Skocz do zawartości

Xinef

Brony
  • Zawartość

    179
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Xinef

  1. Jeśli chodzi o to, czy kiedyś powstanie fajna, duża, rozbudowana gra o kucykach, coś jak opisujesz, to powiedziałbym, że główna bariera jest finansowa. Mamy zasadniczo trzy możliwości: - Gra tworzona przez fandom za darmo. - Gra komercyjna tworzona przez fandom. - Gra komercyjna zlecona przez Hasbro. Druga z opcji zasadniczo odpada, bo Hasbro by ja przypuszczalnie przyblokowało C&D. Trzecia z opcji odpada z powodu, że koszt wytworzenia fajnej gry byłby bardzo duży w stosunku do potencjalnych zysków, bo liczba odbiorców na świecie nie byłaby zbyt duża. Po prostu jeśli chodzi o zarobienie jak najwięcej pieniędzy, to nie opłaca im się tworzyć fajnych gier dla fandomu. Bardziej im się opłaca tworzyć "tanie w produkcji" gry dla masowego odbiorcy. Pozostaje pierwsza opcja, która też jest problematyczna - duże gry powstają bardzo długo, wymagają dużego nakładu pracy, czasu i często (chociaż to akurat nie jest konieczne) dużego zespołu ludzi. Wiele takich przedsięwzięć upada po drodze, bo kończy się motywacja, albo zdarzy się co innego co rozbije zespół. Ostatecznie widać, że o ile z małych gier bardzo wiele jest doprowadzanych do końca, o tyle z tych dużych możemy czekać i czekać i w końcu może paru się doczekamy. Moim zdaniem jeśli faktycznie miałaby powstać jakaś super rozbudowana i pod każdym względem cudowna gra o kucykach, to musiałaby być tworzona przez fandom (któremu zależy na jakości bardziej niż na pieniądzach), ale komercyjna (oczywiście fajnie jakby dało się też grać za darmo, ale po prostu gdyby gracze mogli płacić za grę, to twórcy by mieli dużo większą motywację, łatwiej by było zebrać zespół ludzi i pracować nad grą na pełen etat). Zatem widzę dwie możliwości - albo trzeba by żeby zebrał się zespół twórców fandomowych i zawarł z Hasbro umowę pozwalającą im tworzyć komercyjną grę (pewnie Hasbro chciałoby część zysków dla siebie albo coś w ten deseń). Albo trzeba by poczekać aż Hasbro straci prawa do "My Little Pony" i każdy będzie mógł tworzyć komercyjne produkty z kucykami. Ewentualnie myślałem czy dałoby się, żeby fandom wykupił od Hasbro pełne prawa do "My Little Pony", ale nie mam pojęcia ile by to mogło kosztować. Pewnie grube miliony. Nie można wykluczać takiej możliwości, bo fandom potrafi uzbierać sporo kasy chociażby na cele charytatywne, ale powiem szczerze, że po prostu nie wiem na ile jest to realna wizja. Dlatego na razie nie wrzucałbym samego pomysłu powstania dużej, fajnej gry z kucykami do worka "pomysłów nierealnych", ale raczej będziemy musieli sporo poczekać.
  2. Heh... trochę się rozpisałem na temat bezpieczeństwa komputerowego z punktu widzenia świeżo upieczonego informatyka. Jeśli ktoś ma alergię na Linuksa albo Open Source, to radzę nie czytać. W przeciwnym razie... wchodzicie na własną odpowiedzialność. I na końcu są kucyki, jakby to kogoś interesowało. I na wypadek jakby ktoś nie zauważył - powyższą wypowiedź należ traktować z dużym dystansem. Jest tam parę moim zdaniem mądrzejszych kwestii, ale też parę ważnych kwestii pominąłem (chociażby uprawnienia w komunikacji sieciowej, ponieważ skupiłem się na uprawnieniach w systemie plików). I nie, nie zachęcam do uruchamiania sobie wirusów w celu sprawdzenia czy mamy poprawnie ustawione uprawnienia. Niemniej jest to przydatne jeśli chcemy przetestować jakąś chociażby grę fandomową pobraną za darmo z internetu... bo przecież nigdy nie można mieć pewności, że jest bezpieczna, ale czy to powód, żeby jej nie wypróbować? Dla dodatkowej warstwy bezpieczeństwa można wtedy testować na maszynie wirtualnej. Nawet jeśli gra okaże się wirusem który wykorzysta jakąś lukę w systemie operacyjnym żeby przekroczyć swoje uprawnienia, to i tak w najgorszym razie trzeba będzie przeinstalować wirtualny system. Oczywiście przy założeniu, że maszynę wirtualną mamy bezpiecznie skonfigurowaną (tak, że nie ma dostępu do żadnych katalogów współdzielonych itp. w których mogłaby namieszać)
  3. Z podmianą przeciwników to po pierwsze na razie tylko chodziło mi o zebranie pomysłów. Jakaś burza mózgów - nic groźnego. Nie sądzę, żeby coś z tego ruszyło w najbliższym miesiącu, więc pewnie do tego czasu zasadnicza część moda będzie już i tak gotowa, a co będzie później to się zobaczy. A po drugie wszystko opcjonalne. Z tworzeniem modów jest o tyle fajna sprawa, że mod może być rozbity na wiele części i każdy może sobie z nich wybierać to co mu pasuje. Nie ma potrzeby, żeby wszystko było w jednej paczce na zasadzie "wszystko albo nic". Oczywiście można pracować nad jedną wersją moda jako tą główną - przykładowo łączącą w sobie wszystkie teksty, dźwięki i muzykę, ale bez podmienionych modeli postaci i przeciwników. Ale nie ma chyba problemów jeśli do tej wersji będą powstawać (w swoim tempie) opcjonalne dodatki i każdy będzie mógł sam decydować które z nich chce mieć, a które nie. Gigantyczny? Dopóki nie grzebie się w kodzie, to jest to dość mały i łatwy do opanowania projekt. Poza tym na razie jest mały i w miarę czasu może ale nie musi się rozrastać. Rzucanie pomysłami nie zwiększa jego rozmiarów - realizacja pomysłów zwiększa rozmiary, ale niekoniecznie skomplikowanie. Duże rozmiary nie są problemem. Duże skomplikowanie - tak, ale na razie nie wkroczyliśmy w tą działkę (chociażby dodawanie nowych broni, nowych przeciwników, nowych map, nowego AI, to by faktycznie komplikowało sprawę). Co do testowania widziałem, że już tu parę osób się deklarowało. Sam pewnie też to i owo prędzej czy później przetestuję (na razie testowałem głównie na pierwszym poziomie). Ogólnie - nie sprzedajemy tej gry, nie dajemy żadnych gwarancji, więc nie ma najmniejszego problemu jeśli to nie my, a ktoś z graczy znajdzie błąd. Po prostu nam to zgłosi i ewentualnie go poprawimy. Co więcej, robimy to dobrowolnie, więc nikt nie ma prawa wywierać na nas presji, że musimy poprawić każdy błąd. W związku z tym nie ma co się stresować i na siłę unikać rzeczy tylko dlatego, że mogą wprowadzić nowe błędy. Ogólnie - moim zdaniem spokojnie możesz na razie pisać teksty przy założeniu, że ani bohater ani przeciwnicy nie będą podmienieni na inne modele. Ja tylko zadbam o to, że jeśli gracze będą chcieli podmienić, to będą mieli taką możliwość. Na twoją część moda nie ma to żadnego wpływu. A co do przeciwników - obecna wersja jest dobra, bo pasuje do chaosu Discorda. Roboty, magiczne konstrukty, nieumarli, kosmici... miszmasz wszystkiego i jeszcze trochę. Dlatego nie ma konieczności podmieniania modeli. Jeśli jednak miałyby być podmienione, myślałem, że lepsze byłyby stwory które w serialu występowały jako antagoniści. Gummy, Spitfire, Derpy, Whooves, Lyra... nie bardzo mi tu pasują. Nawet jeśli mieliby być kontrolowani przez Discorda, to strzelanie do nich z ciężkiej amunicji... powiem szczerze, że nie miałbym na to ochoty. I w dodatku wówczas w ogóle aspekt "cofnięcia w czasie" byłby bez sensu, skoro mielibyśmy postacie współczesne. Oczywiście nie przeszkadza to w tym, że mógłbym dać taką możliwość jako opcjonalną tym, którzy jednak wolą mieć taką opcję, ale wolałbym najpierw zrobić po swojemu.
  4. Myślałem nad tym... będzie z tym sporo roboty, bo kuce mają wiele wspólnych elementów i modele są już gotowe, podczas gdy każdy przeciwnik musiałby być robiony praktycznie od nowa. Z drugiej strony jeśli będzie się kiedyś robić animacje, to przeciwnicy mają ich z reguły znacznie mniej (chociażby ze względu na fakt, że nie przełączają się między wieloma różnymi broniami). Na pewno mają mniejszy priorytet niż kuce. Masz jakieś konkretniejsze pomysły na przeciwników? Moje pierwsze podejście: Beheaded sirians - nie mam pomysłu... coś czego w serialu było dużo i może mieć atak dalekiego zasięgu? Na razie nasuwa mi się tylko pomysł z młodymi smokami. Gnaar - diamond dog? ale jak wytłumaczyć latające? to ma być coś atakującego w zwarciu Marsh Hopper - parasprite Kleer Skeleton - changeling? Sirian Werebull - timber wolf / Iron Will lub inny minotaur* Scythian Witch-Harpy - gryf Biomehanoidy - hydra? ursa minor i major? Arachnoid - mantykora Lava golem - feniks? *Akurat Iron Will by pasował na ostatniego bossa. Zasadniczo te, do których uda się znaleźć gotowe modele można by dodać jak już reszta rzeczy będzie gotowa. Tworzenie nowych modeli... średnio mam ochotę tylko pod kątem moda podejmować się takich zadań, ale w sumie są to stwory z MLP które można by wykorzystać też w wielu innych grach (można się rozejrzeć, może któraś z kucykowych gier 3D już ma takie modele i autorzy je udostępniają?), a jak nie to można by stworzyć chociażby, żeby wykorzystać w jakichś grach które się napisze w przyszłości. Osobiście mam zamiar kiedyś się wziąć za pisanie gier 3D, ale jak pokazuje historia - najlepiej najpierw napisać kilka krótszych projektów, żeby nabrać doświadczenia - i aktualnie jestem na tym etapie. Z "krótką przerwą" na pisanie magisterki. Która jest silnikiem do grafiki 3D. Więc na razie nie bardzo mam czas się bardziej angażować w modelowanie, animowanie itp. Być może w czasie wakacji albo po wakacjach, zależnie od tego, kiedy się wyrobię z magisterką i np. czy później będę robić doktorat albo co innego.
  5. Awangarda zawitała w kinach? Kino w Ponyville nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Ciężko powiedzieć dlaczego, ale przyczyny można doszukiwać się w fakcie, że mało kto wie o jego istnieniu. Kina to zwykle duże budynki, położone przy głównych ulicach i doskonale znane mieszkańcom dużych miast jak Canterlot i Manehatten. Tymczasem w Ponyville każdy widział ratusz, bibliotekę w drzewie i butik Karuzela, ale mało kto wie o istnieniu kina. Nawet nasi reporterzy dowiedzieli się o nim na krótko przed paradą platform z okazji zbiorów... ale nie o tym będzie mowa w dzisiejszym artykule. Losami kina zainteresował się reżyser Motion Picture (krewny znanej w całej Equestrii Photo Finish). Chcąc zwiększyć popularność kinematografii i rozpropagować wiedzę o istnieniu kina w Ponyville, postanowił nakręcić film rozgrywający się w zakątkach naszej miejscowości, a następnie zaprosić znane kucyki jak chociażby księżniczkę Twilight i jej przyjaciółki na premierę. Motion Picture zyskał popularność dzięki szokującej fabule i nietypowym połączeniom gatunków w swoich filmach. Co tym razem wymyślił? Otóż komedię romantyczną połączoną z musicalem. Cóż w tym tak nietypowego? Ano fakt, że film nawiązuje do horrorów, thrillerów i innych gatunków o kompletnie odmiennym klimacie. Reżyser chciał w ten sposób trafić zarówno do wielbicieli łagodniejszych, spokojnych filmów, jak i do tych, którzy lubią gdy krew się leje a widownia mdleje ze strachu. Czy udało mu się to? Oto jak film oceniają uczestniczki premiery: Fluttershy: Och, to było urocze... Panna Pinkamena była tak mocno zakochana w tym tajemniczym kucu w czarnym garniturze, że co dzień dostarczała mu swoje wypieki. Szkoda tylko, że nigdy nie ujrzeliśmy jego twarzy... aż z wrażenia zapomniałam jak mu było na imię... Pinkie Pie: Och, jak mogłaś zapomnieć! To był Slender Pony! Czy ty nic nie czytujesz oprócz romansideł? Pewnie nawet nie wiesz do czego nawiązuje tytuł filmu! Założę się, że nie dostrzegłaś żadnego z nawiązań w tym filmie! A w ogóle to piosenki były super! I to wesele na koniec! I te stosy deserów, czekolada, marcepan, migdały... po prostu ten film to jedna wielka imprezka! Applejack: Pinkie, uspokój się proszę... film był świetny, zgodzę się, ale przez te Twoje podskoki ekscytacji i ciągłe okrzyki radości, zdziwienia i co-ty-tam-jeszcze-robiłaś-nie-mam-pojęcia, nie mogłam się porządnie skupić na oglądaniu. Niemniej, pomimo nawiązań w tym filmie, mogę szczerze polecić go nawet najmłodszym. Przejdę się jeszcze raz na seans razem z siostrą, to może wtedy na spokojnie pooglądamy. Rarity: A ja mam wątpliwości, czy pozwolić Sweetie Belle na obejrzenie tego filmu. Nie ze względu na nawiązania, ależ skąd! Dobrze pilnuję, żeby nie miała dostępu do nieprzyzwoitej literatury, więc na pewno nie ma umysłu skażonego tymi paskudztwami. Moim zdaniem po prostu taki film mógłby jej w głowie poprzewracać bo ciągle tam imprezowali i był straszny bałagan! Zresztą Spikowi chyba już całkiem mózg wywrócił na drugą stronę. Twilight Sparkle: Ależ Rarity, wątpię, żeby to był wpływ filmu. Cały czas go obserwowałam i mogę z kopytkiem na sercu powiedzieć, że ani przez chwilę nie patrzył na ekran. To chyba nie był dobry pomysł, żeby sadzać go koło Ciebie. A co do filmu, to był średni... nie wyniosłam z niego żadnej lekcji o przyjaźni, a przecież każdy film powinien mieć morał i przekaz dydaktyczny! Rainbow Dash: CZY ON NA PRAWDĘ NIE MÓGŁ WYBRAĆ INNEGO TYTUŁU?!? Po co Wy mnie w ogóle zaciągałyście na tą premierę!? Przecież wiecie jak ja nie cierpię tego fanfika, a w tym filmie było pełno nawiązań do niego! Brrr.... tej nocy przez Was nie zmrużę oka! A Wy, drodzy czytelnicy, czy planujecie teraz wybrać się do kina na "Cupcakes!"? Jedno wiemy na pewno... przez najbliższe miesiące w naszej gazetce więcej recenzji filmowych nie będzie, bo nasz reporter dostał szlaban na wejścia do kina za robienie zdjęć w czasie seansu... ale warto było! _____________ P.S.: Ech, nawiązałbym do większej liczby fanfików, ale grimdarków i pokrewnych nie czytuję, więc wiem tylko tyle co się obiło o uszy/oczy/kopyta. Niemniej ci z czytelników którzy czytują proszeni są o posłużenie się swoją wyobraźnią. Film jest całkiem niewinny i dla osoby niezorientowanej jest to najzwyklejsza w świecie komedia romantyczna. Resztę dopowiedzcie sobie sami ^_^
  6. Na razie mam takie przemyślenia: - Ostatecznie mane6 i pozostałe kucyki, jeśli będą, najwygodniej byłoby dać jako postacie tylko do multiplayera, bo wtedy da się je przełączać z menu gry, a nie kombinując z plikami. Jak ktoś będzie chciał grać jedną z nich w singla, to będzie miał instrukcję jak to zrobić (tak jak pisałem, wystarczy pozmieniać nazwy trzech plików). Ale zgodzę się, że na razie fabuła bazująca na humanizacji niech pozostanie. Jak ktoś chce grać kucem, to może, a jak ktoś woli bardziej absurdalnie podejść do sprawy (Serious Sam z głosem Fluttershy? Prawie jak Flutterguy na odwrót xD ), to taki byłby domyślny tryb gry moda. Zresztą "humanizacja poszła nie tak" jest dobrym wytłumaczeniem czemu kuc wygląda jak kuc w trybie TPP a jak człowiek w trybie FPP. Tak... odpowiedź brzmi... magia! P.S.: To byłby może dobry motyw na którąś z dalszych części Serious Sama (nie znam fabuły więc nie wiem czy uda się to jakoś wpasować), ale żeby kuc próbował odzyskać nie-ludzką postać - Takie przemyślenie... może warto byłoby o tym modzie napisać do Equestria Gaming? Może na początek zapisać się na Lyra's List, że poszukujemy writera (kogoś kto by napisał angielską wersję tekstów) i ewentualnie ludzi znających się na animacji w Blenderze, na wypadek jakby komuś się jednak chciało te animacje porobić? Tak szczerze, to z jednym i z drugim bym sobie pewnie poradził, jakbym miał dużo czasu, bo w zasadzie angielskim posługuję się równie sprawnie co polskim, a animacje w Blenderze parę lat temu robiłem. Ogólnie animacjami 3D zajmowałem się tak w okolicach końca liceum, a teraz kończę studia magisterskie, więc musiałbym sobie to i owo powtórzyć, ale pewnie bym sobie poradził... ale jeśli nie masz nic przeciwko, to myślę, że nie zaszkodziłoby po prostu sprawdzić, czy nie znajdą się jacyś chętni do pomocy właśnie za pośrednictwem Lyra's List. Nie mówię, że teraz, może za jakiś czas. Po prostu rzucam pomysł. Nie wiem jak to się stalo, że dopiero teraz znalazłem to cudo na YouTube: A co do instrukcji dodawania postaci, to pomyślałem, że najlepiej jak zrobię wideotutoriale na razie mam pomysł na trzy: 1. Prosta podmiana skina, np. jak przerobić Twilight w Lyrę (z fryzurą Twilight). 2. Jak podmienić fryzurę, ogon i temu podobne "gadżety". 3. Jak podmienić ciało kuca na inne (potrzebne na przykład przy księżniczkach, albo jakby ktoś chciał jeszcze inną postać załadować). 4. Co zrobić, żeby taki czy inny element był dobrze oteksturowany (bardziej zaawansowana sprawa, bo wymaga trochę operacji w Blenderze). Ogólnie forma wideotutoriali powinna pozwolić na powtórzenie kroków nawet osobie która z Blenderem nie jest obeznana, a docelowo chodzi o to, żeby każdy mógł do gry dodawać zarówno postacie z serialu jak i OCki, jeśli tylko znajdzie właściwy model trójwymiarowy i albo znajdzie albo zrobi odpowiednie tekstury.
  7. http://www.mediafire.com/download/w7g5y11qfrgttcb/Twi.zip Twilight oteksturowana i działająca w trybie single player! (Tak, wystarczyło zmienić nazwy trzech plików na SeriousSam.cośtam) Polecam obejrzeć intro (konkretnie moment jak Twilight pojawia się w wehikule czasu), moim zdaniem robi wrażenie xD I jeszcze takie pytanko - taki rozmiar kuca jest ok, czy powinna być na przykład mniejsza?
  8. Gwoli ścisłości powtórzę, że nie ja stworzyłem te modele, tylko wziąłem gotowe od KP-ShadowSquirrel (napisał, że można je wykorzystywać bez pytania o zgodę). http://kp-shadowsquirrel.deviantart.com/art/Pony-Model-Download-Center-215266264 Z mojej strony praca ogranicza się głównie do rozgryzienia jak z modelu będącego po prostu siatką trójkątów zrobić coś, co gra zaakceptuje jako grywalną postać. W praktyce oznacza to, że postać musi między innymi: - składać się z trzech części (nogi, tułów, głowa) - do nóg musi być podpięty tułów, do tułowia musi być podpięta głowa i broń (kilkanaście punktów zaczepienia dla różnych broni) - każdy element musi mieć określoną bryłę do wykrywania kolizji np. ze ścianami albo z pociskami - każdy element musi mieć zdefiniowane po kilkadziesiąt różnych animacji - dla uproszczenia wszystkie te animacje wykorzystują obecnie jedną i tą samą "klatkę" animacji, ale muszą być zdefiniowane. - każda postać musi dodatkowo mieć plik opisujący które pliki modeli i tekstur wykorzystuje, plik z krótkim opisem postaci (widocznym przy wybieraniu bohatera) i plik z podglądem postaci W dużym skrócie - moja praca ograniczyła się do paru godzin badania dokumentacji i forów Serious Sama, żeby się zorientować co trzeba zrobić, po czym samo stworzenie postaci to może pół godziny roboty na kuca. Tyle, w każdym razie, roboty żeby w ogóle stworzyć grywalnego kuca. Poza tym sporo czasu spędziłem nad kombinowaniem co zrobić, żeby kuce miały tekstury (głównie chodzi o znaczki na boku, źrenice w oku oraz dodatkowe kolory na grzywie np. Twilight czy Rainbow Dash, bo jak widać nawet bez tekstur kuce wyglądają nie najgorzej). Jest jeszcze parę detali, które nie są wymagane, ale które poprawiają wygląd - chociażby sensowne określenie położenia trzymanej broni. Z tym akurat sobie dość szybko poradziłem. Ogólnie, planuję tu napisać krok po kroku, co trzeba zrobić, żeby dodać własnego kuca, żeby podzielić się tą wiedzą i doświadczeniami które nabyłem, bo tak to w praktyce wygląda - dużo czasu schodzi na zbadanie jak coś zrobić, a potem każdy będzie mógł w krótkim czasie dodać nową postać postępując według takiego schematu. Zakładając, że znajdzie gdzieś gotowy model w formacie który da się zaimportować w Blenderze (do Blendera jest pełno importerów, a i domyślnie wspiera sporo popularnych formatów, więc nie powinno być z tym problemów). Zadania takie jak np. wzięcie modelu Rainbow Dash, podmiana koloru sierści i grzywy i podmiana znaczka będą dość łatwe. A co do samych modeli... ogólnie, te stworzone przez KP-ShadowSquirrel są fajne, mają po kilka tysięcy trójkątów, czyli nadają się do gier (do tworzenia filmów animowanych używa się czasem modeli z milionami trójkątów), ale nie mają wstawionych kości, czyli żeby je zanimować trzeba by albo samemu je wstawić, albo wykorzystać inną technikę animacji, na przykład ręcznie przesuwając wierzchołki. Mógłbym to zrobić (mam trochę doświadczenia w animacji 3D), ale to już faktycznie byłoby bardziej czasochłonne przedsięwzięcie i wolałbym poczekać z tym do wakacji. Nawet jeśli wziąłbym modele już z szkieletem i animacjami (chociażby te wykorzystywane w Garry's Mod), to trzeba by dopasować animacje do wymagań silnika Serious Sama i to też byłaby robota na tygodnie. Dlatego na razie się tego nie podejmuję. Czy później się tego podejmę? Wątpię, bo mam pilniejsze rzeczy do roboty, ale może w międzyczasie wymyślę (albo ktoś inny kto się zna na rzeczy) wymyśli jakiś sposób, żeby to zrobić szybciej, to może coś z tego wyjdzie. Pewnie jak zwykle - jakby poświęcić trochę czasu na zautomatyzowanie procesu, to szłoby to zrobić szybciej, ale najpierw trzeba poświęcić ten czas na automatyzowanie xD Aha i jeszcze jedno: Przypuszczalnie da się zrobić, żeby modele kuców były i w trybie rozgrywki dla pojedynczej osoby... zasadniczo gra wykorzystuje model Serious Sama i nie da się wybrać innego modelu do rozgrywki jednoosobowej (tłumaczą to niby tak, że w trybie jednoosobowym są przerywniki w rodzaju "podnoszenia figurek, uruchamiania mechanizmów itp." i tylko model Serious Sama ma te animacje. ) O ile się nie mylę gdyby podmienić model Serious Sama na model kuca, to wtedy mielibyśmy kuca w rozgrywce jednoosobowej, ale kuc musi wtedy mieć zdefiniowane te dodatkowe animacje, a sam plik kuca musi się wtedy nazywać "SeriousSam.amc". Jeszcze nie testowałem, czy to zadziała, ale przypuszczanie tak. Problem jedynie taki, że wówczas z poziomu gry nie możemy przełączać pomiędzy różnymi kucami - trzeba to będzie robić ręcznie zmieniając nazwy plików. Niemniej tryb rozgrywki jednoosobowej od trybu split screen z jednym graczem różni się tylko tym, że nie ma przerywników i jak zginiesz, to się respawnujesz zamiast wrócić do stanu z ostatniego zapisu gry. Co do kanałów z metalowymi kucykowymi utworami, to L-Train ma sporo bez wokalu i tylko kilka z wokalem. http://www.youtube.com/user/TheLTrain9000/videos W szczególności: I jeszcze mam jeden pomysł jak SPIKE mógłby przekonać Fluttershy do agresji - "Przecież wysłannicy Mentala krzywdzili zwierzęta w Ponyville! Czy to nie wystarczający powód, żeby cofnąć się w czasie i skopać im "fabułę"?" A co do wyrzutni rakiet, czy to się nada jakoś?
  9. Z mojej strony sprawy tak się mają, że Twilight już trzyma broń na właściwej pozycji (lewituje po prawej stronie głowy, a jak masz dwa rewolwery, to lewy jest po lewej). Pozbyłem się też tułowia i głowy Serious Sama (zamiast nich są niewidzialne trójkąty, do których podpięta jest broń), więc ogólnie wygląda to już przyzwoicie. Z negatywów z kolei: - Ciągle nie udało mi się poprawnie nałożyć tekstur. - W czasie ataków broń się nie przemieszcza (w końcu żadnych animacji nie dawałem), więc dziwnie to wygląda, zwłaszcza, jak walczysz nożem. - Kuca widać tylko w trybie TPP, w trybie FPP widać po prostu broń trzymaną w ręce. Nie wiem czy da się coś z tym zrobić, żeby chociaż tej ręki nie było. AKTUALIZACJA: Modele Twilight i Fluttershy udostępniam do pobrania: http://www.mediafire.com/download/hwvp68w0wojv05g/FlutterTwi.zip Żeby zagrać kucykiem należy: - rozpakować w katalogu głównym (tak, żeby katalog Models był bezpośrednio w katalogu Serious Sama) - uruchomić grę - options -> players and controls - klikamy na obrazek postaci - na liście postaci do wyboru powinny być teraz między innymi Fluttershy i Twilight (lista jest posortowana alfabetycznie) - jeśli po kliknięciu jednej z nich gra wróciła do ekranu "player profile" i widzimy kucyka w miejscu obrazka postaci, to znaczy, że zadziałało - cofamy się do głownego menu gry - split screen -> new game -> start -> start pamiętajcie, że kuca widać dobrze tylko w trybie widoku z perspektywy trzeciej osoby (przełącza się domyślnie klawiszem 'h' ) Jeśli coś nie działa, dajcie znać. KOLEJNA AKTUALIZACJA: Udało mi się wreszcie rozpracować dodawanie tekstur. Pliki .obj muszą mieć dość konkretną (i nie do końca zgodną ze standardem) strukturę, żeby to działało... no cóż, spróbuję jakoś w najbliższych dniach pododawać te tekstury.
  10. Heh... już sobie wyobrażam jak Rarity będzie mieć ciężko ze SPIKE'm... chciałaby od niego dostać jakieś informacje o przeciwnikach albo o misji którą ma wykonać, a będzie zamiast tego dostawać listy miłosne albo co gorszego xD Ogólnie odniosłem wrażenie, że Serious Sam niedużo mówi, więc nie wiem na ile będzie się dawało odczuć kucykowy klimat na podstawie samych głosów. Pozmieniane opisy i teksty już pewnie bardziej będzie szło odczuć. Natomiast pomyślałem, że faktycznie najbardziej by się poczuło kucykowe klimaty, jakby grać w kilka osób kucykami i tworzyć taką drużynę pierścienia grupkę przyjaciół wspólnie walczących z tym całym chaosem spowodowanym przez Discorda, czy inne eldrytchowe abominacje. Taaak... Discord czułby się bardzo dobrze w świecie Serious Sama. Poza tym jeśli miałbym zaproponować jeszcze jakiegoś kuca, to oczywistą oczywistością byłaby Daring Do, ale chyba niewiele odgłosów dla niej by szło znaleźć. Co do modelu, to w sumie Rainbow Dash ze zmienionymi kolorami i znaczkiem, więc to akurat szło by zrobić.
  11. Jeszcze trochę pokombinuję i nawet może coś z tego wyjdzie. Na razie udało mi się zrobić tyle, że zastąpiłem nogi bohatera (postać składa się z trzech części - nogi, tułów + ręce, głowa) modelem Twilight wziętym od KP-Shadowsquirrel. Muszę jeszcze rozgryźć jak poprawnie załadować koordynaty UV, na razie Twilight nie jest oteksturowana, tylko po prostu różnym regionom modelu dałem różny kolorek. Animacji nie ma i raczej nie będzie.
  12. Z tą mapą to chodzi o to, że zrobiliście ten cały tor wyścigowy, tak? A ekrany łapowania, to ekrany ładowania, tak? Ogólnie jest postęp, ale czy przełomowy to nie bardzo widzę. Na chwilę obecną zauważyłem jeszcze parę błędów: - jeśli wzlatujesz w powietrze w trakcie jak jest animacja chodzenia (bo cały czas trzymasz wciśnięte klawisze ruchu), to Fluttershy wznosi się w powietrze, ale cały czas z animacją chodzenia, a nie latania. Dopiero puszczenie klawiszy ruchu na krótką chwilę powoduje przełączenie na animację latania. - przy animacji spadania prawa dolna rzęsa leci razem z włosami do góry, czyli odczepia się od głowy. O ile się nie mylę, znaczy to, że macie animację szkieletową i rzęsa jest przypisana do kości poruszających włosami. - miewałem sytuacje, że Fluttershy była na ziemi, ale była sterowana jak w czasie lotu, co skutkowało, że bardzo szybko obracała się w miejscu.
  13. Szczerze powiedziawszy, to wiele czynników mogło tu mieć wpływ: 1. Może i jestem wariatem albo maniakiem 2. Dla Fluttershy gotów jestem do poświęceń... 3. Stwierdziłem, że za 60 godzin pracy nie wypada dawać mniej - fakt, że kto inny zrobiłby to szybciej, ale patrz punkt 2. i 1. 4. Jako informatyk mogę czasem załapać jakąś zdalną pracę dla firm zagranicznych i zarobić parę dolarów, co pomaga w realizacji planów podboju świata itp. 5. Dla mnie ważniejsze jest to, czy pieniądze są w posiadaniu osoby fajnej, czy mniej fajnej, niż to, czy tą osobą jestem ja czy ktoś inny. Jeśli okazałoby się, że ja jestem osobą niefajną, to już bym wolał, żeby te pieniądze miał ktoś fajniejszy 6. Siedzi obok mnie moja mała waifu Fluttershy i jestem osobą szczęśliwą i zadowoloną z życia Ale jestem absolutnie świadomy tego, że nie każdy ma podobny tok myślenia, dlatego ostrzegłem o cenie. Z drugiej strony nie był bym sobą, gdybym nie zrobił tutaj drobnej reklamy Zorzy, więc mam nadzieję, że nie masz o to do mnie pretensji. Wiem tyle, że nie jestem jedynym wariatem, bo poprzednie pluszaki Zorzy poszły na ebayu po około $200, więc istnieje zapotrzebowanie. Dlatego dobrze, że jest duży wybór pluszaków w różnych cenach i stylach, z różnych materiałów i wzorów, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
  14. To może od razu opcję gatunek: kuc ziemny / pegaz / jednorożec / alicorn / Mary Sue / smok / gryf / zebra / kryształowy kuc / syrenka / dracoequus / changeling / drzewo / człek / ... Chyba jednak za dużo opcji by trzeba było, żeby każdy znalazł coś dla siebie.
  15. Jeśli już mowa o epickości, to przychodzi mi na myśl Matt z serii gier Epic Battle Fantasy. Koleś lubi miecze. Bardzo. Do tego stopnia, że w sprzyjających warunkach używa wszystkich naraz, a ma niezłą kolekcję. Jedyna forma magii jaką uznaje, to heavy metal. Rani przeciwników, leczy drużynę i brzmi nie najgorzej... czego chcieć więcej od muzyki? I ma pupilka o imieniu Nolegs, który jest kotem bez kończyn (jak zresztą większość kotów w świecie Epic Battle Fantasy), który mimo to całkiem nieźle walczy, za co też zasługuje na wyróżnienie. Ale i tak najlepsza w tej serii jest muzyka. Zwłaszcza w czasie walk z bossami. Mówiłem już, że Matt wraz z przyjaciółmi pokonał Goku? A później zombie-Goku? A w międzyczasie dużą liczbę kotów. I jak tu nie przyjąć wojownika w szeregi zajedwabistych osób? Nie da się po prostu! Podanie zaakceptowane!
  16. Z tego co widzę to jak faktycznie wybrana jest płeć "ogier", to na profilu wyświetla się "nie podano". W każdym razie zarówno przełączenie na "klacz" jak i na "steven magnet" daje poprawny efekt widoczny na profilu, ale jak się przełączy z powrotem na "ogier" to znowu na profilu widnieje "nie podano".
  17. Ja nabyłem pluszową Fluttershy od Zorzy i moim zdaniem pluszaki wychodzą jej świetnie, ale ostrzegam, że też dość drogo to wychodzi bo wszystko ręcznie szyte (60 godzin pracy na pluszaka 40 centymetrowej wysokości, więc płaciłem 600 zł). http://zorza-6.deviantart.com/gallery/42951661 Z tańszych opcji kojarzę jeszcze http://nekorushi.deviantart.com/ ale na chwilę obecną nie przyjmuje więcej zamówień, bo ma już dużą kolejkę zleceń.
  18. Xinef

    Postacie podobne

    Zordrak z serialu "Klejnot snów", leciało to kiedyś w naszej telewizji, a sam serial jest z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. Może podobieństwo nie jest uderzające, ale wydaje mi się, że parę istotnych cech łączy go zwłaszcza z Nightmare Moon. - Włada koszmarami i pragnie zapanować nad snami wszystkich istot. - Potrafi się zmienić w mgłę i strzelać piorunami. - Jego ulubionym narzędziem jest manipulacja. - Kiedyś był dobrym twórcą snów, ale przeszedł na "ciemną stronę", bo wolał tworzyć koszmary, za co został wygnany i co przemieniło go w potwora. - Moim zdaniem jest trochę podobny z wyglądu do NMM... fiolet, czerń, granat... Myślę, że można trochę widzieć w nim wizję tego, jak mogłyby wyglądać rządy Nightmare Moon, gdyby miała okazję trochę dłużej powładać po zniknięciu Celestii.
  19. Xinef

    Facebookowy kontakt

    W sumie facebooka używam tylko po to, żeby ludzie mogli mnie znaleźć i skontaktować się ze mną przez GG, skype albo maila, ale co tam... https://www.facebook.com/jerzy.redlarski
  20. Xinef

    Daj swoje foto :P

    Och, jaki ja jestem nołlajfny... a teraz pozjadam Wasze mózgi! Flutter-headcrab nakazuje Wam nie zwracać uwagi na suszącą się bieliznę...
  21. Nie bez powodu mój najstarszy fav na deviantART przedstawia się następująco... czasem trzeba się nauczyć, że tak powiem, na własnych błędach, tego, żeby ostrożnie podchodzić do kuców i ludzi z domieszką smoczej krwi. Ciekawe ile okazji miała już Twilight, żeby się przekonać, że Spike jest w gruncie rzeczy smokiem, a trzymanie smoków w bibliotece, wewnątrz starego, suchego drzewa, to bardzo... ryzykowne... przedsięwzięcie. Oczywiście można magicznie uodparniać książki i drewno na ogień, ale wiesz jak to jest... czasem się zapomni i... Teraz już wiesz jak to się stało, że Celestia zaczęła czytać przygody Daring Do Na szczęście Fluttershy u mnie stosuje tylko niegroźną magię demonów, a nie jakieś destruktywne zaklęcia z gier (Hmm... do swiata Dungeons & Dragons należałoby dodać zaklęcie "Słowo mocy: MacieMniePOKOCHAĆ!!!") Zdradzę Ci najpilniej strzeżoną tajemnicę ninja... tylko nie mów nikomu, ok? *szeptem* Zanim przytulisz kucyka, odłóż patelnię na bok, wówczas technika działa niezawodnie. Jeśli zapomnisz o tym szczególe... no cóż, bywa różnie. *rozgląda się ostrożnie, czy nikt nie podsłuchiwał* Ok, tam widzę jednego podsłuchującego ninję, a to znaczy, że nikt nas nie podsłuchiwał. Gdybym go nie widział, to by znaczyło, że tam faktycznie jest, bo prawdziwi ninja są niewidoczni. Innymi słowy nie grozi nam teraz dożywocie hugów za zdradzanie tajemnic. Uff... całe szczęście, że od ostatniego incydentu jak hugnąłem ninję zanim zdążył mnie hugnąć z zaskoczenia (technika zwana iaijitsu), przestali mnie śledzić. Proszę bardzo, skoro tak ładnie prosisz... Jakieś pytania później wymyślę, bo dawno nie byłem u Flitter i chyba zasługuje na nieco więcej uwagi z mojej strony. APDEJT: Pytanko numer jeden: Flitter mówiła mi, że młode pióro to najcenniejszy dar jaki pegaz może komuś ofiarować. A co jest najcenniejszym darem jaki może komuś ofiarować kuc ziemny? Pytanko numer dwa: Milka Hasbro z dodatkiem czekoladek Merci smakowała? Pytanko numer trzy: Czy kucyki piszą fanfiki o ludziach? Pytanko numer cztery: Co myślisz o Podmieńcach?
  22. Wyaaaaaa. Ruh ruh. Ruh gwyaaaag. To było do mnie, czy do Fluttershy? Bo jeśli do mnie, to w jednym ze światów które stworzyłem też jest taka fajna przepowiednia o nieco podobnej treści. "Gdy nadejdzie ten, który jest przeciwko wszystkim, to ten który od wszystkich pochodzi znajdzie tego który jest dla wszystkich i wspólnie wszystko zwyciężą". Fajniej to brzmi po łacinie, bo coś jak "omni et omnia et omnibus gimbus", ale w tym świecie nie mówią ani po polsku, ani po łacinie, więc to jest trochę bez znaczenia. A jeśli to było do Fluttershy, to ostatnio trochę ją uczę magii demonów (nie jest jednorożcem, więc magii jednorożców się uczyć nie może). Jedno takie fajne zaklęcie może Ci nawet zademonstrować... Hmm... nie pomyślałem o tym, ale faktycznie może warto spróbować... http://en.wikipedia.org/wiki/Folk_metal Ok, to jednak tak dla niepoznaki dam też parę pytań... 1. Chciałabyś też się nauczyć demonicznej magii przyjaźni? 2. A może ninjitsu? Fluttershy już czasem wychodzi rozdawanie hugów tak, żeby nikt się nie zorientował kto, gdzie, kiedy i jak. 3. Grałaś z Triste w jakieś gry? Jeśli tak, to jakie Ci się najbardziej podobają? 4. Huwaa muaa mumwa? Yuow.
  23. Candy, proszę, bądź trochę delikatniejsza wobec Triste... szkoda patelni nie musicie się spieszyć z odpisywaniem, jestem cierpliwy jak Luna gdy siedziała na Księżycu. Ciekawi mnie natomiast co to mógł być za prezent, bo Triste wydaje się być bardzo zadowolony z akcji... A wiecie, że mój brat (też Brony, ale jakoś mniej kontaktujący się ze światem) ostatnio robi nam majonez domowej produkcji? Wychodzi taniej niż ze sklepu. Czy lepiej to trudno powiedzieć i dość szybko się rozwarstwia, ale to może dlatego, że ma mniej chemikaliów. Mnie jest więcej niż dwóch! Na chwilę obecną zajmuję się głównie trzema awatarami, ale oprócz nich jest jeszcze kilka innych. Jeden jest człowiekiem i nazywa się Jerzy i bardzo lubi Fluttershy, jak widać na załączonym obrazku. Drugi jest kucem i zwie się Cookie Startrotter. Prosił o nie podawanie publicznie dalszych szczegółów, ale jak chcesz z nim pogadać, to może się bardziej otworzy. Po trzecim trochę lepiej widać moją prawdziwą naturę, bo idzie się domyśleć, że jest awatarem demona. Zdjęcie jest sprzed paru lat (tort był dla koleżanki), obecnie najczęściej nosi płaszcz z kapturem, zbroję i trochę zmienił kształt kończyn, bo macki wyszły z mody. Nazywa się tak samo jak ja, czyli Xinef. (Innymi słowy, jeśli wcześniej zwracałaś się do mnie per Xinef, to tak na prawdę mówiłaś do tego uroczego pięciookiego przyjemniaczka ^_^ ) Każdy z awatarów ma odrębną psychikę, tak jak odrębne ma ciało, ale mają wspólnego ducha i czasem się komunikują bądź bezpośrednio ze mną, bądź pomiędzy sobą. Wszystko ma na celu lepsze poznanie światów takich jak Rzeczywistość i Equestria, żebym sam mógł udoskonalić moją własną sztukę tworzenia światów. Jak by na to nie patrzeć, jest to trochę podobne do tworzenia słodyczy z jabłek... prawda? W jednym i drugim chodzi o to, żeby znaleźć właściwą recepturę, żeby powstało coś dobrego, czym możesz się dzielić z innymi, aby wywoływać uśmiech na ich twarzach/mordkach/pyszczkach/przyssawkach/szczękokłapaczach/otworach-służących-do-konsumpcji-pokarmów-i-wyrażania-emocji. To teraz dam takie pytanie z trochę innej beczki... Czy zawsze muszę zadawać jakieś pytanie, czy też posty nie będące pytaniem i/lub odpowiedzią też mają rację bytu w zapytajce? I jak tam idą przygotowania do after-after-party? Wybraliście jakąś muzykę? Ja ze swojej strony mogę rzucić kilka rodzajów muzyki i proszę, oceń który Ci się najbardziej podoba: 1. http://www.youtube.com/watch?v=ow9GP_prmrU. 2. Ten sam koleś, ale bardziej http://www.youtube.com/watch?v=lMhS_pNU4ig... Trochę za mało instrumentów, ale chyba można mu wybaczyć. To w końcu człowiek. 3. Video Game Loop... powstały tuż przed premierą MLP:FIM ^_^ 4. Ta sama autorka, ale tym razem utwór chibi-epicki. Moim zdaniem za mało jest na świecie muzyki chibi-epickiej. 5. A to jeden z moich ulubionych http://www.youtube.com/watch?v=ttnPs_3jDhI. Skucykowany, jakżeby inaczej.
  24. No cóż, w kwestii patrzenia to wiadomo, każdy lubi co innego. W odcinkach trochę brakowało mi takiego zwykłego pooglądania sobie codzienności kucyków, bo tam cały czas akcja i coś się dzieje. Chciałoby się popatrzeć na to jak wyglądają spokojne, zwykłe dni, kiedy nic się nie dzieje. Chyba, że na prawdę takich tam nie mają Jakoś takie patrzenie na kucyki akurat w tej grze nasuwa mi skojarzenie ze słówkiem "Zen". Nie do końca wiem co to oznacza i nie bardzo się tym akurat interesuję, ale niektóre gry o podobnym charakterze nawiązują do tego podejścia "wcale nie musi się coś dziać i zmieniać, żeby warto było temu poświęcić uwagę". Co do kucykowych city builderów, to obecnie kojarzę dwa tytuły bardziej nastawione na grywalność - Everwinter i Princess Civilization (jeszcze nie publikowali, ale chyba są bardzo blisko ukończenia). Zgodzę się, że producenci gry nie powinni przesadzać z trudnością gry w żadną stronę - najlepiej jak każdy może sobie dobrać taki poziom trudności jaki mu pasuje, niemniej nie ma co wtedy zwalać winy na kody. Wina leży po stronie twórców (albo raczej tego, kto podejmuje decyzje, bo to nie zawsze jest sam developer). Co do kodów samych sobie - dopóki gracz szkodzi samemu sobie, bo na przykład przejdzie wszystko na nieśmiertelności i w efekcie popsuł sobie całą rozrywkę... no cóż, to jego problem i nie widzę powodów, żeby jeszcze go z tego powodu wyzywać od cheaterów i mówić, że jest noobem, graczem bez honoru i ogólnie wyzywać go od wszystkiego co złe, a i z takimi sytuacjami się spotykałem (chociażby poniżanie graczy tylko dlatego, że w Minecrafta na single player używali modów które ułatwiały grę). Co do kodów i modyfikacji ułatwiających grę w multiplayer - moim zdaniem są szczególne przypadki, kiedy to może być użyteczne, chociażby doświadczony gracz chciałby zagrać ze swoim kumplem, ale kumpel jest zupełnie nowy i nie umie grać. Wówczas mogliby się umówić, że kumpel może używać kodów na przykład na widzenie całej mapy w RTS albo na dodatkowe zasoby, tak dla wyrównania szans. Wobec tego jedyny przypadek kiedy oceniłbym używanie kodów jako bardzo złe to kiedy ktoś ich używa w multiplayerze bez zgody innych graczy (w szczególności adminów, jeśli w danej grze występują takowi). Kojarzę, co wcześniej o tym pisałeś i nie dziwi mnie to. Podejście "jak najmniej zrobić, żeby se zarobić" jest dość oczywistą i często stosowaną strategią. Koledzy byli kiedyś na konferencji dla producentów gier i mówili, że na jednym wykładzie koleś głosił tezę, że najlepiej pisać idiotyczne gry które da się napisać w parę godzin, a które sprzedawać będziesz za pół dolara albo coś koło tego. Jak koledzy próbowali z nim dyskutować, że są bardziej ambitni i wolą pisać ciekawe gry, z epicką fabułą i tak dalej, to wyzywał ich od idiotów, "bo nie chcą zarobić!". Jedno to ukończenie gry, a drugie to odblokowanie wszystkich postaci i budynków w grze. Mi tam bardziej zależy na tym drugim. I tak jak pisałem, gdyby WSZYSTKO w grze było za $5, to może bym się skusił. Jak kupuję dajmy na to Fallouta 2 za $5, to mam wszystko co jest w tej grze. Wiele świetnych gier można kupić razem ze wszystkimi dodatkami jakie do nich kiedykolwiek wyszły za te $5. Tego samego oczekuję od gier nowych, bo inaczej nie są żadną konkurencją dla starych gier, w mojej opinii. Dajmy na to takie Diablo 3. Musiałoby kosztować mniej niż Diablo 2, żebym się na nie skusił, bo jest od dwójki po prostu gorsze (opinia na podstawie let's playów jakie widziałem).
×
×
  • Utwórz nowe...