Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. [OP nic nie zrobiłeś, tak, a zajęcie Ukrainiy i Białorusi w mega krótkim czasie, zwłaszcza że sory, ale Polska ma gorszą armię od samej Ukrainy, nie mówiąc o dwóch krajach na raz? A wysadzenie Żytomierza w kosmos? Z pierwszej ankiety opcje 3, 7, 11. Celestia jakoś ujdzie, w końcu to alikorn, a dla mnie wredna nie jest .-. Z drugiej ankiety głosuję na 2 albo 6, choć wolę 6]

  2. [Mało poleceń, bo nie wiem, czy mam jakikolwiek wpływ na inne oddziały eraz, poza ewentualnym przekazaniem polceń.]

    Grim przypatrywał się całej sytuacji, starając się ogarnąć, co się dzieje dookoła niego na tyle szybko, by nie zostać trafionym oraz jednocześnie na tyle spokojnie, aby myśleć z względną rozwagą. Utrudniały mu to pędzące jak burza myśli i obrazy, które wyobraźnia podsuwała mu właśnie w tej chwili. Huk muszkietów i świstające kule na barykadach, znoszenie trupów i rannych, żeby nie przeszkadzali żyjącym. Kopanie grobów, niefortunny cios drzewcem włóczni, który wyeliminował ogiera z walki, gdy ten dopiero co pierwszy raz dostał broń w kopyta. A teraz dowodził własną małą armią. Skrzywił się, musiał teraz myśleć o właściwie wszystkim i rozważać milion scenariuszy. W. Tym. Samym. Cholernym. Momencie. Walka dookoła nie pomagała mu się skupić, choć w miarę sprawnie radził sobie z odpychaniem niepotrzebnych myśli. Robiło się ciepło. Za ciepło.

     

    Wpierw ranni. Ciemnordzawy kuc przywołał gestem kopyta kogoś, o kim wiedział, że raczej nie powinni go trafić w czasie przechodzenia. 

    - Przekaż wiadomość: Zebrać rannych, ale ostrożnie! I odeskortować w dół, w podziemia! Przekaż dalej - powiedział ze sztucznym spokojem. Bo denerwował się fest, tak naprawdę. Ogarnianie sytuacji psuło krew. - Rebonie, zgarnij z piętnaście kucyków, zajedno których, ale lepiej z bronią do walki wręcz. Pójdziemy pod drzwi, wywalimy je z zawiasów i zrobimy w środku komendy burdel, wtedy przestaną strzelać. Wszyscy pozostali żołnierze niech osłaniają na ogniem, ale gęstym, takim, żeby robale nie mogły wychylić nawet czubka tego grzebienia na głowie. Jak prosiłeś, zostaniesz tutaj, na ulicy, ale ktoś musi mi pomóc z drzwiami, a ta cała alchemia niestety działa szybciej niż siekiery. Trzymać się razem, biec od kryjówki do kryjówki!

  3. Przyjmuje się uchodźców na potęgę, osadzając w sieci schronisk i przytułków. Kupuję dwa razy oddziały szturmowe [jeżeli mogę], które rozmieszczam jako ochronę tych wszystkich ludzi. Jeśli zaczną się akcje terrorystyczne, schwytanych należy wydać bezzwłocznie władzom polskim lub ukraińskim. Nieważne, czy to będą ludzie czy kuce. Bardzo bardzo fanatycznych rozstrzeliwać po ujęciu. Arka ogłasza niezależność od nikogo, ale chęć współpracy ze wszystkimi chcącymi dobra Ziemi, ludzi i kucy.

  4. Stanowisko Arki wobec ostatnich wydarzeń: Jak kuce chcą, mogą spokojnie wyjechać do Equestrii. Nikomu to nie będzie przeszkadzało, dostaną nawet zaopatrzenie na drogę i listy polecające. Ich wola, przeszkód czynić nie będę, ludzie ze wspólnoty też nie. Jak wyjadą, to niech pozdrowią Celestię.

  5. Nick: Ten sam od początku, straszliwie społeczny, szerzej już by się nazwał "Everyone". No i dobrze.

    Avatar: Totalnie nie wiem, co tu się dzieje, ale jak ci się podoba, to niech sobie będzie.

    Sygnaturka: NOPE NOPE NOPE NOPE

    User: No co mogę powiedzieć. Niby widziałem raz, ale lubię gościa. Rozmowa nad pizzą na propsie i w ogóle. W Internecie też fest sympatyczny, choć chyba jest zwolennikiem rzeczy dla mnie mających plakietkę "nieprawomyślne". Ogólnie plusuję go.

  6. W Przemyślu kuce mają bezpieczny azyl, pod warunkiem, że podporządkują się woli mojej i Ihora. Nikt nie ma prawa szkodzić mieszkańcom Arki. Dodatkowo rozpoczęto rozprzestrzenianie zasięgu wspólnoty na kierunek Lublin-Rzeszów, wliczając okoliczne wsie. Zasięgu opieki i ochrony oczywiście.

  7. My na prelekcji Cygnusa jednym uchem słuchaliśmy jego, a drugim reszty graczy w karcianki. Taki meet w meecie. Ale nie żałuję, że wstałem o szóstej, by pojechać do obcych osób, wydawać piniondz i robić z siebie głupka. Poznałem ciekawych ludzi ;-; I zostałem Carem Bizancjumu ;-; I kupiłem śpiew Mejkera. 20 złotych, ale worth it.

×
×
  • Utwórz nowe...