Patrzę się na składniki leżące na stole. Fartucha nie mam, bo po co? Mam swój strój, który i tak jest miejscami brudny od różnego rodzaju smarów i olejów, jaki używam do konserwacji maszyn. Zastanawiam się, ja by tu coś upiec? W sumie nigdy tego nie robiłam. Jeszcze gdy mieszkałam w Appleloosie, moja mama piekła różne jabłkowe łakocie, ale ja wolałam siedzieć z tatą w warsztacie i przypatrywać się jego pracy. Ech, teraz raczej mi się to nie przyda. Chociaż...