Oczywiście jak zwykle witam wszystkich odwiedzających.
Zakończenie jest ukoronowaniem dobrej historii.
Jak każdy kto czyta książki, ogląda filmy czy nawet gra w gry wie o tym jak ważne jest ich zakończenie. Niektórzy nawet tworzą całe opowieści mając jedynie pomysł na jakiś zmyślną kulminację.
Ostatnio zrobiłem sobie maraton filmowy i tak czytając komentarze, zauważyłem że co człowiek to opinia jak powinien wyglądać idealny koniec. Niektórzy lubią efektywne zakończenia z ''wybuchem w tle'', za to inni te dramatyczne, z umierającym bohaterem na koniec, i oczywiście znajdzie się ktoś kto najlepiej odnajdzie się w tzw ''happy end''-dzie.
W Skrócie:
I tu pytanie do was, jakie zakończenia najbardziej do was przemawiają. Dramatyczne, wesołe, nie-jednoznaczne a może jakieś zagadkowe i tajemnicze? Piszcie!
Wypada napisać na początek coś samemu.
Na początek powiem że lubię jak w zakończeniu jest kapka dramatyzmu, ale oczywiście jak z solą w gotowaniu- nie wolno z tym przesadzać. Nie mam żadnych uprzedzeń jak zginie jakiś z bohaterów, to pozwala że tak powiem ''uziemić'' odbiorcę. Pokazać że nie jest idealnie i wesoło. Tym bardziej jeżeli do jego śmierci przyczynił się jakiś antagonista, pozwala to na zrobienie zapasu gniewu do tej postaci.
Kolejną cechą jaką lubię jest to zamkniecie pewnego wątku, nikt chyba nie lubi jak film/książka się kończy, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika tak jakby w książce brakowało reszty stron, a film był po prostu nie dokończony. Oczywiście jakiś wątek może być pozostawiony, tym bardziej jak chcemy przygotować odbiorcę na kolejną cześć.
Wyciągnięta lekcja, czy też jak kto woli przemiana bohatera. Jak każdy wie bohater dynamiczny jest o wiele ciekawszy i wyróżnia się z tego powodu od reszty szarego motłochu. Uwydatnienie zmian jakich w nim przeszły przez całą jego przygodę naprawdę potrafi dodać smaczku.
Śmierć głównego bohatera, co ciekawe zauważyłem że jest spora grupa ludzi która tego nie toleruje. Jak dla mnie jest to potężny akcent na to że jest to zakończenie całej historii. Dramatyczne- czyli to co lubię.
Pokonanie głównego antagonisty? Występuje on w wielu dziełach jednak to jak mają przebiegać jego losy jest bardzo zależne. Czasem z radością patrzę jak zostaje spektakularnie pokonany przez bohaterów, a czasem wolę jak zostaje jakoś ''nawrócony''.
''Tajemnicze coś'' na samym końcu. Nie którzy wiedzą jaki efekt może wykonać taki zabieg. Jak myślisz że to już koniec, a tu autor nagle daje ten akcent tajemnicy i przy tym pewnej ''niezamkniętej sprawy'' czy też nadejścia nowego problemu będącym efektem działań bohatera/ów.
Czego nie lubię.
-Totalnych ''happy-end''-ów.
-Brak konsekwencji wcześniejszych działań.
-Brak przemian bohatera, czy tak zwane ''zrobiłem co miałem i koniec''.
A teraz wasza pora!