-
Zawartość
1048 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Spirlny byt Atlantis
-
-
Zanim odszedłem z zasięgu próbowałem wmówić temu co atakuje shattera że to Allicia nakazała zabić owego mutanta.
-
(Ktoś wie gdzie jestem?)
-
(moja postać ma 50 cm wzrostu i jest ukryta za inną więc to ty robisz OP bo mnie przenosisz i dotykając mojej postaci)
-
Nikt nie trafił Brainiaca gdyż przeciwnik nawet nie wiedział jak wygląda i gdzie jest dlatego mógł atakować dalej.
(Mg decyduje jak się zakończy akcja nawet jak posiadasz kontrole)
-
Brainiac dalej studiował umysły przeciwników i nalał ich na siebie.
-
(Dla mnie MG to świętość i tylko on ma prawo do tworzenia fabuły i wydarzeń)
- 1
-
(Teraz pewnie stworzysz sobie armię)
-
Zmusiłem za pomocą umysłu jessego z tych drani by zabił drugiego.
-
(Jak mam grać jak oni z zadka wychodzą)
-
(No to moja postać jest już w gdańsku).
-
(I Znów OP)
-
A gdzie opcja "Czekam na cud"
-
(Dlaczego Padocholik jest OP)
-
Liść myślał że Zgrabnym ruchem odetnie ogon nibypsa tuż przy samym zadzie i schowa do kieszeni.A Użyje do tego noża który już wyjął.Nie chciał aby naboje które wystrzelił poszły na zmarnowanie po czym szybkim krokiem miał wrócić do resztek mostu.I to chwile później zaczął realizować.
-
Brainiac pozwolił aby trzymano,raz za razem oglądając okolice swoimi dużymi oczyma.Teraz musiał się zdać na trzymającą go postać.
-
Wystrzeliłem 4 pociski po czym dobyłem noża przygotowany na zadanie ciosu.Liść był zdziwiony że mutant przetrwał ostrzał.Miał nadzieję że się uda następny jego ruch.
-
Szóstka ruszyła za EDI.Była lekko podderwowana tym że nie wróciła jeszcze na Baseshipa.Jednym z pytań jakie do siebie w myślach zadawała czy okręty Cylonskie dadzą radę innym okrętom.
-
Dan wstał i ruszył do wolnego pokoju,miał już dość wrażeń na dzień dzisiejszych.Czuł się tak zmęczony że nie myślał ani nie czuł nic poza tym,jego twarz straciła jakikolwiek wyraz,jedyne co potem zarejestrował jego umysł to że położył się na łóżku i zasnął,mając nadzieję że koszmar go nie nawiedzi.
-
Powoli się wycofuje drogą jednocześnie wystrzeliwując trzy kule w nibypsa,mając nadzieję że nibypies nie wezwie innych.
To powoli się staje drażniące stwierdził cicho liść.
-
Po miłej nocy Terg zszedł razem z tymi kucami na dół się okazało że obcy oddalił się już a poza tym opłacił im śniadanie.Terg zjadl to co jak najczęściej czyli mięso i warzywa a potem popił to wszystko wodą.Wstal od stały sprawdzil ekwipunek i kiedy wszyscy zaczęli iść, ruszył przodem.
-
Szóstka się uśmiechnęła i pozwiedzała : -Dziękuje- a następnie ruszyła do miejsca wspominanego przez Jokera.
Była lekko podekscytowana bo nie wiedziała jak będzie wyglądała w tym pancerzu.Druga rzeczą którą ją ciekawiła to dlaczego ich S.I jest obecnie niecierpliwa.
-
{nope my nie jesteśmy jeszcze na północy poza tym kuce kontrolują pogodę,co jest wiadome wszystkim}
-
Brainiac wysłał kolejną wiadomość : Tak ale ktoś będzie musiał mnie ponieść gdyż mam tylko 50 cm wzrostu.
-
Brainiac odpowiedział natychmiast : Nie wiem czy dam radę, moje ciało może mi to uniemożliwić ale mam tu czasomierz.
"Czy wybaczenie jest możliwe?" Atlantis
w Archiwum RPG
Napisano
Szóstka przymierzala pancerza,nie dość że pasował to jeszcze był wygodny dlatego postanowiła że do kończą misji będzie w nim chodziła co oczywiście powiedziała EDI, po krótkiej lekcji używania broni szóstka się odezwała: -Mogę poćwiczyć strzelanie na waszej strzelnicy-