-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Całe Ponyville się wybiera.
-
Chrysalis podniosła kopyto. Wszystkie oddziały się zatrzymały. Kiedy szybko je opuściła, wznieśli się w powietrze i ruszyli prosto na zamek, omijając przy tym tarczę czołgów i strzelając różnymi zaklęciami o dalekim zasięgu prosto w zamek. Wszystkie myśliwce eksplodowały pod siłą magii Chrysalis. Nie tylko Miłość zwiększa jej potęgę. Wojska ruszyły prosto na zamek. Wszystko co stanęło im na drodze, prędko tego żałowało.
-
A co z pomysłem na dział MLN w sesjach? Takim z grimdarkami, gore, itp. Nie każdy to lubi, ale zdarzają się takie osoby.
-
Nawet w celi było widać film, ponieważ droidy odtwarzały go sobie. W oczkach Dziurki zakręciły się łzy. Tymczasem Chrysalis nie wycofała żołnierzy tylko stuknęła rogiem w tył rydwanu. W jednej chwili zmienił się on w coś w rodzaju anteny. Ze środka wystrzelił promień i powstała tarcza. W miejscu, w którym obie tarcze się zderzyły, powstawał neutralny teren. Wszystkie Podmieńce rozpoczęły ostrzał. Chrys położyła kopyto na trawie i wszystkie Bloody zagrzebały się pod ziemią. W jej oczach wciąż wrzała wściekłość. Niepohamowana furia parła ją ku zamkowi Sombry.
-
dobra Nie obchodziło cię za bardzo jak się historia skończyła, więc jej nie słuchałaś. Kiedy dotarło do ciebie, że Babs skończyła czytać, wszystkie klaczki płakały. Nawet Luelle.
-
Zaniosłeś kolejny kosz do stodoły. *** *** Zbliżała się 16. AJ wręczyła ci sporych rozmiarów sakiewkę.
-
- Kiedy spałam. Jakieś dziwne, pomarańczowe owoce.
-
Nagle rzeka pod maszynami zmieniła się w plazmę. Chrysalis w furii siedziała na rydwanie i strzelała zaklęciami, które trafiały machiny i zmieniały je w popiół. Tymczasem Dziurka zamachał skrzydełkami i stanął do góry nogami na suficie. Nudził się, więc zaczął się bawić stalaktytem.
-
A co z pomysłem na dział MLN w sesjach? niektórzy lubią takie rzeczy i chcieliby by powstał taki dział. (Patrz: ostatnie zdanie w ostatnim poście Arjena)
-
Podmieńce wciąż śpiewały "Plazma Factory" i pokazywały rysunek z droidem przepuszczanym przez maszynkę do mięsa. Jednak zanim maszyneria komputera dotarła do stolicy, kilku mieszkańców wypełniło obrazek. Białą flagę podarły na strzępy.
-
Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie
temat napisał nowy post w Mazowieckie
Nie, nie mogłam nikogo zlokalizować, ani rozpoznać. Widział mnie ktoś? Znak szczególny (mogłam wcześniej podać): kolorowa torebka. -
Pasy powoli zmieniały się w gwiazdy, a trochę dalej była nieduża, czerwona planeta.
-
Ściany wydawały się gładkie, bez żadnych szczelin prócz okna. Kate westchnęła. - Szukałam drzwi dłużej i nic nie znalazłam.
-
uciąć? Kolejny kosz zawierał zielone jabłka, które były bardzo duże.
-
- Może armia się przyda? - zapytał ktoś z tyłu. Z góry nadleciały tysiące Podmieńców, a spod ziemi wygrzebało się tyle samo Bloody Hooves. Wszyscy natychmiast rozpoczęli natarcie. Nagle czołgi wyleciały w powietrze, a zza nich wyszła Chrysalis. Jej róg jeszcze lekko świecił. W jej oczach płonął gniew. - Macie ten swój sojusz. Idziemy - powiedziała i wsiadła na zielony rydwan, który był zaprzężony w dwa Podmieńce i właśnie stanął obok.
-
Na zewnątrz widziałeś dobrze ci znaną dżunglę.
-
- Po ataku Chrysalis. Nie mam pojęcia, kiedy ciebie przenieśli.
-
- Może skorzystam, ale teraz masz leżeć. - wyszedł znowu na zaplecze.
-
- Skończyłam krwawić kilka godzin zanim cię przynieśli.
-
Było tu tylko jedno okno. Kate prawie nie było widać. Była cała czerwona przez pokrywającą ją krew.
-
Mój to laptop
-
Usadowił cię magią na łóżku. - Leżeć i nie wstawać.
-
- A tam, raz się żyje, czasem trzeba się wyszaleć. - na potwierdzenie swoich słów, potajemnie zbiłam błyskawicą żarówkę. Wyglądało, jakby się przepaliła.
-
Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie
temat napisał nowy post w Mazowieckie
Wchodzę i widzę, że sami brony się zgłosili. A będą pegasis? Czy ja jedyna? -
- Taa, jaasne. - wepchnął ci kawałek owocu. Poczułaś, że wracają ci siły.