Skocz do zawartości

Spirlny byt Atlantis

Brony
  • Zawartość

    1048
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Spirlny byt Atlantis

  1. Terg położył łuk obok siebie,tak aby był w zasięgu kopyta i móc szybko go wsiąść.To co następnie zaczął robić to w spokoju kończyć pierwszą strzałę jednocześnie nie spuszczając oczu z przybysza.Jednak coś tknęło w nim i się odezwał: -Powiadasz że w lesie czai się potwór,tego akurat mogliśmy się spodziewać po przeciwniku.Ty zapewne nie wiesz ale to co tam się czai to może być nasz wróg albo jego tylna straż.I w jednym w i drugim wypadku jest źle.Po czym zrobił małą przerwę i znów się odezwał:-Teraz powinien się przedstawić zapewne tobie,więc to zrobię.A jestem "Łowcą",w niektórych kręgach znanych jako "Elf" ale lepiej do mnie zwracaj "Łowca". A i nich się nim ktoś zajmie.-Po czym wrócił do swoich zajęć.

  2. Hikari odpowiedziała:-Postaram się ale taka jest mogą natura i czasami oprzeć się nie mogę.- Po czym rzuciła się na łóżko a następnie zaczęła sprawdzać co jest w szafce a pierwsze co znalazła to komiksy o Garfieldzie.Hikari odpowiedziała-Mam kilka o Garfieldzie,tym zabawnym kocie.-Po czym leżąc na łóżku zaczęła czytać komiks,co jakiś czas wybuchając falą śmiechu lecz po drugiej opanowała się i odłożyła je i leżąc na łóżku patrzyła w sufit.

  3. Hikari oglądała każda rzecz i każdy kawałek ściany z niekrytym zainteresowaniem.W momencie gdy niemal że znikąd pojawił się dyrektor wzdrygneła lekko a potem to samo uczucie pojawiło się gdy zniknął.Hikari w myślach stwierdziła że ten dyrektor jest dziwny lecz myśl o tym że czeka na nią pokój była silniejsza i szybkim krokiem podeszła do tablicy a niej zauważyła że jej pokój to 23 i że nie jest samo,co jej nie przeszkadzało a wręcz odwrotnie dlatego szybkim krokiem niemalże biegiem ruszyła do pokoju.

  4. Imię:Hikari
    Nazwisko :Tsukino
    Rodzic (dla pewności):Usagi Tsukino
    Płeć:Dziewczyna
    Wiek(wszyscy zaczynamy od 16):16
    Szczególna cecha: Empatia
    Charakter:Hikari to roztargniona i niezbyt pilna także płaczliwa i spóźnialska i łakomczuchem oraz gadatliwa ale nadrabia te wady tym że jest przyjacielska i szczera zaś dzięki temu że jest bardzo empatyczna potrafi bardzo szybko znajdywać nowych przyjaciół,
    Wygląd:

    http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2011/032/c/f/usagi_tsukino_3_by_maskeraderosen-d1q8dyx.jpg

  5. Kiedy Terg kończył wyrabianie pierwszej strzały do uszu jego dotarł niezbyt odległy odgłos biegnącej istoty.W mgnieniu oka dobył łuku i wycelował w kierunku z którego dobywał się dźwięk. Wtem zauważył że towarzysze powtórzyli to co on zrobił lecz z tego co mu się zdawało chyba nie rozumieli o co chodzi.Wtem biegł jakiś kuc.Terg dalej celował w niego.

    A chwilę później się odezwał : -Kim jesteś i przed czym uciekałeś- Kuc oczekiwał odpowiedzi.

     

    (Witam nowego gracza.)

  6. Terg zaczął tworzyć pierwszą strzał,jeśli mu wyszła zaczął robić drugą jeśli nie to wziął nóż myśliwski podszedł do pierwszego dużego krzewu,odciął przy samej ziemi i przytargał niedaleko obozu tak aby nie było widać ognia na odległość.I powtórzył ta czynność aż obóz by nie widoczny z zewnątrz.Po czym zaczął ćwiczyć walkę mieczem na pniu.Jednocześnie obserwował co się dzieję w obozie ale do tej pory nie dostrzegł nic ciekawego.

  7. Danowi udało się zrobić kilka prostych manewrów po czym usłyszał w komunikatorze kilka komend których słuchał pilnie.Ale wnet zauważył na radarze jeden Baseship co zdziwiło go bo one nigdy nie latają same.Zawsze w parach bądź czwórkach a to znaczyło że mogą być w pobliżu dlatego ustawił Timer na  33 minuty a także nadał mu nazwę Możliwy czas do przybycia posiłków wroga po czym wystartował go.A następnie ruszył i zaczął robić wszystko  według rozkazu.Jego umysł skupił się na celu.Dan miał nadzieję że uda się choć obawiał się tych dziwnych manewrów nowych sojuszników.

  8. Atlantis ucieszył się gdy schwytanie szpiega bądź zdrajcy się powiodła lecz wtem do uszu jego dotarły niepokojące odgłosy.Gdy się odwrócił zaniemówił,gdyż nie spodziewał się że wróg tak szybko tu dojdzie.Wtem do serca jednorożca napłynęła dziwna trwoga która nakazywała mu uciekać lecz z innej strony grzmiał głos rozsądku mówiący mu że należy walczyć i pokonać ich mimo wszystko a także to że da się pokonać ich tylko trzeba trochę pokombinować.Walka w głowie Atlantisa trwała na zewnątrz dosłownie chwilę ale w nim trwało to bardzo długo.Raz zwyciężała jedna strona a raz druga,w końcu po długotrwałych walkach stron zwyciężyła wola walki argumentem iż "jeśli ucieknie,będzie uciekał cały czas". I w tym momencie wysłał do Golema taktykę według której będą walczyć.Na wstępie ma przestać strzelać bezpośrednio do przeciwnika tylko zacząć strzelać im przez nogi tal aby powstał rów na przeciw niemu.A jak się odsłonią strzelać w nich oraz plan zapasowy,jeśli plan pierwszy się nie powiedzie niech zacznie rzucać w nich złomem znajdującym się wokół niego.Tymczasem Atlantis zmierzył jeszcze raz wzrokiem wroga.Kuc widział idący mur tarcz i wiedział co zrobić.Jego umysł skupił się aby stworzyć potężny strumień wody który miał uderzyć przeciwników od tyłu i ich przewrócić w kierunku rowu a także zalać cały korytarz.A potem miało przejść kolejne zaklęcie które miało porazić ich prądem.Atlantis skupił się jak mógł na tych zaklęciach.Chciał je wykonać jak najlepiej mógł.

  9. Dan odpowiedział na pytanie Oila : -Nie,nie musisz gdyż potrzebuję więcej czasu na naukę tego interfejsu.- Dan zaczął douczać się a po kilku wprowadzonych komendach nie potrzebujących wystartowania samolotu.Po czym za pomocą umysłu wystartował myśliwiec i wyruszył w kierunku zbiórki po zakończeniu procedur.Dan lekko się denerwował z powodu tego co ma go czekać.

  10. Atlantis odebrał runę deportacyjną od Shadow po czym zaczekał aż  reszta drużyny wyszła Atlantis zajął się poszukiwaniem Nicka którego po kilku minutach przeszukiwaniu gruzów zauważył czyjeś kopyto prawdopodobnie nicka.Atlantis miał już zajrzeć do wnęki ale się zawahał i cofnął gdyż się obawiał,tego iż mógłby oberwać od nicka który prawdopodobnie żyje i leży tam uzbrojony i mógłby go zaatakować.Lesz po chwili usłyszał głos Nicka który prawdopodobnie był szpiegiem wroga.Atlantis się odezwał na słowa nicka: -Widzisz,ja jeszcze nie wiem co dokładnie mam zrobić ale jest jedno jest pewne, że wykorzystam się przeciw wrogom Equestri- Po zaczął inkantacje zaklęcia magicznego więzienia na Nicku.

  11. Terg zawrócił i po kilku sekundach stał przy nowo spotkanej klaczy.Po chwili obserwacji odezwał się do Clover : -Ktokolwiek tu był opuścił to miejsce i udał się na północ,w kierunku w który podążaliśmy- Zrobił małą przerwę i zaczął mówić znowu - Obawiam się iż oni szukają tego samego co my- Po czym się do którą znaleźli : - Chcesz wiedzieć dlaczego to zrobili,a więc powiem.W domu uczyli mnie że tylko najsilniejsi przetrwają a słabi zginą i przepadną.Z tego wynika że byliście słabi albo nie dosyć silni i w oczach napastnika byliście łatwą zdobyczą.- Po czym zwrócił się do swoich tymczasowych kompanów - Ruszajmy,może nie wyprzedzimy ich przed celem ale możemy deptać im po kopytach- Po czym ruszył w poszukiwaniu jakiś przydatnych narzędzi i rzeczy do robienia strzał a także mikstur.

  12. Atlantis poczuł że plan pomocy dla Shadow się powiódł i  w tym samym czasie jego samego ogarnęło pozytywny uczucie dzięki któremu mógł walczyć dalej.Kuc zauważył że następny ruch nie był tak dobry jak sobie to wyobrażał.Wtem nagle usłyszał krzyk NMM a potem poczuł podmuch wiatru i utratę sił przez coś co uczyniła czarna jędza a następnie odczuwał tylko ból i to że za chwile może stracić przytomność.Po około kilkunastu sekundach wszystko ustało.Wstał i po kilkudziesięciu sekundowej podbiegł do Shadow i odezwał się: -Co zrobić ze szpiegami?- lecz zaraz po tym dopowiedział : - Zajmę się naszymi gośćmi którzy za chwilę mają tu wpaść z wizytą- Po czym zrobił parę kroków w kierunku skąd słyszał krzyki.Wyjął Mała figurkę na ziemię i z natchnieniem w sercu,zaczął powiększać Golema aż on wyrośnie do odpowiednich rozmiarów.*Atlantis miał nadzieje że Podmieńcy będą przeklinać dzisiejszy dzień przez całą wieczność,w końcu 5000 straconych żołnierzy to będzie wielki ból w ich koślawych sercach.*Te myśli przelatywały przez głowę Kuca oraz wiele innych które jeszcze bardziej wspierały na duchu dzielnego jednorożca choć odczuwał lekki strach gdyż nie wiedział co się dzieje z Blue.

  13. Dan odpowiedział natychmiast : -Jestem porucznik Dan Sylveste.Miałem dobrą ocenę w akademii lotników.,umiem latać na wszystkim ale specjalizuje się w lataniu myśliwcami.Mam wylatanie dziesiątki tysięcy godzin bojowych i kilka razy tyle w warunkach pokoju.Ostatnie dwa miesiące musiałem z 50 innymi pilotami odpierać wielokrotnie większe zastępy wrogów,zwykle by mniej więcej 15 na jednego z nas i jak widać żyje do tej pory sir.A co do mojej poprzedniej wypowiedzi to nie czułem się zbyt dobrze ale to nie wpłynie na nic innego.-

×
×
  • Utwórz nowe...