Jeden podleciał do szafki i podał ci kartę pacjenta, otwartą na najnowszym wpisie sprzed kilku minut.
"Pacjent wykazuje objawy załamania nerwowego. Dziś po podaniu obiadu wziął plastikowy widelec i wbił go sobie w klatkę piersiową. Gdyby zrobił to odrobinę bardziej w lewo, w serce, zginąłby na miejscu. Ciężko jest ratować życie komuś, kto nie chce być uratowany. Na szczęście widelec był mały, więc ledwo przebił skórę. W takim stanie, krwawiącego znalazła go pielęgniarka."