-
Zawartość
463 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Dadudałe
-
Bo mamy być oficerami i napierdalać czołgami w ruskich
-
Zasadniczo to wstaje się o 5 rano i idzie biegać 3km na dzień dobry, a potem jest tylko gorzej xD. Pięć rodzajów samej matematyki, jak to na elektronie. Kiedy masz zajęcia w środku dnia (np. o 13 czy 14) a wcześniej jeszcze nie daj Boże był WF, to nie ma co zbierać z ludzi. Dasz nam wygodne siedzenie i minutę wolnego czasu, to zaśniemy choćbyśmy nie wiem ile kawy albo energetyka wyłoili :P.
-
Pięciu generałów, od kija rektorów, jeszcze więcej doktorów... A cały pierwszy rocznik jest tak wyje**ny, że śpi na inauguracji. Już zaczynam czuć te studia i rozumieć, czemu sami profesorowie nam współczują
-
Czuję dobrze człowiek. Miałem dziś wstępne zajęcia ze strzelania pistoletami i pistoletami maszynowymi. Już wiem, że zwykłe gnaty uwielbiam. Also: @ylylthin Nawet się nie spodziewasz jaki burdel jest tutaj xD.
-
opowiem jutro. Po przysiędze mam pierwszą przepustkę, jadę do rodziny a potem dwa dni chlania.
-
Miesiąc mnie nie ma i już rozpierdol. Gdzie moje sb?
-
Póki co wszystkie spełniłem. Muszę jednak przyznać, że nie jestem szczególnie wymagającym człowiekiem. Edit: w sumie to chciałbym polecieć w kosmos i mieć własny pojazd do podróży międzygwiezdnej.
-
widziałem spadającą gwiazdę i sobie życzenie pomyślałem :^) Czuję dobrze człowiek.
-
[Dyskusja] Obowiązkowy pobór, szkolenia wojskowe, militaryzacja...
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Wielu ludzi zwyczajnie nie nadaje się do wojska. Nie ma co zmuszać ludzi i wpraszać w pobór, ale jakieś podstawowe przeszkolenie by się przydało. Jak ktoś tu trafnie zauważył: po szkole średniej, ze dwa miesiące wakacji. Niech się nauczą strzelać, obsługiwać prostą broń, rozpoznawać szarże w wojsku, etc. etc. Żadnego koszarowania, raczej coś na kształt dodatkowej szkoły o określonych godzinach zajęć. Co do stanu samej armii: pożyjemy, zobaczymy. Kiedyś też myślałem, że mamy za dużo oficerów, ale to gówno prawda szczerze mówiąc. Oficer jest przeszkolony tak samo jak szeregowiec, a pewnie i nawet lepiej. Do tego ma wykształcenie wyższe, zazwyczaj techniczne. Może część starej kadry jest jeszcze... Stara... Ale to się w naturalny sposób już zmienia. Liczba oficerów w wojsku rośnie, bo mamy permanentny stan pokoju a im wyższy stopień tym lepsza płaca. -
My tam wiemy jak wygląda twoje prawdziwe zdjęcie, mongolski grubasie. /SB/ nie oszukasz!
-
Za podwójną kanapkę w Subway mógłbym zabić. Właściwie za zwykłą podwójną kanapkę też.
-
To zależy od uczelni i od kierunku. Jeśli ten nie jest jakoś szczególnie oblegany i nie ma 5+ chętnych na jedno miejsce, to ostatecznie pewnie by skończył z niepełnym rokiem. II (i ewentualnie każda kolejna) tura rekrutacji najczęściej pozwala na rejestrację, złożenie tych papierów, udział w doborze na normalnych warunkach. Starczy podzwonić po dziekanatach wybranych uniwerków i spytać się, czy przewidują taką opcję. A wydziały z "historią" pewnie będą taką miały. W końcu pełno ludzi chodzi na studia nawet po tych październikowych maturach. Edit: W sumie nie wiem czy pełno, ale z pewnością są. Między innymi w liceum miałem w klasie laskę, która nie poszła na 1 termin matur, bo ciąża. Poszła na 2 i wzięła jakieś tam proste, humanistyczne studia dzienne (pasowało jej mieć jak najmniej zajęć mimo wszystko).
-
O ile mi wiadomo, donieść papiery/zgłoszenie zawsze można. W końcu uczelni zależy na dobraniu potencjalnie najlepszych kandydatów z tych pozostałych. Jedynym ograniczeniem jest tutaj narzucony przez uniwersytet/polibudę/cokolwiek termin składania zgłoszeń na kolejną turę naborów.
-
Jest więcej niż jedna tura naboru. Sprawdziłem sobie na szybko i np. w takim uniw. Rzeszowskim II tura jest pod koniec września. Biorąc pod uwagę, że to kierunek związany z historią, to nadal ma realne szanse dostać się w kolejnym rzucie. Każda uczelnia ma takie uzupełnienia i zazwyczaj na nich sporo miejsc się robi, bo ludzie składają X wniosków na Z kierunków z Y uniwerków a potem wybierają tylko jedną opcję.
-
Zamiast zgłaszać sprawę do sądu i targać się z nią przez następne dwa lata, to lepiej chyba spróbować przez OKE to załatwić.
-
Pisz do OKE. Ja załatwiałem sobie rok temu dopisanie fizyki do matury. Oczywiście nie wiedziałem, że są jakieś "terminy" wykręcone. Przyszedłem sobie do liceum z końcem marca i powiedzieli mi, że deklaracje trzeba było składać najpóźniej z początkiem lutego (he he he...). Spytałem się więc, czy w razie czego, jeśli uzyskam zgodę od OKE, to mnie dopuszczą. Powiedzieli, że nie ma sprawy. Polazłem więc do OKE i tam dostałem informację, że muszę złożyć podanie z wytłumaczeniem (motywujące), dlaczego tak późno zająłem się sprawą i czemu chcę jeszcze w tym terminie to zdać. Do tego obowiązkowo musiałem dodać deklarację dyrektora liceum, że jest chętny mnie przyjąć i, że odda mi jeden z przydzielonych szkole arkuszy rezerwowych (każda szkoła ma ich trochę). Napisałem więc, że potrzebuję do szkoły, że przegapiłem termin o pół miesiąca, etc. etc. Przeprosiłem za ewentualny kłopot. Dodałem zgodę od dyrka (tutaj chciałbym go pozdrowić, choć i tak tego przecież nie czyta ;p)... Poczekałem trochę czasu, ale na jakieś dwa tygodnie przed maturą dostałem pozwolenie na piśmie i jeszcze dodatkowo zostałem poinformowany telefonicznie o tym. Myślę więc, że spokojnie możesz to ogarnąć. Tylko się nie unoś, bez spiny wyjaśnij sprawę z OKE i złóż im ten wniosek. Jeszcze w te wakacje powinieneś to zaliczyć. EDIT: A! Dodam jeszcze, że te arkusze były normalne, tylko nie miałem naklejek jak każdy inny i musiałem ręcznie wpisywać dane. No ale to przecież nie taki problem, bo wszystko ci dyktują co, jak i gdzie masz tam dopisać.
-
Skoro i tak zaoczne, to czemu prywatna? Poszedłbyś na Kraków, Wrocław czy Warszawę i nawet jeśli kierunek sam w sobie by cię zawiódł, to i tak miałbyś miliard możliwości na jego poszerzenie (i to w ramach zajęć na tej samej uczelni)
-
Przede wszystkim, to studia nie są zwyczajnie do zaliczenia. A przynajmniej nie powinny być. Jeśli chcesz znaleźć dobrą pracę, to samemu też musisz być dobry. Musisz się wyróżniać. Jeśli nie zapewniają ci autoCADa, to zapisz się na dodatkowy kurs. Jeśli nie ogarniasz matematyki, to weź z niej korki. Studia rozwijają cię w danym kierunku. Jedne trochę lepiej, inne trochę gorzej, ale ostatecznie to tylko od ciebie samego zależy, ile z nich wyciągniesz. Nie wiem na którym roku jesteś, ale zawsze możesz wejrzeć w swój syllabus, gdzie powinny dokładnie być opisane twoje zajęcia i co one sobą niby mają reprezentować. Może jest tak, że np. autoCAD pojawi się dopiero na 3-cim roku. No a jeśli już kończysz swój kierunek i wiesz, że więcej się na nim nie pojawi... To i tak nie ma sensu tego wszystkiego teraz przerywać.
-
>uproszczenie krzywdzące wobec łajzy, która się zabiła serio? Zrozumiem jeszcze się poświęcić w jakiś sposób. Ale po prostu popełnić samobójstwo to zawsze jest prostacki sposób na zejście z tego świata. Zejście egoistyczne, tchórzowskie i po najmniejszej linii oporu. Chciał się zabić, to się zabił. Ok. Ale nie ma co do tego dorabiać magicznej filozofii. Mogę mieć jakiś szacunek wobec osoby, ale nie wobec jej decyzji.
-
Myślę, że zarówno nacjonalistyczna jak i republika są równie ciekawe. Nacjonaliści mają tylko lepsze reformy, lepszych ministrów, lepszą ideologię i lepszych generałów.
- 10 odpowiedzi
-
- AAR
- Darkest Hour
- (i 2 więcej)
-
Kontynuując jeszcze offtop (jeśli ci to przeszkadza, to powiedz. Pousuwam posty. Koniec końców to twój temat i twój AAR : P) Mi się bardzo przyjemnie grało Polską, Chinami, Hiszpanią i Argentyną. Oczywiście każde z tych państw ma swoje ciekawe okresy i okresy późniejsze, już nudne. Nie pamiętam jak w Darkest Hour jest rozwiązana sprawa z zasobami ludzkimi, ale pamiętam, że zawsze mi ich brakowało grając pomniejszym państewkiem. Z tego np. powodu Polską się świetnie grało i broniło, ale po pokonaniu Rzeszy gra staje się nudna (z Rosją i tak nie pogadasz, bo nie możesz wystawić wystarczającej ilości jednostek). Argentyną starczy ci sił na zajęcie całej Ameryki Południowej, a potem lipa... itd. itp. Największe możliwości dają Chiny :^)
- 10 odpowiedzi
-
- AAR
- Darkest Hour
- (i 2 więcej)
-
Dobra gra i powodzenia w kampanii, choć imho ciupanie Rzeszą nie jest tak emocjonujące. Koniec końców to jeden z głównych graczy.
- 10 odpowiedzi
-
- AAR
- Darkest Hour
- (i 2 więcej)