-
Zawartość
190 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Bafflord
-
Korekta zakończona, błędy poprawione. Rozdział IV można już bezpiecznie czytać
-
1. Och, przecież nie zrobiliby mi czegoś takiego! Szczególnie, jeśli przyniosę im ogromniaste ciasto czekoladowe, które wczoraj upiekłam. To znaczy przyniosłabym... gdybym go nie zjadła po południu. No co, głodna byłam 2. Co by było, gdyby ktoś mnie zaatakował cuksową siekierą? Najpewniej bym ją zjadła Ale może masz trochę racji z tymi drzewami. Nigdy tak o tym nie myślałam. Nawet Fluttershy kiedyś chciała zapuścić korzenie. Uderzając w drzewo, czułabym się trochę tak, jakbym uderzała moją przyjaciółkę... 324145,23. Hej, mam spore doświadczenie w profesjonalnej obsłudze ognia! Przecież nieraz piekłam różne smakołyki! Znaczy się... nieraz wywołałam też mały pożar, ale to się przecież nie liczy! Byłam raz na wycieczce harcerskiej. Co prawda zaplątałam się podczas próby robienia węzłów, a potem jeszcze sprowadziłam nam na głowy dzikie zwierzęta piosenką, ale i tak było fajnie! Naprawdę? Nie chciałabym ich urazić. Dlatego pokażę im wszystko na migi! Tak, to będzie najlepsze rozwiązanie A mogą wyssać mi różowość? Może potrafią też zafarbować mnie na inny kolor? Albo podczepić skrzydła? Mogłabym latać razem z Dashie! Już się nie mogę doczekać, by odnaleźć tych całych kosmitów Nie chciałabym niszczyć domów małych, słodziutkich zwierzątek, ani powodować pożaru... Ej, dlaczego wszyscy myślicie, że nie umiem posługiwać się ogniem? Przecież to była tylko jedna chatka, a do tego szybko ją ugaszono Atak kosmitów? To akurat nie problem, wciąż mam do dyspozycji swoje stare przeciwlotnicze działo imprezowe. Pinkie wygląda na nieco zawiedzioną, ale wyrzuciła siekierę (niemal mnie przy tym nią trafiając), więc chyba ją przekonaliście. To jednak nie koniec jej pomysłów... Hej, mam nowy pomysł! Ostatnio znalazłam takie fajne urządzonko i mam zamiar je przetestować! Spójrzcie tylko: Dzięki niemu mogę błyskawicznie przemieszczać się pomiędzy różnymi miejscami! Dlatego planuję wykorzystać je do przenoszenia się pomiędzy planetami. Wystarczy wystrzelić niebieskie w księżyc, wejść w żółte i ziuum! Już jestem na miejscu! Może nawet udałoby mi się skontaktować z tymi całymi kosmitami Pinkie Pie, odkrywczyni kosmosu! Czyż nie brzmi to świetnie? Trzeba przemówić jej do rozsądku. Nawet pomijając kwestie fizyki, ten pomysł jest co najmniej niebezpieczny. Tylko jak jej o tym powiedzieć?
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Kolejny fragment opowiadania już od dawna kurzy się na dysku. Niestety, nie chce mi się czekać na korektę, więc póki co wrzucam "surowy rozdział". Dam znać jak już wszystko zostanie poprawione, jeśli kogoś będą raziły błędy, to może się spodziewać ich bezlitosnej anihilacji w najbliższym czasie. Tymczasem... podsyłam link do kolejnego rozdziału: Rozdział IV: Cienie przeszłości Życzę miłej lektury!
-
Coś się kończy, a coś się zaczyna... moment to chyba nie ten dział. Zacznijmy jeszcze raz... Nasz pinkastyczny konkurs fotograficzny dobiegł już końca jakiś czas temu, nadszedł więc i czas na ogłoszenie wyników! Pewnie jesteście bardzo ciekawi kto zajął zaszczytne miejsca na podium, prawda? No cóż, ja także. Ale może najpierw zabawię was małą dywagacją? Czy zdawaliście sobie sprawę z tego, ile istnieje rodzajów koników? No bo spójrzcie - są zwykłe konie, kucyki, osły i muły, a oprócz tego także koniki polne i morskie, z tym, że obecność tych ostatnich ogranicza się... *Ekhem* A... wybaczcie... o czym to ja...? Czuję się pozytywnie zaskoczony, otrzymaliśmy więcej prac niż się spodziewałem Wszystkie były naprawdę dobre i świetnie oddawały ducha Elementu Śmiechu. Szczerze dziękuję wszystkim za udział i oczywiście gratuluję zwycięzcom! Trochę szkoda, że sam nie mogłem wziąć udziału, mój pomysł na zwisanie z drzewa w przebraniu goryla musi zaczekać na lepsze czasy. Nie przedłużając już dłużej... oto wyniki! 3 miejsce: Ex aequo... Rainboww Dash... Całkiem ładne ujęcie, ludzie grający w piłkę w tle, friendship... nic dodać, nic ująć! ... i Bellamina! Świetnie wykonane zdjęcie, no i kto nie lubi morskich klimatów? Zabrakło tylko koktajlu z kolorową słomką, podanego w połówce kokosa. 2 miejsce: UczuMałeRudeDerpiątko Tyle ludziów, wszyscy szczęśliwi i trzymający niezidentyfikowane przedmioty. No i te logo MLP w tle! Meety to świetna sprawa! And the winner is... 1 miejsce: Rainbow Dash Dostaliśmy od groma zdjęć (kto nie wierzy, niech zerknie do spoilerów), z czego wiele jest naprawdę interesujących i randomowych. Co prawda jakość samych zdjęć nie jest doskonała, ale liczą się przede wszystkim pomysły! A tych autorce nie zabrakło. Tak więc... za całokształt! Dziękuję wszystkim za udział i gratuluję zwycięzcom! A co do tych, którym się nie udało zająć miejsca na podium... bez obaw, będzie jeszcze wiele konkursów
- 20 odpowiedzi
-
- Pinkie Pie
- zdjęcia
- (i 2 więcej)
-
Tak więc, ciasto otrzymuje Kaoma! Yupie! Teraz wreszcie mogę pokazać wam moje kolejne dzieło! Na zdjęciu nawet widać moich pomocników. Niestety, nasza oferta ich nie obejmuje Co to właściwie jest? Głuptasie, przecież to są lody! Ogromniaste, pyszniaste lody! Piekłam je całą noc! Piekłaś... lody? Oczywiście, że tak! Przecież mieliśmy tutaj rozdawać wypieki, prawda? Choć przyznaję, ledwo zmieściłam je w piekarniku. Ktoś reflektuje na taki deser? Najlepiej wielu ktosiów, patrząc na gabaryty tego kolosa.
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ostatnio spotkałem się z opinią, jakoby żarty i gagi w wykonaniu Pinkie miały być żałosne. Sam jestem daleki od takiego stwierdzenia, większość dowcipów, gier słownych, czy zachowań różowej klaczy bardzo mi się podobało. Chociaż należy wyraźnie zaznaczyć, że dużo lepiej jest oglądać serial z oryginalnym dubbingiem, ponieważ jest o niebo lepiej zrealizowany, także pod względem humorystycznym (to też brzmi jak dobry temat na dyskusję, ale po kolei...). Pinkie to z pewnością postać komediowa, na dodatek w serialu, którego grupą docelową były małe dziewczynki (przynajmniej początkowo ). Chyba należy wziąć także i to pod uwagę. Chętnie bym się tutaj porozpisywał, ale chcę pozostawić argumenty dla Was No więc: jak oceniacie tę kwestię? Z korzyścią dla naszej różowej klaczy, czy wręcz przeciwnie?
-
Hah, najwyraźniej mam własny komiks A to nie jedyny, z tego co widzę...
-
Bezkonkurencyjnie wygrywa Ślimak. Teraz będzie miał pod opieką już dwa kurczaki! A tymczasem my zaprezentujemy wam kolejną zabawkę, którą jest... Ten oto bombowy pluszak! Trochę to suche. No to może wystrzałowy? Pinkie, proszę... Wybuchowy? Błagam was, wybierzcie kogoś, zanim zasuszę się na śmierć!
-
Chciałam jedynie zrobić z niego nowego pupilka, ale... masz trochę racji. Nie chciałabym odciągać go od rodziny i znajomych. To wcale nie byłoby zabawne! Made in Poland? Czy to jakiś szyfr? Podobno udało mi się kiedyś rozgryźć Enigmę, choć do dzisiaj nie wiem co to Ten szyfr także pokonam raz-dwa! W końcu nie na próżno ukończyłam Tajną Kucykową Akademię Szpiegowską. Nie doceniasz mnie, ściągnięcie jednego małego pioruna to żaden problem! No i nie bardzo sobie wyobrażam, jak można by użyć Piorunka do złych celów Kucyki często biorą mnie za wariatkę. Zastanawiam się dlaczego? Hmm... co do Gummiego możesz mieć jednak rację. Nie chciałabym, by czuł się odrzucony. Kolejny sukces! Udało wam się odwieść Pinkie od tego niemądrego zamiaru. Niestety, na tym się nie kończą jej pomysły... Ostatnio widuję na niebie takie zabawne latające obiekty: Widzicie? Przypomina to nieco kapelusz, albo talerz. Ma też sporo światełek. Myślę, że to mogą być stwory przybyłe z innych planet, o których opowiadała mi kiedyś Twilight. Zamierzam nawiązać z nimi kontakt, jeszcze nigdy nie miałam kosmicznych przyjaciół Chcę narąbać sporą ilość drzew na wieeelkie ognisko. Potem nadam im wiadomość za pomocą sygnałów dymnych. Czyż to nie wspaniały pomysł? Ja dostrzegam pewne luki. Pomożecie mi je wytknąć Pinkie, zanim dojdzie do czegoś nieprzyjemnego?
-
Bobul... cholera by Cię wzięła! Dwa razy Cię informowałem, że podałeś złego autora artykułu! NIE napisałem żadnego felietonu i nie życzę sobie, by wciskano gdzieś mój nick na siłę. Nie zgadzam się nawet w żadnym stopniu z autorem! Bardzo przepraszam, ale jeśli takie błędy mają się pojawiać, to ja kończę z Brohoofem. Nie chcę, by kojarzono mnie z czymś, z czym nie mam nic wspólnego. Wybaczcie mi ten mały wybuch, ale ta sytuacja wydaje mi się co najmniej nie na miejscu.
- 42 odpowiedzi
-
- 1
-
- Brohoof
- shortskirtsandexplosion
- (i 2 więcej)
-
Tabliczka nerdolady wędruje do Unbridle! Ciekawe, czy da się ją podłączyć do komputera? Co najwyżej takiego czekoladowego. Uuu, to całkiem niezły pomysł! Jeszcze o tym pomyślę... W porządku, przy odrobinie szczęścia może nawet nie skończy się to kolejną apokalipsą. A tymczasem... Specjalnie dla was, po-halloweenowe ciasto! Na pewno ktoś się skusi na taki rarytas. Kogo byście wytypowali?
-
Tym razem muszę być. Tak więc będę!
-
And the winner is... Kruczek! Zdumiewające! Kto by się tego spodziewał? No właśnie! A skoro i tak muszę oddać te dwa słodkie zwierzątka, to postanowiłam pozbyć się czegoś jeszcze. Twój ulubiony gumowy kurczak? Tak! Ten sam, za pomocą którego niegdyś chciałam odwrócić uwagę smoka. Dorzucę nawet autograf! No, no! Kto dostąpi zaszczytu otrzymania tej cudownej, pamiątkowej zabawki?
-
Zacznijmy może od tego, że porównanie Reliktu do Zegarów sam uważam za baardzo przesadzone. To po prostu nie jest moja liga. Jeśli zaś chodzi o błędy... Przyznaję, trochę się ich tam znalazło. Z czego to wynika? Przede wszystkim z mojego lenistwa. Te rozdziały powstały już dawno temu, a ja właśnie przy tym ficu uczyłem się pisać opowiadania. Potknięcia te można by złożyć na karb trudnych początków, ale to mnie wcale nie usprawiedliwia, bo powinienem był poprawić je później. Jednakże wiem, że nikt nie jest nieomylny, dlatego też postanowiłem wziąć sobie Twoje rady do serca i poprosić o pomoc korektora. Na szczęście się zgodził, więc nie trzeba będzie się już dłużej martwić o stronę techniczną. Chciałem Ci też podziękować za komentarze, Niklas. Dzięki Tobie mogłem szybko poprawić te nieprzyjemne błędy interpunkcyjne.
-
Przyszła wreszcie pora i na mnie. Postanowiłem opublikować swojego pierwszego fica, nad którym pracuję już od dłuższego czasu. Nie jest on jeszcze skończony, do napisania pozostała mi jego większa część, ale... wrzucę to, co mam. Moja przygoda z tym opowiadaniem rozkłada się na spory okres czasu, więc nie zdziwcie się jeśli zauważycie pewną różnicę stylu (mówiąc "pewną" mam na myśli bardzo... znaczną) w poszczególnych rozdziałach. Sporo mógłbym jeszcze napisać, jednak nie chcę Was zanudzać. Zamiast tego zamieszczę krótki opis. Życzę miłej lektury! Twilight wraz z resztą przyjaciółek odnajduje tajemniczy przedmiot. Może on stanowić poważne zagrożenie dla Equestrii, dlatego dzielne klacze postanawiają wyruszyć na niebezpieczną wyprawę, by go zniszczyć. To co z początku wydaje się proste, szybko zaczyna się komplikować. Nasze bohaterki nie mają pojęcia w co się wplątały... Czym tak naprawdę jest ta misja? Dlaczego odpowiedzialność znowu spoczywa na barkach sześciu klaczy? Czy Twilight straci cały swój szacunek do Celestii? Kto jest za to wszystko odpowiedzialny? Wyprawa dla dobra Equestrii szybko może przerodzić się w wyprawę wgłąb siebie... tylko czy nasze bohaterki są na to gotowe? Chcę podziękować przede wszystkim Alberichowi i Dolarowi. Gdyby nie oni, ten fic prawdopodobnie nigdy by nie ujrzał światła dziennego. Kłaniam się w pas, panowie! Dziękuję podwójnie, jako że (ku mojemu własnemu zdumieniu) udało mi się jednak dokończyć ten fanfik. Wymienionej dwójce, Niklasowi, który zostawił sporo komentarzy zarówno w tekście, jak i na forum, a także każdemu, kto zdołał przeczytać te opowiadanie. Jesteście wielcy! A oto lista rozdziałów. Pierwszy i drugi są dość krótkie, dopiero od trzeciego osiągają pełną długość. Prolog Rozdział I: Anomalia Rozdział II: Przygody zew Rozdział III: Północny szlak Rozdział IV: Cienie przeszłości Rozdział V: Pożeracz Rozdział VI: Zmiana planów Rozdział VII: Szare złoto Rozdział VIII: Gryfy Rozdział IX: Błędy Rozdział X: Honor i krew Rozdział XI: Łowca Rozdział XII: Manymane Rozdział XIII: Męczennik z wyboru Rozdział XIV: Wiedza to potęga! Epilog PS: Początki fica sięgają zamierzchłych czasów sprzed Twilicorna. Dlatego też, Twilight występuje tu pod postacią zwykłego jednorożca. Epic: 5/10 Legendary: 5/50
-
Tylko dwa głosy, na dodatek na inne osoby... musicie się bardziej postarać! Och, daj spokój! Nie wierzę, że nie znajdzie się osoba chętna do otrzymania tak uroczej "nerdowskiej" czekolady. Cokolwiek by to słowo nie oznaczało. Nieważne. Czekam na wasze głosy! Głos na Bafflinga, to głos na lepszą przyszłość Że co, proszę? Nie, nic. Pamiętajcie, lista numer 3!
-
Brainiac, teraz to ty dysponujesz potęgą bezużytecznej zabawki. Gratulacje! Oj tam, od razu bezużytecznej... może rzeczywiście dało się w niej zrobić kawę? Teraz to bez znaczenia, bo na scenę wkracza... ... ją te dwa słodziaki! Czy nie są urocze? Facehugger i Headcrab jednocześnie? Mocny towar. Sama chętnie bym ich zatrzymała... ale po co, skoro mogę wyhodować prawdziwe! Taaak, tylko jak najdalej ode mnie, dobrze? A mówiłeś, że Ci się podobają Ten... no... ktoś chętny na te zabawki? Śmiało, nie wstydzić się! Pinkie, nie uważasz, że przywiązanie mnie do krzesła to mała przesada? No i dlaczego przywlekłaś tutaj te jajko? Pinkie, nie wychodź! Te jajko się rusza! Pinkie, proszę... pomocy!... Cóż, Baffling nie będzie już psuł atmosfery swoimi głupimi gadkami. Ma teraz zbyt wiele spraw na głowie!
-
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie... dlatego też, ja mam prawo skomentować Twoją wypowiedź, w odniesieniu do moich własnych poglądów Zacznijmy może od końca... Hmm... ale to się chyba odnosi jedynie do samej nazwy, prawda? "Ziemskie kucyki" niekoniecznie muszą przecież pracować przy uprawie roli. Ba, większość tego wcale nie robi! Co prawda jest to plemię o rolniczych początkach, ale równie dobrze można by stwierdzić, że każdy pegaz zajmuje się wojaczką, a jednorożec zmianą nocy w dzień (i vice versa), bo w przeszłości tak było. Pinkie sama w sobie też jest niezwykłym "ziemniokiem". Niesamowicie szybka, za nic mająca sobie czwartą ścianę, zawsze znajdująca się w centrum zamieszania, a ponad to posiadająca dziwne odruchy, pozwalające jej przewidywać przyszłość... ile kucyków posiada takie zdolności? To rzeczywiście może być dla niektórych denerwujące. Trzeba jednak pamiętać, że jest Elementem Śmiechu, więc dba o to, by i innym tej radości nie zabrakło. Często nie docenia się jej pracy, lub ją bagatelizuje. Niesłusznie zresztą. Ile kucyków odzyskało przez nią radość życia? Ilu pomogła w smutku, depresji, lub innych opałach? Czy kiedykolwiek wycofała się przed udzieleniem wsparcia? To wcale nie jest takie proste, jak się może wydawać. A jednak, mimo przeciwności losu, którym i ona musi (jak każdy) podołać, nie traci swojego optymizmu. Jak dla mnie – godna naśladowania postawa. Masz do tego pełne prawo, choć jest to aspekt dość marginesalny. Jeśli nie lubisz różowego koloru i niesfornych, skłębionych włosów, to trudno. Tutaj niezupełnie się zgodzę. Tak, dąży uporczywie do celu. Tak, potrafi bywać w tym denerwująca. Poniekąd jest to jej słabość, próbuje zaprzyjaźnić się ze wszystkimi. Ale czy inni nie czerpią z tej znajomości korzyści? Czy jakikolwiek kucyk skarżył się na nią? O czymś to świadczy. A jej natrętność zazwyczaj dobrze się kończy. Próbowała nakłonić oporną Rainbow do wspólnej zabawy, a ostatecznie okazało się, że dobrze się pod tym względem dogadują (co więcej, w tym samym odcinku Pinkie nie zgodziła się zrobić psikusa Fluttershy, ze względu na jej delikatność). Cracky Doodle też sceptycznie podchodził do tej przyjaźni, która jednakże zaowocowała odnalezieniem przez niego zaginionej miłości. Wbrew pozorom Pinkie też potrafi być empatyczna, a dobro przyjaciół stawia ponad swoje. Mylisz najwyraźniej komizm z inteligencją. Pinkie z założenia jest postacią komiczną (choć na stereotypach się tutaj nie kończy), która ma widza bawić. Liczne gagi i żarciki wcale nie są znamionami głupoty. Trzeba zaznaczyć, że wie o wielu rzeczach, o których nawet oczytana Twilight nie ma pojęcia (jak na przykład Parasprity, zawody lotnicze pegazów, czy legenda Lustrzanego Stawu). Ma wysoką zdolność do adaptacji, potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. Po prostu ma inne priorytety... ale w państwie takim jak Equestria można sobie na to pozwolić. Głos jest przystosowany do charakteru i sposobu bycia postaci. Specjalnie jest taki dziewczęcy i przesłodzony. Nie wyobrażam sobie dla niej lepszego Jej żarty w większości mają charakter sytuacyjny. Przyznaję, mnie też na początku średnio śmieszyły. Dlaczego więc zmieniłem zdanie? Po pierwsze, obejrzałem cały serial po angielsku (tam jest to wszystko o wiele lepiej skonstruowane). Po drugie... przy każdym kolejnym maratonie coraz bardziej mnie one rozbawiały! Zapewne wynika to z faktu lepszego wczucia się w świat przedstawiony. No i nigdy żaden z jej żartów nie wydawał mi się "żałosny"... może co najwyżej "nietrafiony". Odnotowania też warte, że docelową grupą serialu były małe dziewczynki. Chyba nie są one najlepszy celem dla wyrafinowanych, skomplikowanych, bądź wulgarnych żartów. A co do tego... Wiesz... ja także jestem introwertykiem, a jednak jest to moja ulubiona postać. Co więcej, chciałbym mieć taką przyjaciółkę. Może rozgadaną, może nie do końca rozumiejącą zasady dobrego wychowania, ale potrafiącą zawsze podać przyjazne kopytko. Wyciągającą z depresji, rozbawiającą przy smutku, tolerancyjną, dotrzymującą obietnic i nigdy nie ukrywającą prawdziwych zamiarów. Nie znającą fałszu, kłamstw ani oszustw. Zawsze prawdziwą. Smutno mi, że nie lubisz takiej postaci jak Pinkie, że pragniesz jej usunięcia. Ponyville na zawsze straciłoby swój blask bez niej. Choć Ty jej nienawidzisz, to ona nie potrafiłaby nikogo znienawidzić. A co do wersji angielskiej... jak najbardziej zachęcam do jej oglądania, ponieważ jest po prostu lepsza od rodzimej. Na koniec dodam jeszcze: każdy ma prawo do swojego zdania, nie neguję tego. Jednak jak dla mnie, wszystkie kucyki są wyjątkowe i reprezentują sobą coś pięknego. Warto brać z nich przykład, wcale nie z jednego, tylko ze wszystkich. Każda z głównych bohaterek przedstawia jakiś element przyjaźni, sztuką jest nauczyć się czegoś od każdej i połączyć to w całość. Jeśli się nie udało, należy się zastanowić gdzie leży problem. Zatem w sprawie kucyków apeluję – zamiast nienawidzić, kochajmy. Tak, jak uczy nas serial.
-
Hmm... niech no zajrzę do mojego magicznego kapelusza! Taak... widzę wszystko jak na kopytku... Derpy zbyt szybko zetnie zakręt, wyląduje w oknie i strąci z niego wszystkie doniczki. Poza tym, trzymana przez nią dotychczas piła spadnie, włączy się (bo rozrusznik zaczepi się o parapet), a następnie wytnie sporą dziurę w ulokowanym niżej mahoniowym daszku. Wyrąbany w ten sposób kawał drewna wyląduje wprost pod nogi Applejack, która się o niego potknie i wyrżnie z impetem o ziemię. Koszyk z wypiekami wyleci w powietrze, po czym cała jego zawartość zbombarduje Twilight, Rarity i Spike'a. Na dodatek wspomniane wcześniej doniczki wylądują prosto na ich głowach. Pisk Rarity, spowodowany widokiem zrujnowanej przez jabłkowe słodycze kreacji, sprawi że zamyślona Fluttershy wzdrygnie się z przerażenia i upuści koszyk pełen jeżów na grzbiet Twilight. Lawendowa klacz zacznie dziko pląsać, próbując pozbyć się uporczywych stworzeń, ale tylko jeszcze mocniej powbija sobie igły w ciało. Ostatecznie potknie się o wciąż leżącą na ziemi Applejack i upadnie prosto na nią. Lody trzymane przez oszołomionego Spike'a osuną się po waflu i głośno plasną o podłoże. Nastanie dojmująca cisza, przerywana tylko wyjącym mechanizmem piły mechanicznej, siejącej spustoszenie w wyposażeniu pobliskiego domu. Na dodatek skończyły się muffinki.
-
Oficjalnie upłynął termin oddawania prac w tym temacie! Niemniej, jeśli ktoś nie zdążył się wyrobić z artami, to ma jeszcze czas do dwudziestego października, by mi je dosłać na privie. Wyniki powinny się pojawić jakoś w przedziale 20-30 października. Proszę o cierpliwość! Gdy wszystko będzie gotowe, pojawi się stosowne ogłoszenie na forum. Temat pozostawiam otwarty, możecie sobie tutaj swobodnie dyskutować na temat konkursu. Tylko bez szaleństw, proszę
-
Dlaczego miałyby być smutne? Słodycze dla każdego! W dzień i w nocy! Do tego darmowe Coś w tym jest... chociaż z drugiej strony, czy słodycze mogą się kiedykolwiek znudzić? Ja jem je cały czas i ciągle nie mam dość! Odpowiem po kolei (ale nie po kolei ) Z paraspritami masz rację, chociaż troszkę mi ich żal. Jak mogą wytrzymać bez słodyczy? Może po prostu znajdę jakieś miejsce, gdzie ukryję całe jedzenie? To zęby wypadają od jedzenia słodkości?! Mi jakoś nie powypadały, choć obżeram się nimi jak tylko mogę (i nie, wcale nie jestem gruba!). Applejack miała sporo racji... może ty także się nie mylisz i słodycze rzeczywiście powinny być wyjątkowe? Nie wiem co wy macie z tymi zębami. Muszę chyba zapytać o to Twilight Drzewo z karmelowymi jabłkami! To jest całkiem niezły pomysł! Potrzebuję tylko nasionka jabłoni, trzy kilo cukru, paczki karmelu w proszku i jednego gumowego kurczaka. A więc o to chodziło z tymi zębami! Teraz to ma sens! Zębianie są zazdrośni o nasze słodkości, dlatego nie powinniśmy ich prowokować. Rzeczywiście, konflikty są złe, więc musimy ich unikać! Najlepiej podarujmy mieszkańcom Zęboimperium trochę naszych słodyczy, z pewnością się ucieszą! Najlepiej zacznę od razu gromadzić zapasy... ciekawe czy na poczcie uda mi się kupić taką wielką paczkę? Zawsze staram się dawać innym to, co najlepsze! Hmm... mówisz, że te słodycze są w fazie testów? A potrzebujesz ochotników do testowania? Dobra robota, najwyraźniej udało wam się ją odwieść od tego zamiaru! Teraz wynikł jednak nowy problem. Pinkie wpadła na kolejny "świetny" pomysł, czyli... Postanowiłam zaprząc piorun do pracy! Naszym światem nie może rządzić tylko magia, potrzeba nam czegoś bardziej uporządkowanego! Potrzeba nam czegoś sensowniejszego, do czego można dążyć i co pomoże nam zrozumieć prawa tego świata! Ułatwmy więc sobie życie, wznieśmy cywilizacje na wyżyny! Dążmy do... co ja do stogu siana gadam?! Chyba rzeczywiście nie powinnam się bawić eliksirami Zecory W każdym razie, postanowiłam wykorzystać piorun do własnych celów! Przygotowałam nawet butelkę, w której mogę go trzymać: Teraz tylko muszę znaleźć jakieś ognioodporne lejce, żeby piorun ich nie przepalił przy próbie zaprzęgnięcia Co wy na to? Czy nie sądzicie, że opanowanie elementarnych sił przyrody może być kluczowe w dalszym rozwoju cywilizacji? A do tego miałabym wystrzałowego pupilka! Wabiłby się... Piorunek, żeby każdy wiedział z kim ma do czynienia
-
Wstępnie... będę. Tyle że do tej pory może się wieeele zdarzyć.