Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Posty napisane przez Ylthin

  1. Takie tam narzekanie początkującej graficzki od siedmiu boleści. Udało mi się wyczyścić tak z 2/3 obrazka, jutro przysiądę znowu i zrobię resztę. Włosy i spodnie będą małym koszmarkiem, bo ciemne kontury zlewają się mocno z cieniowanym tłem, ale myślę, że dam jakoś radę.

     

    Zresztą na ciemnym tle i w niższej rozdzielczości spora część artefaktów i zbędnych pikseli nie będzie w ogóle widoczna, więc czepiam się dla samego czepiania.

  2. Sosna, autora tego arta z Yuri należałoby powiesić za jajca. Wyeksportował obrazek z SAI/Photoshopa w skompresowanym JPG, porobiły się artefakty, kontury miejscami zlewają się z tłem... do tego wywiozłam iiyamę do Poznania i zostałam z kijową matrycą laptopa. Ech.

  3. Cel w życiu? Nie zabić się.

     

     

    Nie, to nie jest żart. Poszłam na studia, które średnio wpisują się w moje zainteresowania, a faktycznych pasji nie rozwijam, bo z pisania/rysowania nie da się wyżyć... zresztą jedno i drugie idzie mi w najlepszym wypadku przeciętnie. W tej chwili usiłuję przede wszystkim nie załamać się do końca i zachować jakieś tam resztki sił do życia.

    Biorąc pod uwagę natężenie i nasilenie dołów przez ostatni miesiąc - idzie mi ch*****.

    • +1 1
  4. Nie, Soli. Nie potraktuję. Jestem teraz przybita jak gwóźdź do deski, ale - o zgrozo - nie zamierzam odwalać takiej maniany, jak Tric. Chyba, że znowu dorwie mnie agresywny wariant dołka, wtedy najwyżej będę wrzeszczeć na ludzi (a potem płakać z tego powodu).

  5. "Tell me, ye bashtard! How many lives have you shucked away to heal those wounds?"

    "Do you rrremember how many brrreads you've eaten in your life?"

    "In fact, I do. It wash enough to f*ck your mother last night."

     

    Nie wiem, co jest lepsze w JJBA Abriged: Zeppeli brzmiący jak Sean Connery, Dio brzmiący jak Tim Curry czy żarty same w sobie.

  6. Normalnie nie piszę takich rzeczy, ale tym razem zdecydowałam się rozplanować sobie to wszystko. Co prawda nie na zasadzie planu wydarzeń, a "co chcesz osiągnąć i jak to zrobić", ale zawsze coś tam planuję. Chodzi o to, żebym nie obudziła się nagle, że opko jest do chrzanu i nie wiem, co pisać dalej.

  7. Gibnę go do działu z opowiadaniami. Mamy tam przecież osobną sekcję na fiki bez poniaczy, więc...

    Na razie mam raczej rozpiskę pomysłów, wstępny zarys fabuły, jakieś tam ogólne wytyczne przy pisaniu i inne takie. No i wyrwany z kontekstu fragment, który potem puszczę jako osobne opko-zajawkę, żeby pomysł nie przepadł bez śladu, jeśli zrezygnuję z pisania.

  8. Spin, moja nauczycielka z rosyjskiego była równocześnie polonistką i podała nam kiedyś przykład ucznia, który pisał rozprawki, opierając się wyłącznie na "Hobbicie" (i szło mu nawet nieźle, chociaż tracił sporo punktów na tym, że podaje tak mało przykładów). Twoja nauczycielka może ci obniżać, ale komisja nie powinna - jeśli dobrze uargumentujesz i nie pokręcisz czegoś, powinieneś dostać punkty normalnie.

    Poszukaj też w sieci arkuszy z rozszerzeń.

     

    @Garin - to są kopytka nowo narodzonego źrebięcia :x wolałam oznaczyć, żeby nikt się nie czepiał, że ble i fuj.

    • +1 1
  9. Spónz, jeśli mogę ci coś doradzić z języków - poszukaj w sieci, czy nie ma gdzieś arkuszy testowych z First Certificate in English (FCE) i odpowiednika dla języka niemieckiego. To jest poziom B2, odrobinkę poniżej matury rozszerzonej - jeśli uda ci się tam wyciągnąć wynik powyżej 70%, powinieneś poradzić sobie z maturami.

    Zawalcz z lekturami, mówię ci. Zwłaszcza z gwiazdkowymi. Jeśli nie starcza ci czasu, znajdź filmowe adaptacje z omówieniem (np. Wyborcza miała taki cykl - DVD + książeczka z omówieniem lektury i filmu). Jak ci idzie z pisaniem rozprawek i analiz/interpretacji? Moja polonistka średnio co miesiąc kazała nam pisać w ramach sprawdzianu pracę pisemną tego typu, do tego w klasie maturalnej mieliśmy sprawdziany powtórkowe z poszczególnych epok (nurty w sztuce i literaturze, ważne hasła i pojęcia, nazwiska autorów, lektury, poezja...) i dodatkowe zajęcia do ćwiczenia z ustnych (które dały mi w cholerę dużo). Jeśli wasz nauczyciel/nauczycielka nie robi czegoś podobnego, to bierz korepetycje.

    Mogę ci podrzucić trochę materiałów na ustne (trzy tematy z wiedzy o języku) i tabelkę z ocenianiem pisemnych. Wszystko to, niestety, tylko z podstawy - o rozszerzenie z polskiego i historii musisz pytać kogoś innego, kto zdawał w tym roku te właśnie przedmioty. Mnie za bycie humanem dręczyli w gimbazie tak skutecznie, że załamałam się i poszłam na biol-chem.

     

    EDIT: Znalazłam jeszcze całą teczkę zadań z matmy podstawowej, gdybyś chciał coś poprzeliczać. Raczej nie będziesz celował w wysokie wyniki z matmy, ale...

  10. I naucz się brzmieć mądrzej, niż w rzeczywistości. Wiesz, pitol o symbolice, nawiązaniach do innych epok, dzieł etc., używaj ładnie brzmiących słówek i pisz długie, efektowne zdania, których faktyczna treść mieści się w trzech słowach.

     

    Also, z opowiadaniami idzie "meh". Napisałam jedno wydumane ścierwo na Konkurs Literacki Dolczego, a teraz rozpisuję sobie kulawą angielszczyzną pomysły na fanfik niszowej japońskiej bijatyki z lat 90.

  11. Spin, nie szalej z rozszerzeniami. Ja pisałam trzy (biol-chem-ang) i było ciut nieprzyjemnie, więc jeśli nie idziesz na filologię niemiecką czy inną germanistykę, odpuść niemiecki. Angielski nie jest zły (jeśli idzie ci dobrze z języka), choć zależy, jak trafisz - mój egzamin był w miarę prosty, więc zdałam bez problemów na 100%, ale wam mogą dopakować coś trudniejszego.

    Ustnymi z obcych się nie przejmuj, nie są takie złe. Jeśli masz zasób słownictwa i umiesz z niego korzystać, powinieneś coś z tego wyciągnąć. Nie bój się zmyślać, jeśli poproszą cię o krótką relację z czegoś, co przytrafiło się tobie lub twojemu znajomemu, np. ja miałam pytanie o jakąś przygodę w lesie i wymyśliłam po prostu historyjkę o tym, jak natknęłam się na lochę z warchlakami ("I came across a female boar and her offsprings... I was really nervous when I saw them because mother-boars can be highly aggressive when they feel endangered"). Najważniejsze jest to, żeby nie dać się zjeść tremie i cały czas walczyć. Nie pamiętasz słówka? Użyj synonimu, opisz to innymi słowami, pomiń i skup się na czymś innym, ale mów cały czas.

    Ustny z polskiego... Tu przyda ci się dobra pamięć i znajomość albo lektur, albo dobrych książek/filmów. Ja przebiłam się przez całą maturę z polskiego, tak ustną jak pisemną, jadąc niemal wyłącznie na lekturach - "Lalka", "Makbet", "Inny świat", "Pan Tadeusz", "Zemsta"... Warto poszukać wiernych adaptacji filmowych, pomogą ci odświeżyć najważniejsze wątki, postacie czy motywy. Also, Biblia i mitologia grecka. Kopalnie motywów. Poezja się przydaje, jeśli zapamiętasz tytuły i autorów (ja zawsze zapominam). Malarstwo i rzeźba, jeśli chcą od ciebie czegoś o symbolice. Opłaca się też znać różnej maści ciekawostki czy anegdotki, żeby ładnie wprowadzić temat - np. pisząc rozprawkę na temat w rodzaju "jak wiele można poświęcić w imię wyższych wartości" nawiązywałam do tzw. dylematu wagonika ("czy zepchniesz jedną osobę na tory, żeby zatrzymać rozpędzony wagonik, czy pozwolisz mu rozjechać innych ludzi?"), a gdy dostałam na zajęciach przygotowawczych do porównania "Błędne koło" Malczewskiego i "Wesele" Wyspiańskiego, mówiłam na wstępie o znaczeniu koła dla kultury (symbolika, związki frazeologiczne etc.). Tak jak na ustnych z języka obcego - nie daj się zjeść tremie i mów. Mów spójnie, na temat, popisuj się wiedzą... komisja to doceni.

    Also, pracuj z tekstem źródłowym. Często i gęsto.

     

    Najzabawniejsze jest to, że spóźniłam się na swój ustny z polskiego o prawie godzinę i zdawałam tylko dzięki uprzejmości komisji i dyrekcji liceum... a na dodatek dostałam temat o źródłach radości w ludzkim życiu. Po iluś miesiącach tłuczenia trudnych, smętnych i poważnych tematów w rodzaju "wolna wola", "moralność", "wojna" i innych takich syfów dostałam nagle wiersz Kochanowskiego i miałam gadać o optymistycznych rzeczach. Najpierw spanikowałam, a potem się wkurzyłam i pojechałam im "Panem Tadeuszem" (miłość Tadzia i Zosi, miłość do ojczyzny, piękno krajobrazów w Soplicowie), "Zemstą" (miłość Wacława i Klary), nawet "Romeo i Julią" (f*ck the police)... gadałam trochę bezładnie i niezbyt elokwentnie, wyszłam z sali mocno podłamana...

    "Zdała pani maturę ustną z języka polskiego z wynikiem 38 punktów na 40 możliwych".

     

    Pisemny z polskiego zdałam na 96%, rozszerzenie z biologii na 78%, a z chemii  - na 75%. Teraz idę na weterynarię.

    To się nazywa "rozminąć z powołaniem".

    • +1 3
×
×
  • Utwórz nowe...