-
Zawartość
1700 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Arceus
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Stanęli, są zablokowani. Zajęli się blokadą, nie mają miejsca na ucieczkę. Warunki wprost idealne by wbić im nóż w plecy, które tak grzecznie im pokazali, a jednak pojawiło się w umyśle podmieńca coś na kształt zawahania. Ciekawe, przez chwilę zaczął się zasatnawiać czy warto ryzykować aż tak. Jednak jego wahania zostały szybko rozwiane, rozkaz był jasny czyli wiedział co ma zrobić. Tak tą sytuację można było wykorzystać tylko w ten jeden sposób. -Zablokuję im drogę ucieczki, ty spalisz wszystkich.-powiedział pewnie z wyczuwalnym uznaniem dla smoczycy, nareszcie może wykorzystać w pełni swe umiejętności, a on dopilnuje by nic się nie zmarnowało. Podmieniec zamknął oczy, uspokoił oddech i maksymalnie się skupił. Jego róg rozświetlił blado niebieski blask, przechodzący w zieleń wraz ze zbliżaniem się do głowy, jego kopyto zabłyszczały nieznacznie. Stojąca przy nim Fire mogła poczuć że coś się dzieje, mogła poczuć energię jaką zdawał się emitować changeling. IceSword miał plan, trudny i ciężki, ale możliwy do zrealizowania. Najpierw w drzwiach i bocznych uliczkach zamierzał wytworzyć mgłę, to nie powinno stanowić większego problemu, bo nie raz znacznie cięższe czary wykonywał. Jednak nie to było jego celem, wręcz przeciwnie, to był tylko środek, pomoc do zrealizowania swojego planu. Po chwili by pojawiająca się znikąd mgła nie zainteresowała zbytnio rebeliantów spróbował ją zamrozić. Tu stało się coś ciekawego, przy próbie wykonania tego rozświetlił się też jego CM, przy próbie zamrożenia pary wodnej wsparła go jego umiejętność opierająca się na zjawisku resublimacji. W pewnym sensie było to logiczne jednak nigdy wcześniej IceSwordowi nie zdarzyło się coś takiego, nigdy wcześniej też nie musiał niczego podobnego robić. Gdy jego CM zabłysnął poczuł się pewniej, poczuł że naprawdę jest w stanie tego dokonać, uwierzył że naprawdę jest w stanie pozbawić rebeliantów szans na ucieczkę. I zrobił to, otworzył rozjaśnione błękitem oczy i sfinalizował swe zaklęcie po czym powiedział do Fire TERAZ! Reszta zależy od niej. -
"nie zrobiłem nic czego bym nie mógł" Wyrecytowała głosem Discorda Chrysalis, po czym Shining Armor dodał -To jedyna informacja jaką mamy, niestety nic po za tym a i jej pewność jest wątpliwa. Nie mamy, niestety, nic lepszego. Udajecie się do Equestrii, tam sprawdzicie ile warta jest ta informacja. Jeśli naprawdę jest szansa na pokonanie go możecie, na własną odpowiedzialność spróbować. Kolejne nieprzyjemne informacje, ale trudno było o inne. Na szczęście już im powiedziano że dostaną transport, chociaż tyle.
-
(Posiniaczony, ale szczęśliwy wróciłem. Siedzenie w okopie, walka na wyczerpanie, patrzenie ze strachem na magazynek. Epickie wypady i odwroty, uniki i zwody. Tak teraz odpocząłem xD zatem do odpisu) Nightmare Moon wysłuchała przeprosin. Widząc reakcję i szacunek jakim została obdarzona uśmiechnęła się, co prawda z wyższością, ale jednak było w tym coś miłego. Twilight odwróciła głowę gdy poczuła na niej dotyk. Usłyszała pytanie smoka. Kilka razy pociągnęła nosem i niewyraźnie wyszeptała "zawiodłam". Wpatrzony w klacz Xryh nie widział pary wlepoinych w siebie zielonych oczu. Celestia i Shining armor wyglądali na zniecierpliwionych.
-
Wymienione władczynie ukłoniły się symbolicznie gdy usłyszały swoje imiona. Na wzmiankę o elemencie magii po policzku Twilight spłynęła łza. A któlowa koszmarów, ochrzczona imieniem Luna powstała i gniewnie uderzyła kopytami w stół i krzyknęła z gniewem i dumą. -Masz trzy sekundy na poprawę zanim zginiesz w ciemności!
-
Kto ma uszy niechaj słucha!!! Od 12:30 mnie nie ma, wrócę, ale nie wiem kiedy... Do mojego powrotu możecie tu rozmawiać, przedstawić się sobie nawzajem, przeładować broń itd. Jeśli ktoś wstanie i pójdzie pogłaskać Twi czeka potem do mojego powrotu i opisu co się stało. Wszystko jasne zatem bądźcie grzeczni i nie wprowadzajcie więcej chaosu niż już jest.
-
NIGDY NIE MÓW NIGDY. Ze względu na zakaz Kapiego nie mogę więcej mówić :( nie mniej efekt końcowy poznaliście i to Wam wystarczy
-
-Możemy Wam transport załatwić, ale większych sił nie wyślemy. -Nie chętnie to mówię, ale naprawdę większego wsparcia nie dostaniecie.
-
Ok, czyli mamy już większość i możemy zaczynać zatem jazda xD W sztabie, w Zebricy przy potężnym stole odbywała się narada. Widok władców w wojskowych mundurach nie napawał optymizmem, wskazywał nawet na dramat zaistniałej sytuacji, pokój minął, teraz trzeba dopilnować by minęła i wojna. Mapa była dokładna i pięknie odwzorowywała Equestrię, jednak wiadomym było że pamiętała leprze czasy. Na przeciw żołnierzom siedziała Celestia we wspaniałej złotej zbroi z godłem Equestrii, po jej lewej w swojej niebieskawej zbroi siedziała Pani Nocy, a na prawo od Pani Dnia w szarej zbroi przyozdobionej kryształami siedziała Cadence, po jej prawej i lekko za nią stał jej mąż. Za całą to gromadką w cieniu po prawej siedziała Chrysalis, a Wy byliście w stanie dostrzec tylko jej lśniące zielenią oczy, a jeszcze między Celestią i Cadence miejsce znalazła Twiligt, Ona również miała na sobie zbroję, ale mimo jej obecności Waszym oczom ukazały się bandaże, a klacz nie wyglądała na szczęśliwą. Pomieszczenie było dość małe, ale wszyscy idealnie się mieścili. Celestia z nadzieją patrzyła na ten oddział, wierzyła w ich zwycięstwo, Nightmare Moon liczyła na to że wrócą z głową Discorda. Cadence była nieco zmartwiona, a Twilight zdawała się ledwo łzy powstrzymywać. No i jeszcze Chrysalis, o której wiedzieliście tylko tyle że też tu jest. Jednak co widzieli władcy? Oddział, który miał uwolnić świat od Chaosu to jakiś czarny, ciężkozbrojny pegaz, nieduży smok, jakiś biały jednorożec, który poznał już smak wojny i jednorożec zmieszany ze stalą. Widok krótko mówiąc nietypowy i wskazujący na to jak daleko Chaos zaszedł. Tak tą sytuację trzeba zmienić. -Chcecie wiedzieć jeszcze coś? (przepraszam Wszystkich, mam białe tło, wiem co czujecie :( ) Zapytała księżniczka i jeszcze raz ogarnęła wzrokiem to co z jednej strony był jej nadzieją, a z drugiej wskazywało beznadzieję sytuacji. A zatem co pozostaje mi powiedzieć że: światem zajmuje się ja, chwile luźne mogą się odbywać bezemnie, jednak jeśli ktoś podejmuje walkę to kończy ją ze mną i... no co? Miłej zabawy
-
Good, a reszta?
-
Tak, a co?
-
Polska jenzyk trutna jenzyk, a autokorekta pozbawiona kontroli daje śmieszne incydenty "Interesują" miało być ya?
-
Strona 80 gdy Shadow dostała, wcześniej nic nie było A i dzięki za miłe słowo
-
"Pohamować" heh faktycznie, zabawne... ROZSTRZELAĆ! Dzięki xD Raz Cię zgubiłem pamiętasz?
-
To nie koniec strat (interpretujcie to jak chcecie) "Tych cholernych (przepraszam za wyrażenie, ale tak dla klimatu ) buntowników" jednak nawet w takich warunkach trza się pochamować. Po za tym pomyśl co myśli o was Nick pamiętaj mu współczucie i moralność skreślić bo podmieniec Hej mam propozycje, jak wróci Kapi poprosimy go o pojedynek na PW. Nasze postaci w walce, po za sesją tak 4fun by to raz na zawsze ustalić ok? Przyjmujesz wyzwanie? (Grupowe "ooooo" proszę xD ) Co ja na to mogę? U złych z mojej ekipy zostałem ja i Nightmare, chociaż wierzę że Cień wróci (Gurdiana od dawna nie widziałem :( ) Druga ekipa (Komputer, Nessise i może jeszcze ktoś) nie daje znaków życia... Grim! Zgubiłeś kilka kul?
-
Ok kolejna akceptacja i pytanie: Czekamy za kolejnym uczestnikiek czy w czterech zaczynamy?
-
Atlantis raz się przekonał jak kończą "soliści" a mimo to chciał rundę 2 :/
-
Ech i w tym problem. Już nie raz Cię ostrzegano i informowano o tym że innych nie szanujesz itd. A Ty nic z tym nie robisz, nic się nie zmienia (ok teraz będę wredny) i sądzę że teraz będzie tak samo, spalisz tą szansę tak samo jak wszysykie poprzednie, bo nie potrafisz przyznać że byłeś wrednym nie kulturalnym dziadem, który nie potrafi szanować innych i przez swoje samouwielbienie over 9000 nie potrafisz dostrzec swoich błędów, które Ci na srebrnej tacy podajemy i dlatego nie potrafiłeś się poprawić wcześniej. DOŚĆ ujmę to tak jeśli teraz się nie poprawisz, jeśli twoja kultura się nie wylęgnie to to będzie koniec. Zero nic nie wartych wymówek, zero zganiania winy na wszystkich innych. Uznaj swoje winy i błędy i je napraw. Kurdę przyznaj sam sobie "jestem werdnym niewychowanym dziadem" i się popraw. I nie mów mi jaki to ja zły i nie dobry. Analogowo wskazuje Ci problem i klucz do jego rozwiązania a że jestem przy tym wredny to dlatego że "po miłemu" się nie dało.
-
To stary nie dobrze, ale mniejsza z tym. No wiesz tego "słabeusza" zniosłem bo no silny nie jest, jednak wielkie "n" by wystarczyło, żebyś chociaż szacunek udał, a Ty jeszcze bezczelnie mówisz "to nie błąd to brak szacunku" Nadal nie wiesz o co chodzi?
-
Nie wiesz, tu akurat to nie obowiązuje, po za tym jaki sens ma mówienie "wpadłem tak samo teraz jak rok temu"? To internet, tu się nic nie przedawnia... Lenistwo... I przez to mają nam oczka krwawić? Jednak literówki to drobiazg, to tylko problem w wykonaniu. Brak szacunku jest gorszy. Po za tym ja też teraz z telefonu piszę i co? Można?
-
Nastawienie do innych i kulturę osobistą i szacunek dla współgraczy. Swoją drogą mógłbyś nieco ilość literówek zmniejszyć, bo to naprawdę utrudnia. Co za różnica czy sprzed roku czy sprzed tygodnia jeśli to zrobiłeś :/
-
PW o tytule "Atlantis" były dwa, a ja byłem w obu i poznałem opinię każdego Serox czyżbyś mnie nie doceniał A teraz do Atlantisa: Nas stać na uznanie dobra wielu nad dobro swoje, a Ty? Po za tym nieludzkie szczęście miałeś... Nadal jesteś w sesji. Zobaczymy czy się poprawisz, czy dobrze wykorzystasz szansę jaką dostałeś. (Podpowiadam jeśli nie to postać podzieli los PD) Cały czas mówimy za co oberwałeś a Ty nadal tego nie dostrzegasz, nic na to nie poradzę. :/
-
Sry, zwracam tylko uwagę na to że nie wszyscy tam byli :/
-
Tia. Po za tym na tym PW byli tylko gracze w temacie Eq, bo chaośników tam nie było (Kapi wyjaśnił czemu byłem tam ja ) Hy twój komentarz w ogłoszeniach (Serox) bezcenne xD
-
Ech, bo każdy wie że to ja ogień podłożyłem :( Zatem Atlantisie... Kapi nie jest mną, on w taki sposób nie żartuje... To się stało naprawdę. Jednak to i tak łagodniejsza kara bo była możliwość kompletnego wykopania Cię z sesji. "Wielki sąd" to każdy z nas. Takiej decyzji nie podejmuje jedna osoba, to były demokratyczne wybory... Możesz mi niewierzyć, ale tak było... Twoi kompani Cię przed wygnaniem ocalili, teraz masz szansę na poprawę (nie zmarnuj jej) Możesz mi nie wierzyć, ale reszta powie to samo (i doda że głosowałem na początku za wygnaniem )
-
Zobaczyłem to coś, czego od lat w oczach nocnego stróża nie widziałem, tak to będzie ciekawy czas. Jednakże teraz ta mała niebieska znowu szczęścia próbowała, a ja znalazłem gaśnicę, która nie tak dawno leciała prosto na mnie. Czyżby zemsta, czyżbym teraz to ja miał użyć tego dość ciężkiego przedmiotu? Nie powiem kusiło mnie by ją odbezpieczyć i wpakować jej zawartość w pyszczek tej tęczowej, jednak to nadal dwutlenek węgla i o ile mi to nie zaszkodzi, tak ona może się udusić, a to już nie było by przyjemnie. Po za tym to sprzęt do ratowania życia i nigdy nie wiadomo kiedy się przyda, na pewno nie powinno się tego używać w taki sposób w jaki chciałem to zrobić. To było by zabawne, ale na razie nie czas, po za tym skoro już tą gaśnicę trzymałem to postanowiłem ją mądrze wykorzystać. Wykorzystałem ją jako tarczę, by oddzielić się od kopyta klaczy, po za tym zaraz po tym mogłem w nią tym rzucić, może to by ja nauczyło że nie wolno ciężkimi przedmiotami rzucać.