To dość dziwne, gołobrody i jakiś cudzoziemiec, najpewniej Tileńczyk sądząc z ubarwienia skóry i głupiego stroju. odruchowo szukam ręką moich sztyletów. Pomimo, że obaj wyglądali groźnie uznałem, że trzeba uważać na krasnoluda. W razie czego zostało mi jeszcze kilka bomb w kieszeniach na piersi. Póki co nie odzywam się i czekam na ich reakcję, pierścień wibruje coraz bardziej, możliwe że niedługo zmieni swoje właściwości. Nie mam ochoty go używać ale jeśli będzie trzeba...