Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Dobrze, szefie. Opowiesz mi o tym, co zrobił ci Shining Armor? - zapytała z ciekawością w oczach. 

    A potem zapytaj ją o jej umiejętności, jestem ciekaw jej potencjału. I użyteczności. Mam nadzieję że się nie zawiedziemy- odezwał się Sombra.

  2. Spróbowałabym takiego smoka zaadoptować, i w tym celu pojechałabym do Chin. Chińskie smoki są zajeczaderskie.

     

    Wyobraź sobie, że nagle budzisz się w środku nocy, a do okna przylepione jest coś o kształcie człowieka, ale z samej skóry, a oczy tego czegoś świecą. Nie tylko zresztą - kiedy patrzysz na cosia, skóra pęka i zaczyna się drapieżnie uśmiechać. Co robisz?

  3. Klacz nadeszła i przedstawiała się nieco gorzej niż wieczorem. Wygladała na zmęczoną i miała podkrążone oczy, mimo to uśmiechnęła się. Na jej bokach zwisały dwie płócienne torby.

    - I co? Dałeś zapłacić mojej kochanej przyjaciółce? - zapytała.

  4. Poharatany to nie znaczy ciężko ranny.

     

    Może i NIE ZNACZY, ale zawsze mozna UDAWAĆ, żeby osiagnąć odpowiednie CELE.

     

    Cieszyłabym się! Equestria to nie ziemia, gdzie musiałabym patrzeć za każdy róg i spodziewać się za nim śmierci, a tak... Mogę robić czego tylko dusza zechce. Ale i tak wolałabym zostać człowiekiem. Bycie kucem chyba nie jest aż tak czadowe.

  5. - Nie da się zmienić w wampira przez ugryzienie. Wyobraź sobie, ile wynosiłaby populacja zwykłych kucy, skoro wampiry są tutaj od dawna... I nie tylko tutaj. No, ale mniejsza. Załatwmy, co mamy załatwić i wróćmy do swoich spraw... - klacz znów spojrzała na Grzejnika, a Grzejnik spojrzał na nią i zasyczał. Widocznie nie lubił badań krwi.

    Wampirzyca zabrała dzbanek z krwią, po czym zeszła z łóżka i odwróciła się w stronę drzwi.

    - Miło się robi z tobą interesy - rzuciła na odchodnym i opuściła pokój.

  6. - Pospiesz się. Ciepła najlepsza i najwięcej energii daje. Chociaż, wiesz co? Niepotrzebnie nacinałeś. Podobno ugryzienie mniej boli - odrzekła klacz, głodnym wzrokiem patrząc na spływającą do naczynia ciecz. Grzejnik przebudził się i spojrzał zdziwiony na pana.

  7. - A teraz - rzekła klacz, kiedy już było po wszystkim - czas na karmienie. Mam nadzieję, że twój zwierz nie zaatakuje mnie, kiedy zobaczy moment odbierania zapłaty. - Spojrzała na śpiącego Grzejnika z pewnym niepokojem.

  8. - Cena, cena... Nie wymagam od ciebie pieniędzy, w żadnym wypadku. To chyba korzystne, prawda? Chcę ciebie. Tylko i wyłącznie ciebie, a dokładniej - części ciebie. Widzisz, monety nie są potrzebne. Monety nie uratują życia w skrajnych sytuacjach, a mnie dręczy głód. Po wszystkim wezmę jedna trzecią twojej krwi. Uwierz mi, przystojniaczku - to naprawdę niewiele. Jak więc? Zgadzasz się na moje warunki? 

×
×
  • Utwórz nowe...