-
Zawartość
1929 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
13
Wszystko napisane przez Gandzia
-
(Pora znowu użyć mojej Gandziamocy... Gandzia vi Brony rozkazuje ci, komputerze! Wycofaj wojska z powrotem! Ewentualnie je internuję...) Ofensywa RFL-Niemiec szła coraz gorzej. Z jednej strony pogoda, z drugiej nasilający się opór Polaków, którzy byli wszędzie. W jednej chwili walczyli z czołówkami Niemców, by w następnej uderzyć na ich kolumny zaopatrzeniowe. Nie, to się nie mogło udać. (Masz ci los, uciekł. To oznacza... cichcem internować wojska!) W końcu wyczerpane, pozbawione paliwa i amunicji oddziały niemieckie, które weszły na teren III RP, poddały się. Polacy otoczyli i po kolei brali do niewoli zziębniętych i zmęczonych zbyt szybkim marszem żołnierzy wroga. Na reakcję świata nie trzeba było długo czekać. Dziennikarze wielu krajów zaczęli pisać wychwalające Polskę artykuły do jutrzejszych wydań gazet; rosyjski rząd zdecydował się nawet na wysłanie do Warszawy oficjalnej noty gratulacyjnej.
-
(Kompek, nie żeby coś, ale jak przygotowałeś interwencję zbrojną w jeden dzień? Impossibru.) Władze polskie przywróciły dostawy prądu i gazu do dawnych placówek RFL. Wystosowano też ostrą notę dyplomatyczną do rządów Niemiec, USA, Chin i Obwodu, w których potępiano naruszanie suwerenności i niepodległości IIIRP. Ogłoszono oficjalnie, że jeńcy z regularnych jednostek wojskowych tych państw zostaną internowani, ale wobec żołnierzy RFL rozpocznie się postępowanie karne. Lista wykroczeń jest długa i obejmuje nielegalne posiadanie broni, udział w organizacji terrorystycznej i parę innych tego typu spraw. Od razu po przekroczeniu granicy Niemcy natknęli się na blokady dróg. Eskadry Grot-2 i pogranicznicy zaczęli wysadzać mosty na Odrze, uniemożliwiając Niemcom odwrót lub dosłanie posiłków.
-
(Nie żeby coś, ale jak podniosłeś tanki? Jak chcesz przenieść ciężki sprzęt, to musisz go zabezpieczyć, przygotować, lecieć powoli i liczyć na dobrą pogodę.) (Zresztą, mniejsza.) Mi-24 skierowały się w stronę granicy z Niemcami. Niestety, miały pecha. Ledwo minęły granicę Przemyśla, gdy nadleciały myśliwce. Nie byle jakie myśliwce, lecz polskie Grot-2. Zestrzelenie nieruchawych transportowców było dla nich zwykłą formalnością. (Podsumowując. RFL w Polsce nie istnieje, wojska komputerowych sojuszników wycofały się, polska armia i Tomkowi demonstranci zostali uzbrojeni po zęby, mamy kupę fajnego sprzętu, a Heniu i Gieniu mają na Mamroty. Co prawda delegacja RFL nie powtórzyła wyczynu Busha, ale co tam. Przeżyję.)
-
Oddziały III RP nadal czekają...
-
Polacy wstrzymali natarcie. Cel podstawowy - zdobycie bazy RFL - został osiągnięty. Teraz wystarczyło poczekać, aż SI-tanki wyczerpią swoje zapasy paliwa...
-
Numer przeczytany. Tradycyjnie przyczepię się przecinków, korekta znowu nie wyłapała wszystkich, głównie przy opiniach o odcinkach. Na plus zaliczyć mogę artykuł o historii Equestrii. Czy autor tegoż może mi przypomnieć, czy w pierwszym odcinku trzeciego sezonu było powiedziane wprost, że CE pojawiło się ponownie po dokładnie tysiącu lat w niebycie, czy moja pamięć zawodzi? Ponadto bardzo dobry artykuł-poradnik o pisaniu komentarzy. Na pewno się przyda. Ten obrazek na stronie 6 z humanizacją Fluttershy to jakiś żart ze strony redakcji, tak? Mało śmieszny...
-
(Tylko wiesz, skoro te tory są pod ziemią, to straty w ludziach będą jeszcze większe, a w sprzęcie sięgną 100%. Do tego większość ocalałych będzie wymagać pomocy medycznej, a z wraku wyjdą tylko pojedyncze, poobijane jednostki niezdolne do marszu, o walce nie mówiąc) Ostrzał naturalnie był niecelny. Za to do akcji przystąpiła piechota, wchodząc do budynków. Gdy część żołnierzy zaczęła zabezpieczać budowle, inni zajęli się likwidacją wrażych maszyn za pomocą uzbrojenia ppanc - z tej odległości nie pomoże im nawet pancerz reaktywny.
-
(Emmm... tory kolejowe nie mogą biec cały czas pod ziemią, bo to jest niezgodne z prawami ekonomii) - Tu Sójka-2, wrogowie uciekają - zameldował jeden ze snajperów. Wymierzył i wystrzelił. Jak to dobrze, że jego pozycja znajdowała się po wrażej stronie zasłony dymnej... Pozbawiony dowódcy czołg przeciwnika zaczął zataczać kółka i wpadł na latarnię. - Zrozumiałem, obserwować dalej.
-
(Kompek nie wie, jak wygląda wykolejenie się pociągu...) (Padocholik, na list odpiszę, jak już wrócę z rozmów w Tokio) Kierowca PL-01 o numerze taktycznym 51 czasem nie potrafił uwierzyć w to, że jednak Polak potrafi. Na przykład teraz. Kto by pomyślał, że system aktywnej obrony przed pociskami oraz maskowanie termiczne może być tak skuteczne? BANG i kolejny czołg SI poszedł do piachu. Z kolei ocaleli z katastrofy kolejowej, którzy mogli iść o własnych siłach - czyli niewielu - z uporem maniaka walczyli z pogodą. Kilkudniowe opady śniegu wprawdzie się skończyły, a drogi zostały odśnieżone, ale do najbliższej drogi było daleko, a oni musieli przedzierać się przez pełne głębokich zasp pola. Nie pomagał fakt, że ich pojazdy doznały ciężkich uszkodzeń w wyniku wykolejenia...
-
(NIEGO! NIEGO! Bo pożałuję, że nie zacząłem kierować tobą!)
-
(Tylko nie przesadź w drugą stronę, mamy 2030, nie 2130...) (Padocholik, zapraszam. Dwa kucyki w FOL, oficjalne hasło organizacji: Najbardziej popiórdolony FOL w historii) (Tak z ciekawości - jak wycofałeś stare czołgi, jak ich załogi nic nie widzą?) Nowe SI-czołgi napotkały pewien problem. Tym problemem okazały się własne czołgi, które zablokowały im drogę i pole ostrzału. Oczywiście Polacy takich problemów nie mieli, co wykorzystali z pozytywnym dla siebie skutkiem. *Kilka kilometrów dalej* - Szybciej, Heniu, nie obijaj się! - Odezwał się... Machaj tym łomem, Gieniu - odgryzł się Heniu, pociągając łyk Mamrota. Oba dżentelmeny od kilku kwadransów trudzili się przy starym, nieużywanym - w ich mniemaniu oczywiście - fragmencie torów kolejowych. Jedna z szyn spokojnie leżała z boku, ale druga trzymała mocno. - Razem! Raz, dwa, trzy... HYP! - Poszła! - stwierdził z zadowoleniem Gieniu. - Cho, Heniu, zaniesiem je na skup! I poszli. Pięć minut później dzięki ich pracy wykoleił się pancerny pociąg RFL, który pędził w kierunku granicy...
-
(Użył kawalerii...) Natarcie było kontynuowane. Umieszczeni na dachach budynków strzelcy wyborowi namierzyli i ostrzelali wraże czołgi, niszcząc optykę im optykę. Oślepione pojazdy były przez to znacznie łatwiejsze do zniszczenia. (A na ciuchcię mam sposób, czekaj pan.)
-
(Padocholik, kocham cię.) Polacy rozpoczęli natarcie na jedną z baz RFL. Pluton PL-01 powoli ruszył ulicą, ostrzeliwując pozycje przeciwnika z dział i cekaemów. Za nimi podążała piechota; kilka innych drużyn przemykało bocznymi uliczkami.
-
(Ja mówię, że się poddadzą, a ja tu dzisiaj mam nad tobą władzę. Mam obniżyć temperaturę do -40'C, czy wystarczy obecne -32?) Czołgi jakoś nie bardzo chciały odpalić. Czyżby zamarzł olej silnikowy, czy co to tam jest?
-
(Tak gwoli ścisłości, to nikt nie wie, że podarki podesłał FOL (a już zwłaszcza mój FOL)) (to co z tym poddawaniem się zmarzniętych żołnierzy?)
-
(Nie dostarczysz prundu, brak bezpośredniej łączności z siecią energetyczną Niemiec.) Oddziały polskie otoczyły placówki RFL, które stawiały opór; część dobrowolnie złożyła broń. Teraz wystarczyło czekać, aż bandytom przestanie się uśmiechać siedzenie po ciemku i w mrozie... Jak do tej pory Polakom udało się zarekwirować tyle sprzętu RFL, że starczyło na pełne nasycenie uzbrojeniem dwóch brygad pancernych i kilku eskadr powietrznych.
-
Niespodziewanie we wszystkich placówkach RFL w Polsce zgasło światło. Przestały działać komputery, zaś kamery działały tylko dzięki autonomicznym źródłom zasilania, które dość szybko powinny się wyczerpać. To Polacy wyłączyli RFL dopływ prądu. Odcięto też dostawy gazu, co, biorąc pod uwagę warunki pogodowe, dość niekorzystnie wpłynęło na komfort pracy. Czołgi obróciły się w stronę źródła hałasu. - Stwierdzono poważne złamanie artykułu 50. ustawy o broni palnej i amunicji oraz artykułu 263. kodeksu karnego! W imieniu Rzeczpospolitej Polskiej nakazuję dobrowolnie poddać się rozbrojeniu albo będziemy zmuszeni użyć siły!
-
(Kompek, wycofuj z Polski Chińczyków, Amerykanów i Niemców. Obwód Kaliningradzki możesz zatrzymać. Zrobisz to sam, czy ci pomóc?)
-
(Kazał pan, musiał sam.) Nerwowe oczekiwanie między Chińczykami i Polakami przeciągało się. Kto pierwszy pociągnie za spust? Czy jedna ze stron ustąpi? Polski dowódca czuł, że krople potu spływają mu po twarzy. A przecież było zimno... W końcu po stronie chińskiej dało się dostrzec jakiś ruch. Jeden po drugim Chińczycy rzucali broń i wychodzili przed drogową zaporę, by się poddać. Kierowcy czołgów opuścili swoje maszyny z rękami w górze. Polscy wojacy podbiegli, by zabezpieczyć sprzęt i jeńców. *** - Ścigają nas! Dwa hummery! - Widzę... O urwał! Ciężarówka zatrzymała się z piskiem opon przed jednym z trzech polskich czołgów. Anders obrócił wieżę w ich stronę. - My Polacy! - krzyknęli włamywacze. - Zaopatrzenie dla demonstrantów wieziemy! Z wieży wyjrzał dowódca. Otaksował ich wzrokiem, po czym machnął ręką, by jechali dalej. (Tomku, do ciebie! )
-
(Dokładnie. Teraz ja tu rządzę i rozkazuję się poddać. Zrób to, albo ja poddam twoich Chińczyków)
-
(Ehem, nie załapałeś... Chińczycy mają się poddać.) (Bushusuru - czasem jako bushu-suru - klik)
-
(Mogę, bo chcę i mam błogosławieństwo Sz. P. Elizki.) ( Gandzia nakazuje ci być posłusznym!) - Panowie, jesteśmy otoczeni! - W takim razie zastosujemy motyw z Drużyny A. Chwilę później ciężarówka przebiła bramę magazynu. Pociski odbijały się od przyczepionych do niej naprędce blach. Nim obsługujący wieżyczkę żołnierz zdołał ją obrócić, ciężarówka wyjechała z terenu obiektu i zniknęła za rogiem... *** Chiński kierowca obrócił wieżyczkę czołgu... i musiał się zdziwić na widok trzech celujących w jego stronę andersów. - To ostatnie ostrzeżenie! Znajdujecie się na terenie III Rzeczpospolitej Polskiej! Władze tego suwerennego kraju NIE WYRAZIŁY zgody na waszą tutaj obecność! (Komputer - twoja delegacja w Tokio. Sprawdź, co znaczy bushusuru. Zrób to.)
-
(Ach, kolejny dzień z moją wspaniałą asystentką!) - Ha! Znalazłem! - Włamywacz tryumfalnie podniósł w górę jakiś mały, metalowy przedmiot. Na próbę wyszedł z magazynu i przeszedł się po okolicy. Wrócił niepodziurawiony. - Widzicie! Działa! - Świetnie. Ciekawe, czy te ciężarówki też takie coś mają... Zostawmy jedną, zobaczymy, co się stanie. *** Nie wiadomo było, co wybiorą ludzie. To, co było wiadomo, to to, że gdzieś ktoś posłał serię w powietrze. - Wojsko Polskie! - rozległo się przez megafon. - Zdać nielegalnie posiadaną broń i na ziemię!
-
Niskie ciśnienie w gazociągu owszem, może wywołać wybuch, ale tylko wtedy, gdy rura jest rozszczelniona, gaz z niej wycieka i na zewnątrz przeciekającej rury wybuchnie pożar. Wtedy i tylko wtedy istnieje szansa, że płomień zostanie wciągnięty do środka przez niskie ciśnienie. Chyba że chodzi ci o coś innego, ale nie mam zamiaru wierzyć ci na słowo. Jak masz jakieś inne materiały, to proszę, przedstaw je - w ten sposób się dyskutuje. Alder, weź ty w końcu się ogarnij i zacznij podawać sensowne argumenty na poparcie swych tez. Stąd wciąż czekam na wyjaśnienia punktów 2, 3, 4 i 5.
- 237 odpowiedzi
-
- ruscy
- kozacy zaporoscy
- (i 2 więcej)
-
Kucyk orła nie pokona! [NZ][TCB][Comedy][Violence][Collab][Random]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Bez obaw, towarzyszu izy,