Czemu są ludzie tak oporni i tępi umysłowo, że już na prawdę nie da się z nimi dogadać? Prośbą nie idzie, logicznymi argumentami nie idzie, bo słyszy się i tak tylko groźby i wyzwiska. Do dupy taka robota.
Cóż, w takim przypadku uznaję, że dana osoba nie należy do moich znajomych i generalnie się nią nie przejmuję. Nie jestem Pinkie Pie, aby przyjaźnić się ze wszystkimi, dlatego obojętność bywa przyjemna. Lepiej skupić się na ludziach podobnych do siebie.
Rodzice kumpla się tak zachowują i mają wąty o to, że się zadajemy, well, jakby nie to, że to dość problematyczne i fajnie by było im wyjaśnić że nic złego w tym nie ma, to bym sprawę olał.