- Łaaał - mruknął ktoś na końcu jury, ale pod ostrym wzrokiem Alicii, się opamiętał, a ta znowu coś naskrobała w notesie.
(8/5 - 10 opis całkiem całkiem i ciekawy pomysł)
Do sali weszła Kaine. Była przerażona, nie wiedziała co ma zrobić. Nie umiała walczyć... Popatrzyła płaczliwie na jury i na ścianę wspinaczkową.
,,Raz kozie śmierć'' - pomyślała i zaczęła się wspinać. Ręce jej drżały, ale starała się opamiętać. Zeskoczyła ze ściany na liny pod sufitem i tak po kolei skakała po każdej. Na koniec zeskoczyła i popatrzyła na radę.
Mruknęła coś niezrozumiale i pochyliła nisko głowę.
Usłyszała cichy śmiech.
- Tylko tyle? No dobra...
Z twarzą mokrą od łez wyszła i ruszyła drogą do pociągu.
( nie jest ciekawe, ale to dziecko jest)