-
Zawartość
2954 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Posty napisane przez Elizabeth Eden
-
-
Hoff, za pracę pieniążki
Komputer:
- Pająk? - zapytała Fluttershy już trochę śmielej. - Mam jednego, ale trzeba się z nim obchodzić baardzo ostrożnie. -
W bibliotekach są książki, niektóre z nich będzie można wykorzystywać.
Taka informacja tylko.
-
Shatter porcja pienionżków i Magus porcja pienionżków.
Komputer:
- Ym... więc... jakiego... zwierzaczka byś sobie życzyła? - szepnęła Fluttershy spuszczając głowę. Na początek stwierdziła, że zapyta, potem sprawdzi jej preferencje.
Magus:
Księżniczka Luna razem z Twilight drepczącą za nią podeszła do dwóch patrolujących strażników.
- Witajcie. Macie rozkaz przeszukania każdego napotkanego kuca w Canterlot. Pewien kuc ukradł mi dzisiaj pewną bardzo ważną kartkę. Jest ona podpisana imieniem Celestii. Zacznijcie natychmiast. Jeśli takowego kuca znajdziecie przyprowadźcie go do pałacowego aresztu i powiadomcie mnie.
Jeśli to nie poskutkuje, a też jest taka możliwość, zabierze się za inne opcje...
-
Padocholik:
Luna prychnęła wewnętrznie, kiedy usłyszała, że ten wrzeszczący bez powodu sponyfikowany się przewrócił.
Nie odwróciła się i nie zobaczyła, że odebrana została jej własność. Czekała na Twilight Sparkle, bo razem z nią miała udać się do pewnego miejsca w Canterlocie, a to co miała w torbie było zwykłymi notatkami jej siostry, które wysłać miała tak na prawdę do pewnej osoby, którą nie była żadna z księżniczek.
Kiedy parę chwil później, gdy na peronie pojawiła się Twilight Sparkle, odkryła kradzież jej oczy zaświeciły się groźnie zwiastując nadchodzące kłopoty.
Kartka:
https://docs.google.com/document/d/10gsuCt0pbn_MneSJKnoVPHPF_e0vaE2XkSYJGPL99OE/edit
Komputer:
Klaczka delikatnie otworzyła drzwi i nadal patrząc na swoje kopytko cieniutko mruknęła:
- Proszę wejść.
-
Padocholik:
Księżniczka Luna słuchała wszystkiego z niewzruszoną i trochę zdegustowaną miną.
- Niewiedza budzi złość, złość rodzi żal. Odejdź - odwróciła się od kucyka. Z siostrą swoje przybycie tłumaczyły tak dużo razy, że już nie chciały. A przejęcie ziemi było sprawą, która na razie nie mogła zostać ujawniona. Z jej torby nadal wystawał kawałek papieru.
-
Padocholik:
Księżniczka nocy delikatnie uniosła jedną brew. Jego wypowiedź była tak chaotyczna i bez sensu, że nic z niej nie zrozumiała. No cóż. Poza jednym
- Pytaj i możesz odejść - powiedziała unosząc głowę lekko do góry.
Chciała to mieć już za sobą.
-
Padocholik:
Księżniczka Luna spojrzała na kuca z ukosa i zmarszczyła lekko brwi. Jego wypowiedź była trochę poplątana i dziwna.
- Witaj, mój drogi poddany. Tak, czekamy na kogoś, ale nie sądzimy, by powinno cię to interesować.
Na boku miała zgrabną, granatową torebeczkę z której wystawał jakiś kawałek papieru.
Jakie były szanse na jego zdobycie? No cóż, dość małe.
-
LOSOWANIE
(radzę sprężyć się z zalegającymi zadaniami w tydzień po ich wylosowaniu zostają przedawnione. I zabieram bity)
Numer gracza: 3 (Padocholik)
Numer zadania: 46
SPOTYKASZ KSIĘŻNICZKĘ LUNĘ! (więcej w zadaniach)
(Spotkasz ją koło dworca w Canterlocie)
-
Komputer:
Fluttershy wypuściła z kopytek worek z karmą, tak wystraszyło ją to nagłe pukanie do drzwi. Ostrożnie je uchyliła.
- Dzień dobry - powiedziała bardzo cichutko. - O co chodzi? - szepnęła już trochę głośniej, choć wzrokiem uciekała na brązową wycieraczkę.
-
(Nie zakończyły. Wpada w tą depresję, wpada)
Komputer:
Fluttershy siedziała w swoim domku. Discorda akurat nie było. Nuciła pod nosem śliczne melodyjki i chodziła naokoło salonu sypiąc jedzenie swoim licznym zwierzętom.
-
Komputer:
- Oh, dziękuję ci, złotko. Masz trzy babeczki gratis - położyła je na ladzie.
Potem uśmiechnęła się, wzięła jabłka i poszła do kuchni.
-
Magus:
Kuc uśmiechnął się lekko i wyciągnął jakąś książkę spod biurka.
- Zawsze ją tu trzymam, wiele dokumentów jest w tym języku, a niektórych słów mogę zapomnieć i chce się upewnić - zaśmiał się lekko i przystąpił do nauczania cię
(Zaraz masz prywata z pierwszą lekcją
).
-
Magus:
Starszy kucyk o piaskowej maści i siwej grzywie i ogonie przechylił lekko głowę i poprawił druciane okularki.- Staroequestriańki? Ale... po co ci to... w sumie.... mógłbym... jesteś gwardzistą - poplątał się nieco, a potem odchrząknął - usiądź, młody kucyku.
-
Komputer:
Sprzedawczyni uśmiechnęła się.- Proszę, masz te jabłka. Na prawdę dziękuje - podsunęła ci owoce, a sama zajęła się odsuwaniem wiadra bliżej stoiska.
Magus:
- Proszę wejść - usłyszałeś trochę zachrypnięty głos jakiegoś starszego ogiera. Kiedy drzwi się otworzyły owionął cię zapach kurzu, starego pergaminu i stęchlizny.
-
Magus:
Strażnik zasalutował.
- W Archiwach na poziomie pierwszym w gabinecie trzecim - powiedział ogier sucho. Był dzisiaj strasznie zmęczony i nie chciał z nikim rozmawiać.
-
Komputer:
Sprzedawczyni uśmiechnęła się uroczo.
- Oh, proszę bardzo, proszę bardzo. Pani Sandy? Ta pomocna. Oh, to na pewno nie będzie dla pani problemem, żeby pójść do studni miejskiej i nalać mi tu wody - pokazała na wiaderko. - Proszę. Wtedy dam pani te jabłka za darmo.
-
Komputer:
Pani Cake, która dzisiaj przyjmowała uśmiechnęła się uprzejmie do klaczy, którą zobaczyła.
- Ah, ty jesteś Sandy, tak? Ehh.... miałabym do ciebie małą prośbę, jeśli ją spełnisz, dostaniesz tę babeczkę za darmo, bardzo cię proszę... czy mogłabyś pójść na targ i kupić dla mnie pięć jabłek. Dam ci bity - położyła odliczone pieniądze na ladzie. - Bardzo cie proszę.
-
Cennik:
Mała paczka cukierków - 1 bit
Babeczka czekoladowa - 2 bity jedna
Babeczka truskawkowa - 2 bity jedna
Babeczka wielosmakowa - 3 bity jedna
Kawałek ciasta z zap-jabłek - 9 bitów
Całe ciasto z zap-jabłek - 14 bitów
Kawałek ciasta z czekoladą - 8 bitów
Całe ciasto z czekoladą - 12 bitów
Ciasteczka bananowe - 5 bitów
Sok truskawkowy - 3 bity
Sok jabłkowy - 3 bity
Shake czekoladowy - 4 bity
Tort morelowo-wiśniowy - 23 bity
Szarlotka - 12 bitów
(jeszcze jeden twój post i kogoś wrzucę)
-
Komputer:
Kiedy Sandy ukradkiem spojrzała na książkę, którą zabrała z zamku zauważyła, że wystaje z niej pewna kartka.
https://docs.google.com/document/d/1Tl2_T6SX2_YXlpN5XhmbLK98NasfqyLLB3QHe8hlFJ4/edit
Cóż. Staroequestriański. Sandy nic z tego nie rozumiała.
-
Zamek:
Celestia spojrzała lekko zaskoczona na jednego z gwardzistów, jednak było już za późno. Wszystkie osoby w zniszczonym zamku straciły pamięć z ostatnich godzin i zemdlały. Niestety włącznie z Luną. Jednak księżniczka dnia uznała, że to może nawet lepiej. Teraz tylko przetransportować ich teleportacją w miejsca ich ostatniego pobytu w Ponyville. I podać Lunie lekarstwo zanim się obudzi.
Zostaliście przeteleportowani do miejsc w których byliście ostatni. Istnieje możliwość odzyskania tego wspomnienia - jest to pewien wywar sprzedawany przez Szarego Johna.
Misja:
(Nie robię już całych podsumowań, wybieram osobę, która według mnie postarała się najbardziej)
Tym razem był to MAGUS!
Nagroda idzie do ciebie.
(Ten odłamek się jeszcze przyda!)
Komputer w tej skrzyneczce była książka, która pozwala ci bez niczego osiągnąć poziom 3 magii. Jednakże poproś Magusa o materiały, żebyś wiedział jak rzucać te zaklęcia, inaczej mogą nie wyjść!
-
Zamek:
Księżniczka Celestia zeszła spokojnie na dół i powiedziała do wszystkich zebranych.
- Moi drodzy, obiecuję, że nic złego was nie spotka i że już za parę godzin będziecie bezpieczni w swoich miejscach zamieszkania, jednak teraz proszę o zachowanie spokoju i zaufanie.
Jej róg się zaświecił. Luna wciąż czekała na schodach.
LOSOWANIE:
Numer gracza: 7 (Shatter)
Numer zadania: 22
Wpadasz w depresję! Postaraj się z niej wyjść!
Śliczną klacz imieniem Shatter powoli zaczęło przerastać to, jak bardzo dużo wiedzą Księżniczki i jak mała jest szansa na ich obalenie. Przyprawiało ją to o ból głowy, zaczęła odczuwać dojmujące przygnębienie. Chyba powinna udać się do psychologa
+10 bitów
Od dnia dzisiejszego losy będą CO TRZY DNI, nie co dwa.
-
Zamek:
- CELESTIA! - krzyknęła Luna, gdy dobiegła do schodów. Odwróciła się za siebie, Golding już tutaj szedł. - Mamy problem - szepnęła tak, żeby nie usłyszał. - Tym kucykom trzeba wyczyścić pamięć, ale jeden uciekł.
Księżniczka dnia kiwnęła lekko głową i cofnęła się, by Luna mogła zejść na dół. Czekała jeszcze na gwardzistę.
-
Zamek - góra:
- Nigdzie nie idę... - zaczęła Luna, jednak wtedy usłyszała na dole charakterystyczny i czysty głos swojej siostry. - ... albo idę! - dodała szybko.
Zamek - dół:
Księżniczka Celestia zrobiła minę spokojną, jednak zawierającą ukrywane rozdrażnienie.
- Po co tutaj szliście, Lunie nic nie jest - powiedziała spokojnie, jednak w myślach dodała ,,mam nadzieję''. Ruszyła na schody, a do kucy tutaj zgromadzonych powiedziała:
- Proszę, poczekajcie tutaj chwilkę.
-
Zamek/Luna:
Księżniczka została popchnięta przez Goldinga. Obiła się dość boleśnie, jednak na szczęście nic konkretnego jej się nie stało, choć była otumaniona... i zła.
- Ten kto to zrobił zapłaci - powiedziała cicho, nie odpowiadając na pytanie gwardzisty.
Zamek/Tam gdzie jest Grento i reszta:
Księżniczka Celestia teleportowała się z cichym świstem do głównej sali zamku, przy okazji objawiając się w złocistym świetle.
To co zobaczyła wyprowadziło ją z równowagi. Chwilę mrugała, a potem powiedziała stanowczo:
- Swift, wyjaśnienia. I gdzie jest Luna?
[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]
w Galeria Chwały
Napisano
INFORMATION
Najbliższa misja w piątek.
Będzie ona nosiła dumny tytuł ,,Letnie Święto Słońca''
Więcej powiem w poście rozpoczynającym.