Skocz do zawartości

Aretra

Brony
  • Zawartość

    373
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Aretra

  1. Jestem całkowicie wykończona.. Nie wiem, czy zdołam dziś zrobić cokolwiek pożytecznego. Tak czy inaczej, Życzę Wszystkim Szczęśliwego roku 2014!

  2. A więc częstsze spotkania Agisa z Tytusem? To może coś znaczyć, albo przynajmniej ten fragment listu "szukaj Tystusa". Zdziwiło mnie zachowanie klaczy.. Nie była podła, ani wredna, tak jak wcześniej, lecz odpowiadała na wszystkie pytania. Wydawało mi się to podejrzane, ale jeszcze starałam się wierzyć w to - co słyszę, a później dowiem się czy to aby na pewno prawda. Jak się dowiem? Nie zaszkodzi spotkać się z Tytusem, na małej rozmowie. Tylko, żeby on nie bawił się w aktora.. Bo kto wie.. Odwróciłam wzrok ku Larisce, po czym wyszeptałam. - Tak, też tak myślę. - powiedziałam to nieco głośniej i zdawało się, jakby przesłuchiwana usłyszała. Nie wiedziałam, o co mogłabym ją jeszcze zapytać. Podczas, gdy padło pytanie Lariski, postanowiłam przemilczeć. O nic więcej, raczej spytać nie mogę.
  3. Aretra

    Odcinek 7: Bats!

    Rzadko kiedy oceniam nowo nadchodzące odcinki, ale ten okazał się całkiem godny mojej oceny. Po odcinku, byłam pozytywnie zaskoczona.. Oczywiście, biorąc pod uwagę poprzedni, była to spora poprawa ze strony Hasbro. Przyznam, że nie spodziewałam się Flutterbats..To był spory szok. Na początku można było spodziewać się dalszej akcji, ale kuc wampir? Kompletnie nie spodziewałam się tego. Tak jak ktoś wcześniej tu napisał, jedynej rzeczy, jakiej się na początku spodziewałam była powtórzona akcja z bodajże 1 sezonu - co mnie osobiście zniechęciło do dalszego oglądania odcinka. I oczywiście, jak to ktoś wymyślił RD "Cydroholiczka", tak to również plus z mojej strony. Piosenka spoko, klimatyczna, pasująca do akcji. A co do końcówki.. Czyżby ciąg dalszy nastąpił? Hasbro chce zatrzymać w nas w niepewności? Zobaczymy.
  4. Aretra

    Arty z Rainbow Dash

    by SkullyIzzy by Tsitra360
  5. Nieźle poradziliście sobie z opisami. Od razu mówię, że bardziej wtajemniczona osoba dorzuciła by Wam więcej, ale ja, jako całkiem skromny, literacki amator, dorzucę co ja o tym myślę. Poradziliście sobie z trzymaniem się głównego kanonu RD, przez co byłam zaskoczona.. O wiele lepiej niż poprzednio. Tak czy inaczej, czas przejść do krótkich, zwięzłych ocen, by się zbędnie nie rozpisywać. Do następnych dodam więcej szczegółów, ponieważ nieco utrudnię Wam zadanie.. Akira - Nie zauważyłam bardziej znaczących błędów, miło się czytało i ogólnie było całkiem spoko. RD - Krótko, zwięźle, na temat - OK. Morning Crash - Wow, rozpisałeś się, nawet na temat, dość szczegółowo.. Ehh.. Nie wiem, co jeszcze można zarzucić. To ogólne oceny, następnym razem podam bardziej szczegółowe. Następną szkołą, jaką będziecie musieli opisać.. jest.. *Znowu obrazek, by trzymać w napięciu* Niższa Akademia Lotnicza Teraz się spytacie.. Na czym polega małe utrudnienie zadania? Tak więc, daję Wam wolną wolę. Nie musicie stosować się do opisów, które dawałam wcześniej. Dlaczego? Bo ich nie będzie. Na czym polega ta Akademia? Co RD będzie tam robić? To już tylko należy do Was. W związku z tym, że mych opisów już nie będzie, liczę na waszą KREATYWNOŚĆ i przede wszystkim ORYGINALNOŚĆ. A tego dotychczas brakowało.. Co do pamiętnika.. Nie będę publikować go teraz, lecz na koniec zabawy. A zresztą, zobaczycie sami! Do dzieła!
  6. Udało mi się już dzisiaj(chodź mówiłam, że zrobię to jutro, no cóż, nevermind)coś wykombinować. Myślę, że się nada. Przyznam również, że miło to się nawet pisało. Mirmił.. Tak, to musi wygrać. Jeszcze za nim ktokolwiek to przeczyta, chcę, abyście nie zwracali wielkiej uwagi na nadmierne przecinki, ale tak mam, z czasem się tego oduczę. Tak, dokładnie! Nie ma to jak, niezrównane z niczym innym, narciarskie, pełne śniegu szaleństwo! To jest to! Gdy już umiesz podstawy, czas zacząć poznawać narciarski świat. Co za tym idzie? Nowe style jazdy, rodzaje i to co tylko zapragniesz. To jest jeden ze sportów, w którym najbardziej można poczuć tą adrenalinę, szybkość i oczywiście.. Świetną zabawę! Teraz odkrywamy nowe techniki, Polskie(i nie tylko)stoki i wiele, wiele innych. Ale tu już wybierasz dalszą drogę. Czy chcesz jeździć technicznie, udać się do zawodowego klubu narciarskiego, jeździć na zawody, zdobywać medale, czy po prostu jeździć dla zabawy, różnorakimi stylami, niekoniecznie technicznymi. Ten wybór już należy tylko i wyłącznie do ciebie. Wystarczy wyciągnąć rodzinę, na taki mały, rodzinny wyjazd na narty. Nie ma lepszego sposobu na spędzanie zimowego czasu, tym bardziej, że można go spędzić właśnie z rodziną. Zabawa w śniegu, wspólne wywrotki, kupę śmiechu, piękne widoki.. Boki zrywać. Zapewne już wiesz, co będziesz robić w tą zimę. Albo przynajmniej to, co oferują nam narty. Jest to równie dobry sposób na spędzanie zimą czasu, zarówno dla ciebie, jak i dla znajomych czy rodziny. To idealny sposób na odciągnie cię od telewizora, czy komputera. Wystarczy cierpliwość, ale ile radości przyniesie!
  7. Uwielbiam sport, zimę i wszelakie sporty z nią powiązane.. Ahh, narty, snowboard itd. Zgłaszam się, a o ile mój czas mi na to pozwoli, wezmę udział. Jak już wspominałam, więcej czasu będę miała gdzieś tak.. 28.12(sobota). Wtedy zapewne wezmę się za reklamę. Teraz święta, wyjazdy itp. Akurat znalazłam wolną chwilę, ale już dziś jadę na narty do Czech, nacieszyć się śniegiem i połamać nogi.
  8. Aretra

    Nieobecności

    Zgłaszam nieobecność na min. tydzień. To chyba oczywiste.. Wigilia, sprawy rodzinne itp..
  9. Czy informacja o tym, że Tytus miał jakiś tam swoich niewolników może nam pomóc? Może da się z tego wyciągnąć kilka, całkiem ładnych i sensownych wniosków. Sadysta? Nie wiem, czy to może być dobre określenie dla niego. Nielitościwy, sadystyczny, a zarazem przystojny dżentelmen. Coś mi to mówi. Zwłaszcza, że Agis wspomniał o nim w liście, a to coś znaczy. Zawiadomił, żeby go szukała.. ale.. po co? Zagłębiłam się w myślach, starałam się znaleźć w tym jakiś sens, jakąś najmniejszą rzecz, która mi wpadnie do głowy. Jednak takowa się nie pojawiała. Zauważyłam, jak przesłuchiwana klacz mruży powieki, ale mimo to stara się nie zasnąć. Właściwie, to w końcu jest noc. Mimo tego, nie czułam najmniejszego zmęczenia, ani chęci do snu. Uważnie wpatrzyłam się w oczy klaczy, po czym natychmiastowo, zaraz po jej wypowiedzi, kontynuowałam dyskusję. Miałam wątpliwości, co do tych wszystkich odpowiedzi. To w końcu aktorka.. - Intrygujący kuc.. - Po tych słowach westchnęłam i zamyśliłam się na moment. - Czy ogier ten, dzielił plany z Agisem? Wiedział coś o zaginięciu męża? Czy mówił pani, coś na ten temat.. - na ten moment przerwałam, po czym, kontynuowałam - Spotkał się z panią ostatnio, już po zniknięciu męża? - Spytałam, wkuwając wzrok ku klaczy. Przez cały czas, miałam jedną, tą samą nadzieję.. Że drogiej aktorce, nie zachciało się pobawić w teatr..
  10. Harry też nie gorszy! http://smoki.nightwood.net/smoki.php?smok=3020086 Well.. słabe jakości ramek pozostałych smoczysk, ale jak znajdę czas to z pewnością się za to wezmę.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Aretra

      Aretra

      Żeby coś złapać, potrzeba czasu, a tym bardziej, jeśli chodzi o tą grę. Właściwie, to rzadko w to gram. Kiedyś się bardziej w to angażowałam, jeszcze jak nie byłam gronie Bronies.

    3. KreeoLe

      KreeoLe

      Aretra ja tak samo. Aż w końcu przestałam grać. Ale forum - zgromadzenie epickie, ile ja tam osób poznałam! Założyłam nawet temat "Kucykowe rozmowy", którego istnieje 2 odsłona. Hueh. Jak MLPTrollska się sypnie to pewnie tam wrócę. xd

    4. Aretra

      Aretra

      Ja chyba nawet szybciej tam wrócę.. Nie wiem, zobaczę, na razie mam inne sprawy na głowie ^^

  11. To w końcu zna tego Tytusa, czy nie? Niebiesko-błękitna, poszarpana grzywa opadła mi na jedno oko. Mimo tego, dalej wpatrywałam się w klacz. Co ona wygaduje? Tego zapewne nikt nie wiedział. Skoro to aktorka, pewnie próbuje nieźle namieszać w głowie, a my możemy się nawet nie orientować.. A tu nagle, gdzie środek tam koniec, gdzie koniec - początek... No cóż, niech próbuje dalej, ale ja trzymam się gruntu i mimo wszelakich prób tak łatwo mnie z niego nie zepchnie. Ale nie powiem - twardy z niej "przeciwnik". Po chwili odezwał się Lightning. Byłam skłonna, odpowiedzieć mu na owe pytanie. Jednak pierwsza, odezwała się Lariska. Przypuszczałam, że to jutro, ale, że na walki nie chodzę już od długich lat, takie typu widowiska nie są dla mnie nowością; nie przykuwają mojej uwagi, więc zapomniałam, kiedy ostatnio bywały tutaj dekoracje, tłumy, czy stoiska zebr. Do tego nawet często bywam w rynku. Jak już, to wpadam na chwilę, a potem lecę zajmować się moimi codziennymi zajęciami. Mieszkam od rynku nieco dalej, gdyż w pewnej dzielnicy Pegasopolis, gdzie przebywa mało pegazów. Widnieje tam mój, latający, nie za duży chmurny dom, w którym i tak przebywam dość mało. Na codzień latam wysoko nad stolicą, z niewyobrażalną szybkością. Wieczorem, natomiast za moim domem, trenuję strzelanie z łuku.. Tyle mnie widziano w domu. - Tak, jutro. Zgadzam się. Z racji tego, że nie byłam tam od lat, chętnie zobaczyłabym jak walki wyglądają teraz - Wyszeptałam do pozostałej dwójki pegazów, jednocześnie skinęłam głową, na potwierdzenie. Wróciłam do mojej poprzedniej myśli, o Tystusie. Zaraz potem, wiedziałam o co mogę się jej spytać, lecz nie do końca byłam pewna czy takowe pytanie jest na miejscu. W każdym bądź razie, zobaczymy, jak na tym wyjdę. - Co Agis, wspominał pani o owym "Tustusie"? - Spytałam lekko uginając jedne, przednie kopytko, jednocześnie podnosząc jedną brew.
  12. Pytanie Lightning'a spodobało mi się. To ma nawet sens.. Te wszystkie ich powalające, przedziwne mikstury, mogłyby pomóc Agisowi w zmienieniu osobowości. Zebry są wielce nieprzewidywalne - więc czemu i nie mogłyby wymyślić eliksiru do zmiany wyglądu? To wszystko stawało się nawet.. Jasne. "Zebry mi pomogą", "Szukaj Tytusa", "Jak wrócę będę inny" - Co ja przez to rozumiem? Zebry pomogły Agisowi zmienić tożsamość. Zawiadomił również w liście, żeby żona szukała kogoś o imieniu "Tytus". Kim jest Tytus? Tytus - mogło być to nowe imię Agisa, w celu nierozpoznania przez innych. To wszystko, zaczęło płynnie pasować do reszty, stało się jasno i oczywiście. Ohh, że ja wcześniej na to nie wpadłam. Lecz co my możemy zrobić z tymi wiadomościami? Musimy wpaść na trop, który pomoże nam znaleźć Tytusa(Agisa). Lecz jak to zrobić? Nie wiem, czy jego żona może nam w tym pomóc.. No cóż, zobaczymy. - Czy pani mąż dużo mówił o eliksirach, wykonania Zebr? Czy chociaż miał jakiegoś.. Znajomego z ich strony? - Miałam nadzieję, że odpowiedź na to pytanie, pomoże nam wpaść na właściwy trop. Jeśli się nie powiedzie, nie sądzę, by ta klacz mogłaby nam jeszcze w czymś pomóc. Może inni mają pomysł na lepsze pytanie.
  13. Nie powiem, zaintrygowała mnie ta opowieść.. Nie była jednak nowością. To było całkiem niedawno, kiedy systematycznie chodziłam na pojedynki. Fascynowało mnie to, ta brutalność.. Nie wiem, czy chciałabym wziąć udział w jednym z takich pojedynków. Tak, czy inaczej, nigdy nie spotkałam w nim żadnej klaczy. Nie było w tym jednak nic dziwnego. W końcu to pojedynek na śmierć i życie - najmężniejszy i najdzielniejszy wygrywa życie i prawdopodobnie - honorowe miejsce w armii Pegasopolis. To proste. Zawsze tak było, jest i będzie. Nigdy nie przepadałam za tłumami i dalej nie przepadam. Ale nie powiem.. W niektórych miejscach, tłum kucyków nie jest zły. Wszyscy rozmawiają i są w miarę kulturalni i mili - przez co, nie jest jeszcze aż tak źle. Jako pegazy, musimy prezentować się dobrze, nie ważne, czy jesteśmy u siebie, czy na polu walki. Przeraża mnie jednak mania czystości, jaką posiadają jednorożce. Uważają, że ich magia, ład i porządek jest w stanie zwyciężyć wszystko. Widać, że klacz dobrze wspomina tamte dni, za nim jej mąż opuścił wartę. Tym razem po raz ostatni. Ehh.. Nie wiedziałam, co na ten temat myśleć. Może jej mąż poznał kogoś, kto wkręcił go do zdrady. Skoro zawsze, dzielnie trzymał wartę i nagle zniknął razem z sztandarem.. Nie sądzę, że mógł to zrobić z własnej woli. Ktoś go wkręcił, a jeśli to prawda - musimy dowiedzieć się kto. Widzę, że Lariska pomyślała dokładnie o tym samym co ja i wyprzedziła mnie z owym pytaniem. Postanowiłam, nie przesiedzieć dalej cicho, więc zaraz po słowach Lariski, dodałam coś o siebie. - Tak, czy kontrolowała pani może.. Z kim spotykał się mąż, miał jakiś nowych znajomych, spotkania? Często opuszczał dom? Jak to wyglądało? - Spytałam, w miarę trzymając spokój i powagę. Oby panienka tym razem nie zwlekała.
  14. Nigdy bym nie zaufała jednorożcu. Nie podziwiam ich nawet trochę. Cenię mój naród, me skrzydła i czuję się czystej krwi pegazem.. i tak jest. Z tego powodu, nie mam zamiaru zachwycać się ich bezsensownymi zaklęciami. - Pomyślałam. Zdawałam sobie jednak sprawę, jak potężna może być ich magia. Nie zważałam na to. Nie mogą się równać z takimi wojownikami, jakimi są pegazy. Niedawno, byłam na niejednym pojedynku pegazów. Nie powiem, walka o śmierć i życie. Akcja jest, trzyma w napięciu. Nie byłam jednak osobą, pasjonującą się oglądaniem takich walk. Póki co, nie miałam pomysłu na jakiekolwiek pytanie. Lariska, spojrzała na mnie.. Wyglądała, jakby chciała mi coś przekazać. Zamyśliłam się ponownie..
  15. Nie wiem czy jest w stanie powiedzieć nam coś więcej. Dowiedzieliśmy się tak naprawdę nie wiele. Owa klacz zajmuje się sztuką.. No ale co my mamy z tej informacji? Do głowy nachodzi świadomość, że to co powiedziała wcześniej mogło być najzwyklejszym kłamstwem. Nigdy nie przepadałam za sztuką, za pisaniem poezji lub prozy, jak również za tym nijakim teatrem.. To na pewno nie jest coś dla mnie. Przez to nie mogę określić, co mogło być grą, a co prawdą.. Nie wiem, czy to przez to. Nie znam się na takowym aktorstwie. Nie jestem pewna, czy jest sens pytać się dalej.. W chwili obecnej nie mam nic ciekawego do powiedzenia. - Pomyślałam. Postanowiłam, że ponownie skupię się na tekście. Co on mógł znaczyć? "Jak wrócę będę inny", "idź na walki", "zebry mi pomogą" i do cholery, kim/czym był "Tytus"?! - pomyślałam, jednocześnie marszcząc brwi. Zagłębiłam się w myślach...
  16. Najpierw taka samolubna i władcza, nie mająca zamiaru sensownie odpowiadać na pytania, a teraz mówi do nas "nie krępujcie się, pytajcie".. Czyżby moja kwestia na nią wpłynęła? Czy to tylko zwykły podstęp? No nie wiem. Może zwyczajnie gra? Nie wiedziałam już, co sądzić na ten temat. Na początku wydawało się, że szybko pójdzie ale okazuje się, że owa klacz jest mądrzejsza i cwańsza niż myślałam! Byłam ciekawa co skrywa jej talent. Przyjrzałam się jej boku, po czym zaznałam małego zaskoczenia.. Nie no, proszę. Czyżby ona jest aktorką?! Wszystko stało się jasne. Te całe "wyjeżdżanie" z głównego tematu i udawanie nieszczęśliwej, to tylko granie? Hmm.. Zaczęło mi się wydawać, że wszystkie informacje które otrzymaliśmy od niej, mogły być najzwyklejszym, podłym kłamstwem. Postanowiłam, że zaskoczę ją tym razem nieco innym pytaniem. Miałam nadzieje, że ona jeszcze nie wie o tym, że znamy jej talent.. - Ma pani jakiś swój specjalny talent/pasję? Czy dzieliła ją pani ze swoim mężem? - zapytałam spokojnie, z neutralnym wyrazem twarzy. Spytałam się o to tak, jakbym w ogóle nie znała jej Cutie marka. Oby jednak się nie domyśliła...
  17. Tak, to nauczy ją porządku. Nie można przecież pozwolić na taki brak szacunku do nas, a tym bardziej do państwa! Ze złością w oczach, przez jakiś czas wpatrywałam się w przerażone ślepia kobiety, błagające tylko o litość. Nie miałam jednak zamiaru być litościwą.. Nie czas na to. W mojej duszy, pojawiał się jednak ten dobry duch, duch litości. Ten - z chęcią do nienawiści - nie miał zamiaru ustąpić litości, a tym bardziej po tym, jak jego wielkość wzrosła razem z napięciem i złością do przesłuchiwanej kobiety. Stanowił on sporą przewagę. Odeszłam kilka kroków dalej, po czym zatrzymałam się i przez jakiś czas stałam nieruchomo. Ponownie odwróciłam głowę w stronę przesłuchiwanej, darząc ją obojętnym wyrazem twarzy. Odetchnęłam na moment i skupiłam się na misji.. Nie miałam zamiaru odzywać się przez jakiś, krótki czas.. Za jakiś moment, Lariska, skinęła do mnie głową i uniosła jedną brew, na znak, by odpowiedzieć przesłuchiwanej klaczy na jej pytanie. Mimo wszystko, nie wiedziałam co powiedzieć. Podeszłam do kobiety, stanęłam przed nią. Ulżyło mi nieco, kiedy wspomniała o tym, że nareszcie zacznie rozmawiać z SZACUNKIEM.. Tak mi się przynajmniej wydawało. Nie mogłam mieć jednak co do tego żadnych pewności. Chwila, umyć się? A co to? łaźnia? Łaźnia, nie łaźnia, nie jest czas na mycie! Chociaż i tak, rzeczywiście nie prosi o dużo.. Ehh.. - Pomyślałam nie ukazując wobec niej żadnych emocji. Złowrogo skierowałam swój wzrok ku skulonej klacz, co miało oznaczać jedno, krótkie "nie". Miałam nadzieję, że to wystarczyło i nie będzie dalej dyskutować na temat mycia. Zwłaszcza, że nie jest to najlepszy moment.
  18. Aretra

    Quiz Wonderbolts! v2

    W ostatnich miesiącach, najwięcej punktów zdobyła Akiria! Ona więc dostaje nagrodę. Przypominam, że nagroda jest przechodnia i za jakiś czas, powinna ruszyć kolejna tura(czasami z powtarzającymi się pytaniami z pierwszej tury, ale myślę, że nikt nie będzie przeglądać wszystkich stron quizu, by odnaleźć odpowiedź), która zadecyduje, czy Akiria zachowa nagrodę, czy zyska ją ktoś inny. Gratulację!
  19. Aretra

    Arty z Rainbow Dash

    Aż się rwałam, by wrzucić te arty.. by atryl by Blitz pony by Holivi
  20. Co ona sobie myśli? Wstrętne, nikczemne babsko, ma odwagę zwracać się do nas w ten sposób? Jak można odnosić się z takim szacunkiem do państwa?! Niech gnije w najciemniejszych lochach i cierpi najboleśniej, jak się da! Miałam ochotę, po prostu załatwić jej kraty na zawsze. Zaraz potem z nienawiścią w oczach spojrzałam się w oczy przesłuchiwanej kobiety. Miałam dosyć tego 'spokojnego' zadawania pytań, jeśli ona i tak, przez cały czas uważała nas za głupich! Dosyć tego! - Milcz łajdaczko! Nie masz prawa odzywać się w ten sposób.. Tacy jak ty, powinni już dawno być rozszarpywanym na śmierć na stole rozciągania kończyn! Stój pysk i cicho! - Gwałtownie machnęłam skrzydłami, na metr wnosząc się kilka sekund nad ziemię - Jeszcze jeden taki podskok i pożałujesz na dobre! Szacunku.. - nie miałam zamiaru, pozwalać takiej łajdaczce zachowywać się tak lekceważąco do spraw państwa. Jak ma odpowiadać, to chociaż z szacunkiem! Jesteśmy warci czegoś więcej. Stanowczo kopnęłam kopytkiem o podłogę, co oznaczało koniec dyskusji. Ona jeszcze chce iść? Prędzej zajdzie na salę tortur, niż do domu! Pragnienia to ma równe. Po krótkiej chwili, usłyszałam pytanie od Lariski. Początkowo, nie wiedziałam co odpowiedzieć. - Wyczytałam z szyfru, - Szepnęłam na tyle cicho, by podejrzana nie miała okazji podsłuchać - nie pytaj się jak, później Wam powiem. - Po czym odwróciłam się, ponownie z goryczą i chęcią krwi w oczach spojrzałam na podejrzaną. Taki pegaz jak ona, nie jest nawet trochę godzien mojego szacunku - pomyślałam. Jestem z wyższej półki, nie pozwolę by ktoś taki jak ona, traktował nas w ten sposób! Niech cierpi.
  21. Jednak nie przejmowałam się żoną.. Nie ona, ani żadne bezsensowne tortury nie pomogą. Ten list, można wyjaśnić nie w taki sposób. Podczas tego, gdy reszta paradowała z żoną, skupiłam się na kartce.. Zaraz potem, olśniło mnie.. Wiem, to pomoże mi rozwiązać zagadkę! Wzięłam pod uwagę "Q i X".. Te litery, przecież nie występują w naszym alfabecie. "Pamiętaj o Q i X" - Agis, chciał zaznaczyć, że chodzi mu o alfabet. Przeanalizowałam alfabet w głowie, oraz popatrzyłam na dokładne miejsca literek z listu w alfabecie. Ale co mi to dało? W tym celu, spojrzałam na sąsiednie. To wydawało się takie proste, że ja wcześniej na to nie wpadłam.. Wystarczyło przesunąć każdą literkę, o trzy miejsca w lewo w alfabecie.. Po krótkiej kombinacji i małych zmianach, wyszło mi coś takiego, nawet sensownego: Nie wiem, czy to właściwe rozwiązanie, ale na chwilę obecną, wolę z nikim nie dzielić się tym. Starałam nie pokazywać po sobie żadnego zaskoczenia, ani emocji. Podeszłam do rozzłoszczonej klaczy i towarzyszących mi dwójki kucyków. Kartkę odłożyłam na siedzenie i spojrzałam na awanturującą się klacz. Była bardziej wściekła, niż kiedykolwiek. Pytanie się o męża, mogłoby ją jeszcze bardziej rozzłościć i zniechęcić do rozmowy. - Wie pani może.. Kim/czym był Tytus? - zapytałam dość spokojnie, by kobieta nie podejrzewała niczego, czego podejrzewać nie powinna. Uważnie wpatrywałam się w klacz, oczekując na odpowiedź. Czy inteligencja mnie nie zawiodła? Zobaczymy.
  22. Zaczęłam uważnie obserwować kartkę. Podczas tego, dostrzegłam, że oskarżona zaczęła się dziwnie zachowywać. Na jej twarzy, zagościł szyderczy uśmiech, który na pewno nie świadczył nic dobrego.. To wszystko, wyglądało jak jakiś tajemny szyfr, zapewne znany przez podejrzaną i Agisa, oraz wymyślony na potrzeby zbrodni.. Może i kogoś jeszcze. Nie zwracałam głównej uwagi na sam szyfr, lecz na koniec i początek. "Pamiętaj o X i Q- ONI SĄ WAŻNI" - pewnie chodzi o jakieś osoby. Albo, te obie literki, miały na celu coś znaczyć, coś o dalszej części tekstu, lub to "nie martw się". Powoli, domyślałam się co mógł kryć szyfr, lecz za każdym razem nie miałam dokładnej pewności. Zapewne, był on napisany przez Agisa, przed zniknięciem sztandaru. Ciągle brałam pod uwagę to "nie martw się".. Od razu, zaczął pisać mi się w głowie ciąg dalszy. Dopóki jednak nie zyskam pewności, nie będę się tym dzielić. A w zyskaniu pewności, może nam żona zdrajcy.. O ile pani wielka, nabierze chęci do współpracy z nami, w co wątpię. Po jakimś krótkim czasie rozmyślania nad zagadką, odezwała się Lariska. Hmm.. Może i mogło by to pomóc wyciągnąć kod. Lecz może i jestem klaczą rządną krwi wszelkich zdrajców i wrogów, ale nie wydawało mi się to dobrym pomysłem. Dlaczego? Uważam, że zbyt mało minęło, by zacząć brutalne działania. Co chwilę, przypominał mi się szyderczy uśmiech kobiety.. Był on kpiący i złośliwy. Nie wiem, co ona mogła mieć wtedy na myśli. Czyżby stara się zepchnąć nas na złą drogę? Zapewne tak jest. Za jakiś czas, Lariska odezwała się ponownie. - A może tak.. Zostawmy ją, nie sądzę, że może nam w tym pomóc(nie miałam zamiaru, ją jednak wypuszczać), ale nie będzie takiej potrzeby - Odpowiedziałam dość cicho, by podejrzana nie miała okazji podsłuchiwać. - Jak chcecie, możecie ją jeszcze przepytać kilka razy na temat tajemniczego szyfru. Może i poskutkuje - Po czym wpatrzyłam się jeszcze raz w kartkę, powtórnie zastanawiając się nad treścią. Powoli, zdawało mi się rozumieć coraz więcej.. Po jakimś czasie, wpadłam na genialną myśl! Był w tym sens..
  23. Skończony! Niezłą zabawę miałam, podczas robienia tego arta Nie jest on żadnym arcydziełem.. Tak właściwie to nie wiem, czy będzie z niego jakiś pożytek. http://i.imgur.com/wK1nToN.jpg
  24. Widocznie Agis, był ambitnym i utalentowanym pegazem. Wciąż jednak nie wiemy tej najważniejszej, kluczowej rzeczy. Te pozostałe informacje i tak uważam, ze mogą stać się przydatne. Myślałam i myślałam, w głowię zaczęły mi się kształtować różne wyobrażenia i podejrzenia.. Dalej jednak nie wiedziałam, co z tego wszystkiego rzeczywiście mogło być prawdą. Może i uznała, że ponoć odpowiada na wszystkie pytania, nie mam zamiaru ją dalej o to męczyć. Uważa, jak uważa, nie sądzę, żeby zmieniła zdanie. Albo nie odpowiadała, albo zwleka.. Te obie czynności, goniły siebie na wzajem. Nie chciałam się wykłócać, bo i tak wszyscy wiedzieli, że nie odpowiada na niektóre pytania i zapewne ona sama też to wie. Za jakiś czas rozmyślań, Lariska, z powagą kiwnęła do mnie głową.. Zapewne był to znak, że więcej nie zdoła zadać. Ja jednak coraz bardziej zagłębiałam się w myślach. Próbowałam przeanalizować informacje, które otrzymałam od kobiety.. Może był w tym jakiś sens, który mógł by naprowadzić nas na dobrą drogę?
  25. Aretra

    Quiz Wonderbolts! v2

    Tak jest. Postaram się następnym razem NAPEWNO dać za 3 punkty, bo dawno nie było. Ale nie spodziewajcie się go szybko. Tak, znowu dwa punkty. Spitfire, zawsze pokazuje się w stroju Wonderbolts, razem z Soarinem. PRWDA CZY FAŁSZ?
×
×
  • Utwórz nowe...