Papillon patrzyła na ciebie w szoku podczas całej opowieści. Przypomniałeś sobie, że została zamknięta w krysztale tysiąc lat temu.
Twi nic nie było. Powoli wstała i przyglądała się Papillon. Tymczasem, nie wiadomo skąd, do komnaty wleciało mnóstwo różnobarwnych motyli. Wszystkie przysiadły w róznych miejscach pokoju, ale najwięcej nagromadziło się koło uwolnionej królowej.