-
Zawartość
496 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez lurasidone
-
- Nazywam się Aithienne! Ale mow mi Aith, bo troche przydlugie to imie. Urodzilam sie na goracej pustyni, ktora niektorzy nazywaja Patelnia. Haha! Z tego wynika, ze jestes dokladnym przeciwienstwem mnie! Coz za przypadek!
-
Ma ładną sygnaturę
-
Takie dysputy z wami można bez końca prowadzić
-
Nie wie, że ta strona mocy wcale nie jest przygnębiająca
-
Udziela się w Pinka vs Pinkie
-
Jest po jasnej stronie mocy
-
Ostatnio często rozmawiamy
-
Nie wie, że nie siedzę teraz przed komputerem
-
Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek zmienił swój
-
Wyszedł z cienia. Jest online znaczy xD
-
Od jakiegoś czasu nie zmienił avka
-
- Przepraszam. Ponioslo mnie i bieglam za szybko. Kim jestes?- spytalam, zwracajac uwage na ogon wilka.
-
Ma smutną Derpy w avku.
-
[ZAKOŃCZONE] [Grimdark]Silent_Ponyville: Śmierć przyjaciela (by Bellamina)
temat napisał nowy post w Nightmare
- W takich chwilach można liczyć na syrenę, prawda? - zapytałem, oddychając coraz szybciej, czując zbliżającą się Klacz. -
Wprawie wpadłam na wilka, który zawył. Z trudem wyhamowałam z szybkiego biegu.
-
Ma smaczny nick.
-
[ZAKOŃCZONE] [Grimdark]Silent_Ponyville: Śmierć przyjaciela (by Bellamina)
temat napisał nowy post w Nightmare
- Czemu??? Mogło tak być w każdym momencie, ale nie teraz...- ponownie ogarnął mnie dojmujący smutek, nie mając drogi ucieczki, wbiegłem w ślepy zaułek i oparłem się plecami o ścianę, dysząc ciężko przez długi bieg. -
Miała za wysoką sygnę.
-
Lubi Pinkamenę
-
Patrzę się na składniki leżące na stole. Fartucha nie mam, bo po co? Mam swój strój, który i tak jest miejscami brudny od różnego rodzaju smarów i olejów, jaki używam do konserwacji maszyn. Zastanawiam się, ja by tu coś upiec? W sumie nigdy tego nie robiłam. Jeszcze gdy mieszkałam w Appleloosie, moja mama piekła różne jabłkowe łakocie, ale ja wolałam siedzieć z tatą w warsztacie i przypatrywać się jego pracy. Ech, teraz raczej mi się to nie przyda. Chociaż...
-
Ma śliczny avek.
-
Obserwowałam znudzona poczynania wilka, który chciał nauczyć się polować. W tym momencie do moich uszu dobiegło niezbyt odległe wycie. Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam w tamtym kierunku. Wątpiłam, że ten ktoś ucieknie, mnie z racji wzrostu raczej nie można było się przestraszyć.
-
Dashie, Dashie everywhere.
-
Dziwi ją, że jeszcze nic nie zmieniłam. I ma więcej repka ode mnie
-
Ma ładny zielony wpis od Keoli, który rzuca się w oczy.