(Podmieńce nie mogą być niewidzialne)
Cały zamek był otoczony specjalną tarczą, wzmocnioną po zobaczeniu działań nowych maszyn. Można ją było jedynie wyłączyć od środka.
Dziurka został trafiony pociskami i przez sekundę było widać palące się mięso, ale po chwili z kłębów dymu wynurzył się, cały i zdrowy, Dziurka.
Chrysalis przebiła kolejną ścianę i zobaczyła Sombrę. Wprost płonęła ze złości. Z jej rogu zaczęły wypływać zielone płomienie, które uformowały się w kształt smoka. Płonąca bestia zaryczała.
- Nikt. Nie. Zabiera. DZIURKI! - po tych słowach, smok zionął płomieniami. W miejscu, w którym stała osobista straż Sombry, leżało kilka kupek popiołu.