Skocz do zawartości

MewTwo

Brony
  • Zawartość

    793
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez MewTwo

  1. -Z całym szacunkiem Mistrzu, ale Tytania prędzej rozniesie każdego z nas niż którykolwiek znajdzie jej słaby punkt. Mogę się o to założyć.
  2. -Nawet jeśli, to nadal mają potężnych magów. Tytania, Laxus, Mirajane. Wciąż są niesamowicie silni.
  3. -Bądźmy szczerzy, to Fairy Tail. O nich nigdy nic nie wiadomo- powiedziała, po czym się uśmiechnęła-Co nie oznacza, że nie skopiemy im tyłków.
  4. -Rozumiem-powiedziała poważnie-Będziemy walczyć z wieloma potężnymi przeciwnikami. Sabertooth, Lamia Scale, Blue Pegasus i... Fairy Tail. Szczerze mówiąc, najbardziej przerażają mnie ci ostatni.
  5. -Chyba tak-powiedziała z uśmiechem Abigail-Czy coś mnie ominęło, kiedy zasnęłam?
  6. -Nie, nie chcę. Znaczy,emmm,jeśli chcesz żebym wyszła to okej, ale... W sumie okej, może lepiej będzie jak wyjdę.-powiedziała Abigail i szybko wyszła z pokoju. Zeszła na parter i usiadła z powrotem przy barze.
  7. -No tak-odpowiedziała speszona. Zamilkła, nie wiedząc co ma teraz zrobić.
  8. -Tia, czasem zachowuję się niedorzecznie. Mogłam zostać w domu i tam zasnąć.-powiedziała- Wiem, że nie lubisz o sobie mówić, ale... naprawdę jesteś Smoczym Zabójcą? Abigail miała nadzieję, że to pytanie nie zepsuje Eve dobrego, jak się jej wydawało humoru. Mimo wszystko stanęłą przy drzwiach, gdyby musiała się szybko ewakuować.
  9. -Przepraszam. Szukanie pierścionka... trochę mnie zmęczyło.-wstała i chciałą wyjść z pokoju-Jeszcze raz przepraszam i dziękuję. Wybacz, jeśli zaśliniłam ladę.
  10. Abigail w końcu się obudziła. Zorientowała się, że znajduje się w czyimś łóżku. Poczuła, że cała poduszka pod jej głową jest mokra. -Cholera-powiedziała Wstała najciszej jak umiała z lóżka, jednak nie wyszła w pokoju. Chciała się dowiedzieć,kto ją tu przyniósł.
  11. Mokra, zmęczona, ale szczęśliwa z powodu wypełnionego zadania Abigail wróciła do siedziby gildii, wcześniej załatwiając sprawy mieszkania. Usiadła przy barze i, zrezygnowana, nie odezwała się ani słowem. Oparła głowę na blacie i zasnęła.
  12. Dziewczyna, kiedy w końcu dotarła nad jezioro, opanowała się i przeczytała treść zadania. "Znaleść pierścionek w jeziorze? Super, to jak szukanie igły w stogu siana." pomyślała Ponieważ jednak potrzebowała pieniędzy na wynajem mieszkania, zabrała się do poszukiwań.
  13. -Nieważne-odburknęła i, speszona, spuściła wzrok-Zadania są na tamtej tablicy, tak? To może pójdę jakieś wykonać. Ruszyła w stronę tablicy z zadaniami i, nie patrząc nawet na treść, wzięłą zadanie o pierścinku. Wyszła z gildii szybkoim krokiem w stronę jeziora.
  14. Abi zachłysnęłą się sokiem. Odkasłała i próbowała złapać oddech. Spojrzała na Eve i powiedziała -Przepraszam...
  15. -Dziękuję-powiedziała i wypiła duży łyk, zastanawiając się, jak ma zareagować na słowa Trevora.
  16. -Sok, jeśli jest-odpowiedziała nieco wystraszona, po czym już zamilkła.
  17. -To jest ten wspaniały element niepewności-odparła Abi śmiało na słowa Mistrza-Jednocześnie zniechęca i zagrzewa do walki. A z takich bardziej przyziemnych spraw, mogłąbym prosić o coś do picia?- spytała się Eve.
  18. -Bądźmy dobrej myśli, a konkretniej takiej, że ich rozniesiemy-uśmiechnęła się szeroko.
  19. -To fajnie. Zwłaszcza podoba mi się nagroda za pierwsze miejsce. Tyle klejnotów. Możnaby za to kupić całą Magnolię.-Abi powiedziała rozmarzona.
  20. Chcąc przerwać milczenie, Abi znowu się odezwała: -Niedługo zaczyna się Turniej Magiczny. Czy nasza gildia weźmie w nim udział, czy raczej nie?
  21. -Abigail-odpowiedziała.
  22. -Po prostu zawsze podziwiałam Smoczych Zabójców. Bliźnacze Smoki z Sabertooth, i Zabójców Smoków z Fairy Tail, zanim...znikneli. Nigdy nie myślałam, że będę z kimś takim w gildii. Nawet nie myślałam, że poznam kogoś takiego- uśmiechnęła się do Edge'a.
  23. -Emm-Abi podała rękę, ale nie była w stanie wydobyć z siebie nawet słowa. Uśmiechnęła się i natychmiast spuściła wzrok.
  24. Gdy mężczyzna podszedł do baru, Abigail spuściła wzrok i przyglądała mu się nieśmiało. Nie wiedziała nawet, czy to jest ten Smoczy Zabójca. Mimo wszystko, bała się podnieść wzrok. A raczej wstydziła się.
  25. -Łał-odetchnęła-A widzieliście już, jak używał magii? Smoczy Zabójca.I do tego posługujący się magią lodu. Widzę, że nie mogłąm trafić lepiej-powiedziała z uśmiechem.
×
×
  • Utwórz nowe...