Skocz do zawartości

Dakelin

Brony
  • Zawartość

    353
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dakelin

  1. Dakelin

    [Gra] W pościgu za draniem.

    Faye zasłoniła oczy kopytem żeby choć trochę ułatwić sobie drogę. Zwróciła się w stronę większego konturu kuca. Po chwili zauważyła wyraźniejszy wygląd ogiera. Był to Zachary. Podeszła bliżej i zwróciła się do niego ciągle zasłaniając twarz: -Posłuchaj! Czuję w niedużej odległości jakąś skałę którą moglibyśmy się osłonić. Tylko nie mogę zbytnio określić gdzie dokładnie jest przez wiatr. Mógłbyś jakoś pomóc? Jak już znajdę ten wielki kamień będziemy mieli znacznie łatwiejszą drogę. Czekała na szybką odpowiedź.
  2. Dakelin

    [Gra] W pościgu za draniem.

    Faye po wyjściu rozejrzała się. Żadna wielka mieścina. Po wysłuchaniu innych powiedziała swoje: -Jeśli chodzi o mnie powinniśmy szybko udać się na tą północ pod kątem czterech stopni. A i Tarlok, radzę lepiej trzymać ci język za zębami. Jeśli ktoś z mieszkańców to usłyszy najprawdopodobniej wygonią nas z miasta jeśli nie będą chcieli czegoś od was. Lub NAS. Taka mała uwaga- uśmiechnęła się do niego niewinnie-Mnie tam nic złota nie dawali. Proszę na mnie nie patrzeć jeśli chodzi o pieniądze.
  3. Dakelin

    [Gra] W pościgu za draniem.

    Szamanka wzięła swoją część wyposażenia. -Może ja wezmę bandaże i lekarstwa. Znam się na tym. Tak poza tym, jestem Faye. Na razie nie radziłabym się zastanawiać co zrobimy z kryjówką tylko pomyślimy jak dowiedzieć się gdzie się ona znajduje albo jak znaleźć jedną z ważniejszych osób w jego szajce? Popatrzyła się po reszcie towarzyszy. Nie miała dużej ochoty na gadanie.
  4. Dakelin

    [Gra] W pościgu za draniem.

    Faye wysłuchała co do powiedzenia miał kwatermistrz. Nie spodobał się jej obowiązek noszenia ale skoro ma to nie będzie stawiać zbytniego oporu. Jednak zaciekawiła się tą okolicą napromieniowaną magią. - A co się konkretnie tam działo? Znaczy kucom, jakie wracały? Co się im stało? - zapytała klacz. Może uda się czegoś dowiedzieć i to powstrzymać? Ci którzy nie będą wiedzieli o tym mogą narazić się na niebezpieczeństwo.
  5. Dakelin

    [Gra] W pościgu za draniem.

    Faye posłuchała kuca który rzekomo był szefem. Miała nadzieję że nie spotka się z plemionami które nie tolerują innych gatunków w członkach plemion zebr. Mogłaby wtedy mieć problem. Mają dwa podmieńce. Czuła się trochę... obco. Mimo że była jednorożcem to nie czuła się jak kuc ich typu tylko bardziej jak zebra. Poczuła się smutno. Z poważnym wyrazem twarzy udała się do kwatermistrza za innymi kucami.
  6. Dake ucieszyła się z odpowiedzi Stalowego. Udała się do kwatermistrza mając nadzieję iż spotka tam maga. Jeśli mi pomoże możemy mieć szansę odeprzeć podmieńców a nawet przedrzeć się przez nich. A o czym myślisz? O czymś co wspomoże mnie i innych magów którzy będą to mieć. Tylko u nich może być potrzebne inne działanie niż u mnie. A nie uważasz że mogą uznać iż pragniesz potęgi aby ich rozwalić? Jeśli każdy może to zdjąć to jaki problem aby mi to odebrać? Nie martw się, nie oszaleję na razie. Zauważyła MT. Podeszła do niego bliżej i zapytała się: "Witaj MT. Czy mógłbyś mi pomóc? Potrzebuję czegoś na kształt hełmu który zapewni mi na czas wystarczający na polu bitwy substancję wspomagającą. Czy masz może jakiś pomysł aby coś takiego wykonać? Jesteś bardziej techniczny więc wolałam się zwrócić z tym do ciebie. Taki hełm mógłby pomagać każdemu magowi."
  7. 1: Imię i nazwisko: Faye Milharu 2: Klacz, jednorożec, 20 lat 3: Profesja: Szamanka 4: Wygląd 5: Charakter: Często poważna, gotowa do poświęceń, szlachetna, czasami lubi odpłynąć marzeniami, pamiętliwa, łatwowierna. Lubi spędzać czas na doskonaleniu umiejętności i nie znosi marnowania czasu. Woli gdy ktoś jej udowadnia coś czynem, nie przechwałkami. Prędzej unika walki. Podczas sporów nie trzyma się konkretnej strony tylko stara się pogodzić skłócone osoby. Jeśli się to nie udaje, patrzy z boku na spór. Woli być przyjaciółką wszystkich. P.S. Serox udzielił zgody na taką KP
  8. Nie ma to jak planowanie wydania dwustu złotych na rp żeby kupić sobie i bratu legendarną skórkę :) Tak dobre wydawanie pieniędzy.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Elwar

      Elwar

      O tym pomyślałem, popieram Dog in the Fog.

    3. Trahall

      Trahall

      Zawsze można kupić żelki w kształcie kucyków i zalać je wódką. Coś jak "Pijane misie, tylko w naszej wersji"

    4. Trahall

      Trahall

      Zawsze można kupić żelki w kształcie kucyków i zalać je wódką. Coś jak "Pijane misie, tylko w naszej wersji"

  9. Kiedy usłyszała że będzie pod opieką Rebona ucieszyła się. Wiedziała jednak że nie chce wracać teraz na pole walki. Ja tam nie wracam. Na razie podziękuję od zmiażdżenia czegokolwiek. Oj tam, chodź, będzie zabawa. Poza tym mam pomysł, który pomoże nam w zabawie. No i trzeba też zajrzeć do naszej Shadow jak sobie radzi z Nickiem. Odpowiedziała stalowemu : "Dobrze. Właśnie ja też chciałabym się czymś zająć i akurat MT mi uciekł i czy... no... Mogę pójść za nim? Jako że jestem pod twoją "opieką" to nie wiem czy wolisz żebym była przy tobie czy żebym niczego nie zepsuła i po prostu wolę wiedzieć. Poza tym chciałabym zajrzeć do Nicka." Uśmiechnęła się do alchemika.
  10. Słuchała rozmowy Sandstorm i czarnoksiężnika. Odpowiedziała do Maskeda: "Każdy tutaj ustępuje i słucha się Shadow ponieważ bez tego wszystko by się prawdopodobnie rozsypało. Ktoś musi być osobą która koordynuje i której się wszyscy słuchają. Ponieważ w najgorszym razie wina spadnie na tą osobę a nie każdy jest dobry na coś takiego. Nikt oprócz ciebie nie robi tak że się jej nie słucha. Jeśli chcesz nam pomagać to musisz ustąpić. Jeśli tego nie zrobisz a dalej będziesz chciał pomagać co zrobisz? Po drugiej stronie pewnie też będziesz otrzymywać rozkazy, ponieważ bez zorganizowania można osiągać się mniej od tych którzy wiedzą co mają robić, nawet jeśli strona skoordynowana ma gorszą sytuację. Pomyśl bardziej dla dobra wspólnego. Jeśli chcesz pomagać innym musisz zrezygnować z wyłącznego pomagania sobie na rzecz grupy. Jeśli wszyscy rezygnują z korzyści dla siebie każdy zyskuje od innych. Na tym ma polegać grupa, na wkładzie każdej osoby do starań, przez co każdy traci czas dla siebie ale cała grupa zyskuje czas od innych. "Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść". Nie każdy robi to co chce, ale bez tego nikt nie zyska. Więc masz wybór: albo pomagać nam z rozkazami albo pomagać chaosowi też z rozkazami. Coś innego cię tu trzyma a nie grupa. Wracając do jeńca... Zajęcie się nim w sposób jaki przedstawiła Sandstorm uważam za jeden z lepszych. Takie jest moje zdanie. Jeśli uważacie że brakuje strażników zawsze mogę zastąpić jednego z nich, jeśli nie zrobi wam to wielkiej różnicy."
  11. Gdy tylko usłyszała rdzawego kuca po prostu nie mogła się opanować. Nie pozwolę na to. Hej, spokojnie, może spróbujesz wytłumaczyć... NIE POZWOLĘ! Wytłumacz mu to! Chociaż spróbuj. Dobrze, ale nawet nie waż się zgadzać z jego poglądem co do Nicka. Chyba mamy wspólne zdanie co do tego podmieńca. Mam taką nadzieję. Podeszła do Grima i wysnuła litery: "Nie powinniśmy zabijać jeńców. Nawet tych najgorszych. Nie możemy próbować się usprawiedliwiać że oni nam zrobili to samo. Wtedy ta walka ma taki sens jak walka kto ma rację. Może i jesteśmy tymi dobrymi. Ale robi rzeczy gorsze od tych których mamy pokonać. Gdyby ktoś patrzył na obydwie strony i zobaczył co my robimy w porównaniu do naszych rywali woleli by pójść do nich niż do nas którzy mordują jeńców podczas gdy strona przeciwna trzyma ich jako więźniów. Co by pomyślały osoby na których ci zależy? Czy uważasz że stanęły by po twojej stronie?" Czekała na odpowiedź kuca.
  12. Golem odwrócił się w jej stronę. Stała w bezruchu a gdy pojawił się napis odpowiedziała w taki sam sposób: "Niech ci będzie. Ale jeśli on ucieknie, nie zwalaj winy na mnie." Zrobiła dwa kroki w tył patrząc się na podmieńca. W ogóle co to za pomysł? Im bliżej jest Nicka tym bardziej prawdopodobne jest to że ucieknie? Coś mi się tu nie zgadza. A jeśli będzie za szybki i uniknie golema w jakiś sposób? Co wtedy? Wtedy zwalą winę na ciebie że posłuchałaś tego golema. Wolała być pewna i podeszła do Rebona i zaczepiła go a słowa szybko pojawiły się przed nim: "Uważaj na Nicka, prawie przegryzł liny. A no i... Dziękuję że tobie nic się nie stało." Uśmiechnęła się do alchemika.
  13. Też się cieszę że nic ci nie jest. Wampirzyca przysłuchiwała się rozmowom. W ten sposób chyba nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Jej uwagę przykuł Nick. Podeszła do niego bliżej i przykucnęła przy nim patrząc na niego. Próbuje przegryźć liny i się uwolnić. Gdyby nie to równie dobrze już musielibyśmy go szukać jeśli nie ścigać. Przybliżyła dłoń do jego przednich kopyt. Pojawiły się przed nim litery: "Hej, ile razy już próbowałeś się tak uwolnić, Nick?"
  14. Nie ruszając się cały czas patrzyła na kobietę gdy Masked podszedł do ściany i też zaczął się w nią wpatrywać. Wtem żołnierze zaczęli wchodzić. Po nich posłańcy do Shadow. Przysłuchując się rozmowom zwróciła uwagę na dwie rzeczy: na informację o podmieńcu nazywanym jako Nick oraz o tym iż Masked potrzebuje pomocy trzech magów. Może wziąć MT i Atlantisa, Shadow nie powinna iść ale może chcieć iść ze względu na to zadanie. No i czym się tu zająć? Może zapytaj się o tego changelinga? To może być interesująca... osoba. Czemu czuję że masz jakiś plan który akurat nie pomoże a tylko pogorszy sprawę? Czemu gdy mam okazję drugi raz się wykazać stwierdzasz że nawalę? Przeczucie. Po prostu. Może ja się tym zajmę i w ten sposób będziemy lepiej współpracować. Nie wiem. Zobaczymy... Dake zeszła z ze stropu i podeszła trochę bliżej do grupy która zebrała się w pomieszczeniu. Była trochę niepewna kogo zapytać o owego więźnia. I spostrzegła twarz która napawała ją radością. Rebon. Podeszła do niego, przywitała go i zapytała się: "Witaj, Rebonie. Czy możesz powiedzieć kim jest ten podmieniec, gdyż zwrócił on moją uwagę." Miała nadzieję otrzymać odpowiedź.
  15. Dakelin

    Wielkie Wyzwanie #1

    /Serox Przeciwnik wystrzelił z broni. Pocisk wbił się w tarczę z dużą siłą, ale osłona wytrzymała. Zauważyła chmarę dymu na szczycie wydmy. Zaczęła obchodzić wydmę. Nagle usłyszała kolejny wystrzał. Kula wbiła się w lewy nok tarczy. Klacz przyspieszyła tempo aby rywal nie uciekł z zasięgu.
  16. Należy też zauważyć choćby zaimki. Jemu, jej, im, mu, sobie. Jest trochę zaimków, sama ich funkcja polega na pisaniu czegoś innego niż rzeczowników i innych części mowy. Warto poszukać czegoś innego.
  17. Dakelin

    Wielkie Wyzwanie #1

    /Serox Klacz wstała i postanowiła skończyć się totalnie wydurniać. Stworzyła słabszą osłonę w którą pociski się wbijały i zaczęła szybko wchodzić na wydmę. Czekała na moment przeładowania broni przeciwnika aby strzelić w niego błyskawicą.
  18. Dakelin

    Wielkie Wyzwanie #1

    /Serox Klacz postanowiła na chwilę odpocząć w cieniu. Skupiła się aby stworzyć iluzję księgi której nie potrzebowałaby podtrzymywać Gdy poczuła wystarczająco sił ściągnęła mgłę i osłonę. Podniosła się i zaczęła udawać postrzeloną. Dało się zauważyć księgę w kopytach Crazy. Miała nadzieję że zwróci na siebie uwagę snajpera
  19. A już myślałem że będzie achievment drużynowy ...
  20. A co się stanie jeśli nikt nie opuści?
  21. Czemu czuję że albo ja albo ktoś inny powinien się bać?
  22. Nie ma to jak stosowanie chemii w rpgach
  23. Dakelin

    Wielkie Wyzwanie #1

    /Serox MWK poczuła mocne uderzenie. Osłona odbiła pocisk na bok. Nie zraziła się tym i szła dalej. Zauważyła cień przeciwnika i powoli wchodziła na wydmę. Jako że nie chciała niepotrzebnie go ranić zdjęła na chwilę tarczę i użyła magii żeby rywal mógł usłyszeć choćby był głuchy: -CZY NASZA ZNAJOMOŚĆ MUSI SIĘ TAK ZACZYNAĆ? JEŚLI NIE CHCESZ ROZMAWIAĆ TO PROSZĘ CIĘ O CHWILĘ NA PRZYGOTOWANIE, JEŚLI JEDNAK WOLISZ POGADAĆ TO DAJ PODEJŚĆ. I PRZEPRASZAM! Po tym rozpuściła wokół siebie dym w promieniu 3 m . Następne położyła się i znowu wyczarowała zasłonę tak aby jeśli wróg strzeli żeby jej nie zranił. Miała nadzieję że nie otrzyma na siebie serii pocisków w podzięce za zbyt głośną wiadomość.
×
×
  • Utwórz nowe...