-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Ej, ten nowy! Od jakiejś ciężarówki - powiedziała z lekkim wyrzutem.
-
Jakoś mieściła się w nim twoja głowa, ale byś się wcisnęła.
-
Według położenia komnat w zamku mogłaś przypuszczać, że to komnata Violet.
-
Wtedy Lyra wbiegła do klasy, trzymając coś, co przypominało sanki dla dzieci, ale zamiast sznurka miało uprząż. Leżał na nich kolejny silnik.
-
(ostatnio aktywność opadła w dziale. To jest mój problem :( ) Małej udało się podskoczyć do gałę zi i wdrapać na drzewo. Odłożyła tam owoce i zwinęła się w kłębek. Ze swojego miejsca mogłeś usłyszeć jak szlocha.
-
Oki, skończyłam. To "Ciąg dalszy nastąpi" mnie rozwaliło. Poza tym, często źle dobrane wyrazy do poruszania ustami. Ocena końcowa: 5/10
-
Dust już wyglądał 'mniej depresjonalnie', czy jakoś tak. Zobaczyłeś nadjeżdżający pociąg do Kryształowego Królestwa.
-
Po chwili znalazłeś kolejne skrzyżowanie.
-
Dzięki! Jestem przy Fail Song i na razie dwa giga minusy: niedopasowane głosy strażników do ruchów i dziwny ton nauczyciela.
-
W górze książka wleciała do jakiejś komnaty.
-
- Nie mam bladego pojęcia, przecież nie podskoczę do ciebie do domu.
-
Kucyki tylko wzruszały ramionami na twoje pytanie. Po chwili byłeś przed jabłonią. Zobaczyłeś tam ową klaczkę, trzymającą w pyszczku gruszkę. W kopycie trzymała jabłko. Próbowała wejść na jabłoń.
-
Temperatura wszędzie była tak samo zimna.
-
- Rydwan, rydwan, rydwan... - myślała na głos FS. Lyra wyskoczyła z klasy i pobiegła w stronę wyjścia.
-
Plis, dajcie linka
-
Książka rozłożyła się i wleciała do szybu obok. Następnie ruszyła w górę.
-
- Wiele kucyków poukrywało się w spiżarniach i piwnicach. Nie wiem, gdzie inne Elementy.
-
Zobacyłaś, że księga z zakładką zniknęła, ale dojrzałaś ją na półce.
-
(ee... jacob, przecież Rosie i Nasza się zgadzają.)
-
Da ktoś linka online? Bo ja... Tak, wiem, to niemożliwe... Zapomniałam!
-
- Na skrzydłach, albo księżniczki rydwanami. Prócz tego to jedynie na piechotę.
-
Echo nie dawało kierunku. Po chwili stanąłeś na 'skrzyżowaniu'. Mogłeś iść w lewo, prawo lub prosto.
-
- No, nareszcie ktoś myślący logicznie! - uśmiechnęła się Rosie do Naszy. - A skrzydlata jest przywódczynią tej watahy, skrzydlaci żyją w pokoju od dziesięcioleci. Proste, nawet dla kogoś takiego, jak ty, Gorras, czy jakoś tak.
-
- Niestety, poleciał w stronę Los Pegasus, aby tam stanąć na straży.
-
- Jak chcesz, to możemy o to zawalczyć. Nie mówię, że masz jakieś szanse, ale może dam ci fory.