Luna kiwnęła głową, a jedna z ,,Canterlotoniczaneczek'' prychnęła. ,,Cóż za arogancja''.
Luna uciszyła ją gestem kopytka i powiedziała pewnie:
- 10 na 12. Możesz iść do pociągu.
Później była Chrysalis, Sunset, Twilight Velvet, Pinkie Pie.
A teraz...
- Iron Flash.
(Zmieniłam tyle, że tu Kapitol nazywa się ,,Canterlot'')