Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Twi zachichotała słysząc porównanie. Po chwili do sali wleciał mały motylek, który podał Twi kartkę. Alicorn ją przeczytała i mocno się zarumieniła.
  2. I całus brutalnie przerwany przez zegar na zewnątrz, który wybił trzynastą. Twi aż podskoczyła na łóżku, ale po chwili się uspokoiła.
  3. - Prawda - mruknęła i pocałowała cię. Zauważyłeś nad jej głową motylka trzymającego jemiołę.
  4. - Mamy dużo czasu - powiedziała Twilight. - Do Cadence się też z początku nie przekonywali, dopiero gdy usłyszeli, że to księżniczka i moja była opiekunka, wtedy zmienili zdanie.
  5. - Wiem to, ale oni uważają, że i tak mam na ciebie uważać... - przewróciła oczami i cię przytuliła. - Shing Armor w ogóle nie ma dostępu do pergaminu bo stara się opanować straże w Equestrii i jakoś rozstawić je równomiernie po kraju.
  6. - Uważają cię za gwałciciela i mordercę, ale ja i tak napisałam im, że cię kocham - powiedziała z lekkim rumieńcem Twi.
  7. - Tylko napisali, że mnie kochają i siedzą w szpitalu w Manehatten. Podkreślali, że nic poważnego - powiedziała.
  8. - Lekarze mówią, że powoli wszystko się goi - powiedziała spokojnie. Uśmiechnęła się do ciebie.
  9. - Raczej tak. Wrócili już lekarze do Ponyville, miasto powoli wraca do życia - powiedziała i otarła się o ciebie.
  10. - Witaj, kochanie - powiedziała Twi, siadając na łóżku. Najwyraźniej do tej pory spała.
  11. - Oczywiście. Z powodu przenosin odwiedziny zostały przeniesione na rano, aby pacjenci mieli odpoczynek wieczorem - powiedziała klacz w różowy swetrze stojąca w recepcji. Też była Crystalianką.
  12. Podróż ma przebiec teleportacją. Na drodze stąd do Equestrii zostaną rozstawione Crystaliany, czyli mieszkańcy królestwa Papillon, którzy będą teleportować do siebie chorych. W ten sposób podróż przejdzie szybko i bezpiecznie. Więc raczej nie bardzo byłoby z pasażerami.
  13. Twi przenoszą dokładnie o północy, aby jej nie denerwować podróżą. Do tego na recepcji był już kucyk, a nie motyl.
  14. Capo sobie chrapał w najlepsze z resztkami świątecznego ciastka na twarzy.
  15. W końcu rodzice nie wytrzymali i zabrali bachory z parku. Znowu nastała cisza.
  16. Jakaś rodzinka znowu zawitała do parku. Tym razem byli to dwaj zmęczeni rodzice i wrzeszczące czworaczki.
  17. Nagle para wstała i zabrała malucha. Wszyscy zmienili się w motyle i odlecieli.
  18. Najpierw musi się urodzić. A do tego jeszcze szmat czasu.
  19. Zauważyłeś niedaleko znowu te białe kucyki przypominające Podmieńce. Dopiero teraz zauważyłeś, że były mniejsze niż przeciętnie. Mały źrebaczek biegał dookoła drzewa, a jego rodzice się przytulali na ławce niedaleko.
  20. Znalazłeś. Drzewa były przystrojone lodowymi lampkami i kryształowe łańcuchy.
  21. Przez noc miasto odmieniło się na styl świąteczny. Wszędzie były girlandy, a nad drzwiami domów jemioły.
  22. I wszystko było pyszne. Nie trzeba było długo, byś się najadł do syta.
  23. Po kilku minutach dostałeś zaparzoną herbatę ziołową.
×
×
  • Utwórz nowe...