Onyksis jest spostrzegawczy, szybko zaczarował barierę. Czułam wielki chaos do końca nie wiedząc co tak naprawdę się dzieje, coś nas chciało zabić i widocznie nie miało zamiaru odpuścić.Ogier szybko mnie odepchnął upadłam na plecy, byłam oszołomiona całą tą sytuacją wszystko tak szybko się działo. Naraz upadł na mnie, bestia zniknęła. Tak naprawdę nie wiedziałam co przegoniło bestię, jednak Onyksis leżał na mnie a to już zaczęło być nie bezpieczne dla mnie, wciąż oszołomiona patrzyłam na kuca. - Przepraszam, możesz ze mnie zejść?- Zawstydzona zamknęłam oczy by uniknąć dziwnego wzroku ogiera.-Nie jesteś lekki- dodałam.