzie kucyki noszą obrączki ślubne?
-
- Bierz i nie gadaj. Pewnie za tydzień będzie ktoś inny pracował, więc wtedy odbierzesz obrączki i za nie zapłacisz. Teraz zmykaj.
-
- Dobrze. Będą chyba za tydzień - powiedziała, zapisując opis na kartce i wkładając ją do biurka. Następnie podała ci pierścionek.
-
- Dobrze. Tylko opisz wzór, jaki ma być na obrączkach.
-
- Szybko dosyć - zauważyła Rarity.
-
- Na ślubne trzeba czekać z tydzień - powiedziała Rarcia. - Są w cenach podobnych do pierścionków.
-
Rarity się uśmiechnęła i zapakowała go w pudełeczko na pierścionek, czarne, aksamitne.
-
- Nie powiem, zaskoczyło mnie to. Ale gratulację. Przynajmniej cie znamy, więc nie musimy się obawiać, że ją skrzywdzisz. Hmmm... Ten chyba będzie idealny - powiedziała i podniosła wyżej srebrny pierścionek z fioletowym kamieniem z błękitną spiralą. Rarity rzuciła na niego zaklęcie i nagle uformował się (kamień, nie pierścionek) w kształt gwiazdy, podobnej do tej na boku Twilight. - To, czy może serce? - zapytała.
-
Wszystkie pierścionki spadły na ziemię, a Rarity wlepiła w ciebie czujne spojrzenie. - Eeee...? - jęknęła. - Wy dwoje... Echem?
-
- Acha, wtedy... Ale czemu wciąż jest w szpitalu? Normalnie podają kilka maści, przypisują leki i obandażują, a potem pozwalają zdrowieć w domu.
-
- Czemu w szpitalu? - zapytała się z wyraźnym zdziwieniem, nie przerywając jednak pracy.
-
Rarity przyjrzała ci się. - Acha, to ty... Już myślałam, że kolejny fanatyk naszej Twilight. - Zaczęła przeglądać pierścionki. - Własnie, co u niej?
-
(blade jabłka były chyba w Stajni...) Po chwili się najadłaś, a nawet skorpion zjadł trochę płatków i napił się soku z korka od butelki.
-
- Może zdradzisz dla kogo, wtedy lepiej się wybierze - powiedziała jednorożka i podeszła z tobą do półki.
-
- Od pięćdziesięciu do trzystu, zależy od wagi i kamienia - powiedział znajomy biały jednorożec z długą, fioletową, kręconą grzywą... Właśnie oglądał pod szkiełkiem jakiś pierścionek.
-
Gdzie od razu zauważyłeś napis "obrączki ślubne na zamówienie! bądź oryginalny i zrób własny wzór!". Do tego kilka ładnych pierścionków zaręczynowych na wystawie.
-
- Masz kasę, zmykaj, bo muszę... Hmm... Zarobić - powiedział szeptem, wyjął małą torebeczkę spod materaca i wrócił do kolegów.