Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - To nic. Mam dużo w domu - powiedziała i spojrzała na trzęsące się pudełko. W oczach miała tęsknotę. Przez ułamek sekundy wydawało ci się, że widzisz łzę spływającą z jej oka. Jednak po chwili na jej twarz wrócił ten sam chłodny wyraz. - Radzę ci poćwiczyć walkę wręcz, gdyby kolega tamtego ogiera chciał się zemścić - powiedziała, wstała i ruszyła ku drzwiom na zewnątrz.
  2. Wściekły tłum raczej nie będzie u ciebie przez 24/7, ale z pewnością wróci. Twi puściła cię i poszła do czytelni.
  3. - Pewnie masz rację - powiedziała z lekkim smutkiem i przytulią cię.
  4. Ghost pokiwał głową i znów wleciał na chmurę.
  5. - Acha - powiedziała spokojnie. Otworzyła jedne juki i wypadła z nich paczuszka zmielonego mięsa. - Masz dla pupilka - powiedziała. - Wreszcie ktoś zaczął doceniać stworzenia na świecie. Jej ton był odrobinę smutny. Batty zleciał, złapał paczuszkę i zaniósł ją tobie. Przy tobie znowu się uśmiechnął i wrócił na stanowisko na szafie.
  6. - Prawdę mówiąc, to nigdy bym się tego po nim nie spodziewał - powiedział Ghost.
  7. Jednak przed Navis, do domu wpadł Batty. Usiadł na szafie i dumnie wypiął pierś, gdy spojrzałaś na niego. Navis weszła za nim i usiadła na kanapie. - Jak tam po wczoraj? - zapytała.
  8. Przed drzwiami stała Navis. Przy sobie miała pękate juki.
  9. - Słyszałem. Podobno ustanowił rekord w jakiejś książce, która jest tutejszym odpowiednikiem Księgi Guinessa. Zostało tam napisane, że jest kucykiem, który zarobił najwięcej pieniędzy w ciągu jednego dnia.
  10. Maluch nabił sobie kurczaka na kolec i wyszedł z pokoju, a następnie ukrył się w swoim kartonie. Zaczęło nim lekko trząść, gdy maluch pochłaniał obiadek. Po chwili ktoś zadzwonił do drzwi.
  11. (sorki, nie chciało mi się czytać ) Poke rozejrzała się po całym pomieszczeniu. Gdy zobaczyła, że wszyscy się na nią gapią, skuliła się. - Emmm... Jestem Pokemona... Wielu z was mnie nie zna, ale nie dziwię się. jestem raczej poboczną postacią tutaj. Kiedyś próbowałam wynaleźć zegarek na kopyto... Pięć razy... Dlatego tyle razy miałam na kopycie popiół - powiedziała i uśmiechnęła się, aby innych rozśmieszyć. - Nie mam żadnych specjalnych zdolności, nawet znaczka nie mam. Za to posiadam pewną wadę... Ale o tym to tylko dla zainteresowanych, bo nie przyszedł tu nikt, by słuchać mojej biografii. W skrócie, jestem Pokemona, nie jestem jakaś specjalna, ale jak ktoś potrzebuje pomocy z czymś, to zapraszam. Po tych słowach usiadła na wolnymi miejscu i spojrzała na kolejnego kucyka.
  12. - No to nieźle... Jak zamierzasz się wydostać z tego bajora? Wiesz, ja nie mogę tu siedzieć dzień i noc i odganiać natrętów.
  13. - Co tu takie tłumy? - zapytał pegaz, zlatując na ziemię.
  14. ...Po czym zauważasz stojącego na chmurze burzowej Ghosta. Chmurka była nisko nad ziemią, więc miała łatwe pole do porażenia kogoś.
  15. Maluch dalej ciągał za sobą kurczaka owiniętego folią. Radskorpiony to nie wegetarianie, więc nie dziwne było, gdy krzywił się na widok sałatki, czy ogórka. Kurczak był jedynym mięsem... Prócz zwłok, które ostatniej nocy leżały przed domem.
  16. - Pewnie tak... Raczej by znowu zaczęli wygadywać bzdury o tobie - powiedziała. - Hej, hej, rozejść się, tu nie ma nic do oglądania! Mam zadzwonić po strażników? Nie? To spadać stąd! - krzyczał znajomy głos pegaza na zewnątrz. Wreszcie tłum sobie poszedł.
  17. (czemu? :| ) ...Udał się do toalety...
  18. - Raczej nie sądzę, by to był dobry pomysł - powiedziała. Po chwili jedno z mniejszych okienek zostało rozbite i wsunęło się przez nie zielone kopyto.
  19. - Nie wiem, co by ich uspokoiło - powiedziała.
  20. Żadnej mikstury przeciwbólowej nigdzie nie było. Maluch zajrzał do kuchni i po chwili wyszedł z surowym kurczakiem w folii, pewnie dla Navis. Podbiegł do ciebie i podał.
×
×
  • Utwórz nowe...