-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
(Chyba to Kapi decyduje, czy udało ci się go podnieść lub zmiażdżyć tamtego. O ile mi wiadomo, trzeba w takich sprawach poczekać na MG, aby się dowiedzieć, czy to się udało.) -
- Dobrze. Nie trzeba - powiedziała, odpowiadając na oba pytania jednocześnie. Przez okno do domu wleciał Batty, trzymając coś... Czy to oko?! Wyglądało na to, że trzymał oko kucyka w łapkach. Czerwone ślepie (ślepko?) gapiło się w podłogę nieobecnym wzrokiem.
-
Udało ci się postrzelić jednego, zanim ból ponownie wyrwał ci broń.
-
- To stąd ten szkielet na wpół zakopany w ogródku obok? - zapytała. Nie zwróciła uwagi na delikatność twojego kopyta, po prostu usiadła na kanapie, wciąż lekko osłupiała.
-
(z gry Fear 3) Poczułeś ostry ból w przednim prawym kopycie już po pierwszym strzale. Po chwili z bólu wypuściłeś pistolet. Żaden nie został trafiony.
-
Powaliła ją jednym promieniem, po czym...
-
- Ale... Jak to: oswojony Radskorpion? - powiedziała, gdy stanęła na nogach. Lekko się chwiała i mimo sierści widać było, że jest blada.
-
Każdy trzymał jeden z lepszych karabinów (nie znam się na nazwach, ale dam obrazek w spoilerze), a do tego po kilku granatach wybuchowych wystających z toreb.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
(nawyk moderatora: Changelia - Changelii I w ogóle, skąd ta nazwa? ) -
Zza rogu wyszło kilku ludzi, celując z karabinów we wszystkie strony. Raczej nie wyglądali na pokojowo nastawionych.
-
Na ulicy widać było kilka zakrwawionych kuczych ciał i kilku rannych próbujących doczołgać się do najbliższych budynków. Rozległ się kolejny strzał i z nieba spadł jakiś pegaz.
-
Maluch podreptał do drzwi i spojrzał przez szparę na zewnątrz. Po kilku minutach Poke wstała, pocierając czoło kopytem.
-
Twilight wypadła z czytelni i spojrzała na ciebie. - Co się dzieje?!
-
Ledwo skończyłeś przerabiać broń, na zewnątrz usłyszałeś krzyki. Już nie oburzonych ogierów, a przerażonych kucyków.
-
Długo mnie pewnie nie będzie, bo mi rodzinka ukradła kabel od laptopa. Czasem może wbiję od kompa brata (stąd to piszę) lub z komórki.
- Pokaż poprzednie komentarze [2 więcej]
-
Znam ten problem,może spróbuj skitrać gdzieś kabel, albo znajdź przypatrz się gdzie idą gdy go chowają.
-
Poke spojrzała na malucha, który wylazł z pudła. Po chwili po domu rozległo się głuche łup! gdy Pokemona zemdlała. Skorpionek spojrzał na ciebie z miną "Coś zrobiłem nie tak?"
-
Nareszcie stare mapki ^^
-
(pytanie, czy poprzedni uczniowie jeszcze są w klasie, czy już nie chodzą?)
-
Poke weszła zdyszana do pokoju. Maluch wpadł do pudełka zanim zdążyła go zauważyć. - Mogli by... Pisać w tych... Zleceniach, że... Mieszkają na najwyższym piętrze... - wysapała. Po chwili coś przykuło jej uwagę. - Co to za karton?
-
Twi po zjedzeniu umyła talerz, dała ci buziaka i poszła do czytelni.
-
I po kilku minutach skończyliście jeść.
-
Po chwili siedziałeś przy stole z parującym talerzem zapiekanki przed sobą.
-
Twilight uśmiechnęła się i nałożyła wam po porcji.
-
Nie, nie szpinak. Zapiekanka z ryżem.
-
Po kilku minutach Twi zawołała cię na obiad.