Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Maluch powoli wyszedł z klatki i rozejrzał się. Skradając się, wyszedł z pomieszczenia. Patrzył na ciebie ze strachem.
  2. - Tak jak Fluttershy. - AJ uśmiechnęła się i zapukała do drzwi. Po chwili rozległo się cichutkie "proszę" i Applejack otworzyła drzwi. Była za nimi żółta pegazica z różowymi włosami i trzema motylkami na boku. Bandażowała nogę małemu barankowi, który do złudzenia przypominał tego z Crystal Empire.
  3. Jedna z postaci wydała coś w rodzaju syknięcia. Oberwała za to w łeb od drugiej. Pierwsza odchrząknęła. - Co ci do tego? - zapytała chrapliwym głosem.
  4. Klacz założyła ją stworzeniu i rzuciła owocem w jego zadek. Potwór ruszył do przodu. Pokemona przekazała ci lejce.
  5. - Fireblade chciał. Przyjaciołom się pomaga - odparła smoczyca.
  6. - A co się stało? - zapytała Pinkie jedząc babeczki.
  7. WTF?! Ja i Pawlex?! Chyba się na Lunę obrażę...
  8. - Możliwe, ale to nie ważne. – smoki wyniosły was na powierzchnię. Dookoła był las.
  9. Maluch wciąż kulił się z tyłu klatki, wpatrując się w ciebie swoimi wielkimi ślepkami.
  10. Maluch wciąż się trząsł. Na jego ciele było kilka ran, wyglądających na zadane przez zaklęcia.
  11. Skombinowałam jako-tako mapę. Może być? To gimp. Tak, wiem, kijowe... Asianna zerwała kilka kwiatów i ułożyła je w mapę.^ Pokazała ją wilkom, które sie zaimteresowały. - Zielone kwiatki to nasze tereny, czerwone to ludzi, różowe to Skrzydlaci, zielone ciemne to puszcza, niebieskie jasne to morze, a żółte to wolne tereny. Myślałam nad przeniesieniem się tam, gdyż pomimo niebezpieczeństw podróży, Puszcza dawałaby nam ochronę przed ewentualnymi atakami ludz
  12. - Nie! No coś ty! - głos był wzburzony, z nutką złości.
  13. Po kilku minutach spacerku doszliście przed chatkę ulokowaną niedaleko lasu Everfree. Ścieżkę przecinał strumyk, a nad nim mostek. Wszędzie były domki dla zwierząt i norki. Chatka sprawiała miłe wrażenie, pomimo ciemnego lasu leżącego obok.
  14. Po dwóch godzinach lotu, zziajana dotarłaś na prawie-szczyt, ale widziałaś stąd dosyć duży teren. Niestety, to co powinno być Changeą, było poziomą kreską na horyzoncie.
  15. Też dobry pomysł... Przeczytajcie coś o alter-ego Pokemony. To nie jest do końca dobra postać.
  16. - Shade. - ponownie rozległ się żeński głos.
  17. Ja jeszcze mam FireDragon, więc jest dwóch antagonistów + główni... cio tiak majutko?
  18. Robię kopiuj-wklejkę, bo mój post utonął w fali spamu. Asianna powoli wstała z łóżka. Nie czuła prawej przedniej łapy. Dookoła siebie widziała rannych i Mordimera wykonującego operację. Kulejąc wyszła ze "szpitala". Stanęła na skale po środku polany. Niedobrze jej się zrobiło po ujrzeniu tej całej krwi, ciał ludzi... Zawyła, aby zwrócić na siebie uwagę. - Słuchajcie! Ludzie nie dadzą nam tu spokoju. Proponuję, abyśmy przenieśli się, jak tylko wszyscy będą mogli stanąć na łapach. Kto jest za, a kto przeciw i dlaczego?
  19. Napój miał urzekający zapach róży, a postacie pijąc go, starały się nie wylać ani kropli. Jednak, kiedy jeden niechcący wylał troszeczkę, zamiast spaść na podłogę, kropelka rozwiała się jak mgła. Drugi skarcił go w jakimś tajemniczym języku.
  20. Mówiłam już o offtopie? Jeszcze jedna taka strona spamu i poproszę kolorowych, aby zamkneli i do kosza wrzucili.
  21. Po kilku godzinach, dwóch przystankach na jedzenie i jednym na potrzebę fizjologiczną, dotarliście do kryształowych gór. Były wyższe niż na mapie.
  22. - Prawda. - Shadow spojrzał na otwór w suficie. Oba smoki uniosły się i zniszczyły sufit, chroniąc was własnymi ciałami. Sami nie odnieśli w tym szkody.
×
×
  • Utwórz nowe...