Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Wszystko napisane przez Ylthin

  1. Dziwne zainteresowania Chemika w końcu wyszły na jaw...
  2. Talent, talent, talent... duże słowo na, zdawałoby się, małą rzecz, jaką jest umiejętność tchnięcia życia w pisany tekst, składania dwudziestu kilku znaków alfabetu w kształtne słowa i łączenie ich w spójny obraz, stworzenia opowieści, która wywoła w czytelniku emocje inne, niż przemożna chęć zamordowania autora jego własną klawiaturą. Tak, talent jest ważny, ale raczej w późniejszych stadiach przygody z pisaniem, gdy delikwent doszlifuje warsztat pisarski na tyle, by pisany przez niego tekst był spójny i nie wywoływał bólu zębów. Właśnie wtedy najłatwiej można odróżnić rzemieślnika od artysty. Co do samego pisania... mogę podać ciekawy przypadek, jakim jest "pisanie terapeutyczne", czyli odreagowywanie pewnych przeżyć czy negatywnych emocji przez opowieści. Jeden z takich fanfików załapał się nawet na forum i, jak na debiut, jest całkiem niezły.
  3. Jak nie lubię Zegarmistrza, tak jednym ruchem zdobył odrobinę szacunku w moich oczach.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Ylthin

      Ylthin

      Zjechał kogoś za stawianie znaku równości między orientacją seksualną i zakazaną prawnie dewiacją. I zamknął cały ten festiwal ignorancji, jakim był wątek "Promocja homoseksualizmu".

    3. DiscorsBass

      DiscorsBass

      No sam nie wiem .__. zamykanie dyskusji nie rozwieje mgieł ignorancji, co najwyżej może je scementować, zresztą stawianie znaku równości między tym a tamtym, też mi wielkie halo, opinia jak to opinia, jedna z wielu różnych i podobnych ~ obyłoby się bez reprymendy ^^ i tu potwierdza się stara prawda, jakkolwiek cokolwiek by się nie uczyniło, zawsze się komuś narazi, gdyż w tym wypadku nie mogę takiej metody uznać za właściwą ;P

    4. arkadiusz fuks

      arkadiusz fuks

      Auuuuuuuu mój temat się niespodobał. To boli :^[

  4. Gandzia, to akurat przystosowanie ewolucyjne i spadek po kulturach zbieracko-łowieckich. Faceci (łowcy) mają lepszą orientację przestrzenną i lepszy refleks (szybsza reakcja na poruszające się obiekty), kobitki (zbieractwo) lepiej rozróżniają barwy. Trochę też cecha osobnicza i kwestia wykształcenia (artyści plastycy :I). O "Drogach" nasłuchałam się dużo, jednak wstręt do humanów w kucolandzie (wstaw kiepski żart o politologach i fast-foodach) jak dotąd skutecznie powstrzymywał mnie przed lekturą. Niewykluczone, że w końcu się przemogę i dorzucę coś od siebie.
  5. @BiP - nie chcę się wdawać w długą dyskusję w nieprzeznaczonym wątku, ale pornografia (w tym clopy) nijak ma się do rzeczywistości, pomijając np. kwestie osobistych preferencji czy różnic anatomicznych (aktorki i aktorzy porno mają robione operacje plastyczne. Także na wiadomych narządach). Po setnym tekście w stylu "jej miłosne soki (sic) zalały całe łóżko (SIC)" ma się zresztą ochotę spalić cały ten interes do gołej ziemi.
  6. Clopy to ostatnia rzecz, z której dowiesz się czegokolwiek o seksie i erotyce, bo to zbiór napędzanych buzującymi hormonami i oglądanymi w sieci pornosami bzdur mających z prawdą tyle wspólnego, co pedofilia z homoseksualizmem. Nie widzę sposobu, żeby ograniczyć dostęp do działów MLS/MLN - można jedynie wstawiać ostrzeżenia i znaczki [18+] lub całkowicie wywalić oba działy. Zero-jedynkowe - ale inaczej się nie da.
  7. Ylthin

    Wasze odchyły od normy

    1. Słucham w kółko tych samych utworów. Czasem nawet po dwadzieścia razy pod rząd. 2. Myślę po angielsku częściej, niż po polsku. 3. Bardzo intensywnie gestykuluję podczas mówienia - przy odpowiedziach ustnych na polskim po prostu młócę rękoma. 4. Gdy rozmawiam z kimś "na żywo", nigdy nie patrzę rozmówcy w twarz. 5. Kocham bujać się na huśtawkach, od tych plastikowych na placach zabaw po wielką, drewnianą huśtawę ogrodową przed domem. 6. Pociągają mnie wyłącznie mężczyźni z długimi włosami. 7. Jeśli nie gestykuluję, to bawię się włosami (okręcam je wokół palca, skubię, gładzę etc.) 8. Moje psy to nie psy, a "wsjury" lub "sabaki". 9. Mieszkam pod Grudziądzem i nie mówię "jo". 10. Często kładę się na brzuchu, z głową na bok. 11. Śpię na boku, nigdy na plecach. 12. Bardzo często zdarza mi się wyciągać telefon dwa razy - raz, żeby coś sprawdzić, a drugi raz, żeby zobaczyć, która jest godzina. Nigdy nie pamiętam, żeby przyjrzeć się zegarowi za pierwszym razem. 13. Gdy kupuję coś w sklepie, przed podaniem nazwy produktu zawsze powiem "ummm". 14. Śpiewam pod prysznicem. 15. Mówię głośno nawet wtedy, gdy mówię cicho. Do tego mam niski (jak na kobietę) i donośny głos. 16. Wącham swojego chłopaka. 17. Mój wykrywacz dziwnych rzeczy jest zepsuty - ze stoickim spokojem podchodzę do japońskich gier czy animacji oraz ich odpałów (pokryty lodem, gigantyczny cerber? Meh. Płonący centaur z lwią głową? Brrrring it on! Scyborgizowany SS-man wrzeszczący "SEKAJ ICZI"? Pffff.) 18. Nienawidzę dzieci. Jak widzę kręcącego się obok brzdąca, to mało mi żyłka na skroni nie strzeli. 19. Jako tako dogaduję się co najwyżej z osobami starszymi od siebie, osobliwie ze studentami. Większość rówieśników olewam. 20. Zaczęliście przygodę z metalem od Linkin Park czy Sabatona? Ja zaczęłam od DevilDrivera, prawie-że-nieznanej-kapeli grającej na styku metalcore i melodeath (z naleciałościami thrasha i rock n' rolla) - czyli growl, bas ryjący tunele w fundamentach, charczące gitary i mordercze tempo. Jak szaleć, to szaleć. 21. Jaram się fabułą w grach Capcomu. 22. Jestem perfekcjonistką i leniem w jednym. Auć. 23. Mam dziwną obsesję na punkcie imion na "D". 24. Moja pamięć krótkotrwała jest do rzyci, za to długotrwała jest morderczo dobra. Jak coś zapamiętam, to szybko nie zapomnę. 25. Mam dziwne szczęście do ludzi o imieniu Jakub. Tak nazywa się mój brat, mój były i mój obecny chłopak. 26. Do chłopaka i znajomych zwracam się ksywkami. Imion nie używam prawie w ogóle. 27. Zdałam FCE na ponad 80%, Use of English poszedł mi prawie idealnie. Co i rusz walę idiotyczne błędy w angielskiej gramatyce. 28. Nie znoszę, gdy ludzie przekręcają moją ksywkę. 29. Kocham czytać merytoryczną, zjadliwą krytykę pod adresem innych. 30. Nienawidzę rzeczy otoczonych "hajpem" - książek, fanfików, animacji, gier...
  8. Welp, z tą korektą to też mea culpa. Staram się jak mogę, żeby wyłapać zjedzone przecinki, koślawe zdania, literówki i inne takie, ale wielu rzeczy (np. błędów w zapisie dialogów) nie zauważam. Są dla mnie jak przezroczyste. Tak czy siak, biję się w piersi, I apologise, perdone itd. Zoldu, dorzuć jeszcze tag [NZ], żeby oznaczyć niezakończonego fika, zanim Dolcze się przyczepi. Just sayin'.
  9. Ylthin

    Howgh.

    Piszesz fanfiki, aye? Pozwól, że powstrzymam swój entuzjazm, bo dawno nie widziałam dobrego fika napisanego przez "świeżaka". Witamy na pokładzie.
  10. Ylthin

    s!m4nk0

    A teraz poproszę widownię o podanie mi trzech powodów, dla których to zdanie nie ma najmniejszego sensu. Anyway. Witamy, radzimy dorosnąć jeszcze trochę przed rozpoczęciem korzystania z forum i zapoznać się z regulaminem. Zwłaszcza z punktem o sygnaturkach.
  11. Obrazki chowamy w tagu BBCode SPOILER. Zmień kolor i krój czcionki, bo na ciemnej skórce widać tyle, co nic.
  12. Pragnę poinformować osobę, która zablokowała mi Shouta, że

  13. Ylthin

    Potwierdzenie nawigacji.

    Jak mawiają starzy czekiści: "ufaj, ale sprawdź". Radzę dorzucić okienko o potwierdzeniu nawigacji.
  14. Ylthin

    Potwierdzenie nawigacji.

    Akurat autozapis zależy od fochów skryptu i pojawia się, jak chce - nie wiem z kolei, czy jego widoczność zależy od trybu edytora, bo nie znoszę rozbudowanego i klepię odręcznie BBCode'y w prostym Edit: swoją drogą autozapis widuję głównie w panelu Szybkiej Odpowiedzi (i w komentarzach do blogów na Forum Actionum, jak całe FA opartych na IP.Board). Generalnie nie jest to system, na którym można polegać.
  15. Ylthin

    Potwierdzenie nawigacji.

    Zawartość jest zapisywana automatycznie - czyli wtedy, gdy skryptowi forum "zachce się" zapisać (raczej jest to ustawione na sztywno w kodzie i np. Siper czy Skaj nie mogą tego zmienić - dunno tho, niech ktoś z czerwonych potwierdzi). Wiem z doświadczenia, że taki zapis nie zawsze coś da - skrypt często zapisuje tylko początek postu. Albo nie zapisuje wcale. Albo zapisał krótkiego posta z wczoraj, a długaśny wywód sprzed godziny olał zupełnie. Jeśli coś się stanie, to z odzyskaniem treści są problemy. Popieram pomysł z okienkiem. Może czasem drażnić, ale i niejednemu ocali cztery litery.
  16. Scyf, lubisz chude mięso? Jak nie, to bierz udka, moje żebra można policzyć przez gruby sweter. Gwoli ścisłości: nie mam problemów z przyjęciem krytyki. Mam problemy z przyjęciem pochwał, a to coś zupełnie innego. Dorzuć wygórowane ambicje i dążenie do perfekcji, a dostaniesz znerwicowaną, pesymistyczną neurotyczkę kasującą "tylko" dobre fanfiki (bo nie są "bardzo dobrymi" lub nawet wybitnymi, co oznacza, że można napisać je lepiej, a więc dałam rzyci). Bleh Anyway, "Strasznicy" zostają posłani na FGE. Widzimy się w Krótkim Metrażu!
  17. Naprawdę, nie mam pojęcia, co robię. Po prostu usiadłam i napisałam coś, co nie jest nawet przesadnie śmieszne. Ani oryginalne. Panie i panowie, lo' and behold: ukucykowienie słynnej przemowy komandora Indricka Boreale z Warhammer 40k: Dawn of War - Soulstorm. Nuff' said. Królefsscy Strasznicy! Autorka: Ylthin Korekta: własna Tagi: [Comedy] [Crossover] [One-shot] Zjedzcie mnie.
  18. Wiecie co? Całą sprawę można łatwo rozwiązać wywaleniem w kosmos instytucji Awatara/Regenta/whatever. Ale to akurat opinia osoby, która wszelkie forumowe zabawy, działy "postaciowe" i inne takie uważa za wydziwianie i zbędny dodatek, a więc olewa. A że propozycja kogoś, kto siedzi tu tylko po to, żeby narzekać na fanfiki raczej nie przejdzie... mała rada dla całej kłótliwej gromadki AwataroRegentoczegośtam: rozejść się, siąść na zadach, wsadzić łeb pod kran z zimną wodą, wrócić za dwa dni i zacząć zachowywać się jak dorośli ludzie, bez przerzucania się oskarżeniami, bólów plota, zaczepek i ogólnych zachowań dużo poniżej poziomu, jaki powinny reprezentować osoby z kolorkiem. W tej chwili urządzacie tu, przepraszam za potencjalnie obraźliwe sformułowanie, szopkę jak w polskim Sejmie. Wstyd, panowie i pani, wstyd niesamowity. A teraz czekam na warna za osobiste wycieczki i obrażanie użytkowników oraz tekst o tym, że jako osoba siedząca w jednym dziale nie mam się co wypowiadać.
  19. Są całe tony słabych fanfików opartych na schemacie "wcale-nie-ponysona-autora-skąd trafia do super-hiper-wypasionej krainy kucyków i randkuje z całym Mane6". Tag [Human] jest uważany za skupisko źle napisanych, sztampowych do bólu i nudnych fanfików, znalezienie dobrego "człowieka" jest bardzo trudne.
  20. Random to literacka abstrakcja i groteska, humor oparty na zabawie słowem, logiką i rzeczywistością. Taki fanfikowy odpowiednik "Ferdydurke" czy - szukając nieco bliżej źródła - picia szklanki i wybuchania mleka czekoladowego: https://www.youtube.com/watch?v=QN-qPTxbkdc (co to forum, nie wspiera tagu [YT]) Skoro o tym mówimy, irytują mnie komentarze w stylu: "co ja przeczytałem", "zniszczyło mi mózg" i tym podobne, zwłaszcza pod fanfikami typu "Twilight Eats A Book" czy "Najbardziej Interesujący Kamień Na Świecie" (tudzież "Fanfik mający...", bo chamska reklama i w ogóle Irwin dobre fiki pisze). Owszem, założenie fanfika jest abstrakcyjno-absurdalne (Twilight szamiąca książki, kamień randkujący z Celestią, tłumaczenie każdej nazwy własnej na złość Dolczemu) - ale treść, choć stężenie randomu łagodnie orbituje wokół Saturna, nie jest ilustracją narkotycznego tripu, a opowieścią tylko trochę odklejoną od rzeczywistości. Owszem, pokręconą, czasem nieco głupią ("Fanfik..." powstał na zasadzie "JE NIEMY FANFIKA! *je anie intensifies* JE LIŚMY!") - ale nie całkowicie abstrakcyjną. EDIT Fanfiki parodiujące pewne motywy czy całe dzieła są z reguły wyższej jakości od oryginału - lepiej napisane, bardziej samoświadome, takie tam. Sama idea - moim zdaniem - jest w porządku, o ile nie przesadzimy z pisaniem takich właśnie parodii. To jak z solą w zupie. Jak nie ma soli, to zupa bez smaku, jak trochę dosypiemy, wydobędziemy te ukryte smaki i smaczki, ale jak już zrobimy z zupy roztwór nasycony NaCl, to nikt tego nie zje.
  21. Użyłam tego sformułowania w sensie ogólnym, że nasz fandom urządza circlejerk nad wszystkim, co ma kucyki. Fanfiki, fanarty, fanowska muzyka... bardzo łatwo jest znaleźć coś najzwyczajniej w świecie przeciętnego czy nawet słabego, co jest całkowicie bezpodstawnie i absurdalnie wielbione przez ileś setek osób.
  22. "Fall of the..." po raz kolejny udowodniło mi pewną smutną rzecz: Nasz fandom jest gorszy od gaming journalismu pod względem nadmiernego ekscytowania się byle czym. "Fall..." jest w najlepszym wypadku średnie. Animacja jest sztywna i mocno "flaszowa", a kreska pełna drobnych niedociągnięć. Niektóre błędy przywodzą na myśl słabe wektory (trzymanie broni drzewcowej skrzydłem, dziwaczne uszy, głowy "wciśnięte" na szyje w nienaturalny sposób, skrzywiony hełm Sombry), sporo efektów po prostu ssie (wzlot, rozbicie witraża, "Lunar Rainboom"), walki są mało dynamiczne i niemiłosiernie wręcz nudne. Voice Acting leży i kwiczy w przydrożnym rowie - Sombra nawija tym samym, zbyt szybkim tonem, Celestia wypada sztucznie, Luna jest wybitnie nieprzekonująca. Scenariusz i dialogi wypadają słabo - bezsensowne sceny kuszenia Luny i koszmaru Celestii (skąd w ogóle mogła wiedzieć o możliwej przemianie Luny w NMM?), kiczowato-patetyczne dialogi ocierające się o poziom słabego fanfika... "Fall..." przypomina mi inny twór z upadkiem w nazwie - Titanfall. Okrzyknięty przez branżę "zbawcą", "następcą Unreal Tournament" i w ogóle cudem, okazał się być przehajpowaną, drogą, pozbawioną zawartości i raczej przeciętną sieciową strzelanką. Tak samo ma się sprawa z animacją - jest przeceniona, niesłusznie wychwalana pod niebiosa za "jakość", której nie posiada. Wiele mówi fakt, że nie zdołałam obejrzeć dziesięciominutowego filmiku do samego końca. Wolałam podyskutować ze znajomym o czymś dużo ciekawszym.
  23. Stało się. Z przykrością informuję, że "Bez przyszłości" i powiązane z nim projekty (trzy fanfiki o roboczych tytułach "Maski", "Jak zdobyć miłość i nie stracić głowy" oraz "Krucze pamiętniki") zostają całkowicie i nieodwołalnie anulowane. Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w pre-reading oraz czytelnikom za uwagę i komentarze. Prosiłabym o tymczasowe pozostawienie tematu w dziale. EDIT: osoby zainteresowane fanfikami pobocznymi (które istnieją raczej w kawałkach) lub pisaniem własnych opowiadań w uniwersum "Bez..." zapraszam na PW (numer GG mam przypisany do Mirandy - zablokowałam tam wiadomości od numerów spoza listy kontaktów, żeby nie dostawać spamu "hejka popiszemy :*" czy innych bzdur o "sponsorowanych randkach").
×
×
  • Utwórz nowe...