Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1929
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Gandzia

  1. (14) Po upewnieniu się, że moja potężna organizacja jest teraz potężna jakby mniej, zamyśliłem się. Te nieoczekiwane wypadki zmuszają mnie do odłożenia Planu Generalnego Północ na czas nieokreślony. Nie, nie można się załamywać! Trzeba się sprężyć i zacząć gromadzić siły. Wszak los ludzkości spoczywa w moich rękach! ... Metaforycznych, rzecz jasna. Już miałem sięgnąć po telefon, by zadzwonić po Aleksandra, gdy mój wzrok spoczął na moim kopytku. Wciąż było czerwone. Motyla noga, trzeba będzie zmyć... Nie czekając, udałem się do łazienki. (Tomku - twoi majdanowcy istnieją, dostali ode mnie trochę uzbrojenia na zachętę, by mieć z nimi lepsze relacje. Wzięli udział w blokadzie Biura Adaptacyjnego w Przemyślu. Jeśli chcesz, to są twoi. Wydarzenia na świecie... Najpierw wyrugowaliśmy z Polski POZ, potem Zakon sam się wyrugał, ale północna Polska nadal jest pod okupacją. POZ jest w Czechach, Zakon we Francji. Zamieszki w Rosji... I to chyba tyle.)
  2. (36) Po powrocie do głównej siedziby FOL przywitał mnie zaniepokojony wzrok sekretarki. Szybkie sprawdzenie poczty pokazało, że miałem rację. Poruczniku Pietrowski Jak zapewne panu wiadomo, w Rosji wybuchły niedawno niepokoje społeczne. Sytuacja jest opanowana, jednak do uspokojenia naszych obywateli musieliśmy wykorzystać część środków pańskiej organizacji. Będą one wracały stopniowo, po odpowiedniej modernizacji. Do tego czasu musicie działać tym, co macie lub co zdobędziecie. Podpisano Generał Bierażakow Zakląłem szpetnie. Zakląłem drugi raz, gdy zobaczyłem, co mi zostawili...
  3. (36) (Padocholik, mistrz dyskrecji) Pożegnałem się z moimi nowymi podwładnymi. Kelnerka - bardzo ładna swoją drogą - przyniosła pizzę. Zjadłem ją, po czym udałem się do czekającej nieopodal limuzyny.
  4. - Zobaczymy, co da się zrobić. Zresztą, Polska już jedną taką uzbrojoną grupę milicji obywatelskiej w Przemyślu toleruje, więc może to posłużyć za pretekst do zalegalizowania i waszej grupy. Poza tym rozumiem, że jesteśmy umówieni? Wy uznajecie naszą zwierzchność, a my wam dostarczamy sprzęt i takie tam?
  5. - W zamian za finansowanie was, dostarczanie sprzętu i instruktorów oraz pomoc wywiadowczą oczekujemy, że będziecie wykonywać polecenia, gdy te się pojawią. Nie będzie ich jednak dużo. Zachowacie niezależność wewnętrzną, własną organizację i tak dalej. Pomożemy też wam w walce z Paktem Wrocławskim, który chce zająć północną Polskę - oczywiście gdy nadejdzie czas. Obecnie FOL wciąż jest za słaby, by zaatakować Kaliningrad tym, co mamy.
  6. (36) - Anton Pietrowski. - Podałem przybyszowi... kopyto. - Proszę siadać. Doszły mnie słuchy o waszej akcji z atakiem na biura adaptacyjne. Dobra robota, między innymi dzięki wam POZ został zmuszony do ucieczki. Chociaż mieliście też szczęście, ostatnio dostali niezły sprzęt z Japonii. Moi szpiedzy obserwowali walkę pozwoskich maszyn z zakonnymi. Wracając. Widzę, że macie tu dość dużą grupę ochotników z doświadczeniem w zastraszaniu cywilów, jednak obawiam się, że z regularnymi oddziałami Kaliningradu albo z zespołami POZ od mokrej roboty wiele nie zrobilibyście bez odpowiedniego sprzętu. Front Obrony Ludzkości jako jedyny może wam ten sprzęt zagwarantować.
  7. (36) Stoliki i takie tam powoli opadły na miejsce. Odwołałem kawalerię i schowałem sztylet. Mój ochroniarz chyba się uspokoił, bo schował pistolet i usiadł na miejscu, chociaż nadal wpatrywał się w skinheadów.
  8. - A czy ja was namawiam do patatajania na czterech nogach? Phi, też coś. Rosyjscy zdrajcy z Kaliningradu chcą oderwać pół Polski, a ja się będę uganiał za jakimiś dresami. Po pierwsze - jakbym był z POZ, to już byście byli sponyfikowani. Wypuszczenie gazu w piwnicy to kaszka z mlekiem. Po drugie - nie macie wyboru. Przyjadą tu naziści z Niemiec albo POZowcy z japońskimi mechami, a wy będziecie do nich strzelać z pistoletów, o ile jakieś znajdziecie, bo jedyna osoba gotowa zapewnić wam wsparcie będzie martwa.
  9. (36) Co za czasy, nawet nie można spokojnie porozmawiać. Wysunąłem ukryte w sierści ostrze sprężynowe. Róg zajaśniał, kiedy lewitacją porwałem za krzesła etc. - Panowie. Możemy poobrzucać się wszelakimi przedmiotami jak idioci, albo możemy siąść i dojść do konstruktywnych wniosków, z których wyniknie wiele dobrego dla Ojczyzny. To co, siądziemy i pogadamy? - Na wszelki wypadek uruchomiłem nadajnik. Koledzy od mokrej roboty powinni się już kierować w moją stronę. Kątem oka zerknąłem na ochroniarza, który celował w skinów z pistoletu.
  10. (36) - Hm, może to, że jestem słodkim taboretem, a może to, że mam legitymację Frontu Obrony LUDZKOŚCI? - Wyciągnąłem z kieszeni fraka stosowny papier. Oczywiście zdjęcie i dane personalne zostały odpowiednio "zaktualizowane". - Umawiałem się tu na rozmowę, która może zapewnić ludzkości bezpieczeństwo przed Barierą i skuczeniem, a nie na mordobicie. (Padocholik, idź sobie, świetnie sobie radzę. Póki co.)
  11. (Łubudu, Zakonu w Polsce niet. Czyta się te ściany tekstu, które walą inni gracze). (36) Zauważyłem, że ktoś zbliża się do mojego stolika. Ciężko NIE zauważyć grupy złożonej z istot, które wyglądały jak niedźwiedź skrzyżowany z gorylem, które ktoś dla niepoznaki był ogolił i ubrał w ludzkie ubrania. Tak, to pewnie ci wrocławianie. - Witam panów - zacząłem. Mój ochroniarz zaczął wiercić się na krześle. - Jak rozumiem, to panowie są odpowiedzialni za spektakularną akcję z wrocławskimi biurami?
  12. (Co do cennika - przydaliby się agenci, by uzasadnić fabularnie zdobycie cennych informacji/poznanie lokalizacji kryjówki innej organizacji/etcetera. Oczywiście trzeba przemyśleć ograniczenia związane z użyciem ich oraz ich cenę. Ile kosztuje statek/okręt wojenny? :> ) Moskwa Działania sił rządowych przyniosły jakiś skutek - część demonstrantów zniknęła z ulic, większość jednak pozostawała na miejscu i ani myślała się poddać. Na nich ruszyły oddziały prewencji. Uderzając pałkami o tarcze, policjanci ruszyli na powstańców równym, niemal defiladowym krokiem. Ktoś rzucił w ich kierunku koktajl Mołotowa, jednak ten zatrzymał się w powietrzu i wybuchł w bezpiecznej odległości, nie robiąc nikomu krzywdy. * W swej kwaterze generał Biereżakow obserwował przebieg akcji na Placu Czerwonym. Na stojącym obok monitorze wyświetlała się twarz prezydenta, który również był na bieżąco z wydarzeniami w Moskwie. - Jak pan widzi, panie prezydencie - zaczął generał - jednostka do zadań specjalnych spisuje się świetnie. Grad i tamten Mołotow to ich sprawka. - Rozumiem. Zatem utworzenie ich jednostki było dobrą decyzją. Proszę kontynuować tłumienie zamieszek. Pewnie to nie potrwa długo.
  13. (34) Moskwa Rosyjscy żołnierze cierpliwie obserwowali, jak tłum powstańców rozbiega się, szukając osłony. Uznawszy, że już wystarczy, dowodzący siłami rządowymi oficer stanął na czołgu z megafonem i zaczął nawoływać do demonstrantów. - Obywatele! Nakazuje się wam zaprzestać walk i wrócić do domów! Uzbrojeni obywatele mają złożyć broń! Na spełnienie tych warunków macie godzinę! Ci, co się podporządkują, nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności! Stawianie oporu służbom porządkowym spotka się z konsekwencjami! Podobne komunikaty nadawano i w innych rosyjskich miastach. Wprawdzie na Syberii obyło się bez anomalii pogodowych, jednak wciąż niskie temperatury w połączeniu z odcięciem syberyjskich ośrodków miejskich od gazu powinny wkrótce zrobić swoje. Telewizja państwowa wyemitowała relację z konferencji prasowej, na której rzecznik rządu zapowiedział poprawę losu kucyków rosyjskich, które pozostawały pod nadzorem MSW, jednak stwierdził też, że "Rosja nie ugnie się przed podjudzanymi przez zdrajców chcących podporządkować naród rosyjski obcym monarchiniom, nielicznym grupom dysydentów".
  14. (Nie, Gandziowie poszli do sklepu) Moskwa Demonstranci powoli przebijali się przez kolejne kordony, kierując się w stronę Placu Czerwonego. Policjanci, którzy próbowali ich powstrzymać, zostali zmuszeni do ucieczki. Ulice zasnute były dymem z płonących radiowozów. Kiedy jednak demonstranci dotarli na miejsce, ich oczom ukazał się widok nieoczekiwany. Żołnierze wojsk wewnętrznych zdołali ustawić na Placu Czerwonym barykadę, wzmacniając ją czołgami i armatkami wodnymi. Gotowe do działania i stojące w równych czworobokach jednostki prewencji ze swoimi dużymi tarczami i pałkami przypominały nieco rzymskie legiony, oczekujące na rozkaz wodza do ataku na hordy barbarzyńców. Jednak ciekawsze rzeczy działy się z pogodą. Ciężkie chmury gromadziły się nad Moskwą, zwiastując burzę. Nie minęła chwila, gdy na powstańców spadły pierwsze krople lodowatego deszczu, do których szybko dołączyły gradowe kule. Jeszcze ciekawszym był fakt, że nawałnica zdawała się omijać pozycje sił prorządowych, które cierpliwie czekały na rozwój sytuacji.
  15. (1. W Rosji działał sobie POZ w swojej agresywnej, sponyfikuj-wszystko-co-ma-dwie-nogi postaci. 2. Został rozbity. 3. Za to Rosjanom została masa skuczonych w walce komandosów Specnazu. 4. Więc zrobili z nich oddzielną jednostkę Specnazu, bo co się mają marnować. Dano im dostosowany do kopyt sprzęt etc.) Wrocław Czekając na przybycie ludzi z ekipy wrocławskiej, zamówiłem pizzę. Wegetariańska, bue... Ja chcę kiełbasy, nie jakichś ziółek! Ja <słuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował to niegodne słowo>, dlaczego Celestia musi zmieniać nas w roślinożerne koniki?
  16. (Padocholik...) Syberia Generał Władimir Iwanowicz Biereżakow zasępił się, czytając najnowsze raporty wojskowe. Wynikało z nich, że w kilku miastach niezadowoleni z działań rządu obywatele wszczęli bunt. Ciekawe, czy chodzi o bierność w sprawie Kaliningradu, czy o delegalizację Biur i przekazanie problemu sponifikowanych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, pomyślał. - Trzeba brać się do roboty - powiedział, po czym wstał z krzesła, odłożył szklankę z herbatą i przywołał adiutanta. - Odciąć dostawy prądu i gazu do objętych powstaniem miast: Omsk, Workuta, Leńsk, Irkuck. Zarządzam całkowitą blokadę fizyczną i informacyjną tych miast. Postawić w stan gotowości wojska wewnętrzne. Demonstrantów moskiewskich mają spacyfikować armatkami wodnymi. W rejon demonstracji przesunąć jednostki prewencji i komandosów z Alfy. (Proszę o zgodę na przyznanie Specjalnej Jednostki Kawalerii do Działań w Obszarze Skażonym Promieniowaniem Magicznym, albo kolokwialnie rzecz ujmując - kucyków sponyfikowanych Rosjan ze Specnazu.)
  17. (Nie mogę, mam spotkanie ze skinami. Póki co gromadź siły, bo szykuje się dla ciebie uberquest na miarę misji samobójczej z Mass Effect 2, ale to dopiero odległa przyszłość oceniana na +100 postów w przód*. PS. Ten list... miło było cię poznać. * Czyli jakieś pięć minut tej zabawy)
  18. (Po wygnaniu POZ z Polski Sajback próbował popełnić samobójstwo. POZ ewakuował się do Czech. Hoffner i jego skini zaatakowali biura we Wrocławiu. Padocholik stał się nosicielem nanobotów wywiadowczych POZ. Komputer kombinuje coś, ściągając sprzęt rodem z XXII wieku (broń laserowa!), a ja pojechałem sobie porozmawiać z Hoffnerem. Przy okazji zainteresowałem się, jakim cudem srebro w pierścieniach antymagicznych działa i czy można je wykorzystać. Ktoś z POZ - nie pamiętam już kto, przyznać się! - dostał katanę o właściwościach miecza świetlnego... I to chyba tyle.) (Ach, i trzeba wyjaśnić Komputerowi, że UE jakoś nie istnieje, a nawet jeśli, to wielu chętnych do aneksji współpracy nie znajdzie)
  19. (Podsumowując: Zakon ma poparcie pięciu krajów (Rzesza, USA, Chiny, Kaliningrad i Francja), POZ trzech (WB, Czechy i Japonia; nie wiem, jak liczyć Brazylię, o ile już jej nie przygniotła Bariera), a FOL 1,5 (Rosja, a dzięki działaniom Zakonu częściowo Polska; w dodatku wszystko zakulisowo). Seems legit). (Hoffner, farba dla mnie). Rynek wrocławski. Jeden z najpiękniejszych tego typu zespołów zabytków w naszej części Europy. A najlepsze, że wciąż pozostaje w granicach wolnej Polski! Zlokalizowałem lokal, w którym miało dojść do spotkania. Zacząłem się zastanawiać, czy to był dobry pomysł. Kto wie, jak ci skinheadzi zareagują na widok rudego jednorożca? Najwyraźniej mój ochroniarz myślał to samo, gdyż głośno przełknął ślinę. Weszliśmy do środka i zajęliśmy stolik. Udawałem, że czytam menu, dyskretnie obserwując salę. Ciekawe, czy przystaną na moją propozycję? W innych częściach Polski udawało się to bez problemów...
  20. - No proszę - powiedziałem, czytając email, który dopiero co był przyszedł. - Czyli jednak ich zainteresowałem. Dobra, czyli trzeba pojechać na miejsce... Dlaczego to zawsze musi być miejsce publiczne? Nikt już nie chce się ze mną spotykać w cztery oczy, oddzielone od siebie starym, dobrym lustrem fenickim? No mniejsza. Trzeba będzie przygotować jakąś obstawę... Zabrać jakąś błyskdymkę... Hm... Wyłączyć im prąd na czas mojej obecności tam? Z jednej strony to piwnica, więc nie będą wiedzieli, kim jestem, z drugiej mogą być trochę nerwowi... Już wiem! - Zadzwoniłem do sekretarki. - Pani Zosiu, proszę zamówić dużą ilość zmywalnej farby do włosów. Może być czerwona.
  21. (... ja chciałem użyć T-100!) Zadzwonił telefon. - W sprawie pierścieni antymagicznych - zaczął rozmówca - to są one zrobione ze stopu srebra, próba minimum 40. Tak duża zawartość innych metali ma wzmocnić strukturę blokady, by nie dało się jej łatwo rozerwać przy użyciu siły fizycznej. Nie wiemy, czemu tak jest, badania w toku. Teraz sprawdzamy, czy związki srebra można jakoś wykorzystać. Proszę przyjechać za kilka dni, być może będziemy mieli na koncie jakieś sukcesy w tej materii.
  22. Normalnie nie strzelam jednozdaniowych postów z komentarzem dotyczącym cudzej twórczości, ale teraz muszę. Ekhem. Masz tego więcej?
  23. Trzeba przyznać, że polska policja jak chce, to potrafi. Zdobyła adres email jednego z członków wrocławskiej grupy*. Oczywiście przejąłem go, a odpowiednia... premia pozwoliła gliniarzom zapomnieć o tym adresie. Wysłałem na ów adres email z prośbą o spotkanie z ich przywódcą. Czekając na odpowiedź, oglądałem telewizję. TVP relacjonowało akurat z procesu jakiegoś schwytanego jednorożca. Sędzia prawił jakieś banały. Już miałem zmienić kanał, gdy coś przykuło moją uwagę. Zatrzymałem, cofnąłem do interesującego ujęcia i zrobiłem zbliżenie na róg kucyka. - Z czego jest ten pierścień? - spytałem sam siebie, spoglądając na blokadę antymagiczną. Wystukałem numer do pionu technologicznego. - Z czego robione są te pierścienie antymagiczne? Dowiedzieć się, sprawdzić, czy można to jakoś wykorzystać. (*Hoffner - do ciebie!)
  24. Oczywiście wycieczkę należy zorganizować. Tylko jak? Najlepiej byłoby zdobyć numer telefonu człowieka odpowiedzialnego za atak na wrocławskie BA, ale to było poza moimi możliwościami. Nie mogłem też dać ogłoszenia w gazecie. Moi agenci szukali właśnie poszlak, które doprowadziłyby ich do członków tejże grupy. Sprawdzano też, czy policja czegoś nie wie.
×
×
  • Utwórz nowe...