-
Zawartość
1048 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Spirlny byt Atlantis
-
-
Kapi czy mogę w twojej grze zacząć budować armię droidów lub klonów?
-
Tylko że tylu nawet nie mają w Equestri.Z tego co pamiętam to mają gdzieś z 15000 żołnierzy a nie 60000.
-
Skąd podmieńcy mają wsiąść 60 tysięcy żołnierzy?
-
nie zauważyłeś że powoli ją pokonujemy.
-
Tenno wytykał tube z płynem odżywczym z jedego ze schowków w swoim nanokombinezonie a następnie wpiął ją w kombinezon i przekręcił.Trzymał tubę w ten sposób przez minute a następnie wyjął i odłożył na miejsce.Tenno wyszedł z stołówki i ruszył na mostek.Tam stanął i zaczął czekać aż zacznie się coś ciekawego.
-
Karta Postaci
Imię i Nazwisko: Hayden Tenno
Wiek: 40
Wygląd: Wygląd
Rasa:Człowiek
Przynależność Ideologiczna <Republikanin:
Charakter: Opanowany,taktyk,uczciwy,czujny,małomówny,
Historia:Wychowany w wojskowej rodzinie w wieku 14 wcielony do wojska przez ojca.W wieku 22 lat został włączony do wojsk specjalnych zaś wieku 30 zgłosił się na ochotnika do eksperymentu pustka,dzięki któremu miano otrzymać super-żołnierzy.Od tego momentu zamknięty w swoim kombinezonie przekaźniku jego cierpienia żyję pośród ludzi.Dzięki nanokombinezonowi otrzymał dodatkową siłę do tej posiadanej a także szybkość i zwinność.Żyję z dobrze płatnych kontraktów.
Broń i Pozycja na statku:Karabin laserowy oraz długi miecz.Szturmowiec.
Tenno obserwował zebranych i analizował otrzymane dane mając nadzieję że usłyszy coś ciekawego.
-
Tenno wbiegł na okręt bez żadnych obiekcji.Po wejściu oczekiwał na następne działania pani kapitan.
-
Po spokojnej nocy Tenno udał się na miejsce zbiórki był już tam dość sporo innych osób w tym on sam teraz.Poszedł do osoby która go zwerbowała i powiedział:-jestem gotowy do służby-.
-
Tenno wrócił do siebie i wszedł w głęboki stan medytacji, taki który może zatopić sen zwykłego człowieka.
-
Zamaskowana postać spoglądał na lekko upitego rekrutera po czym po chwili odpowiedział-pasuje mi miejsce w drużynie abordażowej.-Zrobił mała przerwę po czym się odezwał -To gdzie się mam stawić-
-
Tenno przyjrzał się osobie z która rozmawiał, po czym odpowiedział -mogę się zająć ekwipunkiem bądź lub walczyć jako szturmowiec-.
-
Tenno medytował w przy jednym ze stolików znajdującym się w tej ohydnej norze.Kiedy tak siedział do jego świadomości dotarła informacja o obecności kapitan statku rebelianckiego.Wstał i ruszył wolnym krokiem w kierunku osobistości u której miał się zaciągnąć na statek.Podszedł i się odezwał -Słyszałem że potrzebujesz załogantów,jeśli tak to zgłaszam się- Patrzył na nią przez swój hełm w oczekiwaniu na odpowiedź.
-
Nie wiem czy obecnie jest to możliwe nawet przy moich wynikach.
Pytanie do kapiego:
Jaki byłby poziom trudności gdybym chciał wyczarować tarczę dla wszystkich z drużyny.?
-
Wyjął lornetkę i za jej pomocą przeczesał okolice w poszukiwaniu czegokolwiek.
-
1)Hugh Laurie
2)Richard Dean Anderson
3)Dean Stockwell
4)Katee Sackhoff
5)Jamie bamber
-
Liść zawrócił i zaczął iść w stronę skąd przybyły transportery mając nadzieję że coś znajdzie.
-
Kiedy Atlantis spadł przez krótką chwilę walił kopytami ze złości i rozpaczy w podłogę już miał zaatakować Maskeda gdy się otrząsnął i zrozumiał że to tylko iluzja rzucona na niego przez NMM.Dlatego zamiast na Maskedzie Atlantis postanowił się wyżyć na NMM za użycie tej iluzji na nim,za ból umysłowy który mu sprawiła lecz wcześniej musiał przygotować się na kolejny atak który miał niedługo wyprowadzić dlatego zaczął od siebie.Zauważył że jego ciało było lekko obolałe przez upadek,więc żeby mniej bolało wymasował miejsca gdzie czuł ból.Po chwili zaczął na szybko analizować sytuacje.Z tego co zauważył Shadow była już mocno zmęczona i poraniona prawie tak samo jak NMM.Masked też był ranny lecz nie widział po nim zmęczenia a Nick gdzieś zniknął lecz pewne było że nie opuścił pomieszczenia w którym się znaleźli gdyż był zbyt ranny na ten wyczyn.
Atlantis po krótkiej walce z sobą postanowił jeszcze raz zaatakować,dlatego najpierw postanowił uleczyć Shadow,potem wysłał swoją iluzję do szukania Nicka a następnie postawił zaporę mentalną na sobie by NMM nie mogła próbować jeszcze raz swojego ataku.Ale tym razem użył wielu zaklęć teleportacji na sobie by w razie gdyby był atakowany zrobić unik i nałożyć te obręcze na róg NMM.Jednorożec miał nadzieję że tym razem się uda.Wiedział że każda chwila walki z nią sprzyja wrogowi.
-
Liść wstał i ruszył za nieznanymi pojazdami.Młodzieniec miał nadzieję spotkać kogoś przyjaznego po drodze albo natrafić na zabudowanie.
-
Leżał na ziemi między pomiędzy krzykami które były najbliżej a przynajmniej próbował tak uczynić.
Liść miał cichą nadzieję że cokolwiek nadjeżdżało nie zauważy go,kryjącego się po krzakach jak jakiś bandyta.
W napięciu oczekiwał co się wydarzy,jednak na wszelki wypadek wyjął nóż gdyby jakieś zwierze się czaiło w pobliżu i w razie czego mógł by je zaatakować.
-
A myślałem że separatyści strzelają do wszystkiego co lata.
-
To co się dzieję w innych grupach to tragedia .Zamiast kulę ognia wrzucić im tam przez okno to wy wielką głupot zrobiliście.Gdyby była tam moja postać to piętro byłoby już nasze.A tak się smutam że nie mogę być w trzech miejscach naraz.
-
Oliver Cromwell (ur. 25 kwietnia 1599 w Huntingdon, zm. 3 września 1658 w pałacu Whitehall w Londynie) – polityk angielski, główna postać angielskiej wojny domowej, lord protektor Anglii, Szkocji i Irlandii 1653–1658. Cromwell uważany jest za dziesiątego spośród 100 najwybitniejszych Brytyjczyków wszech czasów.
-
Cavil wstał i razem z innymi udawał że jadł śniadanie,zaś w trakcie udawania,wysłuchał raportu z nocy zaś treść raportu go nie zaskoczyła choć liczył na coś innego.Po zjedzeniu śniadania nakazał przeniesienie radia do jednej z lepianek a także zamontowanie lepszego oświetlenia choćby pochodni.
W czasie tego procesu rozdał kolejne zadania:
Leoben - Ma wysłać grupę ekspedycyjną mającą zbadać te miejsce gdzie las się przerzedza i zacząć polowania na zwierzęta-
Caprica - Ma wzmocnić ziemianki oraz zacząć tworzyć narzędzia,choćby prymitywne.-
Sharon - Zacząć racjonowanie zapasów broni i żywności a także surowców-
Po rozdaniu zadań Cavil przydzielił im 3/4 wszystkich sił a reszcie nakazał pilnować bazy,nie chciał by mu dzik zniszczył cokolwiek-
-
Liść powoli w ciszy i spokoju przeczołguje pomiędzy krzakami wzdłuż drogi na północ miał nadzieję że hałas transportowców zagłuszy wywoływany przez niego hałas i zapewne odstraszy mutanty albo i nie.
Ponystar Galactica [tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
w Kapi
Napisano
Dan stał i dalej patrzył w miejsce gdzie skończył się bójka,nie mógł uwierzyć w to co widział.Był lekko zszokowany i nieobecny przez to,aż do momentu kiedy przebudził g czyjś głos.A był to głos Victorii.Po jej zapytaniu Dan odpowiedział: -Mam już dość robienia za taksówkarz,wolałbym polatać myśliwce niż tym 40 tonowym słoniem.-Po czym zrobił małą przerwę aby nabrać tchu po którym odpowiedział : -Dobra idziemy,mam już dość czekania-. Po czym ruszył tam gdzie się miał udać.Czuł się źle,szedł powoli i bez radości na twarzy.