-
Zawartość
463 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Dadudałe
-
- Aż wbiłam w neta posprawdzać. "Dh'oine" oznacza "człowiek". Masz więc pytania do Avana, panie elfie ? Ad. 1 HAHA! Tak... Znaczy się, nie. Średnio mi idzie na moim kompie ;_;, a wkurza mnie ścinanie się ciągłe w trakcie walki z użyciem większej ilości magii. Ad. 2 Jak wymienię kompa i nie będę musiał płacić dodatkowych milionów dolarów za to, by mieć pełnowartościową grę z wszystkimi dodatkami... Nienawidzę tej nowej polityki wydawców. Ad. 3 - "słyszałaś" ;_;. Wyraźnie pytanie nie do mnie. Czuję się pominięty. - Ehm... Tak. Wracając do pytania: no jasne! Jest to postać buszująca po internecie już od dłuższego czasu, ale dopiero niedawno stała się taka sławna. Sama nie wiem dlaczego. Może Ty mi to powiesz, Mortruś? Ad. 4 Spike , to chodząca skrzynka pocztowa. Do tego dzieciak, ale sympatyczny. Oczywiście, że się z niego nabijam! Jak z każdego zresztą... W granicach dobrego smaku... Chyba. W każdym razie jeszcze się nie załamał nigdy z mojego powodu. Ad. 5 - Wybujałe Ego? Avan! - STFU, STFU, STFU! ;_;. Dashie jest wrażliwa w środku, tylko tego nie widać bo zadaje się z kanadyjskimi drwalami i wpieprza ziemniaki. - Bombą biologiczną to były twoje narodziny. Nic dziwnego, że tego typu uzbrojenie jest zakazane wraz z magią ofensywną, bronią chemiczną i bronią atomową, przez Konwencję Equestriańską z 374 roku po Grande Shitstormée. Myśliwiec jak myśliwiec... I tak Cię dopadnę , liczydełko ty moje zaawansowane. No a kontrwywiad... Działa powoli, ale skutecznie. Canterlot jakoś nadal stoi. Nie wiem kto Ci sprzedaje namiary, ale chyba eksterminujesz nie tą planetę co miałeś zamiar . , , Wszyscy uwielbiają? Dobrze się na nich robi masę Hmm... Tarr. Jestem elementem lojalności. Oczywiście, że byłabym w stanie. Można mnie nie lubić za charakter, można mnie uważać za zdzirę, ale kiedy przyjdzie podjąć poważne decyzje, to pewnych zasad się trzymam. Piosenka bardzo ładna. Powiem nawet, że trochę wzruszająca. Szczególnie końcówka... Masz tu coś podobnego: http-~~-//www.youtube.com/watch?v=MgxHogjD8HM I autora, jeśli zdecydowałbyś się polubić ten filmik... http://swomswom.deviantart.com/gallery/#/d4tv2oe No to kopytko! /) Ad. 1 Chciałabym mieć, ale niestety... Póki co, to jestem jedynie fanką, a oni gwiazdami. Ad. 2 AVANIDIUS TO ZŁO WCIELONE! CHODZĄCY BASTION BLUŹNIERSTWA, PODŁY LEŃ, DUPEK, RASISTA I... I... Tak bardzo go nienawidzę ;_; - HUE HUE HUE! Avanidius es numero uno ! Ad. 3 Tak Siema, siema! Shippi... NIE! NIE! NIE! A co do drugiego pytania... Hmm. No właśnie. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia. Przecież coś takiego się nie zdarza . Musiałby chyba przyjechać z cyrkiem! Pytanie o Derpy się już przewijało kilka razy . Bywa irytująca, ale tak: lubię ją. - Tak naprawdę, to... (Hgnnn!) - CIIIIiiii Dashie! Spokojnie, to knebel nie będzie Ci tak przeszkadzał ... ONA UWIELBIA MARCHEWKI SPROM. UWIELBIA! No wiesz... Tak... Prawdziwą damę się o wiek pytać? Ile byś mi dał ? Ad. 1 Ad. 2 A co konkretniej chciałabyś wiedzieć, złotko? Mam opowiadać całą historię? Zresztą... Po co rozmawiać o nich, skoro można rozmawiać o mnie ! Ad. 3 Uszlachetniany! BUCK NO! To byłaby zbrodnia... Chyba... Chyba, że... Muszę pogadać z AJ. AAAA.... No i jakie uzależnienie? Wyjadanie cydru z piachu to przecież jeszcze nie jest żaden symptom uzależnienia ;_; JA SIĘ BOJĘ!? AHAHA HAHAH AHAHHA! Stawaj waść, nie piernicz! Jeśli wygram, to pójdziesz do Matjasa do jego domu i zrobisz z nim przed lustrem zdjęcie dzióbka, a potem walniesz na swoim FB z podpiskiem: "Ja i Matjas ~ <3" Do tego postawisz mu porządny kubek gorącej czekolady za fatygę . - Wielka... Wspaniała... To chyba nie o tobie Dashie, co xD? - Zawrzyj ryj Avan! Ja nadal mam fanów o-o Ad. 1 Głupie pytania są ok, choć zadający je mogą się spodziewać głupich odpowiedzi . Ad. 2 Ludzie zadający głupie pytania, sami wcale nie muszą być głupi. Kto pyta, nie błądzi! Ad. 3 Zdecydowanie nie. Ad. 4 Myślałam... Tank jest spoko, ale jednak trochę mało aktywny. Nadal zastanawiam się nad jakimś zwierzakiem, z którym mogłabym wspólnie coś ćwiczyć. Który (powiedzmy), motywowałby mnie jeszcze bardziej. Ad. 5 ... O kurcze. Przecież jedna z moich ulubionych, a zupełnie nie mogę sobie teraz przypomnieć jej nazwy. Totalna pustka. Moje kopyto, twoje dupsko, teraz, na gołe klaty... Ad. 1 Na co Ci tank, skoro masz mnie? Ad. 2 Pogratulowałabym jej, jako dowódca. Bo nie ma przecież opcji, żeby ona się tam dostała a ja nie . Ad. 3 No jasne . Poślę Avana... Hue hue hue. Ad. 4 Sekret? A więc tak, drogi D-Evilku: 1) bądź genialny 2) bądź zajedwabisty 3) bądź najszybszym pegazem pod słońcem 4) ??? 5) PROFIT BYŁ BEZNADZIEJNY! Ale jednak nadal był to cydr ;_; No pewnie Ad. 1 Sabaton + PMV = ujdzie, ujdzie Ad. 2 Można powiedzieć, że każdej. Generalnie to jest zależne od sytuacji. Inną muzykę mam na odstresowanie się, inną do ćwiczeń a jeszcze inną do motywacji. Ciężko więc jest mnie przypisać do jednego gatunku . Ad. 1 Nie przepadam za wszelkim jadowitym plugastwem. Nie to, żebym się ich bała, ale z pewnością nie czuję się przy czymś takim komfortowo. Ad. 2 Nie wątpię mych przyjaciół i umiem ich dobrze ocenić. Wiedziałam na co stać FS... Musiała tylko się do tego zmotywować. Ad. 3 Na ten moment mam piątkę najlepszych przyjaciółek, jakie tylko mogłam sobie wymarzyć A one oczywiście mają niebywały zaszczyt być MOIMI przyjaciółkami Ad. 4 Och... Ty łobuzie. Takie polityczne pytania? przyjaciółek mam pięć... A wróg? To chyba zakwasy po treningu i Ministerstwo Gospodarki i Prawie Wolnego Handlu, podnoszące podatek na supple z 5% do 9,5% Niszczy jak cholera :< Już używam specjalnego szamponu polecanego przez Rarcię, by mi się jako-tako włosy regenerowały. Nie chcę być łysa, ale prędkość strasznie uzależnia! JUŻ MAM, BEZUŻYTECZNY ŻULU! Idź sobie, albo dostaniesz z bani! NEVAH! Jestem lojalna wobec elementu lojalności Chociaż... Gdyby był element zajedwabistości, to może... No hej... Ad. 1 Nie, nie możesz. Ten temat służy do podziwiania mnie, nie do zadawania pytań. Teraz wyjdź i wróć z powrotem, kiedy przemyślisz swój błąd i poprawisz swoje postępowanie. Ad. 2 Wszyscy się pytają o moją rodzinkę . HUE HUE HUE. Ciekawość to pierwszy stopień do cupcakesów, wiesz? Ad. 3 Z pewnością nie cupcakesami Ad. 4 Co to za pytanie? I AM NOT AMUSED... Każdy lubi lizaki. Ad. 1 Uwielbiam! Sport to sport . Każda forma takiej *zdrowej* rywalizacji jest zajefajna i godna mego zainteresowania. Ad. 2 Pełno, pełno. Nie sposób mi wszystkiego wyliczyć. Tyle tego było, że określenie w co grałam jest po prostu IMPOSSIBRU Ad. 3 Jasna sprawa ! Każdy może! O ile oczywiście nie jest obleśnie creepy, jak Avan >_< - słyszałem... Jak wrócisz na chatę, to masz z bani. - ;_; Ad. 4 Ulubiona? Te dokładne pytania . Zawsze lubiłam wszelakich superbohaterów i też sama trochę chciałam być kimś takim . No cóż... Wszystko przede mną. Ad. 5 SUPPLE Dredy są w porzo, ale nie każdemu pasują. No i KUPA roboty jest z nimi, więc odradzam ten typ fryza każdemu sportowcowi i każdej osobie, ceniącej sobie wolny czas. O muzyce już mówiłam . Słucham wszystkiego, zależnie od nastroju. Najbardziej to chyba jednak podchodzą mi takie "szybkie" kawałki. Co do uzależnień. Oczywiście, że są złe. Nie wiem, jak można sądzić inaczej ... Supple Supple SUPPLE! Hah Cuddly. Ujmę to tak: mieszkam w zamku z chmur i stać mnie na wszystko co potrzebuję. Z pewnością nie należę do biedoty , więc płacić muszą nieźle. Ale o forsie się nie gada. Błędy ortograficzne to plaga każdego forum >_<. W pewnym momencie jednak już straciłam serce do poprawiania ich wszystkich. O LITOŚCI... Zobaczmy... Ad. 1 Rozumiem, że chodzi Ci o priorytety mojej zdiscordowanej formy. Ciężko powiedzieć, szczerze mówiąc. Nastąpił konflikt lojalności: moja ojczyzna, albo przyjaźń i misja od księżnej. Wiadomo co wtedy wybrałam, choć przydzielone mi zadanie było dużo ważniejsze, niż bezpieczeństwo mojego domu. I chyba nawet nie chodzi o dokonany wybór, a raczej o sposób w jaki to zrobiłam. Uciekłam w chmury, a kiedy okazało się, że to był jedynie wybieg Discorda, nie wróciłam by pomóc reszcie. Ad. 2 A jaki pozostaje mi wybór? Poddać się i patrzeć jak przyjaciele cierpią, albo walczyć w nierównym pojedynku, mając jednak szansę na uratowanie ukochanych? Lojalność ponad wszystko, kochany. Proste pytanie, prosta odpowiedź. Ad. 3 Oczywiście. Przyjaźń nie polega na tym, by zostawić drugą osobę na pastwę losu, kiedy zrobi coś głupiego. Należy jej pomóc, bo ... Tak po prostu należy zrobić. Musisz mieć na świecie kogoś, na kim wiesz, że możesz polegać. Kto cię nie zostawi i kto cię wesprze w potrzebie... Tego samego inni chcieliby od ciebie. Ad. 4 Wydaje mi się, że przestałam patrzeć na kucyki z góry. A przynajmniej już inaczej podchodzę do pewnych spraw. Czasem ktoś, kogo na wstępie skreślasz, okazuje się być w rzeczywistości dużo lepszy... Ach, ta powierzchowna ocena. Ale cóż na to poradzimy? Jesteśmy tylko kucykami. Ja? Chamska? Zdychaj . Huga dziś nie będzie. Uczyć latać? Przecież każdy pegaz ma TO w sobie i prędzej czy później, własnokopytnie to ogarnie. Oh wait... Scootaloo DROGIE EBA2002. CZEMU SIĘ DRZESZ? No co za ludzie... Jak małpy na wybiegu, tylko trochę mniej owłosione. Zupełnie jak Avan.
-
Wow... Ciężko powiedzieć, bo to się co chwila zmienia. Mogę natomiast wypisać, jakich kawałków najwięcej słucham na ten moment: 1. 2. 3. 4. 5.
-
[justify]- Monitoringu nie ma, bo w warunkach tu panujących, sprzęt za szybko się psuje. Najważniejsze mechanizmy i instalacje są zabezpieczone przed wilgocią, w samej budowli też starano się zrobić odpowiednią wentylację. To wszystko jednak idzie w koszta... Uznano, że łatwiej i taniej będzie zwyczajnie zwiększyć tutejszy garnizon, dodatkowymi gwardzistami. Co do włazu w hali głównej: są tam obiekty święte dla nas, ale zupełnie bezwartościowe dla was. Bestialskie naruszenie ich byłoby jednak obrazą Ducha Maszyny, więc leżą sobie w miejscu, zapieczętowane i zabezpieczone. Wracając do spraw najważniejszych. W centrum dowodzenia nie ma żadnych wieżyczek, ale wejście do niego było dobrze zabezpieczone. Orkowie zniszczyli wszystkie normalne wieżyczki w trakcie walk, ale nie nie pomyśleli o tych niebojowych, ukrytych normalnie przed ludzkim wzrokiem. Dysponujemy kontrolą nad systemem przeciwpożarowym i kontrolującym tłum, a tym samym nad armatkami wodnymi. Nie zabiją, ale mogą zmyć plugastwo, przewrócić i wystawić na łatwy ostrzał. Warto to wykorzystać.[/justify]
-
Ogólnie, to podpisuję się pod powyższą wypowiedzią. Muszę jeszcze tylko dodać, że co do mojej walki (półkownik i gryzak), to nie spodziewałem się aż takiej deklasacji D:. Może to kwestia szczęścia, ale muszę tę parkę przetestować jeszcze kilka razy by się o tym przekonać.
-
Piosenkę do walki wybieram... Hmm... Where the Hood At w wykonaniu DMX. Najbardziej murzyński kawałek w internecie xD Gryzak musi pogryźć, a to gryzący kawałek. Drugą postacią zostanie sprawdzony Pułkownik "KFC" Sanders
-
9/10 To nie jest przypadkiem bazowane na kawałku Grzegorza Ciechowskiego (Republika / Obywatel G.C.)? 1:50 wstępu, ale imho warto.
-
Kontruję! To lepsze Dj Biedroneczka - Tylko Biedronka http-~~-//www.youtube.com/watch?v=GohUMNMJIJs
-
SPOKO-MOKO Żadna OP postać mnie nie rusza. Chętnie z tobą powalczę moim gryzakiem EWENTUALNIE, mógłbym wystawić Hitlera. Nie wiem jednak, czy się Saka zgodzi xD xD
-
Może pułkownik? Zasłużona osoba! Z pewnością nie przyniesie hańby nocnemu niebu, a jakoś mi się ze cootasem kojarzy
-
NIEEEEEEEE! Gryzak przegrał xD. Ale zrobił to w pięknym stylu. Jak zawsze, prawie umarł i dopiero potem zaczął walczyć xD
-
Przyjmuję wyzwanie Bartis, ale ta piosenka... xD
-
Czarną dziurą pochłaniającą cały wolny czas. Przyjemne to, ale zupełnie bezproduktywne. No ale... Pomagają w rozwinięciu u człowieka umiejętności pisania/rysowania, więc znowu aż tak złe nie są muszę jednak dodać: > Bez przemocy, szczelania itd. > szczelania srsly OP. You are like Freddie Mercury but without his talent.
-
Nie słuchałem takiej muzyki w dzieciństwie, czego teraz żałuję xD. Dam jednak zarówno jedynie 6/10, jak i bilet do mojej listy ulubionych na YT. Serio nie jest to kawałek wysokich lotów, ale coś takiego w obie ma, że lulz xD. Skoro już jesteśmy w kawałkach tego typu lotów: http-~~-//youtu.be/hyAEBBRq8yc jaki bicior
-
Ale przecież efekt jest ten sam, choć z zewnątrz wyglądają na tak się różniące. Obie drogi prowadzą do szczęścia poprzez poświęcenie świadomości. Osoba poddana ponifikacji ulega przemianie zewnętrznej (wygląd i budowa), wewnętrznej (geny) i umysłowej (także w połączeniu z przemianą zewnętrzną, czyli spodziewanych zmianach w mózgu). Nie pozostaje w niej nic z poprzedniej osoby. Właściwie można by to podciągnąć pod masowe ludobójstwo, choć zapewne wielu by się ze mną w tym względzie nie zgodziło. To nie oznacza jednak, że mamy się poddać przy najbliższej możliwej okazji. Powinniśmy zawsze walczyć do końca, bo roztoczona przed nami wizja zagłady wcale nie musi być tą ostateczną.
-
O mamusiu... Świetne! 9/10 (bo nie spadłem jednak z krzesła i nie zacząłem biegać po pokoju ) Ja sam nie znam dużo kawałków. Szukam skubańców tylko od czasu do czasu. Cieszę się więc niezmiernie na taki temat jak ten, bo dzięki niemu coraz to nowsze lecą do ulubionych Nie do końca wiem jak to podciągnąć. Jest... Inne.
-
Czarne Słońce [NZ][Alternate Universe][Sci-Fi][Violence]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Będzie. Właściwie to mam nawet prawie napisany kolejny rozdział, ale mnie uczelnia męczy. Muszę pozdawać wszystko, a potem pozałatwiać sprawy związane z VII semestrem. Ogólnie, to czasu mogę mieć niewiele. Z pewnością jednak będę kontynuował pisanie tego ff, bo najzwyczajniej w świecie sprawia mi to przyjemność. -
@Zamrok Nie widzę najmniejszej różnicy bo to wcale nie jest prawdziwe życie, tylko radośnie wykreowana ułuda. Mówimy o czystym szczęściu i to szczęście może właśnie w taki sposób zostać osiągnięte. Jedni ćpają narkotyk, inni kucykowość. Zmiana właściwie jest taka, że roślinkę mamy w pełni uzależnioną od opiekunów, a przemienionego od kucyków. Prawdą jest jednak, że nie powinienem wychodzić z tym argumentem, bo jest on wynikiem mojego subiektywnego punktu widzenia, dzięki któremu porównanie takie jest dla mnie tak oczywiste, że nawet nie muszę go tłumaczyć. Z kolei ja zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć twojego argumentowania względem wolnej woli. Każdy w jakimś stopniu ją posiada. To nie jest tak, że nie mogę podnieść łyżki, bo zakazują mi tego tajemnicze moce, że nie mogę kogoś zabić, zapisać się na kurs tańca czy zarwać najfajniejszej laski w klasie. Mogę dokonać wszystkiego, jeśli tylko wystarczy mi determinacji, oraz jeśli będę mierzył siły na zamiary. Łatwiej jednak jest się położyć na ziemi i czekać na magiczne ocalenie . Co do sprawy z urodzeniem się: jeśli się nie podoba, to zawsze możesz się zabić. Osobiście uważam takie działanie za tchórzostwo, ale masz opcję. Droga wolna. Następna część wypowiedzi już mnie bardziej ciekawi. Zastanawiasz się ile my sami wiemy o naszym świecie i czy sami nie jesteśmy pod "kroplówką". W jakimś stopniu z pewnością. Człowiek uczy się całe życie, a zgromadzona przez ludzkość wiedza to pewnie nie jest nawet drobniutki ułamek tej możliwej do zdobycia. Nie możemy być i nie jesteśmy nieomylni. Czemu jednak zakładasz, że pod rządami kuców byłoby lepiej? Bo bajka-serial tak wskazuje? Bo wykreowany w niej świat jest kolorowy i nierzeczywiście piękny? Utopia nie istnieje. Nasza rasa tak. Bardzo prawdopodobne, że poświęcisz własny gatunek na ołtarzu idei, która okaże się jeszcze bardziej opresyjna niż znane nam totalitaryzmy, a jej wyznawcy gorsi niż wszystko co tak w ludzkości nienawidzisz. Lema znam i czytam. Zajdla zupełnie nie kojarzę, więc zapewne sięgnę po tę książkę. Ahzek - odpiszę jak wrócę z miasta xD. Póki co masz 10h REMOVE KEBAB!
-
z chorego umysłu bobula [Mature][Comedy][Cycki][Więcej cycków]
temat napisał nowy post w Archiwum obrazków i reszty
-
[justify]Zamrok. Chcesz takie szczęście, to możemy je osiągnąć już dziś. Wystarczy podpiąć człowieka pod wieczną kroplówkę z narkotykiem, albo wyciąć odpowiednie partie mózgu. Takimi inwazyjnymi metodami spokojnie otrzymujemy całkiem praktyczny stan oderwania od wszelkich zmartwień... Aż sparafrazuję: "Błogosławiony umysł zbyt mały, by myśleć samodzielnie." To jednak nie będzie życie, choć przecież teoretycznie będziesz szczęśliwy. Dawka pożywienia stanie się całym twoim światem, przestaniesz odczuwać złość, przygnębienie, smutek... Ideał? Wątpię. To wycięty, okaleczony kawałek osobowości, nic więcej. Nigdy, przenigdy nie pozwoliłbym na uczynienie ze sobą, ani z nikim innym czegoś takiego. To wręcz przyzwolenie na totalitaryzm ostateczny, gdzie władza ujednolica tłuszczę, odbierając jej zdolność myślenia i zaślepiając ułudą szczęścia. Kurcze... Chciałbym, żeby ludzie myśleli jak ja, ale z własnej woli, bądź pod wpływem takiego czy innego zdarzenia/charakteru. Nigdy siłowo, bo to jest najzwyczajniej w świecie godne potępienia i krwawej, brutalnej walki.[/justify] Teraz Ahzek: Dziedzictwo pozostaje. Czasem. Zazwyczaj w wypaczonej, dziwnej formie. Przy czym dotychczas w naszym świecie nikt nie narzucał takiej formy kontroli i prania mózgu, jaką robią kuce. Choć przykładowo widzimy w świecie wybitne formy dziedzictwa fenickiego, to Fenicji już nie ma. Została usunięta, zlikwidowana. Tak też mogłoby się stać z ludzkością. A jednak wybór istnieje. Zastanów się nad tym chwilę... Choć z góry wszystko ma być zaplanowane, a wszechświat działa jak precyzyjna maszyna, to w pojedynczym momencie swojego istnienia masz realny wybór. Możesz zdecydować się na jakikolwiek ruch mimo, że twoje następne działanie będzie wiadome dla kogoś, kto rozszyfrował skomplikowane równanie istoty rzeczy. Możesz zrobić dany ruch, możesz się wycofać, MOŻESZ. Odgórna wiedza nic do tego nie ma. Pozwolę sobie jeszcze tylko dodać, że to planowanie opiera się na budowie mózgu i genach, na fizyce i na zależnościach biologiczno-chemicznych zachodzących w twym organiźmie. Nie polega na jakimś niemalże magicznym przeznaczeniu. Mówisz też, że światopoglądowo ludzkość stoi w miejscu, więc musi zginąć. Ja mówię właśnie, że przez dokonanie kolejnego (ślepego wręcz) światopoglądowego kroku, sam przyczyniłbyś się do jej likwidacji. I to byłoby twoje w pełni świadome dokonanie, z którego mógłbyś zdawać sobie sprawę do czasu, aż zmienisz się w kuca i zatracisz umiejętność myślenia w kategoriach ludzkich. Każda zmiana jest dobra? Proszę cię. Każdy postęp jest dobry, ale nie każda zmiana zasługuje na to miano. Z najnowszych rodzimych przypadków, to mamy chociażby następujące po sobie wspaniałe reformy edukacji i profesorów zaciskających ze złości zęby, bo z roku na rok studenci są coraz głupsi.
-
Komuniści też przymuszali do postępu, a naziści usprawniali rasę . Dwie światłe idee. TYLE WYGRAĆ Mówię o zniszczeniu gatunku, bo tak się właśnie stanie. Rasa zaniknie tak, jak zaniknęło już wiele ludów. "Dusza" się liczy dla danego osobnika, ale nie przekazujemy jej z genami. Jeśli usuniemy różnicę w ciele, a edukacja jak sądzę pozostanie w rękach kuców, to daję max trzy pokolenia, zanim byśmy się zupełnie zasymilowali. Ponieważ właśnie potomkowie danego osobnika będą wychowywani wśród kuców i potomkowie tych potomków także, to pamięć o ludzkości zaniknie i pozostaną tylko kopytne. Tak to właśnie działa. Wspaniały przykład idealnej inwazji. Niemcy próbowali germanizować, Rosjanie rusyfikować... Kucyki kucyfikują. Nie widzę najmniejszej różnicy między tymi działaniami. Dążą do zmarginalizowania i usunięcia nacji/narodu, i zwiększenia swych własnych wpływów. Właściwie to identycznie pisał Niccolo Machiavelli w "Księciu" . Polecam przeczytać, bo pewnie się spodoba.
-
Huh. Skądś to znam 8/10 Pezecik leci. Imho bardzo fajny utworek:
-
Chcę zostać kucem do tego stopnia, że poświęciłbym własną rasę na ołtarzu magicznej, kosmicznej przyjaźni O matko... Widzę te wszystkie posty i już wiem! Kiedyś zostanę terrorystą xD. Jestem o tym przekonany. Pytanie tylko w kogo będę strzelał. To taka mała dygresja z mojej strony. Wracając na normalne tory, zanim przypadkowo wykoleję ten wątek: Czasem terroryzm jest ostatnią metodą walki. Smutne, ale prawdziwe. Stąd jestem w stanie walczyć z takimi Talibami, ale w pełni ich rozumiem. Polacy też kiedyś byli terrorystami. Szczególnie w momencie, kiedy znaleźliśmy się pod zaborami i próbowaliśmy wywalczyć niepodległość. Nie przeszkadza mi więc stanięcie po stronie FOL, gdyż wiem, że prowadzona przez nich walka jest (mimo całej brutalności) słuszna. Walczą za istnienie własnego gatunku, który mimo tego co sobie wmawiacie - wcale nie jest taki tragiczny. W najgorszym wypadku jest drapieżny, bo nadal na świecie dzieje się więcej dobra niż zła. Problem w tym, że zło jest łatwiejsze do zauważenia i prostsze w określeniu, bo myślimy w kategoriach JA, a nie w kategoriach ON.
-
FOL - powiem tylko, że odpowiada mi ich status. Rozpisywać się więcej nie będę na ten moment. Może, jeśli dyskusja sama skręci w tym kierunku, to coś dopiszę. Zupełnie nie pasuje mi poddawanie się, dążenie do wasalizacji własnej rasy wobec jakichś kosmitów i spokojne przyglądanie się (ba! Nawet pomaganie w) jej eksterminacji.
-
Hmm... Dam 8/10 (szczerze mówiąc nie umiem oceniać muzyki... Jak daję więcej, to znaczy, że mnie autentycznie kawałek trafił. Jak mniej, to musiał mi się wybitnie nie spodobać). Dobry tekst, ale nie porywa mnie "melodyjnie". Ja podrzucę coś takiego: Dostałem to na priva od Yarvina. Za pierwszym przesłuchaniem nic... Tekst typowy, muzyka ok. Ale kiedy przesłuchałem po raz drugi, to mi łeb urwało . Nie się od tego uwolnić xD. Już chyba z czwarty dzień.
-
Hah! Talon, gryzak szalony . Dobrze skacze, dobrze walczy, fajnie wygrywa... ALE CZEMU ZAWSZE NA GRANICY ŚMIERCI xD? Zaczynam się bać o niego trochę. W każdym razie: dzięki za walkę Matję. Odegrałem się za wcześniejszą porażkę P.S. Miku się leczy ;_; ;_;