- Wprowadzacie zbyt nerwową atmosferę - powiedziała Zmora zbyt cicho, żeby którekolwiek z panikujących mogło ją usłyszeć.
- Nic wam ta panika nie da... Z doświadczenia wiem, że strach jest groźniejszy niż ostrze miecza i tnie głębiej... Kiedy ludzie się boją, łatwiej jest mi się nimi żywić... A podenerwowanie jest jak strach. Biegacie, skaczecie, spadacie z drzew. Męczycie się, a jeśli to jest wróg, to sami sobie przekreślacie szanse na ujście z życiem... - Usiadła i zaczęła mówić do siebie.
- Oczywiście, ja sobie tu poczekam, aż przyjdą. Nie będę zmęczona, lepiej będzie mi się działało... Oby tylko nie mieli obręczy ze światła... Słyszałam, że ktoś kiedyś stworzył obręcze ze światła... Wtedy mogłabym panikować i męczyć się bo nawet wypoczęcie nic by mi nie dało... To smutne. jestem tak bardzo uzależniona od nocy, że nie mogę bez niej żyć będąc sobą... Czy to nie jest nawet bardzo smutne?