-
Zawartość
1700 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Arceus
-
Tak sobie pacze i widzę że jeden z uczestników dziś swe urodzinki obchodzi. Więc teraz ogólnie, na forum: Dakelin, Wszystkiego najlepszego!
-
A to sorry pomyłka no o 5 :/ I tak wiem że nawet 1 aby mieć 1 trza poświęcić. A pytam aby inni nie musieli
-
Czekaj odnośnie statystyk to jeśli powiedzmy ktoś weźmie szczęście -2 To jego pech będzie tak masakrycznie wielki że osoba idąca obok niej jest w stanie przewrócić się o korzeń spalonego drzewa? Oraz że dzięki ujmie ma nie 25 tylko 27 punktów do dyspozycji? (Powiedz nie, unikaj problemów )
-
Coś jak ult w lolu. Mam rację?
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Nick zdawał się jej nie słyszeć, jego uwaga była ewidentnie gdzieś indziej. Nick nie przerywał. Poczuł dłoń kobiety na swoim kopytku, jednak to go nie powstrzymało. Spojrzał w jej stronę, ale nie na nią, wzrokiem spiorunował zamaskowane stworzenie mimo tego że nie patrzyło w jego stronę. Po chwili kiedy poszół na ustach palec Dakelin i był bliski ugryzienia jej, jak poparzony przerwał. Zląkł się jak wtedy kiedy po raz pierwszy obudziło go equestriańskie słońce. Changeling spojrzał na znajomą twarz, następnie na niemal przegryziony węzeł, tak to wystarczy, po kilku krokach lina powinna się rozerwać ujawniając niezdarność marnych powstańców. Nick zobaczył napis od wampirzycy odpowiedział jak zwykle krótko, ból w piersi nie był aż tak palący, ale nadal złośliwy i na tyle mocny aby pozbawić go chęci do rozmów, rzekł "Wiele" co nie do końca było prawdą. Uciekał z niewoli wiele razy, za każdym razem z innego miejsca, z innym personelem i zabezpieczeniami. Sposób uwolnienia się zależy ściśle od sposobu zniewolenia z takim prostym sposobem spotyka się po raz pierwszy, dlatego na pytanie o "ten sposób" odpowiedź "wiele" prawdziwa nie była. Nick jednak nie skłamał by wprowadzać kogokolwiek w błąd, tylko dlatego aby Dakelin powiedzieć o sobie coś więcej. Pozostali nie mieli prawa słyszeć jego słabego głosu, który ledwie dosłyszała stojąca przy nim wampirzyca. (tia poprawiłem literówki, klawiatura na telefonie nie współpracuje :/) -
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-Na co mi jeniec, gdy mam nóż?-odpowiedział złośliwie na pytanie, ale to prawda charakter tej smoczycy był trochę irytujący, miała w sobie coś takiego że chciało by się jej każą łuskę z osobna wyrwać. Jednak kilka faktów sprawiało że nie mógł, w kadżym razie nie teraz. -Shadow, ciebie nie rozpoznają, ale jak chcesz możesz robić za jeńca. Co wolisz. Oddział?! gotowi do wymarszu?-zapytał podkomendnych. -
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Dość nietypowa sytuacja, bardzo nie jasna. Każda droga dawała dwie przeciwstawne opcje. Nie do końca wiedział jak potraktować Maskeda, wiedział też że rebelianci mają ten sam problem. Z jednej strony człowiek mógł przywrócić Lunę, ale czy sam przed chwilą nie powiedział że jej potrzebuje jedynie do uwolnienia Equesrtii. A co dalej? Luna nie będzie już potrzebna i Masked bez żadnych oporów będzie mógł ją wykończyć. Dodatkowo nie wierzył w naiwność kucyków "tak dajcie mu energię, dużo energii, a potem dajcie mi tyle samo miłości, na jedno wyjdzie" to tylko jedna z wielu myśli podmieńca, a jednak ta myśl najlepiej obrazuje sytuację. Los NMM był mu obojętny, miał jej pomagać tylko dlatego że dawała miłość i był to wygodny układ, teraz może się coś zmieni... Może... Korzystając z tego że chwilowo pozostali zajęli się czymś innym i z tego że zasłaniał go golem Nick postanowił spróbować coś zrobić z więzami. Linę krępującą mu przednie kopytka postanowił przegryźć, w końcu podmieńcze kły nie są tylko dla ozdoby. Tylne kopytka, tak samo jak skrzydła, postanowił rozplątać, a lina może mu się przydać. Uciekać teraz, tak to nonsens, Nick wiedział że nie da rady w takich okolicznościach uciec, po za tym zmęczony i obolały, uciekając cieszył by się aż pięcioma sekundami "wolności" nie czas na ucieczkę. To po co próbuje? Po pierwsze dla liny, po drugie aby uświadomić pozostałych o tym że jakby chciał już by go tu nie było. W najlepszym wypadku sięgną po broń i każą mu się położyć i leżeć w bezruchu, co by mu nawet odpowiadało, w najgorszym skatują i zwiążą na nowo, co by już większego sensu nie miało, raz się uwolnił, znaczy że może i drugi. Pdmieńcy z KWKC mają najwyższe honory, ale i najcięższą służbę. Idą daleko przed pierwszą linią, sami, bez żadnej pomocy, pierwsi w kolejce, nie do śmierci, tylko do niewoli i mąk. Każdy z nich wie że najgorszą rzeczą jest niewola, każdy zrobi wszystko by przed nią uciec, lub by nie skazywać na nią żadnego innego podmieńca. Dla jednych niewola jest najgorszym koszmarem, dla innych jest to chwila wytchnienia, miejsce przemyśleń, zastanowienia się czy to wszystko było tego warte. Nie jeden w takich momentach chce się poddać, uznać że to zbyt wiele, uznać swoje życie nad życie innych, uznać siebie ważniejszym od swych braci i płacić ich krwią za przedłużenie swojego życia, które i tak straciło sens. Inni się nie poddają, inni walczą do końca, nawet jeśli będzie to walka bez celu, nawet jeśli będzie to złudzenie drogi do wolności. Walczą bo nie chcą wystawiać swoich na pewną śmierć, walczą bo wolą zginąć z honorem, niż żyć jak zdrajcy, jako ci egoiści, którzy swoim krajem, swoją królową, swoimi braćmi próbowali sami siebie odkupić. Nick się nie poddał, choć najtrudniejsza próba jeszcze przed nim. Choć Chrysalis znaczyła dla niego znacznie mniej niż dla jego zielonkawych przyjaciół, jej poddani byli celem jego życia. Podmieńcy to rój, tam nie ma solistów, każdy nawet walcząc samemu walczy dla dobra wszystkich, nikt w roju, po za tymi złamanymi i wszelkimi innymi zdrajcami, nie myśli tylko o sobie, co ja jeden będę z tego miał, każdy z nich walczy dla królowej, dla kraju, dla swoich rodaków. Nick nie może ich zawieść. Nie może! -
Miłość, znajome, wojsko, willa nad morzem. Czyli wakacje w Changei.
-
Jest lepszy. Mianowicie wykonanie rozkazu królowej. Ray nie jest u Cad na wakacjach, on weryfikuje szczerość międzynarodowych umów. Więc wraca z raportem do Changei a potem on, lub jego zamiennik, wraca do Sombry by go wspierać... Lub obalić Lepsze pomysły?
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Początkowo Nick nawet słuchał Thermala, jednak po pewnym czasie przestał nawet udawać że go słucha, za dużo zbędnych słów które i tak nic nie wnoszą. Po wypowiedzi kuca podmieniec wywrócił leniwie oczami. Nie miał ochoty rozmawiać z kimkolwiek, a zwłaszcza z tym poetą. Gdyby nie ból głosem Maskeda odpowiedziałby na pytanie, jednak sam oddech nie był dla niego przyemny, a co dopiero mówić, a tym bardziej manipulować głosem. Nie, tym razem odpuści. Musi. -
Niby tak, ale to impuls który staram się zwalczyć. Nie żeby coś pomysł fajny, ale to nie mój typ. Po za tym nauka szkoła etc i mie wiem czy mi czasu starczy.
-
Ja też krótkowidzem jestem. (Co ja tu robię? )
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-Dobrze.-odpowiedział zabierając linę.-więc Fire.-powiedział zmieniając się w przypadkowego pegaza-witamy w niewoli.-po czym z podłym uśmieszkiem związał ją. Tak symbolicznie dając jej na tyle luzu aby mogła dość swobodnie iść, skrzydła też były związane ale na tyle luźno aby smoczyca nie miała prawa się użalać. -Na wszelki wypadek masz na tyle dużo luzu aby się uwolnić. Tni w tym miejscu.-powiedział wskazując odpowiedni węzeł-szpony ci wystarczą ale jak chcesz możesz pobawić się nożem. Podszedł do Hearta i powiedział do niego-twoja kolej.-po czym zaczął wiązać mu ręce. Robiąc to zapytał jeszcze Fire-pytania? -
Chyba w DC w tym wątku "gabinet generał Ambery" ma się znaleźć.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-To po co te gierki? Skoro nie ty masz mnie przesłuchiwać to możesz iść sobie sam a ja pójdę z kimś kto ma do mnie jakieś pytania. Wiem że wiesz to nie jest trudne pamiętasz że jedyną rzeczą gorszą od kłamstwa jest prawda, czyż nie.-podmieniec próbował się przeciągnąć, jednak golem i lina pokrzyżowały mu plany. Nagle stanął przy nim jakiś kuc. Coś tam powiedział do golema, że nie będzie go ruszać, to też Nick tak dużej uwagi mu nie poświęcił. Kucyk stanął przy nim i spojrzał na niego, podmieniec odwzajemnił spojrzenie i tak patrzyli sobie w oczy. Kucyk coś powiedział i kopnął go w rozciętą pierś. Ból był straszny i zadany z zaskoczenia, przecież przed chwilą mówił że go nie ruszy. Podmieniec krzyknął i spuścił głowę. Po chwili sytuacja się powtórzyła, tym razem podmieniec nie był w stanie wydobyć z siebie krzyku. Każdy następny oddech dostarczał mu nowego cierpienia, wciąż na nowo i na nowo, bez chwili wytchnienia. W odpowiedzi na to syknął jedynie i ze spuszczoną głową starał się wyrównać oddech. Po chwili, mimo bólu podniusł głowę i wycedził z pogardą przez kły jedno słowo, szczere stwierdzenie o kacie "tchórz". Trzeba być tchórzem, lub bezdusznym potworem aby znęcać się nad rannym i bezbronnym. Jakby kuc miał choć trochę odwagi, lub nazwijmy rzecz po imieniu honoru dałby mu chociaż marny cień szansy na obronę. Zamiat tego zadał mu tylko trochę więcej bezużytecznego cierpienia. (Sory za edita, ale z rzeczy ważnych nic się nie zmieniło) -
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-Wierzysz w sens tego przesłuchania? Skoro wiesz że kłamię jaki sens mają me "fałszywe" odpowiedzi? Ale to już inny problem. Jedyną przeszkodą w wykonaniu twojego polecenia jest sznur.-powiedział, spoglądając na więzy, cały czas wychodząc ze snu.-dobrze usiłowałem spać, ale przez te wasze nieustanne rozmowy nie mogłem, sami jesteście sobie winni że wszystko słyszałem.-odpowiedział na zarzuty. -
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Tia marsz z przebitym kopytkiem. Zły pomysł. Jeszcze gorszy niż marsz ze związanymi kończynami. Z resztą nawet jakby go bez straży zostawili to co. Co może zrobić jeden ciężko ranny podmieniec? Nick otworzył oczy i ziewając powiedział do zainteresowanych z drobną irytacją-Po co mnie budzicie? (Logika lvl hard: golem może się ruszać "więzień nie może się stąd ruszać na krok") -
Dosłowne tłumaczenie brzmi uzurpator Tia tam się odsysa miłość i puszcza się wolno zobojętniałe kuce. I tak sobie chodzą bez celu do najbliższego urwiska. Changelingom chodzi o miłość a nie o wytępienie kucy i szczerze mówiąc sam się zastanawiam czemu wtedy Chrysalis ich nie odesłała bo w zasadzie po drodze. "Zarówno dobrzy ludzie walczący w złej sprawie jak i ci zdesperowani, okryci płaszczykiem praworządności. Każdy z nich jest przekonany że stoją za nim szeregi anielskie." to z tego.
-
Można też podać kopytko na zgodę i kochać, a wszelkie braki uzupełni Fluffle. Jednak, nieee to by było zbyt proste lepiej przecież wziąć noża i rozlewać krew no nie? Po za tym tym razem to nie był pomysł Chrysalis, ona niemal bezkrwawo zajęła Equestrię, teraz to rebelianci zaczemi mordować a podmieńcy się bronią. (Odsyłam do pierwszego posta sesji, w zasadzie kiedy na tronie Equestrii zasiadała Chrysalis nic się nie zmieniło problem pojawił się wtedy kiedy chciała być miła i przywróciła na tron prawowitą władczynię no nie?)
-
To że przemoc była błędem już ustaliliśmy. Jednak z Tobą się nie zgodzę. Mogłyby mało że mogły robiły to ale to za mało, to rój, tych pasożytów jest kilka razy więcej niż kucyków i wszystkich trzeba wyżywić. Nawet jakby każdy kucyk miał swojego robaczego kompana to to i tak za mało. Po co więc walczą? By żyć.
-
Niby nas 24 a cisza jakby nie było nikogo :(
-
Nie wtedy gdy prawda jest po za zasięgiem i sam przesłuchiwany nie zna prawdy. Choć gdyby mogli zrobić to sensownie i pokojowo Equestria i ewentualnie KK by bystarczyła. Na zawsze.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
"No proszę jestem "ważniejszy"" pomyślał sobie wdychając. Czy oni wierzą w to co mówią? Przesłuchanie to także zdanie się na szczerość przesłuchiwanego, w tym wypadku podmieńca, istoty, której się nie wierzy. Uwierzą mu? Mają jakiś wybór? W zasadzie mają, mogą go zakopać, z jakiegoś powodu widocznie nie chcą tego zrobić. Czyżby sądzili że on coś wie, że pierwszemu w kolejce do niewoli powierzyli jakieś ważne tajemnice? Nick przez chwilę chciał krzyknąć do pozostałych i powiedzieć co nieco jednak zrezygnował z tego, po co krzyczeć i uprzedzać fakty skoro za chwilę będzie świetna okazja do rozmów. Na razie odpocznie i na spokojnie zbierze myśli, może uda się kilka ciekawych historyjek wymyślić choć po co, skoro rebelianci mają już odpowiedzi na pytania, które chcą mu zadać. Ech. Teraz jedyne co mógł zrobić to odpocząć, co też robił przez cały okres niewoli.