Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Wszystko napisane przez Ylthin

  1. Byk w tytule ("coś za coś"). I przymiotnik powinien brzmieć "kucze" lub "kucykowe" ("kucowe"? Dolcze, help). Fanfika nie przeczytam, niestety, bo znam jedynie "Piknik na skraju drogi", samych gier S.T.A.L.K.E.R. нет .
  2. @Up - "cliffhanger". Zabieg, którego nie można nadużywać, bo choć w małych dawkach działa świetnie (czytelnik zaczyna męczyć o kontynuację) - w większych dawkach lub w zakończeniu utworu jest cholernie wkurzający. To jak zdzielić czytelnika pałą z napisem "byndzie kontynuacja!". Wiem, że to wieszanie/odwieszanie fanfika jest bardzo wkurzające i za to przepraszam. Niestety taki ze mnie niewdzięczny człowiek, że mam fochy, doły i "uwago-dziwkuję"... choć ostatnio chyba zaczynam z tego wyrastać (alleluja). Choćby dlatego, że przez takie jazdy mało mi się związek nie sypnął. I wkurzam tylko ludzi. Tak czy siak, jeszcze raz przepraszam. Co do fanfika... Obecnie jest w odstawce. Akurat skrobię coś powoli w ramach innego cyklu ("Beczkę Cydru" konkretnie), nadpoczęłam one-shota o Discordzie i mocno myślę o kryminale osadzonym w tym samym "uniwersum", co "Bez...". Mam zresztą w planach całkowicie zmienić istniejące rozdziały "BP", wywalając lub mocno zmieniając pewne wątki, łącząc ze sobą rozdziały i ogółem mieszając od strony warsztatowej (mniej pseudogłębi i silenia się na "yntelygentne" rozważania) - wszystko to, rzecz jasna, po ukończeniu reszty tekstów. W ogóle z "Bez..." mam straszny problem. Sam pomysł pochodzi jeszcze z kwietnia/maja tego roku, kiedy powstawała jeszcze inna wersja opowiadania (którą skasowałam ze względu na brak fabuły i bycie "pisaniem dla pisania") i początkowo nie chciałam go realizować - właśnie dlatego, że bałam się o braki w moim warsztacie pisarskim, które pogrążyłyby kreacje postaci i wątek romansowy (który pisze się CHOLERNIE trudno - stąd pewna zmiana koncepcji, która w praktyce pewnie tylko pogorszy sprawę) oraz z powodu możliwych skojarzeń ze "Zmierzchem" czy innymi "Miastami Kości" (hurr-durr demony łowcy wielka miłość durr-hurr tajemnica). I wyszło, że miałam wtedy rację, bo nie umiem zupełnie pisać postaci
  3. Dolcze. Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, co do jasnej cholery robi w twoim zestawieniu "Walizka Cydru" i czemu jest tak wysoko? ;_; Tekst o nawiązaniach do popkultury napisany jest strasznie chaotycznie, przydałaby się ostra korekta. Co i rusz zatrzymywałam się, żeby przeczytać jakieś zdanie po dwa-trzy razy, żeby w ogóle zrozumieć, co i jak. No i Barrfind. Rozpaczliwie pragnę nie odwoływać się do argumentów dotyczących osoby autora, ale... autor felietonu stracił dla mnie wszelką wiarygodność po tym, gdy usiłował tłumaczyć shipping swojej przepakowanej ponysony z Rarity za pomocą teorii strun. Facet, po prostu powiedz wprost, że masz kompleksy i że podkochujesz się w kolorowym kucyku z serialu, a nie próbujesz się chować za tymi nieszczęsnymi strunami, dobrze? Anyway, opinie opiniami, ale shipy OCxCanon... nie lubię ich. Nie wyzywam ich autorów od heretyków i zdrajców, ale wolę, gdy OCki wiążą się z OCkami, nie ingerując w relacje z postaciami serialowymi. To jedna z tych rzeczy, które "czuję" i nie umiem do końca uzasadnić. Poza tym numer trzyma poziom, nie licząc braków w zakresie korekty. Panowie, wstyd...
  4. Chodzi mi o powszechność motywu. To jak z podmieńcami czy bronies w Equestrii - ff-ów, w których to gryfy są złe, jest może nawet aż za dużo... ale to tylko moje czepiactwo, ten punkt możesz olać.
  5. Ylthin

    Taksówką do marzeń, halp

    Mam nadzieję, że zaliczyło głos
  6. @Dolcze - Bo w "Aleo" ten język jest bogaty w archaizmy, wyrazy obce, w słowa z mowy Homera - ale całość jest napisana sprawnie, płynnie, naturalnie. Nie ma wciskanych na siłę "głębokich słówek" (coś, za co mnie opieprzono w pierwszym rozdziale "Bez przyszłości"), nie ma prób filozofowania i przerabiania mimo wszystko prostego SoL o pochodzącym ze wsi (!) staruszku, który wspomina swoje życie w obliczu nadchodzącej śmierci na GŁĘBOKO-MĄDRĄ epopeję o... cholera, za przeproszeniem, wie czym. W "Aleo" nie masz "krótkiego procesu myślowego", za który autor i korektorzy, pomimo całej mojej sympatii do was, powinni dostać sto batów na gołe zady i rundkę wokół Pałacu Kultury i Nauki w samych majtkach przy dwudziestostopniowym mrozie. W komentarzach pisałam o zasadzie decorum, dopasowania stylu do treści. Wiem, że zrywali z nią choćby Szekspir czy Mickiewicz - ale ci panowie robili to z wyczuciem (choćby Wielka Improwizacja zestawiona z komicznym dialogiem dwóch diabłów w "Dziadach" cz. III), a pisane przez nich dramaty są uznawane za arcydzieła. "Album" napisany jest językiem kompletnie nie pasującym do bohatera (przypomnijmy - prostego kuca ze wsi), do tego wszystkie te GŁĘBOKIE opisy agresywnie kontrastują z "chłopskimi" dialogami, co wygląda równie dobrze, co opalona na solarce tleniona blondynka w neonowym różu. Czyli po prostu źle.
  7. Fanfik niby dobry, ale... <zrzęda mode: on> Język, jakim napisano opowiadanie, był dla mnie... odpychający. Sprawiał wrażenie przekombinowanego, na siłę "wymądrzanego" i stylizowanego na głęboki - głębi w tym jednak niewiele. Brak tu lekkości i wdzięku. Dalej - rozdupcone formatowanie. Brak akapitów, źle ustawiona interlinia, zbyt mała czcionka. Niby drobiazg, ale przeszkadza w lekturze. Błędy w realizacji. Już na początku rzuca się w oczy źle zrealizowane przejście między ekspozycją ("dlaczego trafił do szpitala"), a obecnymi wydarzeniami (wejście lekarza). Dalej, źle wyważone tempo, cały czas bije po oczach ciężkawe pióro autora. Dysonans między stylizowanymi na ludowe dialogami a "akademickimi" opisami psuje wrażenia z lektury. Kwintesencją było zdanie: "Kucyk zakończył krótki proces myślowy." - ja nieomal zakończyłam lekturę. Kolejna rzecz, za którą należą się baty - gryfy jako strona konfliktu. Jakby nie można było opisać np. wojny domowej albo starć z zebrami. Lub jakąkolwiek inną rasą, choćby własną. I największy zarzut: fanfik w żaden sposób nie porusza. Główny bohater jest postacią raczej płaską, nie sposób się nim przejmować. Niby gdzieś tam jest wojna i wspomnienia z frontu, ale równie dobrze mogłoby ich nie być. Jedyne, co odrobinkę trąciło tą strunę w sercu, to nagłe zakończenie. To tak, jakby przyznać tag [Epic] "Komie" (która jest przeciętnym wyciskaczem łez, zrzynającym z "My Little Dashie"). Tyle mam do powiedzenia.
  8. "Brony spotyka kucyki, so original-duh".Większość ff-ów [Human] to wałkowanie tego samego, nużącego i wypranego z oryginalności motywu "brony w Equestrii"/"brony spotyka kuca"/"brony jest kucem". Ewentualnie dostajemy kolejny odcinek telenoweli spod tagu [TCB].
  9. @up - Czytam twój post i nie wiem, czy śmiać się głośno, czy płakać. Nabrałeś się na najoczywistszego trolla, zacząłeś narzekać na OCka-parodię.
  10. Muzyka? Muzyka. http://www.youtube.com/watch?v=WRgerppZ0AA A, fanfik zainspirował mnie do napisania własnego one-shota poświęconego pewnym kontrowersyjnym zagadnieniom. Niech to świadczy o jego klasie.
  11. A skoro mowa o zapychaniu forum... Tylko w tym wątku post zamieściła osoba trzymająca w sygnaturce GIF o wadze 29MB. To, że jest wstawiony w spoiler nie zmienia faktu, że jest wczytywany wraz ze stroną, co jest uciążliwe dla użytkowników z wolnym/limitowanym łączem. Piję do tego, że pomimo wprowadzenia limitów sygnaturek, niektórzy wciąż trzymają tam iluśtam-megowe kawałki PMV-ek czy inne takie potworki, a modzi niezbyt egzekwują punkt regulaminu ograniczający wagę sygnatur. Nie, nie jestem służbistką, po prostu mnie to kłuje.
  12. Dolcze jest, jak zawsze, zachwycony, Yrwin ocenił na mocne 7+/10 - czyli trzeci rozdział, tym razem oficjalnie! Klik, klik! Jak zawsze czekam na opiernicz za słabujące tu i ówdzie kreacje postaci, nieco nijaki wątek z Nithly oraz za krótkie rozdziały.
  13. Ciężka rzecz. Piękna, ale ciężka, pod koniec aż mi łzy w oczach stanęły. Jeden z tych fanfików, dla których jest się w fandomie.
  14. Chamska reklama: http://mlppolska.pl/watek/7482-bez-przysz%C5%82o%C5%9Bci-slice-of-lifeshippingdark Nieliczne wulgaryzmy są cenzurowane, scen typu gore/clop nie ma (i nie będzie), może przeszkadzać najwyżej ciężkawy klimat. Fanfik po polsku, wciąż tworzony (lada dzień będzie rozdział 3), oparty na OCkach. Romans, choć na razie słabo rozbudowany, jest osią fabuły, sporo tu typowej "obyczajówki" (Slice of Life), w późniejszych rozdziałach akcja może troszkę przyśpieszyć. Sam fanfik ma pewne wady, których jestem świadoma i które poprawię w ramach takiej "edycji rozszerzonej" po ukończeniu całości, gdy doszlifuje mi się warsztat pisarski - większość ludzi jest jednak zadowolona (lub wręcz zachwycona).
  15. >ponysona >shipowana z nieistniejącą postacią z serialu animowanego >tłumaczenie tego teorią strun Weź się, kolego, pacnij w głowę i pomyśl, co ty gadasz. Co do samej postaci - zgodzę się z przedmówcami: jest kompletnie niezbalansowana i zbyt "naj", by uznać ją za dobrą. Do poprawki.
  16. Przestań pisać. Następnego dnia miej łeb pełen pomysłów na fabułę i usprawnienia tego, co już jest.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Bester

      Bester

      Brakuje w jakości? Żartujesz sobie? Przecież Dolar nawet stwierdził, że archiwizacja Twojego FF to strata dla fandomu, a to coś znaczy.

    3. Cava Herondale

      Cava Herondale

      Daj jej spokój, bester. Skoro nie chce, to nie zmuszajcie jej go tego. Nic na siłę...

    4. Ylthin

      Ylthin

      Za późno, fanfik wrócił.

  17. Pragnę serdecznie podziękować autorowi fika. Jego "dzieło" sprawiło, że odzyskałam chęci i jeszcze dziś wrócę do pisania "Bez przyszłości", które w porównaniu z tym tutaj - mimo błędów do poprawki (to swoją drogą) - wygląda jak arcydzieło na poziomie Fallout: Equestria. Dolar będzie ci wdzięczny.
  18. Nie. To wynik tzw. "trust issues". Miałam już kiedyś bardzo podobną sytuację, wszyscy chwalili i wszystko niby ładnie-pięknie, by nagle okazało się, że NIKT nie wspomniał mi o potencjalnie poważnych błędach i problemach w prowadzeniu tekstu. Jakby nikt ich nie dostrzegł... albo nikt nie chciał mi o nich mówić. W takich sytuacjach zaczynam niestety wątpić w ludzką szczerość i uczciwość. Oraz przyglądam się uważnie pisanemu tekstowi. W tym wypadku wyszło, że "Bez..." nie spełnia wymogów jakościowych, że tak powiem. Dlatego zostało zawieszone.
  19. Ylthin

    Brown Tail

    Obrazki możesz wrzucać na hosting (np. imgur.com) i potem za pomocą kodu: [url]adres obrazka[/urlzapodawać na forum.Sam OC... Całkowicie zbędny wątek z Ponyville i zaznajamianiem kuca z mane6 i masa ortografów (i nie pisz, że masz jakieś zaburzenia zaczynające się na "dys-", bo większość przeglądarek ma opcję autokorekty). Troszkę niezbyt podoba mi się ten motyw z rodziną - czy choć raz nie można stworzyć OCka z kochającymi, czułymi rodzicami, którzy nie umierają/nie rozwodzą się/cokolwiek? I małe info do adminów - coś jest zrąbane z BBCodem CODE, zwłaszcza przy próbie zamieszczenia w nim kodu IMG.
  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Osobiście stosuję formy "pegazica" i (od czasu do czasu) "jednoróg", czym doprowadzam do szału Dolara. Panią jednorożec najwygodniej nazywać klaczą i co najwyżej wspomnieć w którymś opisie, że ma róg/jest jednorożcem. Mam małą uwagę odnośnie recki moich fanfików. Primo - owe "nawiązanie" do HP nie było zamierzone i zostało wymyślone przez jednego z czytelników. Bardziej widoczny jest przytyk do serii Metal Gear Solid (kartonowe pudła i metalowe beczki służą tam do ukrywania się przed wzrokiem wrogów), skoro o tym mówimy. Secundo - błędy i literówki. Niby nic wielkiego, ale potrafią razić w oczy.
  22. Randomy trzeba umieć pisać, jak wszystko inne w zasadzie. Ten fanfik... Bez urazy, ale to jest idealny przykład, jak randomów NIE pisać.
  23. Siper, jesteś nieprzyzwoicie wręcz młody ;_;

×
×
  • Utwórz nowe...