Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - To zaklęcie? Można je zdjąć, ale wykonać to może tylko ten, kto nałożył - powiedziała Twi.
  2. - Wcześniej to było "Chlaj ile chcesz", ale zmienili nazwę, bo nieletni zaczęli przychodzić - powiedziała. - Czasem są tu dyskoteki, ale nie, to nie jest klub.
  3. Poczułaś ból w kopytach, ale drzwi jak stały, tak stały.
  4. - Ona cię nie rozumie. Wykonuje tylko rozkazy - Twi położyła ci kopytko na ramieniu.
  5. Wszystko opadło spokojnie na ziemię.
  6. - Czego sobie życzycie? - zapytała ignorującym cały świat głosem.
  7. Na tronie siedziała Celestia ze znajomymi ślepozielonymi oczami. - Witajcie poddani - powiedziała spokojnie.
  8. Nie odpowiedziała. Ruszyła w stronę drzwi.
  9. - Może lepiej wrócić... Te straże pewnie wkrótce się skapną, kogo przepuściły - szeptem powiedziała Pokemona.
  10. I klapa. Zupełnie nie kojarzyłaś języka, w którym ta książka została napisana.
  11. - Mam tyle do powiedzenia - powiedziała szybko. Najchętniej powiedziałaby to od razu, ale przypomniała sobie, że są otoczeni przez wrogie stwory.
  12. - Acha. Mi zawsze jest trochę głupio, gdy wciąż jestem od innych wyższa - powiedziała Knight, wciąż się rumieniąc. - O tu, to jest nasz barek "Nie dla źrebaków". - pokazała niewielki budynek rodem z Nowej AppleLoosy, gdyż wykonany z wagonu pociągu. Na szyldzie widniał przewrócony kufel.
  13. - Z pewnością nie zostałeś zamknięty w krysztale na tysiąc lat - powiedziała i ruszyła do zamku.
  14. Papillon wyszła z rydwanu. Kątem oka zauważyłeś łzy spływające jej po policzkach.
  15. Nawet nie poczułeś, gdy rydwan lekko opadł na brukową kostkę. Teraz zostały już tylko te motyle, które wcześniej były weń zaprzężone. - Jak to nie ma? Kiedy ostatnio tu byłam, wszystkie wieże były kolorowe, a teraz... Wszystko jednolicie białe. - skrzywiła się.
  16. - Dokładnie sto dwadzieścia pięć - odpowiedziała speszona. Następnie ruszyła w stronę schodów na następne piętro wieży.
  17. - Magicmagicmagicmagicmagicmagic! - wykrzyczała w myślach Poke i skoczyła do ogiera. Następnie go przytuliła.
  18. Powoli motyle przed wami się rozproszyły. Ujrzałeś przed wami jeszcze wolniej zbliżający się dziedziniec pałacu w Canterlot. - Hmm... - Papillon omiotła spojrzeniem całą budowlę. - Widać, ż mnie tu dawno nie było. Gdzie wieże Discorda i Chrysalis?
  19. Hmmm... Po tym, co napisałeś... Poke po prostu zrobi dobrą minę do złej gry, wróci do strażników i po prostu obok nich przejdzie, uśmiechając się, jakby właśnie coś się szczęśliwego zdarzyło.
  20. Twilight przykryła cię skrzydłem i dała całusa w policzek.
  21. Twi podeszła do ciebie. Wyglądała na zaniepokojoną. - Coś się stało? - zapytała.
  22. - Spokojnie, już niedługo - powiedziała Papillon.
×
×
  • Utwórz nowe...