Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Błaaagam - Pinkie Pie przewróciła oczami. - Boisz się będąc z nami? Kilka podmieńców nie jest realnym niebezpieczeństwem. Teraz, szybka decyzja. Zaprowadzisz nas? Od tego zależy los Equestrii! - Wbiła w źrebaka spojrzenie
  2. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - He, he. Tak. Szukamy. Dobre, nie ma co - Arrow uśmiechał się drwiąco, stojąc na skraju przepaści i kamiennej groty. - Somado, mam nadzieję, że potrafisz je otworzyć. Dawno mnie tu nie było.
  3. Przełęcz ciągnęła się przez około kilometr. Były miejsca, w których stawała się szersza, a chwilę później znów się zwężała. Tutaj niebezpieczeństwem nie były szwendacze, ale skały. W pewnym momencie Wind gwałtownie wsunęła się pod jedną z nich, ciągnąc za sobą Darknessa.
  4. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Gałęzie co chwilę czepiały się futra, a kamienie obsuwały się. Ostrożne kroki były koniecznością. Przełęcz w końcu ukazała się.
  5. W końcu dotarli do przełęczy. Skały sterczały niczym zęby czegoś bardzo drapieżnego, wielkiego i groźnego. Były ostre i bardzo przydatne dla kucy - zombie mogły się na nie nadziać. Trzeba było schylać głowę i iść bardzo ostrożnie. Wind ruszyła za Darkness'em.
  6. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    Las zagęścił się. Gdyby Ruffian miała wracać, nie odniosłaby sukcesu. Wszędzie wydawało się tak samo mrocznie i nieprzyjemnie. Powoli za tajemniczym ogierem zaczęła przesuwać się czarna mgła. Znaleźli się przy wąskim strumyku, oddzielającym las od polany. Kuc przystanął.
  7. - Ojej... No i co teraz? Ale spójrz na to z innej strony: Pokonasz lęki!
  8. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Hammer uśmiechnął się. Wiedział. - Szybciej, kochani! - ponaglił Arrow wysuwając głowę z gęstych krzewów. Pochył zbocza stawał się coraz bardziej stromy.
  9. Arcybiskup z Canterbury

    Zapisy do Nocturnal

    Do niczego chyba nie mogę się doczepić. Tylko muszę mieć chwilę na ogarnięcie. Napiszę, kiedy już sesja się rozpocznie. I ślę pozdrowienia zwrotne. I wracaj do zdrowia.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    Zapisy do Nocturnal

    W pierwszym chodzi o to, na jakiej podstawie mam prowadzić sesję. Chciałam znać miejsce, okoliczności, sytuację. Przykładem niech będzie Silent Ponyville. Czyli w jakim stylu (ogólnie) to ma być i co ma się dziać.
  11. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    Hammer prychnął i ruszył za swoimi towarzyszami. Ścieżka była ledwie widoczna i pięła się stromo, aż przechodziła blisko koło szczytu.
  12. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    Kuc przedzierał się przez krzewy, aż wbiegł do lasu. Było w nim wyjątkowo ciemno, mokro i zimno. Czarny ogier wyszeptał do siebie kilka dziwnych, chrapliwych słów, po czym powoli i ostrożnie ruszył przed siebie. W miejscach, gdzie stawiał kopyta, widniały oszronione ślady.
  13. - Zależy od sytuacji, oczywiście. Pewnie tylko sprawdzimy ewentualne ślady. I wyciągniemy wnioski. I zameldujemy Celestii. - odpowiedziała Pinkie, po czym z hukiem otwarła drzwi i pognała do pokoju.
  14. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    - Och... Tak. Już to robię - Kuc zaśmiał się szyderczo, po czym wylądował miękko na ziemi. Przez chwilę za czymś się rozglądał. Ruffian zauważyła, że Violet'a nie ma w pokoju. A gdyby tak pobiec za tajemniczym gościem...?
  15. Arcybiskup z Canterbury

    Zapisy do Nocturnal

    Jeśli Ci się będzie chciało, czekam na ewentualne poprawki.
  16. - Elementy Harmonii. Tak na wszelki wypadek - wyjaśniła Twilight Sparkle. Pinkie niemalże wyfrunęła z domu, wlokąc za sobą Fiury'ego. Pozostałe uczestniczki spotkania pożegnały się i odeszły do swoich domów.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Dobra, jest - Hammer wyłonił się zza krzaka z kilkoma gałązkami wplątanymi w grzywę i w ogon. - Tędy - rzucił. Arrow podbiegł i zniknął w skłębionej roślinności. Słychać było szelesty. Hammer poczekał na towarzyszkę.
  18. A i jeszcze więcej ich mogła uczynić. Teraz tylko należało uciec wyżej, w przełęcz. Była wąska, co dawało większą możliwość na ucieczkę. Należało także mieć nadzieję, że horda nie otoczyła ich, i że tylko te dwa odkryły obecność dwóch żywych. Wind nie robiąc hałasu pobiegła w górę, omijając co większe krzewy. Co chwilę oglądała się za siebie.
  19. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Życie w biegu

    Odwrócił w jej stronę głowę i wbił w Ruffian spojrzenie, które wręcz paraliżowało. Do tego były drobne zęby w kształcie trójkątów, dziwnie zaostrzone. Dziwny przybysz wyskoczył przez okno.
  20. Arcybiskup z Canterbury

    Zapisy do Nocturnal

    Treści erotyczne... Nie mam pojęcia jak takowe pisać. Naprawdę. Nie żebym miała coś przeciwko nim, ale wydaje mi się że nie jestem dobra w pisaniu opowiadań tego typu. Obawiam się, że nie podołałabym. (A wtedy to już tylko hańba i pieniek katowski). Przepraszam.
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Somado, jakie zostawialiśmy znaki, co? Bo nie do końca pamiętam, gdzie leżała ścieżka... - Hammer grzebał w zaroślach i nic co mogłoby być ukrytą ścieżką dotąd mu się nie objawiło.
  22. - A potem pomyślimy. Masz nas w końcu, co nie? - odezwała się Pinkie Pie. Rainbow Dash pokiwała głową. - Dobrze dziewczyny - powiedziała Twilight. - I... Chłopaki - dodała. - Musimy się zbierać. Elementy wezmę ze sobą.
  23. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Dam radę - rzekł Arrow z uśmiechem. Wstał i z zadziwiającą zręcznością zaczął chodzić po jaskini. - Widzicie? W porządku. Ruszajmy. - zarządził. Po wyruszeniu z groty pozostało kilka metrów stromej, krętej ścieżki. Potem nagle zanikała wśród bujnej roślinności.
  24. - Tak, złociutki. Tu chodzi o Equestrię. Podmieńce wróciły, jak wynika z twojej relacji. A to... - Wróży kłopoty - dokończyła dramatycznym tonem Fluttershy za Rarity.
  25. - To co, o 16 zbieramy się pod moim domem, tak? - zapytała Applejack. - Spakujmy się porządnie. Nie wiem, ile będziemy poza domem. Ach, Rarity. Ty wiesz, o co mi chodzi. - Spojrzała na jednorożca wymownie. Rarity napuszyła się.
×
×
  • Utwórz nowe...