Nightmare

- No i umeblować. Wiesz, kupić stoliki, kuchenki i tak dalej - podsunął, czytając.

Przyszedł jakiś papier do ciebie. Bla, bla, bla... W skrócie: dostałeś lokal.

Właśnie... Zapomniałeś sprawdzić pocztę. - To nieźle, może przyjdę do ciebie z Fluttershy, jak otworzysz - powiedział.

Jednak to było niemożliwe, gdyż nie jest z sera, więc doprawiła ją swoją sierścią. Zupa...

- Nieźle, skomplikowane, ale nieźle - powiedział.

- Zacząłem na nich wrzeszczeć, żeby się rozeszli no to mnie złapali i związali - powiedział, wstając.

Jednak mimo, że były chmur, wystarczyło dotknięcie, by się rozpłynęły.

- Okay, ale możesz to ze mnie zdjąć? - zapytał. Dopiero teraz zauważyłeś, że ma kopyta przywiązane do ziemi za pomocą lin z chmur.

Znalazłaś mydło o ładnym, nieokreślonym zapachu. Woda była ciepła, co raczej było rzadkością na pustkowiach.

Ogiery najpierw zaczęły się na ciebie gapić, a na końcu marudząc rozeszły się.

(zostałam zignorowana? ;_; )

Nagle, jak za dotknięciem rogu jednorożca nastała cisza. Wszyscy się zarumienili i zaczęli mruczeć coś niezrozumiale.

Tłum kucyków tylko zawrzał. Zaczęli wrzeszczeć jeszcze głośniej. Gdzieś tam usłyszałeś, że masz zdjąć urok z Twi, gdzieś indziej, że wezwą strażników za przetrzymywanie i gwałt, a jeszcze gdzieś, że masz uwolnić Twilight.

Niedaleko zauważyłeś przyciśniętego do ziemi i obrzucanego obelgami Ghosta. Patrzył na ciebie bezradnie. Wrzaski nie ucichły.

Który cię przerósł. Ogiery były wszędzie: na gałęziach biblioteki, w powietrzu, na ziemi i na chmurach. Wszyscy zaczęli krzyczeć w twoją stronę przekleństwa.

Ktoś do okna w kuchni przytknął gazetę z Manehatten. Twi pokiwała głową.

Poke wyczuła napiętą atmosferę u kilku kucyków. Postanowiła się tam nie zbliżać. Jednak mimowolnie usłyszała kawałek rozmowy. Nie mogła się powstrzymać i podbiegła do nich. - Podobno od alkoholu można dostać kuku na muniu - powiedziała.

Batty uśmiechnął się, ukłonił i wyleciał przez okno. Skorpionek w tym momencie się obudził, pobiegł do kartonu i zasnął w nim.

Wrzaski nieustannie narastały. Usłyszałeś między nimi Ghosta, ale został zgłuszony przez resztę.

Jak zawsze wszystko zostało zjedzone w kilka minut. Jednak na zewnątrz odezwał się wściekły tłum, wrzeszcząc na całe miasto.

Prace idą pełną parą, za kilka dni możecie spodziewać się serwera

Z każdą ból był coraz słabszy, ale smak gorszy. Do ostatniej musiałaś się zmuszać, ale ból w pełni minął.

Twi uśmiechnęła się do ciebie i usiadła na swoim miejscu.

Niestety nie. Smakowało jak zgniłe ogórki. Jednak od pierwszej łyżki poczułaś, że ból w wiadomym miejscu słabnie.