Skocz do zawartości

Omega

Brony
  • Zawartość

    1820
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Omega

  1. - To dobrze - powiedziała Fluttershy - ona wyjaśni ci dużo lepiej niż ja efekty tego eliksiru. A teraz, poleż trochę. Jak Twilight przyjdzie to może pójdziemy nad jezioro.
  2. Sowa zahuczała i wyleciała przez okno. Kilka chwil później wróciła Fluttershy. - Czemu okno jest otwarte? - zapytała - przecież strasznie wieje - powiedziała i zamknęła drzwi.
  3. Drogi Sea Charger. Fluttershy powiadomiła mnie, że znowu wziąłeś za dużą dawkę eliksiru przeciwbólowego. Chyba wyjaśniła ci jakie mogą być tego konsekwencje? Im więcej będziesz go pić tym szybciej stracisz wszystkie swoje zmysł, poczynając od dotyku i kończąc na wzroku i słuchu. Jeśli będziesz brał tyle ile zaleciłam - dwie, trzy krople, nic ci nie będzie. Przygotowuję ci nowy lek, który powinien szybciej postawić cię na nogi, ale to wymaga czasu. Przyjdę do ciebie niebawem. Dbaj o siebie Twilight Sparkle.
  4. Sowa spojrzała na ciebie bez wyrazu i wyciągnęła przed siebie nogę. Miała tam przyczepiony zwitek papieru.
  5. Gdy otworzyłeś okno sowa wleciała do pokoju i usiadła na łóżku hucząc. Raz po raz huczała jakby chcąc ci coś powiedzieć, ale nie rozumiałeś o co chodzi.
  6. Na gałęzi obok twojego okna siedziała sowa. wpatrywała się w ciebie przekrzywiając głowę i zahuczała, jakby chciała ci coś powiedzieć. Angel zbiegł z łóżka i poleciał schodami na dół.
  7. Zając pokiwał głową, po czym pokicał w twoją stronę wskoczył ci na ramie i spojrzał na coś za oknem. Najwidoczniej wcale nie walczył z tobą na spojrzenia, tylko obserwował coś za tobą.
  8. Angel tylko przekrzywił głowę i patrzył dalej. Jakby patrzył przez ciebie. Tymczasem na dole dało się słyszeć odkręcany kran. Fluttershy najwidoczniej zaczęła myć naczynia.
  9. Angel wywinął się i usiadł tuż obok z podniesioną dumnie głową i ani drgnął. Fluttershy w tym czasie zabrała miskę po zupie i ruszyła na dół po schodach nucąc coś pod nosem.
  10. Fluttershy na chwilę była przestraszona, ale potem odetchnęła z ulgą. - Tak, to mój króliczek Angel - powiedziała z uśmiechem - przywitaj się Angel - poprosiła królika. Ten podszedł do ciebie nastroszył wąsiki i przycupnął patrząc na ciebie.
  11. Po chwili wizażystka spojrzała na ciebie krytycznie a potem się uśmiechnęła. Zadowolona z efektu pozwoliła ci zejść z krzesła i dołączyć do pozostałych. One też już były po "upiększaniu".
  12. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    Po kilku minutach obie klacze wróciły do kuchni. Applejack niosła na grzbiecie worek cukru i położyła go w rogu. - No to co, jakie masz życzenie względem domu? - zapytała Twilight odwrócona do ciebie plecami i przygotowując herbatę.
  13. Fluttershy wróciła po jakimś czasie mając na ramieniu jakiegoś białego królika. Położyła go na podłodze a potem podeszła do ciebie. - Smakowało? - spytała się zabierając pustą miskę - mam nadzieję, że Angel ci nie przeszkadza. Musiałam go ze sobą wziąć. Ale jeśli przeszkadza to zaniosę go na dół....
  14. - To nic takiego - zarumieniła się Fluttershy - zjedz a ja pójdę do mojego domu nakarmi zwierzęta. Wróce za jakieś pół godziny - jak powiedziała tak zrobiła i po chwili nie było po niej śladu.
  15. Siedziałeś potem bezczynnie przez kwadrans. Nic się nie działo, no może poza śpiewem ptaków za oknem. Potem nagle drzwi się otwierają i wchodzi Fluttershy z misą parującej... zupy rybnej! - Proszę, oto obiad - powiedziała uroczyście Fluttershy z miłym uśmiechem.
  16. - Miałam zamiar zrobić zupę... ale jeśli wolisz rybę to dobrze - powiedziała z wahaniem - zaraz coś przygotuję - i poszła na dół, do kuchni.
  17. - Mówiłam, że tylko kilka kropli... - powiedziała speszona - ty po prostu nie chciałeś słuchać. Ale spokojnie, zmysły nie odchodzą od tak. na razie przecież nic się nie dzieje...
  18. - To nie takie proste - pokręciła głową Fluttershy - według niej, ten eliksir przytępia twoje zmysły. Wszystkie, nie tylko ból. Im więcej go zażywasz tym efekt jest... trwalszy.
  19. Fluttershy wzdrygnęła się a jej wzrok zrobił się zmartwiony. - Nie - zabrała ci eliksir - nie wolno ci tyle tego pić! Twilight mówi, że od tego możesz całkiem stracić czucie!
  20. - Oczywiście - pokiwała głową, uśmiechnęła się i poleciała. Po chwili wróciła z eliksirem w pyszczku i trójzębem na plecach. - Twilight mówiła, że za dużo wypiłeś tego napoju - powiedziała zanim na powrót wyszła z pokoju - wystarczy mała kropelka.
  21. Fluttershy opadła na ziemię i oparła sobie twoje prawe przednie kopyto o kark. Pomogła ci wstać i poprowadziła do łóżka a potem pomogła się na nie położyć. - Czy mogę cię prosić byś został w łóżku? - zapytała się Fluttershy - a ja w tym czasie przygotuje ci obiad.
  22. - Pomagałam Twilight zbierać zioła na twoją odtrutkę i wiem jaki był twój stan - obstawała przy swoim - Musisz leżeć.
  23. Usłyszałeś odgłosy kroków i u podstawy schodów zobaczyłeś Fluttershy. Spojrzała na ciebie zmartwiona i podleciała do ciebie szybko. - Co ty robisz? - zapytała cicho starając się przepchnąć cię z powrotem do pokoju - musisz leżeć, bo inaczej nie wydobrzejesz. Możesz wrócić do łóżka - spojrzała się na ciebie błagalnie - proszę?
  24. Zakląłem szpetnie gdy zobaczyłem jak ta mała zołza wypina się na nas i ucieka. Tego było już za wiele, szybko podbiegłem do liny i przeciąłem ją zanim zdążyła przepłynąć na drugi brzeg. Nie toleruję zostawiania towarzyszy. Nie obchodziło mnie co myślą o tym ci dwaj. Teraz najważniejsza była ta cholerna zagadka. Cała sytuacja zaczynała mi już działać na nerwy, a to nie sprzyjało poprawnej dedukcji. Hmm, cztery nogi... może potraktuję to jako kończyny? Nosisz go na barkach... nosisz go stale. Wykluczyliśmy serce i cień... co jeszcze zostaje.... ech, zaryzykuję! - Dobra, mam! - zawołałem do tego faceta - moją odpowiedzią jest skóra! Nosimy ją cały czas! Okrywa całe nasze ciało czyli i ręce i nogi, czyli cztery kończyny! Zgadłem, do jasnej cholery czy nie! - zapytałem w złości przygotowując już swoje sztylety na wypadek gdybym nie zgadł i trzeba by było bronić się przed zwierzoludźmi.
  25. Ruszyłeś przez pokój aż do schodów. O ile z trójzębem udało ci się jako tako iść, to schody były ponad twoje siły. Nie udało ci się zejść nawet o jeden stopień, bo ból przeszywał twoje ciało. Podczas gdy ty męczyłeś się ze schodami, usłyszałeś odgłos otwieranych drzwi.
×
×
  • Utwórz nowe...